[wywiad] Ks. Waldemar Graczyk: Mamy do czynienia z kryzysem osób powołanych, a nie kryzysem powołań
Ewa Kotowska-Rasiak: Niedawno papież Franciszek wydał orędzie na 61. Dzień Modlitw o Powołania. Proszę powiedzieć na co papież zwrócił uwagę?
Ks. Waldemar Graczyk: W tegorocznym orędziu papież Franciszek zwraca uwagę przede wszystkim na ludzi młodych, którzy szukają prawdy w swoim życiu. Mimo że pozornie odchodzą od wiary, od Boga czy Kościoła pozostaje w nich pragnienie prawdy, szukanie sensu w życiu i mimo tego, że czują się oddaleni bądź nie ufają Kościołowi, to jednak papież chce ich zaprosić, aby dali się zafascynować Jezusowi, aby niepokój, który w nich jest, czyli szukanie prawdy, sensu powierzyli Jemu. „Pozwólcie zaniepokoić się obecnością Jezusa” – tak mówi papież.
Druga myśl, która mnie uderzyła to nacisk na nadzieję. Papież mówi, abyśmy stawali się pielgrzymami nadziei. W dzisiejszym świecie, gdzie rzeczywistość odczytujemy w ciemnych barwach, nie nadających wielkiego sensu życiu czy sprawiającymi, że czujemy pewien bezsens, bezradność życia, papież mówi o nadziei. Bądźmy pielgrzymami nadziei, czyli patrzmy z ufnością w przyszłość. Dzisiaj nie jest łatwy czas dla Kościoła, ale nadzieja nigdy ma nas nie opuszczać, bo Jezus żyje, zmartwychwstał, jest pośród nas, a więc jest również z tymi, którzy chcą wejść na drogę powołania.
- Z opublikowanych w kwietniu danych statystycznych wynika, że coraz mniej osób w Polsce rozpoczyna formację seminaryjną. Dlaczego tak się dzieje?
- Rzeczywiście mamy do czynienia z pewnym kryzysem osób powołanych. Specjalnie mówię kryzysem osób powołanych, a nie kryzysem powołań. Jeśli mówilibyśmy o kryzysie powołań, to postawilibyśmy tezę, że Pan Bóg dzisiaj nie powołuje, a jest to nieprawda. Pan Bóg nie zrezygnował ze swego Kościoła, On wciąż powołuje do przyjaźni z Nim, do relacji z Nim, a następnie obdarza każdego człowieka szczegółowym powołaniem, więc nie możemy mówić o kryzysie powołań.
Kryzys osób powołanych ma związek z kryzysem relacji z Panem Bogiem, kryzysem obecności Pana Boga w dzisiejszym świecie, w przestrzeni publicznej, medialnej, społecznej. Kiedy dostrzegamy co dzieje się wokół Kościoła, to można stwierdzić, że atmosfera nie sprzyja wyborowi drogi powołania kapłańskiego. Niestety dotyczy to również życia niektórych kapłanów. Zgorszenia, które wywołali sprawiają, że trudniej młodemu człowiekowi odpowiedzieć „tak” na wezwanie Jezusa: „Pójdź za Mną”. Atmosfera wokół kapłaństwa na pewno dzisiaj nie jest dobra, ale ten kryzys wiąże się także z kryzysem odpowiedzi na słuchanie Pana Boga. Biskup Andrzej Przybylski, delegat KEP ds. powołań, wskazuje, że dzisiaj trudno człowiekowi, tym bardziej młodemu, wsłuchać się w ten głos, usłyszeć go w hałasie dzisiejszego świata. Myślę, że tych czynników jest o wiele więcej i nie da się ich wszystkich wymienić. Sądzę jednak, że są to właśnie te trzy główne czynniki. Po pierwsze atmosfera nie sprzyjająca kapłaństwu, po drugie kryzys słuchania Pana Boga i po trzecie kryzys odpowiedzi na Boże zaproszenie.
- Niedawno w KAI ukazał się wywiad Tomasza Królaka z biskupem kaliskim Damianem Brylem, który powiedział, że „wielu kandydatów do kapłaństwa wie, że wybór tej drogi dużo kosztuje”. - Niektórzy, po deklaracji o pójściu do seminarium zostają zablokowani przez znajomych w mediach społecznościowych, a nawet wykluczani z grona rodzinnego” - mówił Ks. Biskup. Z tego wynika, że podjęcie decyzji o pójściu do seminarium nie jest łatwe...
- Tak. Dzisiaj ten wybór kosztuje wiele i faktycznie młody człowiek może spotkać się z pewnym hejtem w swoim środowisku. Pracując z młodymi ludźmi, z kandydatami do kapłaństwa, jako przełożeni seminarium dostrzegamy, że największych trudności doświadczają oni w swoich rodzinach. Kryzys dotyka odbioru powołania w rodzinie. Wynika to z tego, że często rodzice obawiają się o los swoich dzieci. Boją się co spotka ich syna, kiedy widzą tę atmosferę wokół kapłaństwa, ale z drugiej strony obawiają się czy bycie księdzem jest opłacalne, ponieważ dzisiaj nie wiąże się to z jakąś uprzywilejowaną pozycją społeczną czy z większymi dochodami.
Kapłaństwo to konkretna służba danej wspólnocie przy mocnych przeciwnościach. Można powiedzieć, że nie jest to kariera, więc często najbliżsi odradzają wybór tej drogi życiowej i faktycznie niektórzy mierzą się z pewnym odrzuceniem ze strony najbliższych.
- Zmniejszająca się liczba kandydatów do kapłaństwa spowodowała łączenie seminariów. Tak też było w przypadku diecezji kaliskiej. Obecnie alumni z diecezji kaliskiej wraz z klerykami z innych diecezji kształcą się w Arcybiskupim Seminarium Duchownym w Poznaniu.
- Tak. W Arcybiskupim Seminarium Duchownym w Poznaniu są obecni klerycy czterech diecezji: archidiecezji poznańskiej i gnieźnieńskiej oraz diecezji kaliskiej i bydgoskiej. Obecnie mamy 76 alumnów, ale za chwilę ta liczba się zmieni z racji wyświęconych kapłanów. Z naszej kaliskiej diecezji mamy 21 kleryków, w tym 7 kandydatów do święceń kapłańskich, a więc po 25 maja zostanie 14 kleryków. Zawsze pod koniec roku przełożeni stawiają sobie pytanie czy ktoś zgłosi się do seminarium. Dzisiaj jest to wielka niewiadoma.
- W diecezji kaliskiej cały czas trwa modlitwa w intencji powołań. Jedną z form jest diecezjalna modlitwa o powołania. Proszę o tym opowiedzieć.
- Tak. Jedną z form modlitwy w diecezji kaliskiej jest diecezjalna nowenna o powołania kapłańskie i zakonne, która jest odprawiana od października do czerwca w pierwsze czwartki miesiąca. Biskup kaliski Damian Bryl zaprosił, aby w każdej parafii w pierwszy czwartek miesiąca sprawować Mszę św. w intencji nowych powołań kapłańskich i organizować adorację Najświętszego Sakramentu z rozważaniem. Nowennie towarzyszą także inne modlitwy, np. litania do Chrystusa Kapłana i Ofiary, różaniec, czy nabożeństwo majowe.
- W diecezji kaliskiej od niedawna działają rejonowi duszpasterze powołań. Jakie mają zadania do spełnienia?
- Z racji tego, że klerycy formują się w Arcybiskupim Seminarium Duchownym w Poznaniu i trudniej nam dotrzeć do młodzieży z diecezji kaliskiej chciałem, żeby powstała sieć duszpasterzy dla danego rejonu, który tworzą trzy dekanaty. Dla takiego rejonu jest wyznaczony ksiądz – duszpasterz rejonowy powołań, który jest łącznikiem między seminarium a terenem diecezji.
- Gdzie można poczytać o tym jak wygląda codzienne życie kleryka?
- Alumni z Kalisza mają rubrykę w Dwutygodniku Diecezji Kaliskiej „Opiekun”. W co drugim numerze można poczytać o tym, co dzieje się w naszym seminarium. Kleryk Jakub Wasiela relacjonuje życie seminaryjne, ale również można na bieżąco śledzić działalność poznańskiego seminarium czy też życie naszych kaliskich kleryków poprzez media społecznościowe. Mamy fanpage na Facebooku „Duszpasterstwo powołań diecezji kaliskiej”, jesteśmy obecni na Instagramie. Funkcjonuje również strona naszego seminarium seminarium.archpoznan.pl oraz strona kaliskich alumnów powolaniakalisz.pl. Serdecznie zapraszamy, aby korzystać z tych mediów i śledzić, co dzieje się w naszym seminarium i w życiu kaliskich kleryków oraz przełożonych.
- Jakiego księdza Kościół dzisiaj potrzebuje?
- Oczywiście księdza, który całkowicie będzie oddany Panu Bogu, będzie żył wyłącznie dla Niego, będzie oddany Jezusowi na wyłączność, a z drugiej strony potrzebujemy kapłana, który będzie potrafił wchodzić w piękne, zdrowe, głębokie relacje z ludźmi, będzie blisko ludzi jemu powierzonych i wreszcie takiego, który będzie potrafił wychodzić do ludzi, zwłaszcza do tych, którzy są oddaleni od Pana Boga, od Kościoła. Dzisiaj umiejętność wchodzenia w dialog, ewangelizowania jest bardzo istotna. Myślę, że to jest przyszłość naszej diecezji. Ważne, abyśmy kształcili takich kapłanów, którzy będą zdolni przekraczać pewne granice po to, żeby wyjść z orędziem Ewangelii do wszystkich, którzy są daleko.
ek