[Felieton „TS”] Waldemar Biniecki: Aby osiągnąć sukces, trzeba się łączyć, a nie dzielić
![[Felieton „TS”] Waldemar Biniecki: Aby osiągnąć sukces, trzeba się łączyć, a nie dzielić](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c/uploads/news/99065/1675768258a910eed4c7949fc1e47c18.jpg)
Właśnie dlatego powstał w USA Kuryer Polski – nowe medium, które jest dwujęzycznym portalem, mającym docierać z polską racją stanu do Amerykanów polskiego pochodzenia i również do samych Amerykanów. Wkraczamy powoli w trzeci rok działalności, a komentarze docierające od naszych czytelników są obiecujące. Pomiędzy konserwatywną a liberalną narracją znajdujemy także miejsce na prezentowanie polskiej narracji, która według naszych czytelników jest odmienna i reprezentująca zupełnie inną perspektywę widzenia świata. Z wielu powodów pozytywny przekaz o Polsce i o jej ciągle rozwijającej się gospodarce, polskich osiągnięciach i roli Polski w Europie Środkowo-Wschodniej powinien trafiać do globalnego odbiorcy. Polskie konsulaty w Stanach Zjednoczonych zachęcają do wspierania wysiłków posła Arkadiusza Mularczyka, który w Kongresie Stanów Zjednoczonych odbędzie cykl spotkań z senatorami i kongresmenami. Celem tych spotkań ma być uzyskanie wsparcia w dwóch aspektach pomocy dla Ukrainy i pomocy dla Polski, by Stany Zjednoczone wsparły polskie roszczenia dotyczące niemieckich reparacji. Całym sercem popieram reparacje od Niemiec. Moja rodzina dużo wycierpiała w okresie okupacji niemieckiej. Kuryer Polski publikuje artykuły na ten temat już od kilku miesięcy.
Jednak aby dotrzeć do elit amerykańskich, potrzebna jest efektywna strategia docierania z polską narracją w Stanach Zjednoczonych. Przede wszystkim potrzebny jest hollywoodzki film o rotmistrzu Witoldzie Pileckim, który pokazywałby jak w soczewce problem II wojny światowej w okupowanej Polsce. Kluczem do nakręcenia tego filmu jest polski aktor Marek Probosz, mieszkający w Kalifornii, który od wielu lat bez wsparcia wielkich polskich fundacji promuje postać Pileckiego w Stanach Zjednoczonych. Dokładnie 11 listopada 2018 r., czyli w 100-lecie odzyskania niepodległości, występował on w roli Witolda Pileckiego w wyreżyserowanym przez siebie monodramie: „The Auschwitz Volunteer: Captain Witold Pilecki” na największym na świecie festiwalu teatralnym jednego aktora – UNITED SOLO na Broadwayu i wygrał ten festiwal w 2018 i w 2022 r. Co może zrobić jeden kompetentny i utalentowany człowiek? Może zrobić wiele. Przykład Marka Probosza napawa optymizmem i nadzieją. Szkoda, że nie powstał jeszcze żaden film hollywoodzkiego formatu o jednym z „najważniejszych bohaterów XX wieku” – jak napisał o Pileckim „The New York Times”. Sądzę, że ten felieton ułatwi drogę naszym profesjonalnym ekspertom z Warszawy do pana Marka Probosza, który niewątpliwie wie, jak zrobić taki film i z kim zjeść lunch w tej sprawie w Los Angeles. Marek Probosz pokazuje swój monodram w ośrodkach polonijnych w Stanach Zjednoczonych. W Minnesocie ufundowano nawet Stypendium Polskiego Dziedzictwa im. Witolda Pileckiego w St. Thomas Academy. A książka pod tytułem: „The Auschwitz Volunteer: Captain Witold Pilecki”, jak mówi Terry Tegnazian, właścicielska profesjonalnego wydawnictwa Aquila Polonica, sprzedaje się na całym świecie.