Były ambasador Niemiec w Polsce: Nasza pozycja została nadszarpnięta, ale mądra polityka Niemiec pomoże odzyskać inicjatywę

Polska i Niemcy to partnerzy handlowi i sojusznicy wojskowi. Punkt zwrotny, taki jak wojna z Ukrainą, powinien właściwie łączyć ludzi, a jednak stosunki między sąsiednimi krajami znajdują się obecnie w głębokim kryzysie. Jest ku temu wiele powodów
– pisze red. Emendörfer. W jego opinii, choć oba kraje są w UE i NATO, a Niemcy prowadzą z Polską najważniejszy biznes w handlu wschodnim, stosunki niemiecko-polskie przeżywają najgłębszy kryzys od zakończenia zimnej wojny.
Różne podejścia Warszawy i Berlina
W publikacji cytowany jest były ambasador Niemiec w Polsce Rolf Nikel, według którego przyczyny takiego stanu rzeczy leżą po obu stronach, ale przede wszystkim w „poważnych błędach rządu federalnego” w jego polityce wobec Rosji w ostatnich latach. Jak podkreśla dyplomata, polityka ta opierała się na idei możliwości „udomowienia Rosji na zewnątrz” i „zdemokratyzowania jej wewnętrznie”. Niestety finałem tej strategii był atak Rosji na Ukrainę, określany dziś jako „systemowa porażka” polityki Niemiec.
Efektem błędnej polityki Niemiec stało się silnie uzależnienie od rosyjskich dostaw energii, chociaż Polska i kraje bałtyckie ostrzegały przed tym przed prowadzeniem „naiwnej polityki”, która nie doceniała „autokratyczno-imperialnego charakteru” Kremla.
Dziś Polska jest największym politycznym i humanitarnym sojusznikiem Ukrainy, który prowadzi szerokie działania, aby wspomóc dostarczanie wsparcia wojskowego na wschód. Rząd w Niemczech tymczasem jest podzielony w tej sprawie: kanclerz Olaf Scholz długo wahał się z decyzją o dostawie czołgów bojowych, a pośrednio zgadzała się z nim połowa obywateli Niemiec.
Napięte relacje podsyca ponadto krytyka demokracji, rządów prawa i wolności prasy w Polsce ze strony Unii Europejskiej, za co Warszawa w dużej mierze obarcza Berlin odpowiedzialnością.
Głośnym echem odbiły się również żądania odszkodowań w wysokości 1,3 bln euro wystosowane jesienią 2022 r. przez Warszawę do Berlina za szkody poniesione w czasie II wojny światowej. Ambasador RP w Berlinie Dariusz Pawloś widzi w dotychczasowym odrzuceniu sprawy przez Niemcy „nie koniec, ale początek dyskusji, która może zakończyć się kompromisem”.
„Polska nowym przedmurzem Zachodu”
Zdaniem Rolfa Nikela Polska jest teraz „nowym przedmurzem Zachodu na granicy z Rosją”, które „zyska na znaczeniu militarnym i politycznym jako nowe państwo frontowe”. Wskazuje również, że „środek ciężkości NATO” przesunie się na wschód, a w związku z przystąpieniem Szwecji i Finlandii również na północ.
Wiodąca rola Niemiec w UE słabnie
– komentuje Nikel i podkreśla, że „pojawiła się nowa polska pewność siebie, która jest również karmiona słabością Niemiec z powodu ich nieudanej Ostpolitik”.
Wyraża również nadzieję, że „sprytna polityka niemiecka może odzyskać inicjatywę”. W jego opinii to, co jest do tego potrzebne, to „szybki i dobry sprzęt dla Bundeswehry”, a także działania ze strony Niemiec, które zatrą wrażenie wahania ws. przekazywania pomocy wojskowej dla Ukrainy.
Musimy łączyć ludzi, wtedy stosunki państwowe znów będą się rozwijać. Leży to również w interesie Europy
– podsumował Nikel.