Pacjent we Wrocławiu zmarł, gdyż personel medyczny nie znał języka polskiego

W jednej z wrocławskich poradni diagnostycznych doszło do zgonu pacjenta w wyniku wstrząsu anafilaktycznego po podaniu kontrastu. Ukraińsko-białoruski personel nie znał języka polskiego i nie mógł się dowiedzieć, że w przeszłości ów pacjent miał już reakcję alergiczną. O sprawie poinformował portal tuwroclaw.com.
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Pixabay

Co musisz wiedzieć:

  • Ukraińscy lekarze mają ułatwioną ścieżkę znalezienia pracy w Polsce – ich dyplomy są uznawane bez żadnych zastrzeżeń
  • Nie wszyscy pracujący w Polsce cudzoziemscy lekarze znają wystarczająco dobrze język polski
  • Na Ukrainie specjalizację można uzyskać w kilka miesięcy

 

Do tragedii w jednej z wrocławskich poradni diagnostycznych doszło po tym, jak ukraińsko-białoruski personel podał pacjentowi kontrast. Medycy nie tylko nie zrobili wywiadu medycznego przed podaniem kontrastu, ale też nie potrafili porozumieć się z chorym i nie zareagowali właściwie na wstrząs anafilaktyczny, którego doznał.

Pacjent tłumaczył, personel nie zrozumiał

Jak relacjonuje serwis tuwroclaw.com, pacjent tłumaczył, że w przeszłości po środku do kontrastu doznał wstrząsu anafilaktycznego. Personel ukraińsko-białoruski nie potrafił się jednak z nim porozumieć. Po podaniu środka, mężczyzna doznał wstrząsu.

Medycy nie potrafili wezwać pogotowia

"Załoga pracowni nie wiedziała, co z nim robić. Nie wiedzieli, jak zadzwonić na pogotowie"

- opisuje tuwroclaw.com.

„Nie muszą mówić po polsku”

Prezes Dolnośląskiej Rady Lekarskiej dr n. med. Paweł Wróblewski w rozmowie z tuwroclaw.com nie ukrywał, że bariera językowa stanowi prawdziwy problem. Obowiązujące obecnie przepisy wymagają od lekarzy znajomości polskiego co najmniej na poziomie B1, ale jest to za niski poziom, aby zapewnić bezpieczny kontakt z pacjentem.

„Oni nie muszą mówić po polsku”

- przyznał Wróblewski zauważając, iż takie standardy nie zapewniają pełnego zrozumienia wywiadu medycznego, zaleceń ani procedur ratunkowych.

"Patologiczna sytuacja"

Dr Wróblewski skrytykował też szersze ramy dopuszczania medyków do pracy. Zwrócił uwagę, że w części krajów, jak np. na Ukrainie, specjalizację można uzyskać w kilka miesięcy. W jego ocenie te rozbieżności przekładają się na jakość opieki i uderzają w pacjentów.

„Mamy patologiczną sytuację, że płacimy miliardy na ochronę zdrowia, a mimo to w NFZ staje się bankrutem, kolejne oddziały są zamykane, a Polaków coraz częściej leczą obcokrajowcy, którzy nawet nie znają wystarczająco polskiego języka. Przecież to jest upokarzające”

- nie kryła oburzenia europoseł Ewa Zajączkowska-Hernik (Konfederacja).

„Jak długo, jako społeczeństwo, jak cały Naród, będziemy coś takiego tolerować i pozwalać się tak traktować? Nasze zdegenerowane pseudoelity od dekad udowadniają nam, że trzeba ich pogonić raz na zawsze. Tyle lat mija, a problemy wciąż te same, systemowych reform brak, za to pojawiają się kolejne patologie, które uderzają w nasze zdrowie i życie”

- dodała.

Nostryfikacja dyplomów

Jest jeszcze jedna kwestia, nad którą warto się pochylić, a mianowicie sprawa weryfikacji autentyczności dyplomów lekarzy z zagranicy, w szczególności z Ukrainy. Weryfikacja dyplomów lekarzy z Ukrainy została znacząco uproszczona na mocy specustawy, która nie wymaga już nostryfikacji dyplomu, egzaminu ani stażu podyplomowego. Zamiast tego, lekarze z Ukrainy potrzebują jedynie decyzji Ministra Zdrowia o przyznaniu warunkowego prawa wykonywania zawodu oraz poświadczonego tłumaczenia dyplomu przez tłumacza przysięgłego. Po spełnieniu tych warunków, a także po wykazaniu znajomości języka polskiego, mogą podjąć pracę. Ten system również niesie za sobą zagrożenia, ponieważ na Ukrainie można kupić każdy dokument i warto, aby procedury w tym obszarze zostały zmienione z większą dbałością o bezpieczeństwo pacjenta.

Sprawa ta była przedmiotem dyskusji podczas ostatniego Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

 


 

POLECANE
Zdjęcia dzieci w sieci. Eksperci mówią o realnym zagrożeniu Wiadomości
Zdjęcia dzieci w sieci. Eksperci mówią o realnym zagrożeniu

W Polsce ok. 40 proc. rodziców regularnie udostępnia publicznie zdjęcia dzieci, nie zdając sobie sprawy, że wizerunek może być kopiowany lub wykorzystany bez ich kontroli. Eksperci przestrzegają, że każde zdjęcie opublikowane w sieci zostawia trwały cyfrowy ślad na lata.

Nie żyje słynny szkocki piłkarz z ostatniej chwili
Nie żyje słynny szkocki piłkarz

W wieku 72 lat zmarł były szkocki piłkarz John Robertson. Największe sukcesy odniósł w barwach Nottingham Forest, z którym w 1979 i 1980 roku wygrywał Puchar Europy, poprzednika obecnej Ligi Mistrzów. W 1980 zdobył bramkę w finale z Hamburgerem SV, zakończonym wynikiem 1:0.

Bez spiny. Doda opublikowała nietypowe zdjęcie Wiadomości
"Bez spiny". Doda opublikowała nietypowe zdjęcie

Doda, postanowiła spędzić Boże Narodzenie w rodzinnych stronach. Piosenkarka wróciła do domu w Ciechanowie, gdzie świętuje w gronie najbliższych.

Pałac Buckingham wydał komunikat Wiadomości
Pałac Buckingham wydał komunikat

Brytyjski monarcha Karol III w czwartkowym orędziu bożonarodzeniowym podkreślił potrzebę życzliwości, współczucia oraz nadziej w „czasach niepewności”. W wyemitowanym w czwartek w mediach przesłaniu stwierdził, że „historie o triumfie odwagi nad przeciwnościami” dają mu nadzieję.

Niemcy postawili na swoim, Bułgaria przyjmuje euro tylko u nas
Niemcy postawili na swoim, Bułgaria przyjmuje euro

Bułgaria od 1 stycznia 2026 roku wejdzie do strefy euro, mimo politycznego chaosu i sprzeciwu dużej części społeczeństwa. Decyzja forsowana przez obóz Bojko Borisowa pokazuje skuteczność wpływów Berlina w Europie Środkowo-Wschodniej i rodzi pytania o suwerenność państw regionu oraz cenę, jaką płacą za integrację walutową.

Łódź: zatrzymano seryjnego włamywacza. Usłyszał 33 zarzuty Wiadomości
Łódź: zatrzymano seryjnego włamywacza. Usłyszał 33 zarzuty

Policjanci z Łodzi zakończyli wielomiesięczne działania dotyczące serii włamań, do których dochodziło na terenie dzielnicy Polesie. W efekcie zatrzymano 27-letniego mężczyznę, który - jak ustalili śledczy - miał uczynić z przestępstw stałe źródło dochodu.

Zygfryd Czaban: Spektakularny kolaps niemieckiego Deep State gorące
Zygfryd Czaban: Spektakularny kolaps niemieckiego Deep State

Niemiecka gospodarka traci impet, a kolejne decyzje polityczne i energetyczne pogłębiają kryzys największej gospodarki Europy. Publicysta Zygfryd Czaban stawia tezę, że problemem nie są wyłącznie regulacje klimatyczne, lecz głębszy rozpad niemieckiego modelu państwa, który przez dekady gwarantował stabilność i rozwój.

Rosyjski samolot nad Bałtykiem. Jest komunikat MON Wiadomości
Rosyjski samolot nad Bałtykiem. Jest komunikat MON

Wszystkie prowokacje nad Bałtykiem oraz przy granicy z Białorusią były pod pełną kontrolą Wojska Polskiego - poinformował w czwartek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz m.in. po tym, jak polskie myśliwce przechwyciły rosyjski samolot rozpoznawczy w pobliżu granic przestrzeni powietrznej RP.

Dramat w Wigilię w Pruszkowie. 3-letnie dziecko trafiło do szpitala Wiadomości
Dramat w Wigilię w Pruszkowie. 3-letnie dziecko trafiło do szpitala

Spokojny wigilijny wieczór w jednym z domów w Pruszkowie zakończył się dramatem. Podczas rodzinnej kolacji doszło do groźnego wypadku, w wyniku którego poparzone zostało małe dziecko. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka Wiadomości
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka

Jak informuje IMGW, północno-wschodnia Europa pozostanie pod wpływem niżu z ośrodkiem nad Morzem Barentsa. Również krańce południowo zachodnie kontynentu są pod wpływem niżu z ośrodkiem w rejonie Balearów. Dalsza część kontynentu pozostanie w obszarze oddziaływania rozległego wyżu z centrum w okolicach Szkocji. Polska jest pod wpływem tego wyżu, w mroźnym powietrzu arktycznym. Jednak po południu z północy zacznie napływać nieco cieplejsze powietrze polarne.

REKLAMA

Pacjent we Wrocławiu zmarł, gdyż personel medyczny nie znał języka polskiego

W jednej z wrocławskich poradni diagnostycznych doszło do zgonu pacjenta w wyniku wstrząsu anafilaktycznego po podaniu kontrastu. Ukraińsko-białoruski personel nie znał języka polskiego i nie mógł się dowiedzieć, że w przeszłości ów pacjent miał już reakcję alergiczną. O sprawie poinformował portal tuwroclaw.com.
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Pixabay

Co musisz wiedzieć:

  • Ukraińscy lekarze mają ułatwioną ścieżkę znalezienia pracy w Polsce – ich dyplomy są uznawane bez żadnych zastrzeżeń
  • Nie wszyscy pracujący w Polsce cudzoziemscy lekarze znają wystarczająco dobrze język polski
  • Na Ukrainie specjalizację można uzyskać w kilka miesięcy

 

Do tragedii w jednej z wrocławskich poradni diagnostycznych doszło po tym, jak ukraińsko-białoruski personel podał pacjentowi kontrast. Medycy nie tylko nie zrobili wywiadu medycznego przed podaniem kontrastu, ale też nie potrafili porozumieć się z chorym i nie zareagowali właściwie na wstrząs anafilaktyczny, którego doznał.

Pacjent tłumaczył, personel nie zrozumiał

Jak relacjonuje serwis tuwroclaw.com, pacjent tłumaczył, że w przeszłości po środku do kontrastu doznał wstrząsu anafilaktycznego. Personel ukraińsko-białoruski nie potrafił się jednak z nim porozumieć. Po podaniu środka, mężczyzna doznał wstrząsu.

Medycy nie potrafili wezwać pogotowia

"Załoga pracowni nie wiedziała, co z nim robić. Nie wiedzieli, jak zadzwonić na pogotowie"

- opisuje tuwroclaw.com.

„Nie muszą mówić po polsku”

Prezes Dolnośląskiej Rady Lekarskiej dr n. med. Paweł Wróblewski w rozmowie z tuwroclaw.com nie ukrywał, że bariera językowa stanowi prawdziwy problem. Obowiązujące obecnie przepisy wymagają od lekarzy znajomości polskiego co najmniej na poziomie B1, ale jest to za niski poziom, aby zapewnić bezpieczny kontakt z pacjentem.

„Oni nie muszą mówić po polsku”

- przyznał Wróblewski zauważając, iż takie standardy nie zapewniają pełnego zrozumienia wywiadu medycznego, zaleceń ani procedur ratunkowych.

"Patologiczna sytuacja"

Dr Wróblewski skrytykował też szersze ramy dopuszczania medyków do pracy. Zwrócił uwagę, że w części krajów, jak np. na Ukrainie, specjalizację można uzyskać w kilka miesięcy. W jego ocenie te rozbieżności przekładają się na jakość opieki i uderzają w pacjentów.

„Mamy patologiczną sytuację, że płacimy miliardy na ochronę zdrowia, a mimo to w NFZ staje się bankrutem, kolejne oddziały są zamykane, a Polaków coraz częściej leczą obcokrajowcy, którzy nawet nie znają wystarczająco polskiego języka. Przecież to jest upokarzające”

- nie kryła oburzenia europoseł Ewa Zajączkowska-Hernik (Konfederacja).

„Jak długo, jako społeczeństwo, jak cały Naród, będziemy coś takiego tolerować i pozwalać się tak traktować? Nasze zdegenerowane pseudoelity od dekad udowadniają nam, że trzeba ich pogonić raz na zawsze. Tyle lat mija, a problemy wciąż te same, systemowych reform brak, za to pojawiają się kolejne patologie, które uderzają w nasze zdrowie i życie”

- dodała.

Nostryfikacja dyplomów

Jest jeszcze jedna kwestia, nad którą warto się pochylić, a mianowicie sprawa weryfikacji autentyczności dyplomów lekarzy z zagranicy, w szczególności z Ukrainy. Weryfikacja dyplomów lekarzy z Ukrainy została znacząco uproszczona na mocy specustawy, która nie wymaga już nostryfikacji dyplomu, egzaminu ani stażu podyplomowego. Zamiast tego, lekarze z Ukrainy potrzebują jedynie decyzji Ministra Zdrowia o przyznaniu warunkowego prawa wykonywania zawodu oraz poświadczonego tłumaczenia dyplomu przez tłumacza przysięgłego. Po spełnieniu tych warunków, a także po wykazaniu znajomości języka polskiego, mogą podjąć pracę. Ten system również niesie za sobą zagrożenia, ponieważ na Ukrainie można kupić każdy dokument i warto, aby procedury w tym obszarze zostały zmienione z większą dbałością o bezpieczeństwo pacjenta.

Sprawa ta była przedmiotem dyskusji podczas ostatniego Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

 



 

Polecane