Najnowszy numer „Tygodnika Solidarność”: 1 maja św. Józefa Robotnika

„1 Maja ma prawie 140 lat i wiele historycznych zakrętów za sobą. Ale nazywanego tego święta „niedzisiejszym” byłoby fundamentalną pomyłką” – pisze w artykule „Święto Pracy kontra niewolnictwo” Rafał Woś. To właśnie świętom – 1, 2 i 3 maja poświęcony jest najnowszy numer „Tygodnika Solidarność”.
 Najnowszy numer „Tygodnika Solidarność”: 1 maja św. Józefa Robotnika
/ foto. TS

Co jeszcze w artykule Rafała Wosia? 


Była 10.30 wieczorem. Wielebny Samuel Fielden – robotnik, socjalista, związkowiec i świecki kaznodzieja kościoła metodystycznego – był właśnie w połowie przemówienia. Dowodził, że robotnikom należy się ośmiogodzinny dzień pracy. Od trzech dni trwał strajk generalny wielu zakładów i fabryk w Chicago. Jego najważniejszym postulatem było właśnie skrócenie dniówki z kilkunastu do ośmiu godzin. Oczywiście za tę pełną płacę. Pracodawcy i opinia publiczna nazywali strajk „bezprawiem” i „wichrzycielstwem”. Przeciwnie! – krzyczał Fielding. Mówił, że to raczej prawo, które odmawia ludziom podstawowych ludzkich potrzeb, nie jest żadnym prawem. Fielden zaczynał się rozkręcać, gdy wóz stanowiący prowizoryczny pulpit mówcy otoczyła policja. Jej dowódca John Bonfield ogłosił, że rozwiązuje zgromadzenie. A tłum – według różnych szacunków od 400 do 3000 osób –  ma się rozejść. I w tym momencie to się stało. Ktoś (do dziś nie wiadomo, kto) rzucił bombę i rozpętało się piekło. Byli ranni i zabici. Tak po stronie policji, jak i robotników. Potem zaś rozpoczął się – toczony na oczach całego świata – dramat śledztwa, procesów, wyroków śmierci, apelacji, egzekucji i ułaskawień. Historia nazwie te wydarzenia „wydarzeniami z Haymarket”. Był 4 maja 1886 roku. 
Legenda „dni majowych” bardzo szybko stała się polem rywalizacji symbolicznej. Pierwszy ruch wykonali kapitaliści, którzy zaoferowali… taktyczne ustępstwo. Już w 1887 r. pierwsze amerykańskie stany ustanowiły oficjalne „święto pracy”. Od 1894 r. był to już dzień wolny od pracy usankcjonowany prawem federalnym. Ale właśnie nie 1 maja. Tylko w pierwszy poniedziałek września. Jednak rosnący w siłę ruch robotniczy miał wobec 1 maja swoje własne plany. Od 1890 r. – na pamiątkę rozpoczęcia strajku w Chicago – organizacje socjalistyczne zaczęły urządzać wielkie marsze pod hasłem ośmiogodzinnego dnia pracy. W Królestwie Polskim pierwsza taka masówka odbyła się 1 maja 1891 roku w Warszawie, Łodzi i Żyrardowie. W następnych latach dołączyły Zagłębie Dąbrowskie, Białystok albo Radom. Manifestacje nierzadko kończyły się strajkami oraz ostrymi starciami z policją albo wojskiem. Bywało ostro. 

„Te najświętsze w Polsce barwy” – Agnieszka Żurek 


Jak zachować polską tożsamość w dobie zagrożenia wielorakimi totalitaryzmami? Czy będziemy nadal narodem, czy też może „projektem: Polska”? „Lecz przysięgaliśmy na Orła i na Krzyż, na dwa kolory – te najświętsze w Polsce barwy, na czystą biel i na gorącą czerwień krwi, na wolność żywych, i na wieczną pamięć zmarłych” – śpiewa Andrzej Kołakowski w balladzie „Przysięga” dedykowanej Żołnierzom Wyklętym. Biel symbolizuje „dobro i czystość dążeń narodu polskiego”, a czerwień „dostojność i majestat władców polskich”. W heraldyce biel to kolor czystości, lojalności, pokory i szlachetności. Czerwień zaś to miłość, dzielność, żarliwość i poświęcenie. Jak przypomina na stronie portalu ug.edu.pl prof. dr hab. Beata Możejko w rozmowie z Ewą Karoliną Cichocką: „Flaga państwowa i rozumienie barw – białej i czerwonej jako polskiej – narodowych kształtowało się przez stulecia. W okresie średniowiecza ze znaków bojowych narodziły się chorągwie i na nich z czasem pojawił się ukoronowany biały orzeł na czerwonej płachcie, z symboliką odnoszącą się do Ziemi krakowskiej, w następnie do Korony. Nie możemy zapominać, że po unii polsko-litewskiej na chorągwiach Rzeczpospolitej umieszczano obok herbu z orłem herb Pogoń (tzw. Pogoń Litewska: konny jeździec z uniesionym zbrojnym ramieniem) odnoszący się do Wielkiego Księstwa Litewskiego. Te dwa herby były

„Święto Europy Środkowej” – o Konstytucji 3 Maja pisze Mateusz Kosiński 


Konstytucja 3 maja jest tym elementem historii naszego regionu, który może spajać państwa w przeszłości wchodzące w skład I Rzeczpospolitej. To ważne, by wokół takich wydarzeń budować wspólną narrację historyczną. 
Dwa lata temu, podczas świętowania 230. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja, doszło do historycznego spotkania prezydentów Polski, Estonii, Ukrainy, Łotwy i Litwy. Prezydenci podpisali wtedy wspólną deklarację, w której odwoływano się do tradycji tej przełomowej w dziejach świata ustawy zasadniczej. „(…) Czy Konstytucja 3 maja może być dobrym spoiwem w budowaniu wspólnej narracji historycznej? – Sam akt Konstytucji 3 maja był przede wszystkim manifestacją własnej niepodległości, buntu przeciwko Rosji. Oczywiście miał polityczne elementy anachroniczne, typu monarchia dziedziczna, jednak to dobry symbol – ocenia w rozmowie ze mną Bohdan Urbankowski, eseista, publicysta, filozof i historyk. – Nasza wspólna historia była zawsze atrakcyjna dla narodów tej części Europy. Świadczyło o tym zarówno powstanie listopadowe na terenach Wielkiego Księstwa Litewskiego, jak i przyjęcie przez powstańców styczniowych trójdzielnego herbu – z Orłem, Pogonią i Archaniołem Michałem z mieczem. Ta tradycja nigdy nie umarła. To też naturalne, że tej tradycji obawia się Rosja, która już prowadzi działania, głównie w kwestii dezinformacji, również w internecie, mające na celu popsucie relacji między tymi narodami, obrzydzenie idei Trójmorza. Tu przypominają się słowa Józefa Piłsudskiego, który mówił, że Polska jest skazana na wielkość. Nie był to akt megalomanii, tylko dość chłodna diagnoza geopolityczna. Albo tutaj – między Niemcami a Rosją będzie silna organizacja polityczna, jak kiedyś I Rzeczpospolita, albo Polska upadnie – dodaje Urbankowski.


„Lotnisko – tętniący życiem organizm” – reportaż Konrada Wernickiego

Podróżowanie samolotem w XXI w. stało się dla Polaków bardzo przystępne i proste. Przekraczając próg lotniska i przechodząc przez wszystkie punkty przygotowania do lotu, nawet nie zdajemy sobie sprawy, ile wokół nas się dzieje. Ponad 1000 pracowników czuwa nad tym, by cały proces naszej podróży przebiegł sprawnie i bezpiecznie. Lotnisko to jeden wielki organizm, złożony z wielu elementów współgrających ze sobą. Dziwne to czasy, gdy z Gdańska do Krakowa taniej mogę dostać się samolotem niż pociągiem. A o ile szybciej! Jako że czas to pieniądz, nie miałem większych wyrzutów sumienia, kiedy wybierałem ten mniej ekologiczny środek transportu. „Co by powiedziała Greta Thunberg?” – myślę sobie z trwogą podczas lotu. „Trudno. Gdy wrócę, kupię papierową słomkę do napoju zamiast plastikowej. Wyjdę na zero”.

Przed samym lotem sprawnie przeszedłem cały „onboarding”, czyli proces odprawy, począwszy od przekroczenia progu lotniska do wejścia na pokład samolotu. Lot trwał godzinę, a dla porównania pociągiem jechałbym ponad 5 godzin. Tymczasem już po dwóch godzinach od momentu wjazdu do portu lotniczego w Gdańsku byłem u bram Krakowa. Na lotnisku imienia Jana Pawła II przywitał mnie Maciej Kłosiński, przewodniczący Krajowej Sekcji Pracowników Transportu Lotniczego i Obsługi Lotniskowej NSZZ „S”.
Pracuje tu w firmie zarządzającej lotniskiem od 17 lat i zna je jak własną kieszeń. Firma jest odpowiedzialna za terminal, płytę lotniska i pas startowy. Natomiast sam Maciej pracuje w straży i odpowiada za zabezpieczenie medyczne lotniska. – To ilu ludzi tu pracuje? – pytam, nie znając skali procesów zachodzących na lotnisku. – Na zmianie jest jednocześnie ponad 1000 osób, niezależnie od tego, czy jest to zmiana dzienna, czy nocna, a lotnisko pracuje 24 godziny na dobę – odpowiada mi Maciej. Przy czym te 1000 osób to nie są pracownicy jednego podmiotu, jak mogłoby się zdawać z perspektywy pasażera. Są oni zatrudnieni w kilkudziesięciu różnych firmach funkcjonujących na lotnisku.

„Jestem dumny, że jestem związkowcem”. Oliver Röpke został przewodniczącym EKES-u – Barbara Michałowska 


Podczas posiedzenia plenarnego Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego 26 kwietnia wybrano nowego przewodniczącego tej instytucji. Został nim Oliver Röpke, który wcześniej kierował grupą pracowników EKES-u.
Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny (EKES) jest organem doradczym UE, reprezentującym organizacje pracowników i pracodawców oraz inne grupy interesu. EKES wydaje opinie na temat spraw UE skierowane do Komisji Europejskiej, Rady UE i Parlamentu Europejskiego. Jest swego rodzaju łącznikiem między podejmującymi decyzje instytucjami europejskimi a obywatelami UE. Zasiada w nim 329 członków ze wszystkich państw członkowskich Unii. Co dwa i pół roku ta instytucja wybiera swoje władze. Podczas posiedzenia 26 kwietnia 2023 roku dokonano wyboru m.in. przewodniczącego EKES-u. Został nim Oliver Röpke, który wcześniej, od marca 2019 roku, przewodził grupą pracowniczą w EKES-ie. W Komitecie Röpke zasiada już od 2009 roku. Przez ponad 10 lat kierował także brukselskim biurem Federacji Austriackich Związków Zawodowych. 
 

 


 

POLECANE
Potężny ukraiński atak rakietowy na Rosję. Potwierdzono użycie pocisków Storm Shadow z ostatniej chwili
Potężny ukraiński atak rakietowy na Rosję. Potwierdzono użycie pocisków Storm Shadow

Ukraińskie wojsko przeprowadziło potężny atak rakietowo-lotniczy na terytorium Rosji – poinformował Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Celem była fabryka zbrojeniowa w Briańsku, produkująca m.in. proch, materiały wybuchowe i komponenty paliwa rakietowego dla rosyjskiej armii. W ataku miały zostać użyte brytyjsko-francuskie pociski dalekiego zasięgu Storm Shadow, które miały „skutecznie przebić rosyjski system obrony powietrznej”.

Polska ma 520 ton złota. NBP w światowej czołówce pod względem rezerw Wiadomości
Polska ma 520 ton złota. NBP w światowej czołówce pod względem rezerw

Polska posiada obecnie 520 ton rezerwy złota, co stanowi prawie 24 proc. wszystkich aktywów – poinformował Artur Soboń, wiceprezes Narodowego Banku Polskiego, w programie „Gość Wydarzeń” Polsatnews. – NBP to 12. bank na świecie pod względem zasobów złota – podkreślił Soboń, dodając, że tak wysoki poziom rezerw sprawia, iż polski złoty pozostaje bardzo stabilną walutą.

Fiasko spotkania Trump–Putin. Oto kulisy decyzji Białego Domu z ostatniej chwili
Fiasko spotkania Trump–Putin. Oto kulisy decyzji Białego Domu

Sekretarz stanu USA Marco Rubio po rozmowie z szefem MSZ Rosji Siergiejem Ławrowem przekazał przedstawicielom Białego Domu, że spotkanie przywódców USA i Rosji w najbliższej przyszłości najpewniej nie przyniosłoby pozytywnych rezultatów dla procesu pokojowego - napisał „Wall Street Journal”.

Ujawniono wartość klejnotów skradzionych z Luwru z ostatniej chwili
Ujawniono wartość klejnotów skradzionych z Luwru

Francja wciąż nie może się otrząsnąć po spektakularnej kradzieży w Luwrze. Podano wartość skradzionych klejnotów, którą oszacowano na 88 milionów euro. Władze w Paryżu podkreślają jednak, że wartość historyczna artefaktów jest bezcenna. W sprawę zaangażowano już około 100 funkcjonariuszy i najlepsi śledczy.

Pokój w Gazie? Główne przeszkody to Hamas i żydowscy nacjonaliści tylko u nas
Pokój w Gazie? Główne przeszkody to Hamas i żydowscy nacjonaliści

Pokój w Gazie zagrożony. Hamas odmawia rozbrojenia, a izraelscy nacjonaliści domagają się wznowienia wojny.

Karambol na Śląsku. Droga krajowa nr 1 zablokowana, policja apeluje z ostatniej chwili
Karambol na Śląsku. Droga krajowa nr 1 zablokowana, policja apeluje

We wtorek wieczorem na drodze krajowej nr 1 w Pszczynie (woj. śląskie) doszło do groźnego karambolu. Jak informuje RMF FM, zderzyło się sześć samochodów osobowych i ciężarówka. W wyniku wypadku rannych zostało sześć osób, a trasa w kierunku Bielska-Białej jest całkowicie zablokowana.

Awaria ciepła w Krakowie. MPEC wydało komunikat z ostatniej chwili
Awaria ciepła w Krakowie. MPEC wydało komunikat

We wtorek wczesnym popołudniem doszło do poważnej awarii sieci ciepłowniczej w Krakowie. Pracownicy firmy budowlanej uszkodzili rurociąg należący do Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej (MPEC). W wyniku zdarzenia mieszkańcy części dzielnicy Zabłocie zostali pozbawieni ogrzewania i ciepłej wody. Według informacji MPEC Kraków, wznowienie dostaw ciepła planowane jest na 22 października około godziny 2:00 w nocy.

Rosja przedstawiła warunki pokoju z Ukrainą w nieoficjalnym dokumencie przekazanym USA z ostatniej chwili
Rosja przedstawiła warunki pokoju z Ukrainą w nieoficjalnym dokumencie przekazanym USA

Rosja w miniony weekend przekazała stronie amerykańskiej nieoficjalny dokument, w którym ponownie przedstawiła swoje poprzednie warunki zawarcia pokoju z Ukrainą – poinformował we wtorek Reuters, powołując się na źródła. Rosjanie powtórzyli swoje żądanie przejęcia kontroli nad całym Donbasem na wschodzie Ukrainy – przekazał przedstawiciel władz amerykańskich. Ten warunek jest sprzeczny ze stanowiskiem prezydenta Donalda Trumpa, który wezwał do zatrzymania walk na obecnej linii frontu.

Znany dziennikarz odchodzi z Wirtualnej Polski z ostatniej chwili
Znany dziennikarz odchodzi z "Wirtualnej Polski"

W redakcji Wirtualnej Polski dochodzi do istotnych zmian personalnych dot. dziennikarzy, którzy zajmowali się polityką. Jak ustalił serwis Wirtualne Media, z końcem listopada z serwisem pożegna się Paweł Figurski, dziennikarz polityczny związany z WP od blisko czterech lat.

Wrocław: Wiceprezydent miasta i szefowa lokalnych struktur PO wyrzucona z partii z ostatniej chwili
Wrocław: Wiceprezydent miasta i szefowa lokalnych struktur PO wyrzucona z partii

Krajowy Sąd Koleżeński Platformy Obywatelskiej wykluczył z partii Renatę Granowską, szefową powiatowych struktur PO we Wrocławiu i wiceprezydent miasta. To oznacza, że podtrzymano decyzję regionalnego sądu koleżeńskiego, od której odwołała się Granowska.

REKLAMA

Najnowszy numer „Tygodnika Solidarność”: 1 maja św. Józefa Robotnika

„1 Maja ma prawie 140 lat i wiele historycznych zakrętów za sobą. Ale nazywanego tego święta „niedzisiejszym” byłoby fundamentalną pomyłką” – pisze w artykule „Święto Pracy kontra niewolnictwo” Rafał Woś. To właśnie świętom – 1, 2 i 3 maja poświęcony jest najnowszy numer „Tygodnika Solidarność”.
 Najnowszy numer „Tygodnika Solidarność”: 1 maja św. Józefa Robotnika
/ foto. TS

Co jeszcze w artykule Rafała Wosia? 


Była 10.30 wieczorem. Wielebny Samuel Fielden – robotnik, socjalista, związkowiec i świecki kaznodzieja kościoła metodystycznego – był właśnie w połowie przemówienia. Dowodził, że robotnikom należy się ośmiogodzinny dzień pracy. Od trzech dni trwał strajk generalny wielu zakładów i fabryk w Chicago. Jego najważniejszym postulatem było właśnie skrócenie dniówki z kilkunastu do ośmiu godzin. Oczywiście za tę pełną płacę. Pracodawcy i opinia publiczna nazywali strajk „bezprawiem” i „wichrzycielstwem”. Przeciwnie! – krzyczał Fielding. Mówił, że to raczej prawo, które odmawia ludziom podstawowych ludzkich potrzeb, nie jest żadnym prawem. Fielden zaczynał się rozkręcać, gdy wóz stanowiący prowizoryczny pulpit mówcy otoczyła policja. Jej dowódca John Bonfield ogłosił, że rozwiązuje zgromadzenie. A tłum – według różnych szacunków od 400 do 3000 osób –  ma się rozejść. I w tym momencie to się stało. Ktoś (do dziś nie wiadomo, kto) rzucił bombę i rozpętało się piekło. Byli ranni i zabici. Tak po stronie policji, jak i robotników. Potem zaś rozpoczął się – toczony na oczach całego świata – dramat śledztwa, procesów, wyroków śmierci, apelacji, egzekucji i ułaskawień. Historia nazwie te wydarzenia „wydarzeniami z Haymarket”. Był 4 maja 1886 roku. 
Legenda „dni majowych” bardzo szybko stała się polem rywalizacji symbolicznej. Pierwszy ruch wykonali kapitaliści, którzy zaoferowali… taktyczne ustępstwo. Już w 1887 r. pierwsze amerykańskie stany ustanowiły oficjalne „święto pracy”. Od 1894 r. był to już dzień wolny od pracy usankcjonowany prawem federalnym. Ale właśnie nie 1 maja. Tylko w pierwszy poniedziałek września. Jednak rosnący w siłę ruch robotniczy miał wobec 1 maja swoje własne plany. Od 1890 r. – na pamiątkę rozpoczęcia strajku w Chicago – organizacje socjalistyczne zaczęły urządzać wielkie marsze pod hasłem ośmiogodzinnego dnia pracy. W Królestwie Polskim pierwsza taka masówka odbyła się 1 maja 1891 roku w Warszawie, Łodzi i Żyrardowie. W następnych latach dołączyły Zagłębie Dąbrowskie, Białystok albo Radom. Manifestacje nierzadko kończyły się strajkami oraz ostrymi starciami z policją albo wojskiem. Bywało ostro. 

„Te najświętsze w Polsce barwy” – Agnieszka Żurek 


Jak zachować polską tożsamość w dobie zagrożenia wielorakimi totalitaryzmami? Czy będziemy nadal narodem, czy też może „projektem: Polska”? „Lecz przysięgaliśmy na Orła i na Krzyż, na dwa kolory – te najświętsze w Polsce barwy, na czystą biel i na gorącą czerwień krwi, na wolność żywych, i na wieczną pamięć zmarłych” – śpiewa Andrzej Kołakowski w balladzie „Przysięga” dedykowanej Żołnierzom Wyklętym. Biel symbolizuje „dobro i czystość dążeń narodu polskiego”, a czerwień „dostojność i majestat władców polskich”. W heraldyce biel to kolor czystości, lojalności, pokory i szlachetności. Czerwień zaś to miłość, dzielność, żarliwość i poświęcenie. Jak przypomina na stronie portalu ug.edu.pl prof. dr hab. Beata Możejko w rozmowie z Ewą Karoliną Cichocką: „Flaga państwowa i rozumienie barw – białej i czerwonej jako polskiej – narodowych kształtowało się przez stulecia. W okresie średniowiecza ze znaków bojowych narodziły się chorągwie i na nich z czasem pojawił się ukoronowany biały orzeł na czerwonej płachcie, z symboliką odnoszącą się do Ziemi krakowskiej, w następnie do Korony. Nie możemy zapominać, że po unii polsko-litewskiej na chorągwiach Rzeczpospolitej umieszczano obok herbu z orłem herb Pogoń (tzw. Pogoń Litewska: konny jeździec z uniesionym zbrojnym ramieniem) odnoszący się do Wielkiego Księstwa Litewskiego. Te dwa herby były

„Święto Europy Środkowej” – o Konstytucji 3 Maja pisze Mateusz Kosiński 


Konstytucja 3 maja jest tym elementem historii naszego regionu, który może spajać państwa w przeszłości wchodzące w skład I Rzeczpospolitej. To ważne, by wokół takich wydarzeń budować wspólną narrację historyczną. 
Dwa lata temu, podczas świętowania 230. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja, doszło do historycznego spotkania prezydentów Polski, Estonii, Ukrainy, Łotwy i Litwy. Prezydenci podpisali wtedy wspólną deklarację, w której odwoływano się do tradycji tej przełomowej w dziejach świata ustawy zasadniczej. „(…) Czy Konstytucja 3 maja może być dobrym spoiwem w budowaniu wspólnej narracji historycznej? – Sam akt Konstytucji 3 maja był przede wszystkim manifestacją własnej niepodległości, buntu przeciwko Rosji. Oczywiście miał polityczne elementy anachroniczne, typu monarchia dziedziczna, jednak to dobry symbol – ocenia w rozmowie ze mną Bohdan Urbankowski, eseista, publicysta, filozof i historyk. – Nasza wspólna historia była zawsze atrakcyjna dla narodów tej części Europy. Świadczyło o tym zarówno powstanie listopadowe na terenach Wielkiego Księstwa Litewskiego, jak i przyjęcie przez powstańców styczniowych trójdzielnego herbu – z Orłem, Pogonią i Archaniołem Michałem z mieczem. Ta tradycja nigdy nie umarła. To też naturalne, że tej tradycji obawia się Rosja, która już prowadzi działania, głównie w kwestii dezinformacji, również w internecie, mające na celu popsucie relacji między tymi narodami, obrzydzenie idei Trójmorza. Tu przypominają się słowa Józefa Piłsudskiego, który mówił, że Polska jest skazana na wielkość. Nie był to akt megalomanii, tylko dość chłodna diagnoza geopolityczna. Albo tutaj – między Niemcami a Rosją będzie silna organizacja polityczna, jak kiedyś I Rzeczpospolita, albo Polska upadnie – dodaje Urbankowski.


„Lotnisko – tętniący życiem organizm” – reportaż Konrada Wernickiego

Podróżowanie samolotem w XXI w. stało się dla Polaków bardzo przystępne i proste. Przekraczając próg lotniska i przechodząc przez wszystkie punkty przygotowania do lotu, nawet nie zdajemy sobie sprawy, ile wokół nas się dzieje. Ponad 1000 pracowników czuwa nad tym, by cały proces naszej podróży przebiegł sprawnie i bezpiecznie. Lotnisko to jeden wielki organizm, złożony z wielu elementów współgrających ze sobą. Dziwne to czasy, gdy z Gdańska do Krakowa taniej mogę dostać się samolotem niż pociągiem. A o ile szybciej! Jako że czas to pieniądz, nie miałem większych wyrzutów sumienia, kiedy wybierałem ten mniej ekologiczny środek transportu. „Co by powiedziała Greta Thunberg?” – myślę sobie z trwogą podczas lotu. „Trudno. Gdy wrócę, kupię papierową słomkę do napoju zamiast plastikowej. Wyjdę na zero”.

Przed samym lotem sprawnie przeszedłem cały „onboarding”, czyli proces odprawy, począwszy od przekroczenia progu lotniska do wejścia na pokład samolotu. Lot trwał godzinę, a dla porównania pociągiem jechałbym ponad 5 godzin. Tymczasem już po dwóch godzinach od momentu wjazdu do portu lotniczego w Gdańsku byłem u bram Krakowa. Na lotnisku imienia Jana Pawła II przywitał mnie Maciej Kłosiński, przewodniczący Krajowej Sekcji Pracowników Transportu Lotniczego i Obsługi Lotniskowej NSZZ „S”.
Pracuje tu w firmie zarządzającej lotniskiem od 17 lat i zna je jak własną kieszeń. Firma jest odpowiedzialna za terminal, płytę lotniska i pas startowy. Natomiast sam Maciej pracuje w straży i odpowiada za zabezpieczenie medyczne lotniska. – To ilu ludzi tu pracuje? – pytam, nie znając skali procesów zachodzących na lotnisku. – Na zmianie jest jednocześnie ponad 1000 osób, niezależnie od tego, czy jest to zmiana dzienna, czy nocna, a lotnisko pracuje 24 godziny na dobę – odpowiada mi Maciej. Przy czym te 1000 osób to nie są pracownicy jednego podmiotu, jak mogłoby się zdawać z perspektywy pasażera. Są oni zatrudnieni w kilkudziesięciu różnych firmach funkcjonujących na lotnisku.

„Jestem dumny, że jestem związkowcem”. Oliver Röpke został przewodniczącym EKES-u – Barbara Michałowska 


Podczas posiedzenia plenarnego Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego 26 kwietnia wybrano nowego przewodniczącego tej instytucji. Został nim Oliver Röpke, który wcześniej kierował grupą pracowników EKES-u.
Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny (EKES) jest organem doradczym UE, reprezentującym organizacje pracowników i pracodawców oraz inne grupy interesu. EKES wydaje opinie na temat spraw UE skierowane do Komisji Europejskiej, Rady UE i Parlamentu Europejskiego. Jest swego rodzaju łącznikiem między podejmującymi decyzje instytucjami europejskimi a obywatelami UE. Zasiada w nim 329 członków ze wszystkich państw członkowskich Unii. Co dwa i pół roku ta instytucja wybiera swoje władze. Podczas posiedzenia 26 kwietnia 2023 roku dokonano wyboru m.in. przewodniczącego EKES-u. Został nim Oliver Röpke, który wcześniej, od marca 2019 roku, przewodził grupą pracowniczą w EKES-ie. W Komitecie Röpke zasiada już od 2009 roku. Przez ponad 10 lat kierował także brukselskim biurem Federacji Austriackich Związków Zawodowych. 
 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe