Australijskie miasta zniknęły pod śniegiem

Co musisz wiedzieć:
- Największe od dekad opady śniegu i intensywne deszcze nawiedziły wschodnią Australię.
- Ponad 1455 interwencji ratowników, setki unieruchomionych pojazdów i tysiące domów bez prądu.
- Trwają poszukiwania młodej kobiety porwanej przez wezbraną wodę po ulewach.
Służby ratownicze Nowej Południowej Walii poinformowały, że w sobotę w niektórych miejscach spodziewano się opadów śniegu sięgających około 50 cm, a w innych – ponad 10 cm deszczu. W niedzielę warunki zaczęły się nieco poprawiać. Ratownicy interweniowali ponad 1455 razy, a z powodu śniegu ponad 100 pojazdów utknęło na drogach.
- Komunikat dla mieszkańców woj. dolnośląskiego
- Nie żyje Jadwiga Morawiecka. Były premier przekazał smutne wieści
- Tragedia nad Bałtykiem. Nie żyje mężczyzna
- Komunikat dla mieszkańców woj. warmińsko-mazurskiego
- Czuwanie modlitewne Papieża i młodych na Tor Vergata
- PKP Intercity wydał pilny komunikat
- W Portugalii ogłoszono stan alarmowy. Kraj szykuje się na najgorsze
- "Tego młodego człowieka powinna znać cała Polska". Polski licealista zdobył złoty medal na olimpiadzie matematycznej w Boliwii
Australijskie miasta zniknęły pod śniegiem
W północno-zachodnich rejonach tego stanu odnotowano największe opady śniegu od 20 lat – podała stanowa stacja Australian Broadcasting Corp. Z kolei dziennik „Sydney Morning Herald” doniósł, że w sąsiednim stanie Queensland spadł pierwszy śnieg od dekady.
Policja w Nowej Południowej Walii, najludniejszym stanie Australii, poinformowała, że w sobotę wieczorem samochód osobowy utknął w zalanej wodą drodze, a około 20-letnia pasażerka została porwana przez nurt rzeki. Poszukiwania trwają także w niedzielę.