Najnowszy numer „Tygodnika Solidarność”: Ty nas obudziłeś, my Cię obronimy!

„Nie sposób przecenić wkładu, jaki Jan Paweł II wniósł w powstanie i ukształtowanie Solidarności, a także w przebieg przemian ustrojowych w Polsce. «Nie ma wolności bez Solidarności» – wołano w latach 80. Dziś można dopowiedzieć – nie byłoby Solidarności bez papieża Jana Pawła II” – pisze w artykule „Jan Paweł II – ojciec Solidarności” Barbara Michałowska. To właśnie postaci świętego Jana Pawła II poświęcony jest najnowszy numer „Tygodnika Solidarność”. 
 Najnowszy numer „Tygodnika Solidarność”: Ty nas obudziłeś, my Cię obronimy!

Co jeszcze w artykule Barbary Michałowskiej? 


Już w homilii programowej, wygłoszonej 22 października 1978 roku, Jan Paweł II zapowiedział kierunek, w którym będzie zmierzał jego pontyfikat. To właśnie wówczas, bez wątpienia adresując je również do Polaków, wypowiedział słowa: „Nie lękajcie się! […] Nie lękajcie się, otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi. Dla Jego zbawczej władzy otwórzcie granice państw, systemów ekonomicznych i politycznych, szerokie dziedziny kultury, cywilizacji, rozwoju! Nie lękajcie się! Chrystus wie, co nosi w swoim wnętrzu człowiek. On jeden to wie!”. To przesłanie, a także sam fakt wyboru Polaka na papieża, wprowadziło niepokój w kręgach władzy. Na posiedzeniu Biura Politycznego KC PZPR zebranym po ogłoszeniu wyniku konklawe miały przecież paść słowa: „Ostatecznie lepszy Wojtyła jako papież tam niż jako prymas tu”. Późniejsze wydarzenia pokazały, w jak dużym błędzie był ich autor. Jan Paweł II właśnie ze Stolicy Piotrowej był bowiem w stanie stworzyć fundament dla powstania w Polsce najpotężniejszej siły sprzeciwiającej się ówczesnej władzy, czyli Solidarności, i dać podbudowę do pokojowych przemian w kraju.


Z Małgorzatą Żaryn, historyk, inicjatorką Narodowego Marszu Papieskiego, rozmawia Jakub Pacan 


Tamta strona nie chce prawdy, nie interesuje jej badanie niuansów, wyjaśnienie sprawy, oni już mają swoją tezę i teraz mogą dekonstruować postać Jana Pawła II. Ale weźmy też osobę kard. Sapiehy, który jakoby miał być drapieżcą seksualnym i będąc schorowanym w wieku 83 lat, molestować 34-letniego księdza. Po pierwsze kard. Sapieha zmarł dawno temu, po drugie nie ma za sobą takiego zaplecza, które mogłoby go bronić i które ma Jan Paweł II. Chodzi o to, by, mówiąc kolokwialnie, smród pozostał, by jak najbardziej laicyzować nasze społeczeństwo i odciągać je od Kościoła, co niestety dzieje się już z dużym sukcesem. W epoce mediów społecznościowych i szybkich informacji mało kto zadaje sobie trud szukania prawdy. Gdy wpiszemy teraz w wyszukiwarkę internetową hasło: „Jan Paweł II”, to pojawiają się zdania oznajmiające, że „Jan Paweł II krył pedofilię” lub „nie pomagał pokrzywdzonym”, bądź „Jan Paweł II wiedział”. Bardzo łatwo budować dzisiaj subiektywny, bezrefleksyjny, ale mocno emocjonalny utwierdzający w danej tezie przekaz. Mi osobiście przypomina to kampanię związaną z rzekomym polskim antysemityzmem. Z książkami Grossa lewa strona też nie chciała dyskutować, tylko przyjęła je z dobrą wiarą

– słyszymy. 

„Stary hejt, nowy grunt” – pisze Agnieszka Żurek 

Szukając stroju na Marsz Papieski 2 kwietnia, wpisałam w wyszukiwarkę hasło: „Jan Paweł II koszulki”. Kiedy wyświetliły mi się wyniki, poczułam smutek i przerażenie. 
Sądziłam, że trafię na oferty ładnych ubrań z wizerunkiem papieża, wyprodukowanych z szacunkiem dla niego. Tymczasem zobaczyłam mnóstwo obrazków rodem z niesławnego „Nie” Urbana. A że walka o dusze młodego pokolenia toczy się niestety głównie w sferze wirtualnej i odbywa się przy użyciu memów, gifów oraz tiktokowych filmików, groźba scalenia obrazu św. Jana Pawła II ze wszystkim, co najgorsze, jest bardzo realna.
„Dla jednych największy Polak XX w., dla innych obiekt wulgarnych żartów, którego można oskarżyć o pedofilię w Kościele, zbrodnie wojenne i zamach na WTC. Jan Paweł II umiejętnie wykorzystywał potęgę mediów, ale sam stał się ich ofiarą. […] Sto lat temu postać urzędującego papieża była dla katolików odległa i tajemnicza. Nie było środków masowego przekazu, czarno-białe nagrania ukazujące biskupa Rzymu w lektyce niesionego przez «królewski» orszak docierały do nielicznych. Możliwości radia zaczął w pełni wykorzystywać dopiero Pius XII (pontyfikat 1939-1958), a telewizji – jego następca Jan XXIII” – pisał w 2020 roku na łamach portalu wp.pl Jakub Zagalski. 
„Jan Paweł II kontynuował ten trend wykorzystywania mediów do celów ewangelizacyjnych. […] Trudno powiedzieć, kiedy powstał pierwszy mem z papieżem czy prześmiewczy fotomontaż. Kluczowym momentem tego zjawiska był na pewno rok 2009, kiedy w sieci zaczęły zdobywać popularność tzw. cenzopapy. Jak podaje słownik slangu Miejski.pl, «anonimowi użytkownicy forów obrazkowych zaczęli wtedy praktykować umieszczanie charakterystycznej 'żółtej twarzy' Jana Pawła II w wulgarnych kontekstach». Na przykład w kadrach z filmów pornograficznych” – wyjaśniał dziennikarz. 

Z Robertem Derewendą, historykiem KUL, dyrektorem oddziału IPN w Lublinie, rozmawia Mateusz Kosiński


– Ksiądz Blachnicki był inwigilowany już w latach pięćdziesiątych, w czasach, kiedy podjął inicjatywę Krucjaty Wstrzemięźliwości, był to ruch trzeźwościowy, który tworzył w latach 1957–1960. Potem był inwigilowany i prześladowany w latach sześćdziesiątych, kiedy działał na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, gdy zajął się wprowadzaniem odnowy liturgicznej, odnowy soborowej. Najpoważniejsze działania rozpoczęły się przeciwko księdzu Blachnickiemu w latach siedemdziesiątych. W czasach Gomułki, w 1960 roku, kiedy likwidowano Krucjatę Wstrzemięźliwości, było to głównie uderzenie pokazowe, oczywiście wykorzystywano informacje o księdzu Blachnickim. Jednak to, co zrobiono w latach siedemdziesiątych, było grą operacyjną na zupełnie innym szczeblu. Wtedy powstała specjalna komórka dezinformacji i dezintegracji w ramach Służby Bezpieczeństwa. Ta komórka rozpowszechniała fałszywe informacje o księdzu Franciszku Blachnickim i ruchu oazowym. Celem komunistów było nie tylko wzbudzenie nieufności wobec księdza Blachnickiego, lecz także pozbawienie go wpływu na ruch oazowy, który sam utworzył. Chodziło właściwie o odłączenie go od Ruchu Światło-Życie, którego był twórcą, inspiratorem, który prowadził. Ten cel nie został ostatecznie zrealizowany. Jednak wiele informacji, rozpowszechnionych przez Służbę Bezpieczeństwa w tamtym czasie, o rzekomej nielojalności księdza Blachnickiego, o infiltracji Kościoła katolickiego przez Ruch Światło-Życie naukami protestanckimi, o nieporozumieniach między księdzem Blachnickim a prymasem Wyszyńskim, funkcjonowało w opinii publicznej przez lata. 

Co jeszcze w numerze? 

– „Musimy dać świadectwo” – Agnieszka Żurek 
– „Lewactwo chce się zemścić” – Teresa Wójcik 
– „Maraton wyborczy nabiera tempa” – Marcin Krzeszowiec 
– „Wciąż nie ma trzydziestki w NATO” – Teresa Wójcik 
– „Jeśli chcesz pokoju” – Wojciech Kulecki 
– „UE jako federacja” – prof. Marek Jan Chodakiewicz
– „W naszych sercach gra rock” – Agnieszka Malicka i Sylwia Dziardziel z zespołu 1One w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem
– „Wystawa prac kronikarza Solidarności Tomasza Gutrego” – Jakub Pacan 
– Sebastian Pytel recenzuje film „Wieloryb”
– „Solidarność odmieniła moje życie” – Ewa Górska o Romanie Bojanowskim 
– „Czas na pracę wysokiej jakości” – Marcin Krzeszowiec
– „Klątwa debiutów selekcjonerów” – Łukasz Bobruk
 


 

POLECANE
Kolumbijczycy starli się w centrum Słupska. Nagranie obiegło sieć gorące
Kolumbijczycy starli się w centrum Słupska. Nagranie obiegło sieć

W centrum Słupska doszło do awantury, w której udział wzięło około 30 Kolumbijczyków. Policja apeluje do świadków zdarzenia.

Pożar hali w Gdańsku. Ewakuacja Wiadomości
Pożar hali w Gdańsku. Ewakuacja

W dawnych Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego na gdańskiej Przeróbce wybuchł pożar. Przed przyjazdem służb z budynku ewakuowało się ok. 60 osób.

Dziennikarz WP: Izabela Leszczyna kłamie Wiadomości
Dziennikarz WP: Izabela Leszczyna kłamie

"Bardzo smutne jest to, co robi Izabela Leszczyna. Czyli mówiąc wprost – kłamie, żeby wpadło parę lajków na Twitterku" – pisze w mediach społecznościowych dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Słowik.

Ekspert: jeszcze nigdy nikt tak nie upodlił polskiego wymiaru sprawiedliwości gorące
Ekspert: jeszcze nigdy nikt tak nie upodlił polskiego wymiaru sprawiedliwości

Dzień 3 lutego 2025 r. to data przełomowa w historii sądownictwa, jeszcze nigdy nikt tak nie upodlił polskiego wymiaru sprawiedliwości jak Komisja Kodyfikacyjna Prawa o Ustroju Sądów Powszechnych.

Odchodzę. Znana tenisistka ogłosiła koniec kariery Wiadomości
"Odchodzę". Znana tenisistka ogłosiła koniec kariery

Była liderka światowego rankingu tenisistek Simona Halep poinformowała, że kończy sportową karierę. 33-letnia Rumunka ogłosiła decyzję po porażce z Włoszką Lucią Bronzetti 1:6, 1:6 w 1. rundzie turnieju WTA w ojczystym Kluż-Napoce.

To koniec. Katarzyna Dowbor wydała oświadczenie Wiadomości
To koniec. Katarzyna Dowbor wydała oświadczenie

Katarzyna Dowbor podjęła decyzję o zakończeniu współpracy z Canal+ Domo. Oznacza to, że jej autorski program „Dowborowa od nowa” nie powróci na antenę w nadchodzącym sezonie. Dziennikarka w rozmowie z Wirtualnymi Mediami wyjaśniła, że rezygnacja była efektem jej nowych obowiązków w Telewizji Polskiej.

Wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu. Mariusz Błaszczak odpowiada na zarzuty polityka
Wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu. Mariusz Błaszczak odpowiada na zarzuty

– Dokumenty, które ujawniłem, nie były objęte tajemnicą, były historyczne; ówczesny rząd Donalda Tuska chciał oddać Polskę wschodnią pod rosyjską okupację, gdyby wybuchła wojna – ocenił poseł PiS, były szef MON Mariusz Błaszczak, komentując sprawę wniosku prokuratury o uchylenie mu immunitetu.

Nie żyje znany polski sportowiec Wiadomości
Nie żyje znany polski sportowiec

Media obiegła smutna wiadomość o śmierci wybitnego sportowca i wielokrotnego mistrza Polski.

Czuwali dzień i noc. Dramat w warszawskim zoo z ostatniej chwili
"Czuwali dzień i noc". Dramat w warszawskim zoo

Warszawskie zoo za pomocą mediów społecznościowych chętnie dzieli się informacjami o swoich podopiecznych. Tym razem to historia z happy endem, ale zanim doszło do szczęśliwego finału, opiekunowie i wolontariusze przeżyli prawdziwy dramat.

Atak na autobus miejski w Warszawie. Padły strzały Wiadomości
Atak na autobus miejski w Warszawie. Padły strzały

Policja poszukuje mężczyzny, który we wtorek po południu ostrzelał miejski autobus z przedmiotu przypominającego broń - poinformowała PAP asp. szt. Marta Haberska z mokotowskiej komendy. Wcześniej sprawca sprzeczał się z kierowcą - dodała.

REKLAMA

Najnowszy numer „Tygodnika Solidarność”: Ty nas obudziłeś, my Cię obronimy!

„Nie sposób przecenić wkładu, jaki Jan Paweł II wniósł w powstanie i ukształtowanie Solidarności, a także w przebieg przemian ustrojowych w Polsce. «Nie ma wolności bez Solidarności» – wołano w latach 80. Dziś można dopowiedzieć – nie byłoby Solidarności bez papieża Jana Pawła II” – pisze w artykule „Jan Paweł II – ojciec Solidarności” Barbara Michałowska. To właśnie postaci świętego Jana Pawła II poświęcony jest najnowszy numer „Tygodnika Solidarność”. 
 Najnowszy numer „Tygodnika Solidarność”: Ty nas obudziłeś, my Cię obronimy!

Co jeszcze w artykule Barbary Michałowskiej? 


Już w homilii programowej, wygłoszonej 22 października 1978 roku, Jan Paweł II zapowiedział kierunek, w którym będzie zmierzał jego pontyfikat. To właśnie wówczas, bez wątpienia adresując je również do Polaków, wypowiedział słowa: „Nie lękajcie się! […] Nie lękajcie się, otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi. Dla Jego zbawczej władzy otwórzcie granice państw, systemów ekonomicznych i politycznych, szerokie dziedziny kultury, cywilizacji, rozwoju! Nie lękajcie się! Chrystus wie, co nosi w swoim wnętrzu człowiek. On jeden to wie!”. To przesłanie, a także sam fakt wyboru Polaka na papieża, wprowadziło niepokój w kręgach władzy. Na posiedzeniu Biura Politycznego KC PZPR zebranym po ogłoszeniu wyniku konklawe miały przecież paść słowa: „Ostatecznie lepszy Wojtyła jako papież tam niż jako prymas tu”. Późniejsze wydarzenia pokazały, w jak dużym błędzie był ich autor. Jan Paweł II właśnie ze Stolicy Piotrowej był bowiem w stanie stworzyć fundament dla powstania w Polsce najpotężniejszej siły sprzeciwiającej się ówczesnej władzy, czyli Solidarności, i dać podbudowę do pokojowych przemian w kraju.


Z Małgorzatą Żaryn, historyk, inicjatorką Narodowego Marszu Papieskiego, rozmawia Jakub Pacan 


Tamta strona nie chce prawdy, nie interesuje jej badanie niuansów, wyjaśnienie sprawy, oni już mają swoją tezę i teraz mogą dekonstruować postać Jana Pawła II. Ale weźmy też osobę kard. Sapiehy, który jakoby miał być drapieżcą seksualnym i będąc schorowanym w wieku 83 lat, molestować 34-letniego księdza. Po pierwsze kard. Sapieha zmarł dawno temu, po drugie nie ma za sobą takiego zaplecza, które mogłoby go bronić i które ma Jan Paweł II. Chodzi o to, by, mówiąc kolokwialnie, smród pozostał, by jak najbardziej laicyzować nasze społeczeństwo i odciągać je od Kościoła, co niestety dzieje się już z dużym sukcesem. W epoce mediów społecznościowych i szybkich informacji mało kto zadaje sobie trud szukania prawdy. Gdy wpiszemy teraz w wyszukiwarkę internetową hasło: „Jan Paweł II”, to pojawiają się zdania oznajmiające, że „Jan Paweł II krył pedofilię” lub „nie pomagał pokrzywdzonym”, bądź „Jan Paweł II wiedział”. Bardzo łatwo budować dzisiaj subiektywny, bezrefleksyjny, ale mocno emocjonalny utwierdzający w danej tezie przekaz. Mi osobiście przypomina to kampanię związaną z rzekomym polskim antysemityzmem. Z książkami Grossa lewa strona też nie chciała dyskutować, tylko przyjęła je z dobrą wiarą

– słyszymy. 

„Stary hejt, nowy grunt” – pisze Agnieszka Żurek 

Szukając stroju na Marsz Papieski 2 kwietnia, wpisałam w wyszukiwarkę hasło: „Jan Paweł II koszulki”. Kiedy wyświetliły mi się wyniki, poczułam smutek i przerażenie. 
Sądziłam, że trafię na oferty ładnych ubrań z wizerunkiem papieża, wyprodukowanych z szacunkiem dla niego. Tymczasem zobaczyłam mnóstwo obrazków rodem z niesławnego „Nie” Urbana. A że walka o dusze młodego pokolenia toczy się niestety głównie w sferze wirtualnej i odbywa się przy użyciu memów, gifów oraz tiktokowych filmików, groźba scalenia obrazu św. Jana Pawła II ze wszystkim, co najgorsze, jest bardzo realna.
„Dla jednych największy Polak XX w., dla innych obiekt wulgarnych żartów, którego można oskarżyć o pedofilię w Kościele, zbrodnie wojenne i zamach na WTC. Jan Paweł II umiejętnie wykorzystywał potęgę mediów, ale sam stał się ich ofiarą. […] Sto lat temu postać urzędującego papieża była dla katolików odległa i tajemnicza. Nie było środków masowego przekazu, czarno-białe nagrania ukazujące biskupa Rzymu w lektyce niesionego przez «królewski» orszak docierały do nielicznych. Możliwości radia zaczął w pełni wykorzystywać dopiero Pius XII (pontyfikat 1939-1958), a telewizji – jego następca Jan XXIII” – pisał w 2020 roku na łamach portalu wp.pl Jakub Zagalski. 
„Jan Paweł II kontynuował ten trend wykorzystywania mediów do celów ewangelizacyjnych. […] Trudno powiedzieć, kiedy powstał pierwszy mem z papieżem czy prześmiewczy fotomontaż. Kluczowym momentem tego zjawiska był na pewno rok 2009, kiedy w sieci zaczęły zdobywać popularność tzw. cenzopapy. Jak podaje słownik slangu Miejski.pl, «anonimowi użytkownicy forów obrazkowych zaczęli wtedy praktykować umieszczanie charakterystycznej 'żółtej twarzy' Jana Pawła II w wulgarnych kontekstach». Na przykład w kadrach z filmów pornograficznych” – wyjaśniał dziennikarz. 

Z Robertem Derewendą, historykiem KUL, dyrektorem oddziału IPN w Lublinie, rozmawia Mateusz Kosiński


– Ksiądz Blachnicki był inwigilowany już w latach pięćdziesiątych, w czasach, kiedy podjął inicjatywę Krucjaty Wstrzemięźliwości, był to ruch trzeźwościowy, który tworzył w latach 1957–1960. Potem był inwigilowany i prześladowany w latach sześćdziesiątych, kiedy działał na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, gdy zajął się wprowadzaniem odnowy liturgicznej, odnowy soborowej. Najpoważniejsze działania rozpoczęły się przeciwko księdzu Blachnickiemu w latach siedemdziesiątych. W czasach Gomułki, w 1960 roku, kiedy likwidowano Krucjatę Wstrzemięźliwości, było to głównie uderzenie pokazowe, oczywiście wykorzystywano informacje o księdzu Blachnickim. Jednak to, co zrobiono w latach siedemdziesiątych, było grą operacyjną na zupełnie innym szczeblu. Wtedy powstała specjalna komórka dezinformacji i dezintegracji w ramach Służby Bezpieczeństwa. Ta komórka rozpowszechniała fałszywe informacje o księdzu Franciszku Blachnickim i ruchu oazowym. Celem komunistów było nie tylko wzbudzenie nieufności wobec księdza Blachnickiego, lecz także pozbawienie go wpływu na ruch oazowy, który sam utworzył. Chodziło właściwie o odłączenie go od Ruchu Światło-Życie, którego był twórcą, inspiratorem, który prowadził. Ten cel nie został ostatecznie zrealizowany. Jednak wiele informacji, rozpowszechnionych przez Służbę Bezpieczeństwa w tamtym czasie, o rzekomej nielojalności księdza Blachnickiego, o infiltracji Kościoła katolickiego przez Ruch Światło-Życie naukami protestanckimi, o nieporozumieniach między księdzem Blachnickim a prymasem Wyszyńskim, funkcjonowało w opinii publicznej przez lata. 

Co jeszcze w numerze? 

– „Musimy dać świadectwo” – Agnieszka Żurek 
– „Lewactwo chce się zemścić” – Teresa Wójcik 
– „Maraton wyborczy nabiera tempa” – Marcin Krzeszowiec 
– „Wciąż nie ma trzydziestki w NATO” – Teresa Wójcik 
– „Jeśli chcesz pokoju” – Wojciech Kulecki 
– „UE jako federacja” – prof. Marek Jan Chodakiewicz
– „W naszych sercach gra rock” – Agnieszka Malicka i Sylwia Dziardziel z zespołu 1One w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem
– „Wystawa prac kronikarza Solidarności Tomasza Gutrego” – Jakub Pacan 
– Sebastian Pytel recenzuje film „Wieloryb”
– „Solidarność odmieniła moje życie” – Ewa Górska o Romanie Bojanowskim 
– „Czas na pracę wysokiej jakości” – Marcin Krzeszowiec
– „Klątwa debiutów selekcjonerów” – Łukasz Bobruk
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe