Robert Bąkiewicz przekazał nam informacje o możliwym ataku na Sąd Najwyższy: "Widzimy się o 7.30"

- Na naszych oczach może dojść do nielegalnego i bezprawnego przejęcia Sądu Najwyższego poprzez działania części sędziów Izby Pracy - mówi w rozmowie z Cezarym Krysztopą Robert Bąkiewicz.
Wolontariusze Ruchu Obrony Granic pilnują granicy w Gubinie Robert Bąkiewicz przekazał nam informacje o możliwym ataku na Sąd Najwyższy:
Wolontariusze Ruchu Obrony Granic pilnują granicy w Gubinie / Robert Bąkiewicz

Co musisz wiedzieć:

  • W sieci pojawiły się nieoficjalne informacje o możliwej prowokacji w Sądzie Najwyższym w dniu jutrzejszym
  • Robert Bąkiewicz zapowiada, że wraz z Ruchem Obrony Granic stawi się jutro pod gmachem SN w Warszawie o godzinie 7.30
  • Ruch Obrony Granic pilnuje granicy z Niemcami, gdzie niemiecka policja przy bierności polskich służb, podrzuca imigrantów na stronę polską.

 

"O 7.30 stajemy pod Sądem Najwyższym"

Cezary Krysztopa: Co się jutro może wydarzyć w Sądzie Najwyższym?

Robert Bąkiewicz:

Z informacji, które do nas docierają, wszystko wskazuje na to, że jutro pod Sądem Najwyższym możemy być świadkami dramatycznego aktu zamachu stanu. Donald Tusk, zepchnięty pod ścianę, najwyraźniej nie widzi już innej drogi utrzymania władzy niż użycie siły i pogwałcenie Konstytucji. W obawie przed odpowiedzialnością karną za działania swojej ekipy – w tym nielegalne przejęcia instytucji państwowych, niszczenie praworządności i bezprecedensową uległość wobec Berlina – prawdopodobnie zdecydował się na frontalny atak na niezależność sądownictwa.

Na naszych oczach może dojść do nielegalnego i bezprawnego przejęcia Sądu Najwyższego poprzez działania części sędziów Izby Pracy. Wiele wskazuje na to, że mają oni próbować przyjąć dokumenty i decyzje – mimo iż nie mają ku temu legitymacji. Co gorsza, cały ten proceder może być przykryty medialną zasłoną dymną w postaci protestów lewicowo-liberalnych bojówek. To typowa taktyka: hałas, chaos i emocje mają odwrócić uwagę opinii publicznej od bezprawnych działań dokonywanych po cichu w gabinetach.

Nie możemy milczeć. Nie możemy patrzeć biernie, jak demolowana jest resztka polskiej suwerenności. Dlatego jutro o 7:30 stajemy pod Sądem Najwyższym w Warszawie. To moment próby dla wszystkich, którzy jeszcze wierzą w wolną i sprawiedliwą Polskę.

 

"Jest nas około 4000"

Pospolite ruszenie zastępuje instytucje państwa, które usiłuje wyłączyć Donald Tusk?

Tak – w obecnej sytuacji pospolite ruszenie, czyli nasza społeczno-polityczna aktywność, Ruch Obrony Granic i działania podejmowane w całej Polsce, pełnią funkcję, którą powinno realizować państwo.

To my – obywatele, patrioci, organizacje społeczne – staramy się zapobiec zupełnemu rozkładowi instytucji państwa, do którego prowadzi polityka Donalda Tuska i jego ludzi: Bodnara, Sienkiewicza i innych. To my przeciwstawiamy się zarówno bezprawiu, jak i próbom zniszczenia polskiej suwerenności – od granic po wymiar sprawiedliwości.

Nasze patrole na granicy, nasza pomoc dla mieszkańców miast i wsi zagrożonych migracyjną presją czy rządowymi decyzjami, nasze protesty w obronie praworządności i Konstytucji – to wszystko nie powinno być naszym obowiązkiem. Ale staje się nim, bo państwo zostało zdemoralizowane i zaanektowane przez władzę, która nie reprezentuje narodu, lecz interesy zewnętrzne.

Dziś, broniąc Sądu Najwyższego przed bezprawnym przejęciem, bronimy nie tylko konkretnej instytucji – bronimy resztek demokracji i państwa prawa. Pospolite ruszenie nie tyle “zastępuje” państwo, co wypełnia pustkę powstałą po jego zdradzie. To forma obywatelskiego oporu wobec zamachu na Polskę – jej tożsamość, niezależność i ustrój.

Mamy nadzieję, że ten czas zdrady i chaosu dobiegnie końca. Że odzyskamy państwo polskie, które będzie lojalne wobec własnego narodu. Ale do tego potrzebna jest determinacja – i ta właśnie dzisiaj buduje się na naszych oczach.

Ilu Was już jest w Ruchu Obrony Granic?

W tej chwili w Ruchu Obrony Granic jest z nami około 4000 aktywnych osób, które oficjalnie zgłosiły akces do współpracy i podejmują konkretne działania w terenie. To ogromna siła, która codziennie rośnie.

Ale oprócz tej liczby, mamy też potężne zaplecze naszych sympatyków i sojuszników – ludzi, którzy nie zawsze są z nami formalnie, ale dają wyraz swojego poparcia na każdym kroku. Tego nie da się dokładnie policzyć, ale czujemy to wsparcie Polaków bardzo wyraźnie – w wiadomościach, gestach, rozmowach, obecności na protestach i granicy.

Dlatego idziemy dalej. Chcemy teraz powoływać placówki Ruchu Obrony Granic w każdej gminie i każdym powiecie. Szukamy lokalnych liderów, ludzi odważnych, którzy nie boją się odpowiedzialności i walki o Polskę. Jeśli czujesz, że to moment próby – dołącz do nas.

Bo tylko dobrze zorganizowany naród ma szansę obronić się przed dywersją własnych władz i bezpardonowym atakiem zewnętrznych wrogów – Niemiec czy Rosji. Dziś rozstrzygają się losy Polski. A przyszłość zależy od tych, którzy odważą się stanąć do walki ze złem z otwartą przyłbicą.

 

"Polska powinna domagać się ukarania niemieckich funkcjonariuszy"

Niedawno niemieccy policjanci zatrzymali bezpodstawnie dwóch wolontariuszy ROG. Jak powinni być traktowani w Polsce niemieccy policjanci podrzucający imigrantów?

Osoby, o których mowa, zostały zatrzymane przez niemiecką policję podczas prowadzenia działań zabezpieczających na pograniczu polsko-niemieckim. Choć formalnie nie są wolontariuszami Ruchu Obrony Granic, to właśnie nasza działalność przyczyniła się do tego, że coraz więcej Polaków samorzutnie podejmuje aktywność w obronie granicy, reagując na bezprawie, które widzą na własne oczy.

Ta sprawa wymaga wyjaśnienia, bo nie chodzi tylko o jednostkowe zatrzymanie, ale o systemowe działania niemieckich służb, które — i mówię to z pełną odpowiedzialnością — zaczynają przypominać zorganizowaną grupę przestępczą o charakterze zbrojnym.

Niemieccy funkcjonariusze permanentnie łamią prawo międzynarodowe i krajowe, przemycając migrantów na teren Polski. Są uzbrojeni, działają według ściśle określonej hierarchii i nierzadko zmuszają migrantów do oddania dokumentów tożsamości, by ukryć ich dane przed polskimi służbami. To wszystko pokazuje, że mamy do czynienia z procederem, który powinien być przedmiotem natychmiastowego śledztwa ze strony polskiej prokuratury i służb państwowych.

Polska powinna domagać się ukarania niemieckich funkcjonariuszy za działania, które godzą w nasze bezpieczeństwo narodowe. Nie może być zgody na to, by obce służby bezkarnie prowadziły operacje na naszym terytorium, naruszając naszą suwerenność.

My, jako Ruch Obrony Granic, nagłaśniamy te przypadki, dokumentujemy je i reagujemy. Wielokrotnie udaremniliśmy nielegalny przerzut migrantów przez niemieckie służby – wystarczyło, że nasi wolontariusze pojawiali się z kamerą, a uzbrojeni niemieccy funkcjonariusze… uciekali. Tak właśnie wygląda prawda o ich działaniach, które nie mogą dłużej być tolerowane.

 

"Nadchodzi zmiana pokoleniowa"

Pan jest, w odróżnieniu od wielu gadaczy, człowiekiem czynu. Co jest na końcu tej drogi?

Tak, jestem człowiekiem czynu. Człowiekiem ulicy, który zna codzienne bolączki Polaków. Nie jestem politykiem z salonu – jestem człowiekiem, który przeszedł z ludźmi niejedną drogę. Ktoś mógłby mnie nazwać kontrrewolucjonistą albo prawicowym rewolucjonistą – i nie miałbym z tym problemu. Bo dziś Polska potrzebuje właśnie takich ludzi: zdeterminowanych, zakorzenionych w wartościach, gotowych do walki o prawdę, wolność i narodowy interes.

W naturalny sposób widzę swoją przyszłość – i przyszłość moich przyjaciół, z którymi współpracuję – w instytucjach państwa polskiego. W tworzeniu polityki, która będzie służyć Polakom, a nie obcym ambasadom. Być może w przyszłości będę ministrem, być może będę pełnił inne funkcje państwowe – nie mówię tego z pychą, ale z przekonaniem, że takie postawy, jak nasza, będą Polsce potrzebne coraz bardziej.

Światem – a dziś także Polską – zaczyna rządzić siła. Czasy analityków i „pięknych słów” odchodzą. Dziś trzeba ludzi, którzy nie boją się prawdy, nie boją się konfrontacji i nie boją się odpowiedzialności. Którzy rozumieją, że przyszłość Polski nie zależy od kompromisów, tylko od odwagi.

Nadchodzi zmiana pokoleniowa w polskiej polityce – i jestem przekonany, że nasze środowisko odegra w niej ważną rolę. Bo chcemy silnej, niepodległej, wielkiej Polski – i jesteśmy gotowi o nią walczyć. Nie dla siebie – ale dla naszych rodzin, naszych dzieci, naszej wspólnoty narodowej.


 

POLECANE
To między innymi on doprowadził do lewitacji magnetycznej pierwszego żywego organizmu w historii [VIDEO] gorące
To między innymi on doprowadził do lewitacji magnetycznej pierwszego żywego organizmu w historii [VIDEO]

By to zrealizować, całe miasto musiało mieć ograniczony dostęp do energii. Dlatego eksperyment przeprowadzono w nocy. Dziś gościem naszego pierwszego w historii kanału „wywiadu rzeki” jest Laureat Nagrody Ig Nobla, Medalu Lorentza, Medal Diraca i Nagrody Wolfa w dziedzinie fizyki, sir Michael Berry.

Bartosz Zmarzlik ponownie mistrzem świata w żużlu z ostatniej chwili
Bartosz Zmarzlik ponownie mistrzem świata w żużlu

Bartosz Zmarzlik po raz kolejny zapisał się w historii polskiego sportu, zdobywając tytuł mistrza świata na żużlu. Polak potwierdził swoją dominację w sezonie, triumfując w klasyfikacji generalnej i zdobywając najwyższe trofeum w światowym speedwayu.

Świat zapomniał o sowieckich zbrodniach. A najszybciej zapomnieli Rosjanie tylko u nas
Świat zapomniał o sowieckich zbrodniach. A najszybciej zapomnieli Rosjanie

O zbrodniach i bestialstwach sowieckich, które miały miejsce na Polakach od 17 września 1939 roku, zapomniał nie tylko świat, ale również współczesne pokolenia Polaków. Tylko nieliczne osoby przypominają o tych wydarzeniach, traktując je jako przestrogę przed zagrożeniem, które wciąż istnieje i pozostaje aktualne. Nikt również nie porusza kwestii odszkodowań od Rosji.

Radna Platformy zaatakowana w Gdańsku przez taksówkarza-imigranta Wiadomości
Radna Platformy zaatakowana w Gdańsku przez taksówkarza-imigranta

Sylwia Cisoń, radna Gdańska, przeżyła dramatyczną sytuację w Gdańsku. Kierowca jednej z aplikacji przewozowych zaatakował ją gazem pieprzowym po tym, jak zwróciła mu uwagę, że pomylił trasę i wysadził pasażerów w niewłaściwym miejscu. Dodatkowo kierowca nie znał języka polskiego, co wskazuje, że był cudzoziemcem, imigrantem.

Komunikat dla mieszkańców Lublina z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Lublina

Ponad 30,5 tys. dzieci i młodzieży weźmie udział w eksperymentach, warsztatach i wykładach przygotowanych w ramach XXI Lubelskiego Festiwalu Nauki. Impreza popularyzująca naukę rozpoczęła się w sobotę i potrwa do przyszłego piątku.

Iga Świątek opublikowała wpis. Internauci nie kryją radości Wiadomości
Iga Świątek opublikowała wpis. Internauci nie kryją radości

Po intensywnym lecie i krótkim odpoczynku Iga Świątek ponownie wraca na korty. Liderka światowego rankingu wylądowała w Seulu, gdzie rozpocznie kolejny etap azjatyckiej części sezonu.

Dramat w Tatrach. Nie żyje 32-letnia turystka Wiadomości
Dramat w Tatrach. Nie żyje 32-letnia turystka

32-letnia Polka zginęła w Tatrach Wysokich w rejonie Miedzianej Kotliny. Świadkami upadku wspinaczki z wysokości około 100 metrów była para Słowaków, którzy uwięźli w Klimkowej Dolinie. Do tragedii doszło w piątek. Ratownicy z Horskej Zahrannej Slużby (HZS) dotarli do ciała w sobotę.

RCB ostrzega mieszkańców Lubelszczyzny: Zagrożenie atakiem z powietrza z ostatniej chwili
RCB ostrzega mieszkańców Lubelszczyzny: Zagrożenie atakiem z powietrza

Niepokojący alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa trafił w sobotę do mieszkańców kilku powiatów województwa lubelskiego. Powodem jest możliwe zagrożenie atakiem z powietrza w rejonie przygranicznym.

Pierwszy polski instruktor F-35 kończy szkolenie w USA Wiadomości
Pierwszy polski instruktor F-35 kończy szkolenie w USA

Pierwszy polski pilot ukończył kurs instruktorski na myśliwcu F-35 Lightning II w bazie Ebbing Air National Guard Base w Stanach Zjednoczonych.

IMGW wydał ostrzeżenie przed burzami Wiadomości
IMGW wydał ostrzeżenie przed burzami

W sobotę rano IMGW wydał ostrzeżenia I stopnia przed burzami i towarzyszącym im silnym deszczem. Podczas ich trwania można spodziewać się opadów deszczu do 40 mm z porywami wiatru do 65 km/h. Będą one obowiązywały w pasie kraju przechodzącym od Suwałk po Zakopane.

REKLAMA

Robert Bąkiewicz przekazał nam informacje o możliwym ataku na Sąd Najwyższy: "Widzimy się o 7.30"

- Na naszych oczach może dojść do nielegalnego i bezprawnego przejęcia Sądu Najwyższego poprzez działania części sędziów Izby Pracy - mówi w rozmowie z Cezarym Krysztopą Robert Bąkiewicz.
Wolontariusze Ruchu Obrony Granic pilnują granicy w Gubinie Robert Bąkiewicz przekazał nam informacje o możliwym ataku na Sąd Najwyższy:
Wolontariusze Ruchu Obrony Granic pilnują granicy w Gubinie / Robert Bąkiewicz

Co musisz wiedzieć:

  • W sieci pojawiły się nieoficjalne informacje o możliwej prowokacji w Sądzie Najwyższym w dniu jutrzejszym
  • Robert Bąkiewicz zapowiada, że wraz z Ruchem Obrony Granic stawi się jutro pod gmachem SN w Warszawie o godzinie 7.30
  • Ruch Obrony Granic pilnuje granicy z Niemcami, gdzie niemiecka policja przy bierności polskich służb, podrzuca imigrantów na stronę polską.

 

"O 7.30 stajemy pod Sądem Najwyższym"

Cezary Krysztopa: Co się jutro może wydarzyć w Sądzie Najwyższym?

Robert Bąkiewicz:

Z informacji, które do nas docierają, wszystko wskazuje na to, że jutro pod Sądem Najwyższym możemy być świadkami dramatycznego aktu zamachu stanu. Donald Tusk, zepchnięty pod ścianę, najwyraźniej nie widzi już innej drogi utrzymania władzy niż użycie siły i pogwałcenie Konstytucji. W obawie przed odpowiedzialnością karną za działania swojej ekipy – w tym nielegalne przejęcia instytucji państwowych, niszczenie praworządności i bezprecedensową uległość wobec Berlina – prawdopodobnie zdecydował się na frontalny atak na niezależność sądownictwa.

Na naszych oczach może dojść do nielegalnego i bezprawnego przejęcia Sądu Najwyższego poprzez działania części sędziów Izby Pracy. Wiele wskazuje na to, że mają oni próbować przyjąć dokumenty i decyzje – mimo iż nie mają ku temu legitymacji. Co gorsza, cały ten proceder może być przykryty medialną zasłoną dymną w postaci protestów lewicowo-liberalnych bojówek. To typowa taktyka: hałas, chaos i emocje mają odwrócić uwagę opinii publicznej od bezprawnych działań dokonywanych po cichu w gabinetach.

Nie możemy milczeć. Nie możemy patrzeć biernie, jak demolowana jest resztka polskiej suwerenności. Dlatego jutro o 7:30 stajemy pod Sądem Najwyższym w Warszawie. To moment próby dla wszystkich, którzy jeszcze wierzą w wolną i sprawiedliwą Polskę.

 

"Jest nas około 4000"

Pospolite ruszenie zastępuje instytucje państwa, które usiłuje wyłączyć Donald Tusk?

Tak – w obecnej sytuacji pospolite ruszenie, czyli nasza społeczno-polityczna aktywność, Ruch Obrony Granic i działania podejmowane w całej Polsce, pełnią funkcję, którą powinno realizować państwo.

To my – obywatele, patrioci, organizacje społeczne – staramy się zapobiec zupełnemu rozkładowi instytucji państwa, do którego prowadzi polityka Donalda Tuska i jego ludzi: Bodnara, Sienkiewicza i innych. To my przeciwstawiamy się zarówno bezprawiu, jak i próbom zniszczenia polskiej suwerenności – od granic po wymiar sprawiedliwości.

Nasze patrole na granicy, nasza pomoc dla mieszkańców miast i wsi zagrożonych migracyjną presją czy rządowymi decyzjami, nasze protesty w obronie praworządności i Konstytucji – to wszystko nie powinno być naszym obowiązkiem. Ale staje się nim, bo państwo zostało zdemoralizowane i zaanektowane przez władzę, która nie reprezentuje narodu, lecz interesy zewnętrzne.

Dziś, broniąc Sądu Najwyższego przed bezprawnym przejęciem, bronimy nie tylko konkretnej instytucji – bronimy resztek demokracji i państwa prawa. Pospolite ruszenie nie tyle “zastępuje” państwo, co wypełnia pustkę powstałą po jego zdradzie. To forma obywatelskiego oporu wobec zamachu na Polskę – jej tożsamość, niezależność i ustrój.

Mamy nadzieję, że ten czas zdrady i chaosu dobiegnie końca. Że odzyskamy państwo polskie, które będzie lojalne wobec własnego narodu. Ale do tego potrzebna jest determinacja – i ta właśnie dzisiaj buduje się na naszych oczach.

Ilu Was już jest w Ruchu Obrony Granic?

W tej chwili w Ruchu Obrony Granic jest z nami około 4000 aktywnych osób, które oficjalnie zgłosiły akces do współpracy i podejmują konkretne działania w terenie. To ogromna siła, która codziennie rośnie.

Ale oprócz tej liczby, mamy też potężne zaplecze naszych sympatyków i sojuszników – ludzi, którzy nie zawsze są z nami formalnie, ale dają wyraz swojego poparcia na każdym kroku. Tego nie da się dokładnie policzyć, ale czujemy to wsparcie Polaków bardzo wyraźnie – w wiadomościach, gestach, rozmowach, obecności na protestach i granicy.

Dlatego idziemy dalej. Chcemy teraz powoływać placówki Ruchu Obrony Granic w każdej gminie i każdym powiecie. Szukamy lokalnych liderów, ludzi odważnych, którzy nie boją się odpowiedzialności i walki o Polskę. Jeśli czujesz, że to moment próby – dołącz do nas.

Bo tylko dobrze zorganizowany naród ma szansę obronić się przed dywersją własnych władz i bezpardonowym atakiem zewnętrznych wrogów – Niemiec czy Rosji. Dziś rozstrzygają się losy Polski. A przyszłość zależy od tych, którzy odważą się stanąć do walki ze złem z otwartą przyłbicą.

 

"Polska powinna domagać się ukarania niemieckich funkcjonariuszy"

Niedawno niemieccy policjanci zatrzymali bezpodstawnie dwóch wolontariuszy ROG. Jak powinni być traktowani w Polsce niemieccy policjanci podrzucający imigrantów?

Osoby, o których mowa, zostały zatrzymane przez niemiecką policję podczas prowadzenia działań zabezpieczających na pograniczu polsko-niemieckim. Choć formalnie nie są wolontariuszami Ruchu Obrony Granic, to właśnie nasza działalność przyczyniła się do tego, że coraz więcej Polaków samorzutnie podejmuje aktywność w obronie granicy, reagując na bezprawie, które widzą na własne oczy.

Ta sprawa wymaga wyjaśnienia, bo nie chodzi tylko o jednostkowe zatrzymanie, ale o systemowe działania niemieckich służb, które — i mówię to z pełną odpowiedzialnością — zaczynają przypominać zorganizowaną grupę przestępczą o charakterze zbrojnym.

Niemieccy funkcjonariusze permanentnie łamią prawo międzynarodowe i krajowe, przemycając migrantów na teren Polski. Są uzbrojeni, działają według ściśle określonej hierarchii i nierzadko zmuszają migrantów do oddania dokumentów tożsamości, by ukryć ich dane przed polskimi służbami. To wszystko pokazuje, że mamy do czynienia z procederem, który powinien być przedmiotem natychmiastowego śledztwa ze strony polskiej prokuratury i służb państwowych.

Polska powinna domagać się ukarania niemieckich funkcjonariuszy za działania, które godzą w nasze bezpieczeństwo narodowe. Nie może być zgody na to, by obce służby bezkarnie prowadziły operacje na naszym terytorium, naruszając naszą suwerenność.

My, jako Ruch Obrony Granic, nagłaśniamy te przypadki, dokumentujemy je i reagujemy. Wielokrotnie udaremniliśmy nielegalny przerzut migrantów przez niemieckie służby – wystarczyło, że nasi wolontariusze pojawiali się z kamerą, a uzbrojeni niemieccy funkcjonariusze… uciekali. Tak właśnie wygląda prawda o ich działaniach, które nie mogą dłużej być tolerowane.

 

"Nadchodzi zmiana pokoleniowa"

Pan jest, w odróżnieniu od wielu gadaczy, człowiekiem czynu. Co jest na końcu tej drogi?

Tak, jestem człowiekiem czynu. Człowiekiem ulicy, który zna codzienne bolączki Polaków. Nie jestem politykiem z salonu – jestem człowiekiem, który przeszedł z ludźmi niejedną drogę. Ktoś mógłby mnie nazwać kontrrewolucjonistą albo prawicowym rewolucjonistą – i nie miałbym z tym problemu. Bo dziś Polska potrzebuje właśnie takich ludzi: zdeterminowanych, zakorzenionych w wartościach, gotowych do walki o prawdę, wolność i narodowy interes.

W naturalny sposób widzę swoją przyszłość – i przyszłość moich przyjaciół, z którymi współpracuję – w instytucjach państwa polskiego. W tworzeniu polityki, która będzie służyć Polakom, a nie obcym ambasadom. Być może w przyszłości będę ministrem, być może będę pełnił inne funkcje państwowe – nie mówię tego z pychą, ale z przekonaniem, że takie postawy, jak nasza, będą Polsce potrzebne coraz bardziej.

Światem – a dziś także Polską – zaczyna rządzić siła. Czasy analityków i „pięknych słów” odchodzą. Dziś trzeba ludzi, którzy nie boją się prawdy, nie boją się konfrontacji i nie boją się odpowiedzialności. Którzy rozumieją, że przyszłość Polski nie zależy od kompromisów, tylko od odwagi.

Nadchodzi zmiana pokoleniowa w polskiej polityce – i jestem przekonany, że nasze środowisko odegra w niej ważną rolę. Bo chcemy silnej, niepodległej, wielkiej Polski – i jesteśmy gotowi o nią walczyć. Nie dla siebie – ale dla naszych rodzin, naszych dzieci, naszej wspólnoty narodowej.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe