[Felieton „TS”] Waldemar Biniecki: Ultimatum Putina a szczyt NATO w Wilnie
Rosja domagała się od Stanów Zjednoczonych, by zablokowały dalsze rozszerzenie Paktu Północnoatlantyckiego na kierunku wschodnim, zrezygnowały z przyjmowania do paktu państw wcześniej wchodzących w skład Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Amerykanie mieli także zagwarantować, że na terenie byłych republik ZSRR ani Rosja, ani NATO nie będą prowadzić żadnej działalności wojskowej, instalować baz, przeprowadzać ćwiczeń, zaopatrywać te suwerenne dziś państwa w broń. Kreml domagał się także ograniczenia suwerenności nie tylko byłych republik ZSRR. W tekście „porozumienia”, które Rosja chciała narzucić Paktowi Północnoatlantyckiemu, znalazło się zobowiązanie, że państwa, które wchodziły w skład NATO 27 maja 1997 r. (wtedy odbył się szczyt Paktu z udziałem Rosji), „nie będą rozmieszczać swych sił zbrojnych i broni na terytorium wszelkich innych państw Europy”, jeśli Rosja się na to nie zgodzi. Tym ultimatum Rosjanie usiłowali narzucić Zachodowi, a przede wszystkim USA, swoją wizję ładu światowego. Tak działo się na kongresie wiedeńskim w 1815 r. czy na konferencji jałtańskiej 76 lat temu, gdy nad głowami mniejszych państw i narodów hegemoni określali ład światowy zgodnie ze swoimi interesami. Efektem ultimatum miało być pozbawienie możliwości dalszego poszerzania NATO i redukcji potencjału militarnego sojuszu w Europie Środkowo-Wschodniej do stanu sprzed 1997 r. Rosja, grożąc wojną, postawiła ultimatum Stanom Zjednoczonym i NATO – chciała ograniczenia suwerenności byłych republik ZSRR i całej Europy Środkowo-Wschodniej. Co w konsekwencji oznaczało powrót do „doktryny Breżniewa” z 1968 r.
Polityka odstraszania NATO zawiodła. Rosja rozpoczęła inwazję wojskową na Ukrainę 24 lutego 2022 r., która była eskalacją wojny trwającej od 2014 r. Celem tej wojny są imperialne marzenia Putina o odtworzeniu „Związku Radzieckiego 2.0”. Wojna na Ukrainie trwa, a NATO jest zaangażowane we wsparcie Ukrainy, jednak plan obrony wschodniej flanki NATO praktycznie nie istnieje, co zauważyła premier Estonii Kaja Kallas, która już w czerwcu 2022 r. skrytykowała obecny plan NATO. Kallas powiedziała, że obecne plany obrony Litwy, Łotwy i Estonii przez NATO zakładają, że zostaną one zniszczone, a następnie wyzwolone po 180 dniach. „Oznaczałoby to całkowite zniszczenie krajów i naszej kultury” – stwierdziła premier Estonii. Pomimo rosyjskich zbrodni wojennych, morderstw cywilów, porwań dzieci i wywożenia ich w głąb Rosji, niszczeniu infrastruktury energetycznej, budynków mieszkalnych, szkół i szpitali ciągle obowiązuje układ NATO – Rosja, a sama Rosja jest nadal ważnym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ. Dlaczego? Czas więc na aktywną i asertywną politykę zagraniczną i angażowanie polskiej diaspory w krajach strategicznie ważnych dla Polski. Czas przedstawić jeszcze przed szczytem NATO w Wilnie (11–12 czerwca 2023 r.) wypracowany plan obronny wschodniej flanki NATO przez wszystkie kraje tego regionu.