Czyje interesy realizuje sąd ws. Turowa?

Zarzuty dotyczące nieważności koncesji wydobywczej, której Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska udzieliła kopalni węgla brunatnego Turów, mają z całą pewnością drugie dno. To znaczy, że wprawdzie Wojewódzki Sąd Administracyjny nie nakazał po prostacku zamknąć kopalni. Jednak kwestionując koncesję, mającą zezwolić na kontynuację wydobycia od 2027 roku, otwiera drogę do upragnionego celu – likwidacji kopalni i elektrowni Turów. Czyjego celu? Czy tylko wspomnianych niemieckich i czeskich ekoorganizacji, które uzurpują sobie prawo do kontroli praworządności w Polsce? Czy jeszcze kogoś innego? Nie chodzi tu tylko o likwidację Kombinatu Turów, choć jest to kontynuacja batalii sprzed roku, prowadzonej pod hasłem: „Zamknąć Turów”.
Kopalnia Turów Czyje interesy realizuje sąd ws. Turowa?
Kopalnia Turów / fot. M. Żegliński

Kopalnia i działająca obok elektrownia w Turowie o mocy dwóch gigawatów zapewnia od sześciu do ośmiu procent energii w Polskim miksie energetycznym. Obecnie jest to istotny wkład w bezpieczeństwo energetyczne kraju.

Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Warszawie 6 czerwca postanowił o wstrzymaniu wykonania decyzji środowiskowej z 2022 roku wydanej przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska (GDOŚ) dla kopalni Turów. Wniosek w tej sprawie złożyły organizacje proekologiczne: Fundacja Frank Bold, Greenpeace i Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA. Wszystkie zwracały uwagę na wadliwość decyzji środowiskowej GDOŚ. WSA po rozpatrzeniu skargi ekologów z niemieckich i czeskich organizacji pozarządowych na tę decyzję środowiskową zawiesił ważność wydanej koncesji („wstrzymał wykonanie”). A to ze względu na „możliwość wystąpienia nieodwracalnych szkód w środowisku”. Sędzia stwierdził, że „kieruje się zasadą przezorności”. Sprawa dotyczy sytuacji po 2026 roku – na podstawie zaskarżonej i zawieszonej obecnie decyzji GDOŚ wydano koncesję na eksploatację złoża węgla brunatnego w Turowie w latach 2026–2044. Do 2026 roku obowiązuje zupełnie inna koncesja, która nie jest przedmiotem tego postępowania. Wyjaśniła to rzeczniczka sądu wojewódzkiego po mocno zagmatwanym i niejasnym postanowieniu sędziego WSA Jarosława Łuczaja. Przypomnijmy, że sędzia Łuczaj nie tylko teraz wydał postanowienie zawieszające ważność koncesji dla inwestycji w Turowie. Rok temu poparł list Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”, które stanęło po stronie wyroku TSUE nakazującego zamknięcie kopalni. To każe krytycznie spojrzeć na jego bezstronność w obecnym postępowaniu.

Jeśli w 2027 roku nie będzie koncesji, nie można będzie prowadzić wydobycia. Turów zostanie zlikwidowany i będzie w Polsce miejsce na import energii elektrycznej.

Warszawski Sąd Administracyjny ma zarzuty prokuratorskie

Prokuratura Krajowa zarzuca Warszawskiemu Sądowi Administracyjnemu naruszenia przepisów mających istotny wpływ na wynik sprawy. Rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prokurator Łukasz Łapczyński poinformował, że „kierując zażalenie, prokurator podniósł zarzuty naruszenia przepisów postępowania mające istotny wpływ na wynik sprawy”. Według prokuratury WSA wstrzymał wykonanie zaskarżonej decyzji GDOŚ „pomimo braku uprawdopodobnienia przesłanek udzielenia ochrony tymczasowej”.

Zdaniem Prokuratury Krajowej Wojewódzki Sąd Administracyjny m.in. nie wyjaśnił też, „jakie konkretne zdarzenia czy okoliczności spowodują trudne, a nawet nieodwracalne szkody w środowisku i nieodwracalne uszczerbki w mieniu”. Ponadto – według Prokuratury Krajowej – WSA poprzestał „w zasadzie na powieleniu argumentów zaprezentowanych przez wnioskujących o wstrzymanie wykonania decyzji”.

– Prokurator zwrócił uwagę, że podejmując decyzję w tej sprawie, sąd powinien działać transparentnie i należycie ją uzasadnić, tym bardziej, że orzekał na posiedzeniu niejawnym, a sprawa odnosi się do zdarzeń szczególnie istotnych z punktu widzenia interesu społecznego, w tym dalszego zatrudniania kilku tysięcy osób – podkreślił Łapczyński.
Warto przy każdym ataku i na Turów, i na wszelkie inne polskie obiekty energetyczne przypominać, że zarzuty w rodzaju zagrożenia klimatu czy niespełniania przepisów (np. przy postępowaniu o koncesję) to zwykle naciągane preteksty. Dlaczego nikt, żadna organizacja pozarządowa nie interesuje się, jak to wygląda w liczniejszych niż w Polsce kopalniach odkrywkowych w Niemczech?

Węgiel brunatny – narodowe bogactwo Niemiec

Węgiel brunatny w Niemczech to energetyczny skarb. W 2020 roku w czterech krajach związkowych (landach) RFN – Nadrenii Północnej-Westfalii, Brandenburgii, Saksonii i Saksonii-Anhalt – w kopalniach odkrywkowych wydobyto około 150 mln ton węgla brunatnego – podaje portal Statista.com. Obecnie podobno nawet więcej. Całkowite odejście od węgla w Niemczech ma nastąpić do 2038 roku, jednak teraz Niemcy to potentat na skalę światową, jeśli chodzi o węgiel brunatny. W 2020 roku w górnictwie węgla brunatnego w Niemczech zatrudnionych było około 19,5 tys. osób. Duża część energii elektrycznej w RFN pochodzi z elektrowni na to paliwo. Wydobycie węgla brunatnego w Niemczech stanowiło w 2021 roku 44 proc. wydobycia tego surowca w Europie, co daje Niemcom pierwsze miejsce na naszym kontynencie.

Wobec perspektyw węgla brunatnego w Niemczech występuje pewna dychotomia – zakłada się stopniowe ograniczanie wydobycia, ale wciąż istnieją plany likwidowania wsi i osiedli ze względu na budowę nowych kopalń odkrywkowych. Protesty różnych organizacji ekologicznych przeciwko górnictwu węgla brunatnego są dość malownicze, ale niemrawe i bezskuteczne. W Łużycach, gdzie przy granicy z Polską funkcjonują cztery duże odkrywki i elektrownie na węgiel brunatny, mieszkańcy od lat skarżą się m.in. na obniżanie się poziomu wód gruntowych, wysychanie okolicznych jezior, a także zanieczyszczenie lokalnych rzek siarczanami. W przeciwieństwie do operatora kopalń – firmy LEAG, która kwestionuje związek między wydobyciem a zmianą sytuacji hydrologicznej – zarówno rząd Brandenburgii, jak i tamtejszy wyższy sąd administracyjny przyznają, że takie powiązanie istnieje, ale usprawiedliwiają kontynuowanie pozyskiwania surowca nadrzędnym interesem publicznym (źródło: Ośrodek Studiów Wschodnich).

NRF i stronnicza Unia Europejska

– Mimo tych zastrzeżeń ani TSUE, ani Komisji Europejskiej nie przyszło do głowy, aby zamknąć jakiekolwiek kopalnie węgla brunatnego w Niemczech. Co więcej, w tym kraju zdaje się przybywać kopalń. Obecnie ponad 50 proc. energii jest produkowana z węgla – brunatnego i kamiennego – uważają niektórzy eksperci giełdy londyńskiej.

Komisja Europejska nie zabrała głosu, gdy w Niemczech przed pandemią otwierano kolejną elektrownię na węgiel brunatny. – Nawet niemieccy Zieloni nie protestują przeciwko węglowi na terenie Niemiec, natomiast uznają za stosowane wypowiadać się na temat tego, co się dzieje w Polsce – zauważyła europosłanka Anna Zalewska.

Opinie ekspertów

– Mamy znaczące zasoby węgla brunatnego. I powinniśmy wzorem Niemców wykorzystywać ten węgiel brunatny. W Niemczech rozbudowuje się odkrywki węgla brunatnego, a przykładem jest wielka kopalnia odkrywkowa Hambach niedaleko Kolonii. Niemcy zużywają do 150 mln ton rocznie węgla brunatnego do produkcji energii elektrycznej, podczas gdy Polska tylko 50 mln ton – powiedział prof. Władysław Mielczarski w wywiadzie dla portalu wnp.pl. Jednak te 50 mln ton jest dla nas bardzo ważne, o czym także mówił prof. Mielczarski. To jeden z podstawowych elementów energetycznego bezpieczeństwa Polski, dlatego że ten surowiec mamy w kraju.

Cele niemieckie

Jednak coraz wyraźniej widać, że bezpieczeństwo energetyczne chcą nam zapewniać właśnie Niemcy. Przyświecają im dwa cele: ekonomiczny i polityczny.

Ekonomiczny: po sprowadzeniu polskiej energetyki do wiatraków i fotowoltaiki – zanim wybudujemy wszystkie planowane elektrownie jądrowe – będziemy musieli importować prąd. Z nieoficjalnych, ale kompetentnych źródeł niemieckich pochodzi informacja, że ten import to będzie od 11 do 16 proc. naszego zapotrzebowania. Import byłby oczywiście z RFN.

Zamknięcie Turowa to na polskim rynku ubytek od 5 do 8 proc. energii elektrycznej, co już stanowi poważny deficyt. Po Turowie pod dyktando niemieckich ekologicznych organizacji pozarządowych dojdzie prawdopodobnie do zamknięcia polskich kopalń węgla kamiennego. To niewątpliwie stworzy konieczność importu energii elektrycznej z Niemiec. Uzależnienie gospodarcze jest efektywnym sposobem uzależnienia politycznego. Tak jak realizowała to Rosja dzięki dominacji na rynku gazu. Nie bez powodu w niedawnej debacie sejmowej nad nowelizacją ustawy Prawo energetyczne posłowie opozycji chcieli wycofać z projektu nowelizacji przepis zakazujący importowania energii elektrycznej przez prywatnych przedsiębiorców. Posłom Zjednoczonej Prawicy udało się odrzucić tę poprawkę. Jednak zagrożenie, które prowadziłoby do zepchnięcia Polski do statusu kolonii Niemiec (i ewentualnie kilku innych chętnych państw), potencjalnie istnieje.

Tekst pochodzi z 27 (1797) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Kary za rezygnację z edukacji zdrowotnej? Niejasny komunikat MEN z ostatniej chwili
Kary za rezygnację z edukacji zdrowotnej? Niejasny komunikat MEN

Rodzice, którzy zrezygnowali z uczestnictwa swoich dzieci w zajęciach z nowego przedmiotu – edukacji zdrowotnej – niepokoją się, czy może to mieć dla nich konsekwencje prawne. Głos ws. zabrało Ministerstwo Edukacji Narodowej. Choć resort uspokaja, przedstawiona odpowiedź budzi wątpliwości – w komunikacie nie znalazło się jednoznaczne stwierdzenie, że kar nie ma, a jedynie, że „nic o nich nie wiadomo”.

Globalna awaria Amazon Web Services sparaliżowała sieć z ostatniej chwili
Globalna awaria Amazon Web Services sparaliżowała sieć

Problemy po stronie platformy Amazon Web Services (AWS) sprawiły, że setki popularnych stron i aplikacji na całym świecie przestały działać lub działają niestabilnie. "To zdecydowanie jedna z największych awarii usług chmurowych ostatnich lat" - pisze portal antyweb.pl. 

Nawet bez koalicjantów 100 konkretów to blef. Minister przeczy narracji Tuska pilne
Nawet bez koalicjantów 100 konkretów to blef. Minister przeczy narracji Tuska

Minister ds. nadzoru nad wdrażaniem polityki rządu Maciej Berek w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim przyznał, że nawet bez koalicjantów rząd Donalda Tuska nie zrealizowałby słynnych „100 konkretów”. Jego jednoznaczna odpowiedź zaskoczyła komentatorów i zaprzeczyła tłumaczeniom premiera.

Via Baltica otwarta. Karol Nawrocki: To coś więcej niż droga pilne
Via Baltica otwarta. Karol Nawrocki: To coś więcej niż droga

Prezydent Karol Nawrocki wziął udział w uroczystym otwarciu litewskiego odcinka Via Baltica. Wspólnie z prezydentem Litwy podkreślił, że nowoczesna trasa łącząca oba kraje symbolizuje partnerstwo, wspólne wartości i solidarność narodów Europy Środkowej.

Komunikat dla mieszkańców Warszawy z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Warszawy

Warszawa zapowiada dużą inwestycję w centrum miasta. Aleja Jana Pawła II – jedna z najważniejszych arterii stolicy – przejdzie metamorfozę. Po wschodniej stronie, między rondem ONZ a aleją „Solidarności”, powstanie nowa droga dla rowerów, a przestrzeń wokół niej wypełni zieleń, drzewa i trzy parki kieszonkowe.

Konkurs Chopinowski pod napięciem. Dramaty i skandale, które przeszły do legendy  Wiadomości
Konkurs Chopinowski pod napięciem. Dramaty i skandale, które przeszły do legendy 

Ostatni dzień przesłuchań XIX Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie przynosi dreszcz emocji — dziś w nocy zostaną ogłoszone wyniki. Historia pokazuje jednak, że finały tego prestiżowego turnieju nie zawsze kończyły się spokojnie. Bywały dramatyczne, wywoływały skandale, protesty publiczności i bunty jurorów, które przechodziły do legendy.

Wiadomości
Nowe wyzwania dla samorządów – Forum Samorządowe w Zakopanem 2025

W dniach 25–26 listopada 2025 roku w Zakopanem odbędzie się Forum Samorządowe – najważniejsze jesienne wydarzenie poświęcone wyzwaniom, przed jakimi stoją polskie samorządy. Spotkanie organizowane jest przez Fundację Instytut Studiów Wschodnich we współpracy z Województwem Małopolskim oraz Miastem Zakopane. Organizacja kolejnej edycji wydarzenia to odpowiedź na ogromne zainteresowanie, jakim cieszył się Europejski Kongres Samorządów w Mikołajkach. Forum w Zakopanem ma stać się kluczową platformą dialogu i wymiany doświadczeń między liderami samorządów z całego kraju.

Sąd uniewinnia Cenckiewicza. Tusk złożył kasację z ostatniej chwili
Sąd uniewinnia Cenckiewicza. Tusk złożył kasację

Sąd uznał, że Sławomir Cenckiewicz nie zataił żadnych informacji w ankiecie bezpieczeństwa. Decyzja służb o odebraniu mu poświadczenia bezpieczeństwa miała związek z przyjmowaniem zwykłych leków, które – jak orzekł sąd – nie są substancjami psychotropowymi.

Zełenski: Jestem gotowy pojechać do Budapesztu z ostatniej chwili
Zełenski: Jestem gotowy pojechać do Budapesztu

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że gotów jest udać się do Budapesztu w związku ze spotkaniem prezydenta USA Donalda Trumpa z przywódcą Rosji Władimirem Putinem, jednak ocenił, że Węgry nie są dobrym miejscem do rozmów o pokoju w jego kraju.

Powstanie nowa partia Tuska. Kierwiński: Będzie zmiana szyldu z ostatniej chwili
Powstanie nowa partia Tuska. Kierwiński: "Będzie zmiana szyldu"

Platforma Obywatelska szykuje duże zmiany. Już w sobotę, podczas kongresu w Warszawie, ogłoszone zostanie połączenie z Nowoczesną i Inicjatywą Polską. Politycy partii ujawnili pierwsze szczegóły projektu, który ma oznaczać koniec dotychczasowego szyldu PO.

REKLAMA

Czyje interesy realizuje sąd ws. Turowa?

Zarzuty dotyczące nieważności koncesji wydobywczej, której Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska udzieliła kopalni węgla brunatnego Turów, mają z całą pewnością drugie dno. To znaczy, że wprawdzie Wojewódzki Sąd Administracyjny nie nakazał po prostacku zamknąć kopalni. Jednak kwestionując koncesję, mającą zezwolić na kontynuację wydobycia od 2027 roku, otwiera drogę do upragnionego celu – likwidacji kopalni i elektrowni Turów. Czyjego celu? Czy tylko wspomnianych niemieckich i czeskich ekoorganizacji, które uzurpują sobie prawo do kontroli praworządności w Polsce? Czy jeszcze kogoś innego? Nie chodzi tu tylko o likwidację Kombinatu Turów, choć jest to kontynuacja batalii sprzed roku, prowadzonej pod hasłem: „Zamknąć Turów”.
Kopalnia Turów Czyje interesy realizuje sąd ws. Turowa?
Kopalnia Turów / fot. M. Żegliński

Kopalnia i działająca obok elektrownia w Turowie o mocy dwóch gigawatów zapewnia od sześciu do ośmiu procent energii w Polskim miksie energetycznym. Obecnie jest to istotny wkład w bezpieczeństwo energetyczne kraju.

Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Warszawie 6 czerwca postanowił o wstrzymaniu wykonania decyzji środowiskowej z 2022 roku wydanej przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska (GDOŚ) dla kopalni Turów. Wniosek w tej sprawie złożyły organizacje proekologiczne: Fundacja Frank Bold, Greenpeace i Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA. Wszystkie zwracały uwagę na wadliwość decyzji środowiskowej GDOŚ. WSA po rozpatrzeniu skargi ekologów z niemieckich i czeskich organizacji pozarządowych na tę decyzję środowiskową zawiesił ważność wydanej koncesji („wstrzymał wykonanie”). A to ze względu na „możliwość wystąpienia nieodwracalnych szkód w środowisku”. Sędzia stwierdził, że „kieruje się zasadą przezorności”. Sprawa dotyczy sytuacji po 2026 roku – na podstawie zaskarżonej i zawieszonej obecnie decyzji GDOŚ wydano koncesję na eksploatację złoża węgla brunatnego w Turowie w latach 2026–2044. Do 2026 roku obowiązuje zupełnie inna koncesja, która nie jest przedmiotem tego postępowania. Wyjaśniła to rzeczniczka sądu wojewódzkiego po mocno zagmatwanym i niejasnym postanowieniu sędziego WSA Jarosława Łuczaja. Przypomnijmy, że sędzia Łuczaj nie tylko teraz wydał postanowienie zawieszające ważność koncesji dla inwestycji w Turowie. Rok temu poparł list Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”, które stanęło po stronie wyroku TSUE nakazującego zamknięcie kopalni. To każe krytycznie spojrzeć na jego bezstronność w obecnym postępowaniu.

Jeśli w 2027 roku nie będzie koncesji, nie można będzie prowadzić wydobycia. Turów zostanie zlikwidowany i będzie w Polsce miejsce na import energii elektrycznej.

Warszawski Sąd Administracyjny ma zarzuty prokuratorskie

Prokuratura Krajowa zarzuca Warszawskiemu Sądowi Administracyjnemu naruszenia przepisów mających istotny wpływ na wynik sprawy. Rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prokurator Łukasz Łapczyński poinformował, że „kierując zażalenie, prokurator podniósł zarzuty naruszenia przepisów postępowania mające istotny wpływ na wynik sprawy”. Według prokuratury WSA wstrzymał wykonanie zaskarżonej decyzji GDOŚ „pomimo braku uprawdopodobnienia przesłanek udzielenia ochrony tymczasowej”.

Zdaniem Prokuratury Krajowej Wojewódzki Sąd Administracyjny m.in. nie wyjaśnił też, „jakie konkretne zdarzenia czy okoliczności spowodują trudne, a nawet nieodwracalne szkody w środowisku i nieodwracalne uszczerbki w mieniu”. Ponadto – według Prokuratury Krajowej – WSA poprzestał „w zasadzie na powieleniu argumentów zaprezentowanych przez wnioskujących o wstrzymanie wykonania decyzji”.

– Prokurator zwrócił uwagę, że podejmując decyzję w tej sprawie, sąd powinien działać transparentnie i należycie ją uzasadnić, tym bardziej, że orzekał na posiedzeniu niejawnym, a sprawa odnosi się do zdarzeń szczególnie istotnych z punktu widzenia interesu społecznego, w tym dalszego zatrudniania kilku tysięcy osób – podkreślił Łapczyński.
Warto przy każdym ataku i na Turów, i na wszelkie inne polskie obiekty energetyczne przypominać, że zarzuty w rodzaju zagrożenia klimatu czy niespełniania przepisów (np. przy postępowaniu o koncesję) to zwykle naciągane preteksty. Dlaczego nikt, żadna organizacja pozarządowa nie interesuje się, jak to wygląda w liczniejszych niż w Polsce kopalniach odkrywkowych w Niemczech?

Węgiel brunatny – narodowe bogactwo Niemiec

Węgiel brunatny w Niemczech to energetyczny skarb. W 2020 roku w czterech krajach związkowych (landach) RFN – Nadrenii Północnej-Westfalii, Brandenburgii, Saksonii i Saksonii-Anhalt – w kopalniach odkrywkowych wydobyto około 150 mln ton węgla brunatnego – podaje portal Statista.com. Obecnie podobno nawet więcej. Całkowite odejście od węgla w Niemczech ma nastąpić do 2038 roku, jednak teraz Niemcy to potentat na skalę światową, jeśli chodzi o węgiel brunatny. W 2020 roku w górnictwie węgla brunatnego w Niemczech zatrudnionych było około 19,5 tys. osób. Duża część energii elektrycznej w RFN pochodzi z elektrowni na to paliwo. Wydobycie węgla brunatnego w Niemczech stanowiło w 2021 roku 44 proc. wydobycia tego surowca w Europie, co daje Niemcom pierwsze miejsce na naszym kontynencie.

Wobec perspektyw węgla brunatnego w Niemczech występuje pewna dychotomia – zakłada się stopniowe ograniczanie wydobycia, ale wciąż istnieją plany likwidowania wsi i osiedli ze względu na budowę nowych kopalń odkrywkowych. Protesty różnych organizacji ekologicznych przeciwko górnictwu węgla brunatnego są dość malownicze, ale niemrawe i bezskuteczne. W Łużycach, gdzie przy granicy z Polską funkcjonują cztery duże odkrywki i elektrownie na węgiel brunatny, mieszkańcy od lat skarżą się m.in. na obniżanie się poziomu wód gruntowych, wysychanie okolicznych jezior, a także zanieczyszczenie lokalnych rzek siarczanami. W przeciwieństwie do operatora kopalń – firmy LEAG, która kwestionuje związek między wydobyciem a zmianą sytuacji hydrologicznej – zarówno rząd Brandenburgii, jak i tamtejszy wyższy sąd administracyjny przyznają, że takie powiązanie istnieje, ale usprawiedliwiają kontynuowanie pozyskiwania surowca nadrzędnym interesem publicznym (źródło: Ośrodek Studiów Wschodnich).

NRF i stronnicza Unia Europejska

– Mimo tych zastrzeżeń ani TSUE, ani Komisji Europejskiej nie przyszło do głowy, aby zamknąć jakiekolwiek kopalnie węgla brunatnego w Niemczech. Co więcej, w tym kraju zdaje się przybywać kopalń. Obecnie ponad 50 proc. energii jest produkowana z węgla – brunatnego i kamiennego – uważają niektórzy eksperci giełdy londyńskiej.

Komisja Europejska nie zabrała głosu, gdy w Niemczech przed pandemią otwierano kolejną elektrownię na węgiel brunatny. – Nawet niemieccy Zieloni nie protestują przeciwko węglowi na terenie Niemiec, natomiast uznają za stosowane wypowiadać się na temat tego, co się dzieje w Polsce – zauważyła europosłanka Anna Zalewska.

Opinie ekspertów

– Mamy znaczące zasoby węgla brunatnego. I powinniśmy wzorem Niemców wykorzystywać ten węgiel brunatny. W Niemczech rozbudowuje się odkrywki węgla brunatnego, a przykładem jest wielka kopalnia odkrywkowa Hambach niedaleko Kolonii. Niemcy zużywają do 150 mln ton rocznie węgla brunatnego do produkcji energii elektrycznej, podczas gdy Polska tylko 50 mln ton – powiedział prof. Władysław Mielczarski w wywiadzie dla portalu wnp.pl. Jednak te 50 mln ton jest dla nas bardzo ważne, o czym także mówił prof. Mielczarski. To jeden z podstawowych elementów energetycznego bezpieczeństwa Polski, dlatego że ten surowiec mamy w kraju.

Cele niemieckie

Jednak coraz wyraźniej widać, że bezpieczeństwo energetyczne chcą nam zapewniać właśnie Niemcy. Przyświecają im dwa cele: ekonomiczny i polityczny.

Ekonomiczny: po sprowadzeniu polskiej energetyki do wiatraków i fotowoltaiki – zanim wybudujemy wszystkie planowane elektrownie jądrowe – będziemy musieli importować prąd. Z nieoficjalnych, ale kompetentnych źródeł niemieckich pochodzi informacja, że ten import to będzie od 11 do 16 proc. naszego zapotrzebowania. Import byłby oczywiście z RFN.

Zamknięcie Turowa to na polskim rynku ubytek od 5 do 8 proc. energii elektrycznej, co już stanowi poważny deficyt. Po Turowie pod dyktando niemieckich ekologicznych organizacji pozarządowych dojdzie prawdopodobnie do zamknięcia polskich kopalń węgla kamiennego. To niewątpliwie stworzy konieczność importu energii elektrycznej z Niemiec. Uzależnienie gospodarcze jest efektywnym sposobem uzależnienia politycznego. Tak jak realizowała to Rosja dzięki dominacji na rynku gazu. Nie bez powodu w niedawnej debacie sejmowej nad nowelizacją ustawy Prawo energetyczne posłowie opozycji chcieli wycofać z projektu nowelizacji przepis zakazujący importowania energii elektrycznej przez prywatnych przedsiębiorców. Posłom Zjednoczonej Prawicy udało się odrzucić tę poprawkę. Jednak zagrożenie, które prowadziłoby do zepchnięcia Polski do statusu kolonii Niemiec (i ewentualnie kilku innych chętnych państw), potencjalnie istnieje.

Tekst pochodzi z 27 (1797) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe