Prof. Boštjan M. Turk: Czarna księga Władimira Putina. Polskie przedmurze Europy

W Europie przeżywamy scenariusz, którego doświadczyliśmy podczas II wojny światowej. Przemoc na Ukrainie jest jedną z najbardziej brutalnych, jakie można sobie wyobrazić.
Władimir Putin Prof. Boštjan M. Turk: Czarna księga Władimira Putina. Polskie przedmurze Europy
Władimir Putin / Pixabay.com

Obie strony przestały podawać dzienną liczbę ofiar śmiertelnych wśród żołnierzy i cywilów. Jest ich po prostu za dużo. Szacuje się, że w tej wojnie zginęło do tej pory nawet 300 tys. osób. To jest niewyobrażalna liczba. Im bardziej zaciekle atakują Rosjanie, tym bardziej bronią się Ukraińcy. Nawet jeśli zdobywają terytorium, to tylko bronią swojej ojczyzny. 

Przerażające w tym wszystkim jest to, że konflikt może trwać. Dlaczego? Rosjanie przybyli do Syrii w 2017 roku. Choć ukraińska kontrofensywa z początku września 2022 roku zdobyła ważną przestrzeń strategiczną na wschodzie kraju, wyzwalając takie miasta jak Bałaklija, Izjum i Kupyńsk, a kontynuowana była późną jesienią zdobyciem Chersonia, to do zakończenia działań wojennych jest jeszcze daleko. Wreszcie, losy wojny w Syrii również uległy wahaniom. Z perspektywy pięciu lat od rozpoczęcia walk wydaje się, że działania wojenne ledwie się rozpoczęły. 

 

Wojna totalna

Władimir Putin niecałe pół roku temu, 7 lipca 2022 roku, poinformował Dumę, że tak może być również na Ukrainie. Zapowiedział, że Rosja będzie gotowa do długiej walki. Podkreślił, że w żadnym wypadku nie odrzuci negocjacji pokojowych. Wszystko to według planu, który odwraca rzymskie przysłowie: jeśli chcesz pokoju, przygotuj się do wojny. Formuła Putina brzmi: jeśli chcesz wojny, mów o pokoju. Jednym ze sposobów przejmowania nowych terytoriów są wystąpienia pokojowe. Władimir Putin jednocześnie zagroził, że rosyjska armia osiągnie swoje cele. Nawet jeśli autokrata składa oportunistyczne oświadczenia, nawet jeśli są one sprzeczne z prawdą, nie można lekceważyć jego zamiarów dotyczących wojny totalnej, w czasie i przestrzeni.  

A ta wojna jest totalna. Odbywa się to w atmosferze ciągłego zagrożenia zagładą nuklearną, jakiej nie widziano od czasu kryzysu kubańskiego. Co dziwne, wojna na Ukrainie jest w rzeczywistości mini zimną wojną. Sytuacja przypomina tę z okresu powojennego. Po jednej stronie Rosja, Korea Północna i - pod pewnymi warunkami - Chiny, po drugiej zachodnia część świata. Istnieje analogia. Ukraina jest dla Rosjan tym, czym dla Amerykanów był Wietnam. Europa znów znalazła się między Wschodem a Zachodem, ale tym razem w nieco innej konfiguracji. 

 

Wschodnioeuropejskie i polskie przedmurze Europy

Europa Wschodnia przejęła obronę części zachodniej, na czele z Polską. Przewaga ta ma charakter zarówno strategiczny, jak i militarny. Polska przewidziała wydarzenia związane z wybuchem agresji z precyzją, czego nie można powiedzieć o Berlinie, Brukseli czy Paryżu. Decydującym wydarzeniem był wyjazd trzech premierów, Morawieckiego, Fiali i Janša, do domu Zelenskiego w Kijowie 15 marca 2022 r. Wyjazd był czymś więcej niż wyrazem solidarności z narodem ukraińskim. Oznaczało to zmianę w układzie sił, ponieważ po raz pierwszy Europa Wschodnia w tak widoczny sposób pokazała Zachodowi, jak ma się zachowywać i gdzie zwrócić się w przyszłości. Trzej przywódcy pokazali światu, że są gotowi ryzykować życiem, by postawić sprawę jasno: wojna o Ukrainę to wojna o Europę. I jest to wojna w Europie. 
Ale to będzie trwało długo, długo po podpisaniu porozumień pokojowych. Co przez to rozumiemy? Weźmy przypadek Eugeniusza Bavčara, słynnego Słoweńca z Paryża. Filozof, artysta, eseista, pisarz i fotograf, laureat licznych nagród naukowych (francuska Legia Honorowa, Obywatel Europy 2016), pochodzi z najdalej na zachód wysuniętej części Słowenii, części graniczącej z Włochami. To również ten krajobraz jest ostatnią rzeczą na jego głowie. W wieku 11 lat stracił wzrok. Powiedział autorowi: 

Dla mnie wojna nie skończyła się w 1945 roku, ale skończyła się w 1957 roku, kiedy oślepłem. Byliśmy dziećmi bawiącymi się na zewnątrz i znaleźliśmy niewybuch. Były tam naboje i jakieś granaty. Nastąpiła katastrofa. Noszę to ze sobą. Ale dziś dorastaliśmy w przekonaniu, że wojny się skończyły. Uwierzyliśmy w to; byliśmy szczególnie szczęśliwi, gdy Unia Europejska otrzymała Nagrodę Nobla, z tego uniwersalnego powodu, że przez dziesięciolecia utrzymywała pokój. Obecne wydarzenia postawiły nas w realistycznej sytuacji. Dzieci Ukrainy będą cierpieć mój los - lub gorszy - jeszcze dekadę lub więcej po tym, jak wszystkie zawieszenia broni zostaną mocno wprowadzone. Bo ja żyję wojną w każdej chwili, z mojego ciała.

 

Koniec iluzji pokoju

Tak więc iluzja pokoju się skończyła. Otwiera się czas, którego konsekwencje poniosą ci, którzy się jeszcze nie narodzili. Ukraina jest zaśmiecona minami, zmagazynowanymi granatami i zabłąkanymi kulami. Poziom niebezpieczeństwa jest taki, że władze lokalne zwróciły się o pomoc, ponieważ nie mają siły roboczej, aby samodzielnie pozbyć się niebezpiecznych materiałów. A jeśli płomienie wojny lizną sąsiednie kraje, jest duża szansa, że i tam ktoś zostanie okaleczony i zabity, znacznie później.

Jeśli teraz przejdziemy od skutków wojny do jej przyczyn, to i tu nie jest trudno udzielić ostatecznej odpowiedzi. Są dwie przyczyny wojny: słabość Europy i brak lustracji w Rosji, co spowodowało brak przekształcenia Związku Radzieckiego w demokrację. Nie był to projekt utopijny. Przynajmniej na początku 1990 r. w europejskiej części Rosji istniały realne warunki do przeprowadzenia tej zmiany. Byłoby to również zgodne z historyczną logiką rozwoju kraju: dopiero w XX wieku Rosja zamknęła się w sobie. Poprzednie wieki miały inny paradygmat. Na przykład Piotr Wielki i Katarzyna Wielka mieli tendencję do wzorowania jej na modelu zachodnim.  

Gdybyśmy przyjęli obie hipotezy za prawdopodobne, to moglibyśmy wyraźnie zobaczyć, co się stało. Putin wybrał odpowiedni moment na agresję. Zdecydował się na jej przeprowadzenie, gdy ocenił, że wywołany wewnętrznie rozpad polityki zachodniej i europejskiej osiągnął punkt, w którym jej odporność lub siła obronna stała się niewystarczająca. Atak na Ukrainę, przy ekspansji Rosji na tereny, które kiedyś zajmowała, nie mógł mieć miejsca w 2000 roku. Ani w 2010 r. Nawet w 2015 r. Ale od tego czasu klasa polityczna, a także elity, które mają reprezentować Zachód, stają się coraz słabsze. W chwili, gdy Europa stoi w obliczu moralnej, etycznej i innej implozji, doświadczyła pierwszej fali ataku. 

 

"Czarna księga Władimira Putina"

A drugi powód? W Paryżu ukazała się właśnie "Czarna księga Władimira Putina". Autor tego artykułu otrzymał go z osobistą dedykacją od Stéphane Courtois, który jest również autorem (redaktorem) "Czarnej księgi komunizmu". Jest on światowej sławy historykiem francuskim. Wziąłem z niej fragment, który wyjaśnia przyczyny niepowodzenia transformacji Rosji w państwo demokratyczne. 

"Z wyjątkiem niewielkiej grupy demokratów, zorganizowanych wokół byłych dysydentów, którzy dążyli do ustanowienia rządów prawa, mentalność nowych postsowieckich elit była bardzo podobna do mentalności starej komunistycznej nomenklatury i jej zbrojnego skrzydła, KGB, a także do mentalności mafiosów: niemoralność, całkowite lekceważenie ludzi i prawa, podporządkowanie władzom Kremla, walka o quasi-państwo i nieprzejrzystość, walka na śmierć i życie między konkurentami, bezwzględne gnębienie przegranych i słabych, nieugięte dążenie do wzbogacenia się. .. O ile w społeczeństwie Europy Środkowo-Wschodniej trwał proces "lustracji" polegający na eliminacji tych, którzy najbardziej skompromitowali się z reżimem totalitarnym, o tyle w Moskwie proces zbrodni komunizmu zakończył się w 1992 roku. Uznano, że przywódcy Komitetu Centralnego Związku Radzieckiego i przywódcy państwa radzieckiego są winni zbrodni stalinizmu, ale nie dotyczyło to podstawowych i pierwotnych organizacji partii komunistycznej. W ten sposób pogrzebano wszelkie nadzieje na zorganizowanie trybunału do osądzenia zbrodni komunizmu, jak to uczyniono w Norymberdze." (P. 31). 

Europa stoi więc teraz przed jednym z najtrudniejszych zadań w swojej nowoczesnej historii. Jeśli chce zakończyć wojnę na Ukrainie, musi wyeliminować jej przyczyny. I musi ją jak najszybciej zakończyć, bo wojna drenuje ją ekonomicznie, energetycznie i inaczej. Europy nie stać na kilkuletnie walki na własnym terytorium. Nie jest łatwo zakończyć wojnę, zwłaszcza jeśli przerodziła się ona w mini zimną wojnę. Nie może wpływać na zmiany polityczne, które uczyniłyby z Rosji demokrację. To jest poza jej zasięgiem. Ale może zrobić wszystko, by Rosja się jej bała. Kiedy poczuje, że ma do czynienia z poważnym i zorganizowanym mocarstwem, które w żaden sposób nie toleruje terroru na swoim terytorium, zmieni zdanie. Zwłaszcza jeśli będzie zmuszona do opuszczenia nowych terytoriów zdobytych dzięki broni dostarczonej Ukrainie przez Europę. W Adwencie nie wolno nam zapominać, że Europa była silna tak długo, jak długo była chrześcijańska.

Bostjan Marko Turk,
Profesor na Uniwersytecie w Lublanie,
Członek Europejskiej Akademii Nauk i Sztuk
 


 

POLECANE
Kaczyński: Musimy stworzyć konstytucję, której nikt nie wywróci jednym palcem Wiadomości
Kaczyński: Musimy stworzyć konstytucję, której nikt nie wywróci jednym palcem

Prezes Prawa i Sprawiedliwości wskazał na konieczność zmiany w Polsce konstytucji, na taką której - jak mówił - jednym palcem nie da się wywrócić. Podczas niedzielnego wystąpienia w Opolu Jarosław Kaczyński ponownie przestrzegał przed migracją, która - w jego ocenie - grozi „zagładą” naszej cywilizacji.

Przygraniczna niemiecka Brandenburgia planuje budowę nowych ośrodków dla imigrantów Wiadomości
Przygraniczna niemiecka Brandenburgia planuje budowę nowych ośrodków dla imigrantów

Władze Brandenburgii zapowiadają istotne zmiany w polityce migracyjnej. Minister spraw wewnętrznych René Wilke ogłosił plany stworzenia kilku nowych ośrodków dla imigrantów - zarówno tych, którzy zamierzają zostać, jak i tych, którzy powinni opuścić Niemcy. To reakcja na coraz większe napięcia społeczne i rosnącą presję związaną z niekontrolowaną migracją.

Żywy Znak dla Powstania Warszawskiego 2025. Kotwica pamięci tylko u nas
Żywy Znak dla Powstania Warszawskiego 2025. Kotwica pamięci

1 sierpnia 2025 roku, Warszawa, plac Zamkowy. Godzina „W” . Przestrzeń, ludzie nagle zawyły syreny. Setki, a nawet tysiące osób — dzieci, rodziny, seniorów, harcerzy, żołnierzy, dawnych opozycjonistów, młodzież z biało-czerwonymi opaskami i flagami — stali podczas godziny „W”, ramię w ramię, tworząc żywy symbol Polski Walczącej. Cały happening emanował atmosferą patriotyzmu, wspólnoty i refleksji nad historią. Mając w pamięci tych, którzy poświęcili swoją młodość, a często złożyli też swoje życie na ołtarzu walki o wolną i suwerenną Polskę.

Wielka Brytania uderza w przemytników ludzi. Surowa kara za reklamy w sieci z ostatniej chwili
Wielka Brytania uderza w przemytników ludzi. Surowa kara za reklamy w sieci

Wielka Brytania ogłosiła w niedzielę, że osobom reklamującym w serwisach społecznych nielegalne przekraczanie granicy lub sprzedaż fałszywych paszportów grozi kara do pięciu lat więzienia. Według brytyjskiego rządu nowe prawo pomoże w zawalczeniu gangów zajmujących się przemytem ludzi.

Karambol na A2. GDDKiA wydała komunikat z ostatniej chwili
Karambol na A2. GDDKiA wydała komunikat

Siedem samochodów zderzyło się w niedzielę po godz. 17 na autostradzie A2 między węzłami Skierniewice i Wiskitki. Jedna osoba jest ranna. Trasa w kierunku Warszawy jest częściowo zablokowana.

Miejscowość pod Krakowem zyska szybkie połączenie kolejowe Wiadomości
Miejscowość pod Krakowem zyska szybkie połączenie kolejowe

Myślenice, miasto zamieszkałe przez ponad 17 tysięcy osób, wyróżnia się na tle innych miejscowości w województwie małopolskim brakiem połączenia kolejowego. To jedyne tak duże miasto w regionie, do którego nie docierają pociągi pasażerskie - nie ma tu ani torów, ani stacji kolejowej. Jednak ta sytuacja ma się wkrótce zmienić dzięki planom budowy nowej linii kolejowej, która połączy Myślenice z Krakowem.

Kaczyński ostrzega przed udawanym zwrotem w prawo PO. Padło nazwisko z ostatniej chwili
Kaczyński ostrzega przed udawanym zwrotem w prawo PO. Padło nazwisko

Jarosław Kaczyński w Zabrzu ostrzegł przed udawanym skrętem w prawo Platformy Obywatelskiej, który ma być "firmowany" przez Radosława Sikorskiego.

Antyimigranckie demonstracje w wielu miastach Wielkiej Brytanii z ostatniej chwili
Antyimigranckie demonstracje w wielu miastach Wielkiej Brytanii

W ostatnich godzinach w Londynie doszło do kolejnego protestu przeciwko zakwaterowywaniu migrantów w hotelach. Setki osób zebrały się przed hotelem Thistle City Barbican w centrum miasta, domagając się jego zamknięcia jako ośrodka dla osób ubiegających się o azyl. W stronę budynku kierowano okrzyki, takie jak: „Szumowiny” i „Brytania jest pełna”.

Niemieckie ministerstwo kultury opublikowało post z okazji rocznicy Powstania Warszawskiego ze zdjęciem z Powstania w Getcie z ostatniej chwili
Niemieckie ministerstwo kultury opublikowało post z okazji rocznicy Powstania Warszawskiego ze zdjęciem z Powstania w Getcie

Niemieckie ministerstwo kultury opublikowało wpis z okazji rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego ilustrując go zdjęciem z Powstania w Getcie Warszawskim.

Dziewczynka w walizce. Szybka reakcja zapobiegła tragedii Wiadomości
Dziewczynka w walizce. Szybka reakcja zapobiegła tragedii

Do szokującego odkrycia doszło w niedzielę w Nowej Zelandii, podczas rutynowej podróży autobusem. 27-letnia pasażerka wsiadła do pojazdu, a swoją walizkę umieściła w luku bagażowym. Wszystko przebiegało normalnie aż do chwili, gdy autobus zatrzymał się na planowany postój w mieście Kaiwaka, na północy kraju.

REKLAMA

Prof. Boštjan M. Turk: Czarna księga Władimira Putina. Polskie przedmurze Europy

W Europie przeżywamy scenariusz, którego doświadczyliśmy podczas II wojny światowej. Przemoc na Ukrainie jest jedną z najbardziej brutalnych, jakie można sobie wyobrazić.
Władimir Putin Prof. Boštjan M. Turk: Czarna księga Władimira Putina. Polskie przedmurze Europy
Władimir Putin / Pixabay.com

Obie strony przestały podawać dzienną liczbę ofiar śmiertelnych wśród żołnierzy i cywilów. Jest ich po prostu za dużo. Szacuje się, że w tej wojnie zginęło do tej pory nawet 300 tys. osób. To jest niewyobrażalna liczba. Im bardziej zaciekle atakują Rosjanie, tym bardziej bronią się Ukraińcy. Nawet jeśli zdobywają terytorium, to tylko bronią swojej ojczyzny. 

Przerażające w tym wszystkim jest to, że konflikt może trwać. Dlaczego? Rosjanie przybyli do Syrii w 2017 roku. Choć ukraińska kontrofensywa z początku września 2022 roku zdobyła ważną przestrzeń strategiczną na wschodzie kraju, wyzwalając takie miasta jak Bałaklija, Izjum i Kupyńsk, a kontynuowana była późną jesienią zdobyciem Chersonia, to do zakończenia działań wojennych jest jeszcze daleko. Wreszcie, losy wojny w Syrii również uległy wahaniom. Z perspektywy pięciu lat od rozpoczęcia walk wydaje się, że działania wojenne ledwie się rozpoczęły. 

 

Wojna totalna

Władimir Putin niecałe pół roku temu, 7 lipca 2022 roku, poinformował Dumę, że tak może być również na Ukrainie. Zapowiedział, że Rosja będzie gotowa do długiej walki. Podkreślił, że w żadnym wypadku nie odrzuci negocjacji pokojowych. Wszystko to według planu, który odwraca rzymskie przysłowie: jeśli chcesz pokoju, przygotuj się do wojny. Formuła Putina brzmi: jeśli chcesz wojny, mów o pokoju. Jednym ze sposobów przejmowania nowych terytoriów są wystąpienia pokojowe. Władimir Putin jednocześnie zagroził, że rosyjska armia osiągnie swoje cele. Nawet jeśli autokrata składa oportunistyczne oświadczenia, nawet jeśli są one sprzeczne z prawdą, nie można lekceważyć jego zamiarów dotyczących wojny totalnej, w czasie i przestrzeni.  

A ta wojna jest totalna. Odbywa się to w atmosferze ciągłego zagrożenia zagładą nuklearną, jakiej nie widziano od czasu kryzysu kubańskiego. Co dziwne, wojna na Ukrainie jest w rzeczywistości mini zimną wojną. Sytuacja przypomina tę z okresu powojennego. Po jednej stronie Rosja, Korea Północna i - pod pewnymi warunkami - Chiny, po drugiej zachodnia część świata. Istnieje analogia. Ukraina jest dla Rosjan tym, czym dla Amerykanów był Wietnam. Europa znów znalazła się między Wschodem a Zachodem, ale tym razem w nieco innej konfiguracji. 

 

Wschodnioeuropejskie i polskie przedmurze Europy

Europa Wschodnia przejęła obronę części zachodniej, na czele z Polską. Przewaga ta ma charakter zarówno strategiczny, jak i militarny. Polska przewidziała wydarzenia związane z wybuchem agresji z precyzją, czego nie można powiedzieć o Berlinie, Brukseli czy Paryżu. Decydującym wydarzeniem był wyjazd trzech premierów, Morawieckiego, Fiali i Janša, do domu Zelenskiego w Kijowie 15 marca 2022 r. Wyjazd był czymś więcej niż wyrazem solidarności z narodem ukraińskim. Oznaczało to zmianę w układzie sił, ponieważ po raz pierwszy Europa Wschodnia w tak widoczny sposób pokazała Zachodowi, jak ma się zachowywać i gdzie zwrócić się w przyszłości. Trzej przywódcy pokazali światu, że są gotowi ryzykować życiem, by postawić sprawę jasno: wojna o Ukrainę to wojna o Europę. I jest to wojna w Europie. 
Ale to będzie trwało długo, długo po podpisaniu porozumień pokojowych. Co przez to rozumiemy? Weźmy przypadek Eugeniusza Bavčara, słynnego Słoweńca z Paryża. Filozof, artysta, eseista, pisarz i fotograf, laureat licznych nagród naukowych (francuska Legia Honorowa, Obywatel Europy 2016), pochodzi z najdalej na zachód wysuniętej części Słowenii, części graniczącej z Włochami. To również ten krajobraz jest ostatnią rzeczą na jego głowie. W wieku 11 lat stracił wzrok. Powiedział autorowi: 

Dla mnie wojna nie skończyła się w 1945 roku, ale skończyła się w 1957 roku, kiedy oślepłem. Byliśmy dziećmi bawiącymi się na zewnątrz i znaleźliśmy niewybuch. Były tam naboje i jakieś granaty. Nastąpiła katastrofa. Noszę to ze sobą. Ale dziś dorastaliśmy w przekonaniu, że wojny się skończyły. Uwierzyliśmy w to; byliśmy szczególnie szczęśliwi, gdy Unia Europejska otrzymała Nagrodę Nobla, z tego uniwersalnego powodu, że przez dziesięciolecia utrzymywała pokój. Obecne wydarzenia postawiły nas w realistycznej sytuacji. Dzieci Ukrainy będą cierpieć mój los - lub gorszy - jeszcze dekadę lub więcej po tym, jak wszystkie zawieszenia broni zostaną mocno wprowadzone. Bo ja żyję wojną w każdej chwili, z mojego ciała.

 

Koniec iluzji pokoju

Tak więc iluzja pokoju się skończyła. Otwiera się czas, którego konsekwencje poniosą ci, którzy się jeszcze nie narodzili. Ukraina jest zaśmiecona minami, zmagazynowanymi granatami i zabłąkanymi kulami. Poziom niebezpieczeństwa jest taki, że władze lokalne zwróciły się o pomoc, ponieważ nie mają siły roboczej, aby samodzielnie pozbyć się niebezpiecznych materiałów. A jeśli płomienie wojny lizną sąsiednie kraje, jest duża szansa, że i tam ktoś zostanie okaleczony i zabity, znacznie później.

Jeśli teraz przejdziemy od skutków wojny do jej przyczyn, to i tu nie jest trudno udzielić ostatecznej odpowiedzi. Są dwie przyczyny wojny: słabość Europy i brak lustracji w Rosji, co spowodowało brak przekształcenia Związku Radzieckiego w demokrację. Nie był to projekt utopijny. Przynajmniej na początku 1990 r. w europejskiej części Rosji istniały realne warunki do przeprowadzenia tej zmiany. Byłoby to również zgodne z historyczną logiką rozwoju kraju: dopiero w XX wieku Rosja zamknęła się w sobie. Poprzednie wieki miały inny paradygmat. Na przykład Piotr Wielki i Katarzyna Wielka mieli tendencję do wzorowania jej na modelu zachodnim.  

Gdybyśmy przyjęli obie hipotezy za prawdopodobne, to moglibyśmy wyraźnie zobaczyć, co się stało. Putin wybrał odpowiedni moment na agresję. Zdecydował się na jej przeprowadzenie, gdy ocenił, że wywołany wewnętrznie rozpad polityki zachodniej i europejskiej osiągnął punkt, w którym jej odporność lub siła obronna stała się niewystarczająca. Atak na Ukrainę, przy ekspansji Rosji na tereny, które kiedyś zajmowała, nie mógł mieć miejsca w 2000 roku. Ani w 2010 r. Nawet w 2015 r. Ale od tego czasu klasa polityczna, a także elity, które mają reprezentować Zachód, stają się coraz słabsze. W chwili, gdy Europa stoi w obliczu moralnej, etycznej i innej implozji, doświadczyła pierwszej fali ataku. 

 

"Czarna księga Władimira Putina"

A drugi powód? W Paryżu ukazała się właśnie "Czarna księga Władimira Putina". Autor tego artykułu otrzymał go z osobistą dedykacją od Stéphane Courtois, który jest również autorem (redaktorem) "Czarnej księgi komunizmu". Jest on światowej sławy historykiem francuskim. Wziąłem z niej fragment, który wyjaśnia przyczyny niepowodzenia transformacji Rosji w państwo demokratyczne. 

"Z wyjątkiem niewielkiej grupy demokratów, zorganizowanych wokół byłych dysydentów, którzy dążyli do ustanowienia rządów prawa, mentalność nowych postsowieckich elit była bardzo podobna do mentalności starej komunistycznej nomenklatury i jej zbrojnego skrzydła, KGB, a także do mentalności mafiosów: niemoralność, całkowite lekceważenie ludzi i prawa, podporządkowanie władzom Kremla, walka o quasi-państwo i nieprzejrzystość, walka na śmierć i życie między konkurentami, bezwzględne gnębienie przegranych i słabych, nieugięte dążenie do wzbogacenia się. .. O ile w społeczeństwie Europy Środkowo-Wschodniej trwał proces "lustracji" polegający na eliminacji tych, którzy najbardziej skompromitowali się z reżimem totalitarnym, o tyle w Moskwie proces zbrodni komunizmu zakończył się w 1992 roku. Uznano, że przywódcy Komitetu Centralnego Związku Radzieckiego i przywódcy państwa radzieckiego są winni zbrodni stalinizmu, ale nie dotyczyło to podstawowych i pierwotnych organizacji partii komunistycznej. W ten sposób pogrzebano wszelkie nadzieje na zorganizowanie trybunału do osądzenia zbrodni komunizmu, jak to uczyniono w Norymberdze." (P. 31). 

Europa stoi więc teraz przed jednym z najtrudniejszych zadań w swojej nowoczesnej historii. Jeśli chce zakończyć wojnę na Ukrainie, musi wyeliminować jej przyczyny. I musi ją jak najszybciej zakończyć, bo wojna drenuje ją ekonomicznie, energetycznie i inaczej. Europy nie stać na kilkuletnie walki na własnym terytorium. Nie jest łatwo zakończyć wojnę, zwłaszcza jeśli przerodziła się ona w mini zimną wojnę. Nie może wpływać na zmiany polityczne, które uczyniłyby z Rosji demokrację. To jest poza jej zasięgiem. Ale może zrobić wszystko, by Rosja się jej bała. Kiedy poczuje, że ma do czynienia z poważnym i zorganizowanym mocarstwem, które w żaden sposób nie toleruje terroru na swoim terytorium, zmieni zdanie. Zwłaszcza jeśli będzie zmuszona do opuszczenia nowych terytoriów zdobytych dzięki broni dostarczonej Ukrainie przez Europę. W Adwencie nie wolno nam zapominać, że Europa była silna tak długo, jak długo była chrześcijańska.

Bostjan Marko Turk,
Profesor na Uniwersytecie w Lublanie,
Członek Europejskiej Akademii Nauk i Sztuk
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe