Zbigniew Kuźmiuk: Tak Donald Tusk odebrał od prezydenta Dudy 10-minutową lekcję z polityki
Na te oczekiwania premier Tusk zareagował nerwowym wystąpieniem, w którym oczekiwał od prezydenta odniesienia się do słów kandydata na prezydenta USA Donalda Trumpa, który mówił o konieczności płacenia na własną obronę przynajmniej 2 proc. PKB, ale także sugerując podejrzenia popełnienia przestępstw podczas prowadzenia takich inwestycji jak małe reaktory atomowe (SMR) czy CPK. Wystąpienie Tuska było wygłoszone w taki sposób i z użyciem takich argumentów, aby zaspokoić najbardziej skrajnych jego „wyznawców”, wychowanych na „Soku z Buraka” czy występujących w mediach społecznościowych z hashtagiem „SilniRazem”.
Czytaj również: Problem Tuska: „Nie ma przełomu ws. KPO”
Prezydent udzielił Tuskowi lekcji
Prezydent Andrzej Duda, odpowiadając na to wystąpienie, dał premierowi Tuskowi 10-minutową lekcję takiego prowadzenia polityki zagranicznej i krajowej, aby dobrze służyć Polsce i Polakom. Najpierw przypomniał oczywistość, że jeżeli rządzący mają jakiekolwiek podejrzenia o popełnianiu przestępstw przez ich poprzedników, to powinni odpowiednie dokumenty skierować do prokuratury, zamiast opowiadać o tym publicznie. Przy okazji przypomniał postawę Mariusza Kamińskiego i podkreślił, że to właśnie dzięki niemu była badana sprawa powstania spółki, która ma realizować inwestycje w SMR i to właśnie jemu podległe służby przygotowały materiały, z których teraz korzysta premier Tusk, mówiąc o nieprawidłowościach w tej sprawie („państwowiec, uczciwy człowiek” – powiedział o Kamińskim prezydent Duda, a w tym czasie twarz premiera Tuska wyraźnie stężała). Później zwrócił uwagę, że program SMR-ów jest ciągle jeszcze na poziomie badań naukowych, a ponieważ polski system energetyczny wymaga stabilizatora w miejsce „odchodzących na emeryturę” elektrowni węglowych, więc niezwykle pilna jest sprawa kontynuacji budowy pierwszej elektrowni atomowej, więc pojawiające się w sprawie jej realizacji wątpliwości ze strony przedstawicieli rządu (minister klimatu, wojewoda pomorski) powodują ogromny niepokój także u partnerów zagranicznych. W sprawie budowy CPK prezydent zwrócił uwagę, że przygotowanie tak ogromnych inwestycji wymaga zaangażowania dużych środków i długiego czasu, aby spełnić wszystkie wymogi wynikające z obowiązującego w Polsce prawa.
Czytaj także: Ukraińcy twierdzą, że zniszczyli rosyjski okręt desantowy
Komentarz do słów Trupa
Oddzielną część wystąpienia prezydent Duda poświęcił wątkowi związanemu z wystąpieniem Donalda Trumpa i przypomniał, że jego wypowiedzi o konieczności przeznaczania co najmniej 2 proc. PKB na własną obronę narodową nie są nowością, w czasie swojej prezydentury kierował je do wszystkich szefów rządów, którzy tego warunku przez lata nie wypełniali i korzystali z parasola ochronnego NATO „na gapę”. Podkreślił, że na pewno nie było ono skierowane do Polski, ponieważ prezydent Trump doskonale wie, że nasz kraj od kilku lat przeznacza znacznie więcej środków na obronę narodową niż wspomniane 2 proc. PKB (w 2023 roku było 3,8 proc. PKB, a na rok następny są zaplanowane wydatki na obronę rzędu 4,1 proc. PKB). I wreszcie na koniec zwrócił uwagę, że Polska we własnym dobrze pojętym interesie powinna mieć dobre relacje zarówno z obozem demokratycznym obecnie rządzącym w USA, jak i z obozem republikańskim, który być może przejmie władzę w tym kraju po listopadowych wyborach prezydenckich.
Czytaj również: Prezes Lockheed Martin z wizytą w Polsce
Jak było „widać i słychać”, Tusk zwyczajnie się przeliczył
10-minutowa lekcja prezydenta z polityki międzynarodowej i krajowej, i premier Tusk wysłuchujący jej z kamienną twarzą, chyba żałujący, że wygłosił wcześniej takie, a nie inne wystąpienie. Miało ono zaspokoić oczekiwania wspomnianych „SilnychRazem” czy też wychowanków „Soku z Buraka”, ale Tusk liczył, że już nie będzie na nie reakcji prezydenta, jednak, jak było „widać i słychać”, zwyczajnie się przeliczył.