Morawiecki: Donald Tusk jest politycznym mężem Angeli Merkel
"Jedno z pytań referendalnych zyskuje szczególną wagę. Mamy to już czarno na białym - partia Donalda Tuska, Platforma Obywatelska, głosuje w Brukseli za przyspieszeniem przyjęcia paktu migracyjnego" - powiedział premier.
"Łuski spadły z oczu. Wbrew ich zapewnieniom, że oni się zgadzają, że nielegalna imigracja to coś niewłaściwego, teraz okazuje się, że myślą dokładnie odwrotnie i zamiary mają dokładnie odwrotne. Teraz był prawdziwy test. Gdyby rzeczywiście byli przeciwko nielegalnej imigracji, to zagłosowaliby w Parlamencie Europejskim przeciwko. Ale oni tego nie zrobili, bo genów nie oszukasz i - niestety - widać, że PO będzie działała dokładnie tak jak w Berlinie i Brukseli będą kazali" - wyjaśnił i podkreślił, że dlatego tak ważne jest, aby wszyscy poszli do wyborów.
Zdaniem Morawieckiego, kiedy Tusk był szefem Rady Europejskiej próbował zmusić Polskę do przyjmowania nielegalnych imigrantów. "Widziałem to na własne oczy, kiedy jako premier zacząłem jeździć na Rady Europejskie. On łasił się do Merkel, czepiał się jej spódnicy - to było coś absolutnie żenującego i przykrego dla mnie jako Polaka, że on jest tak podporządkowany pod jej wolę. Donald Tusk jest politycznym mężem Angeli Merkel - dokładnie tak to wyglądało" - zaznaczył.
"Stawiamy twarde weto"
"My natomiast stawiamy twarde weto. Już pojutrze udam się do Grenady na szczyt Rady Europejskiej i tam mimo presji i szantażu, Polska zajmie twarde stanowisko przeciwko paktowi migracyjnemu. Chcemy Polski bezpiecznej i spokojnej" - powiedział premier.
Morawiecki odniósł się także do poniedziałkowego wywiadu w Radiu Zet, w którym posłanka KO Urszula Zielińska z partii Zielonych, która w nadchodzących wyborach startuje z drugiego miejsca na liście Koalicji w Warszawie, mówiła m.in. o planach transformacji energetycznej. Zapytana, jak Zieloni dogadają się z Platformą Obywatelską ws. atomu, wyjaśniła, że w KO uzgodniono, że przez pierwsze 100 dni rządów zostanie przygotowany plan finansowania energetyki opartej na OZE i "tego, czego nie zrobił polski rząd, czyli plan rozwoju energetyki jądrowej".
"Drodzy nasi sojusznicy amerykańscy, niestety musicie tym razem zauważyć, że Koalicja Obywatelska i jej przedstawiciele, którzy idą do Sejmu, już jasno mówią, że chcą dokonać przeglądu tego, co ma posłużyć bezpieczeństwu energetycznemu Polski, ale również zacieśnieniu sojuszu gospodarczego i bezpieczeństwa ze Stanami Zjednoczonymi" - zwrócił się premier do Amerykanów.
Dodał, że PiS realizuje "te wielkie programy atomowe, bo od nich zależy bezpieczeństwo energetyczne Polski". "Niestety ta kandydatka z PO już dzisiaj chce rewidować tę umowę" - podkreślił.