Sejmowa komisja podjęła decyzję ws. ambasadora RP przy NATO

Za pozytywną opinią dla Jacka Najdera głosowało 12 posłów, przeciw było 10. Nikt nie wstrzymał się od głosu.
Sprzeciw Pałacu Prezydenckiego
W czwartek rano, jeszcze gdy komisja opiniowała kandydaturę Najdera, minister w KPRP Wojciech Kolarski powiedział na briefingu prasowym, że dzisiaj próba zmiany stałego przedstawiciela Polski przy NATO wbrew prezydentowi Andrzejowi Dudzie jest uderzeniem w interesy Polski i narażeniem na szwank jej bezpieczeństwa. Kolarski pytany, z czego wynika ta konfrontacja rządu z prezydentem w sprawie ambasadora przy NATO - czy z braku konsultacji, czy z braku akceptacji dla kandydatury Najdera, podkreślił, że ambasador Tomasz Szatkowski, który jeszcze pełni funkcję stałego przedstawiciela przy NATO, przygotowuje lipcowy szczyt Sojuszu i jest "w wirze pracy, w toku przygotowań".
Rzecznik MSZ odpowiada
Rzecznik MSZ Paweł Wroński powiedział PAP, że "trudno o lepiej przygotowaną osobę na stanowisko ambasadora Polski przy NATO niż Jacek Najder, którego doświadczenie i wiedza sprawiają, że proces przygotowań do zbliżającego się szczytu NATO może być tylko usprawniony".
Najder: "Polskie władze definiują sytuację jako przedwojenną"
Najder mówiąc o planach dotyczących swojej przyszłej misji podkreślił, że obecnie polskie władze definiują sytuację jako przedwojenną. Zaznaczył, że rosyjska agresja na Ukrainę i związane z tym pogorszenie bezpieczeństwa w regionie jest obecnie największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa Polski. Wskazał też na zagrożenia hybrydowe ze strony Rosji i Białorusi.
Jak dodał Najder, NATO w odpowiedzi na tę sytuację prowadzi od lat działania adaptacyjne. Mówiąc o zbliżającym się szczycie NATO w Waszyngtonie podkreślił, że polskie stałe przedstawicielstwo będzie działać na rzecz terminowej realizacji podjętych podczas poprzednich szczytów Sojuszu decyzji, w szczególności dotyczących wykonania planów regionalnych, wdrożenia nowego modelu sił, osiągniecia odpowiednich zdolności obronnych, dokończenia reformy struktury dowodzenia i terminowej rozbudowy infrastruktury logistycznej Sojuszu na terenie Polski.
W dłuższej perspektywie - podkreślił - to działania na rzecz wygranej Ukrainy oraz urealnienia zapowiedzi dotyczących drogi Ukrainy do członkostwa w Sojuszu, a także dążenie do wypowiedzenia aktu stanowiącego NATO-Rosja. Najder mówił też o roli zwiększania strategicznej komplementarności UE i NATO oraz wzmocnienia roli Polaków w strukturach natowskich tak, by stała się ona adekwatna do roli Polski i jej nakładów na obronność.
Czytaj również: Suwerenna Polska: Giertych dał pokaz swoich gangsterskich metod
"Bez akceptacji prezydenta Najder nie zostanie powołany na ambasadora"
Podczas komisji Marcin Przydacz (PiS) podkreślał, że w żaden sposób nie podważa przygotowania i kompetencji Najdera, ale chciałby wiedzieć, czy jego kandydatura ma akceptację także ze strony prezydenta. Zwrócił uwagę, że bez niej Najder nie zostanie powołany na ambasadora, a z tego, co wie na Konwencie Służby Zagranicznej wynik głosowania był 3 do 1 - przy sprzeciwie przedstawiciela KPRP.
W skład Konwentu wchodzą: minister właściwy do spraw zagranicznych, szef Służby Zagranicznej; przedstawiciel Kancelarii Prezydenta RP i przedstawiciel Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
O zgodę prezydenta pytali też inni posłowie PiS; zwracali też uwagę, że ich zdaniem zmiana ambasadora przy NATO przed lipcowym szczytem sojuszu nie jest pomysłem fortunnym. Dopytywali też , czy ambasador Szatkowski otrzymał już wezwanie do powrotu do kraju. Paweł Jabłoński (PiS) mówił, że posiedzenie komisji zwołano przedwcześnie, a prezydent i rząd powinni - być może w trybie pilnym - uzgodnić swoje stanowiska.
Wiceszef MSZ Robert Kupiecki podkreślił, że opinia konwentu jest tylko jednym z elementem procedury, a prezydent będzie miał jeszcze okazję do określenia swojego stanowiska i wypowiedzenia się w sprawie tej nominacji. Powiedział, że rozmowy na ten temat trwają. Zaznaczył, że Najder to jeden z najbardziej doświadczonych dyplomatów, który współpracował z różnymi rządami i jest znany na arenie międzynarodowej. (PAP)