Damian Jonak: Lubię dostarczać emocji kibicom

– Walka odbywała się w wyższej kategorii wagowej niż te, w których dotychczas boksowałem. Byłem ciekaw, jak się będę w niej czuł – mówi Damian Jonak, bokser, od lat członek i promotor NSZZ „Solidarność”, po Gali „Czas Weryfikacji”.
 Damian Jonak: Lubię dostarczać emocji kibicom
/ fot. M. Żegliński

– Podczas Gali „Czas Weryfikacji” nie dałeś argentyńskiemu bokserowi Nestorowi Davidowi Camposowi żadnych szans. Walka zakończyła się nokautem w trzeciej rundzie. Cieszysz się, że to nie sędziowie zdecydowali o wyniku walki?

– Nie daliśmy możliwości, żeby sędziowie zdecydowali o wyniku. Ale cieszę się, że walka się zakończyła efektownym nokautem również dlatego, że odbywała się ona w wyższej kategorii wagowej niż te, w których dotychczas boksowałem. Byłem ciekaw, jak się będę czuł w tej kategorii. Wiadomo, z czasem kilogramy ciężej schodzą, ale postanowiłem, że oszczędzę siły, będę silniejszy, mocniejszy i wyszło pozytywnie. Cieszę się z tego bardzo.

Co ważne, te kontuzje, które cały czas mnie męczą, nie dały o sobie znać w czasie walki. Szczerze mówiąc, tego się najbardziej bałem, że moje ręce, które przez 40 lat już są mocno zużyte, odmówią posłuszeństwa. Podczas przygotowań było ciężko, trochę cierpiałem, ale w ringu na szczęście wszystko się udało i poszło bez problemu.

– Chciałoby się takich sukcesów oglądać więcej. Decyzja o tym, że w przyszłym roku kończysz karierę, jest ostateczna?

– Kończę. Właściwie sportową karierę skończyłem już w 2014 roku, gdy zrobiono mi psikusa i nie mogłem podpisać kontraktu w Stanach Zjednoczonych. Byłbym wówczas pierwszym Polakiem, który sam doprowadził do podpisania takich umów promotorskich. Wyszło inaczej. Potem wygrałem sprawę w sądzie. Ale kontrakt przepadł.

Teraz toczę walki, bo lubię dostarczać emocji kibicom. Sam też te emocje lubię. To jest duża adrenalina, której ciężko się będzie pozbyć. Ale muszę też patrzeć na to, żeby być zdrowym i jeszcze nacieszyć się swoją rodziną, bo naprawdę obciążenia, które my mamy, walcząc w ringu, a przede wszystkim przygotowując się do walk, są bardzo duże.

– Zawsze walczysz z Solidarnością na plecach. Na bokserskiej emeryturze nadal zamierzasz wspierać Związek?

– Solidarność mam w sercu i podczas każdej walki na plecach. Mówiłem to już wielokrotnie. Ale to nie wszystko. Działalnością związkową zajmuję się na co dzień. Uczestniczę w działaniach związkowych, w konsultacjach w Komisjach Zakładowych. Moje działania więc nie ograniczają się do aspektu sportowego. Będę je prowadził dalej. Bo dla mnie Solidarność jest pięknym ruchem społecznym i staram się ją promować w nowoczesny sposób wśród młodych ludzi.

Chcę też podkreślić, że całą ostatnią galę w Puławach zorganizowaliśmy z inicjatywy Solidarności. Związek w ten sposób kontynuuje dobrą tradycję boksu na Lubelszczyźnie.

Tekst pochodzi z 48. (1767) numeru „Tygodnika Solidarność”.


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Niemiecki publicysta o eksperymencie w ramach którego w Polsce demokracja ma być przywracana metodami niedemokratycznymi Wiadomości
Niemiecki publicysta o "eksperymencie" w ramach którego w Polsce "demokracja ma być przywracana metodami niedemokratycznymi"

- Wyzwanie dla Polski, ale także dla innych krajów: Rządy liberalne nie mogą rządzić, jeśli odziedziczą struktury autorytarne - pisze na łamach Berliner Zeitung Klaus Bachmann w artykule "Czy Donald Tusk zostanie autokratą, który zreformuje państwo?". Nie jest to jego pierwsza próba wezwania do stosowanie niedemokratycznych metod w Polsce.

Wasylu, a jak to było?. Trudne pytanie do ambasadora Ukrainy z ostatniej chwili
"Wasylu, a jak to było?". Trudne pytanie do ambasadora Ukrainy

Trwa protest polskich kierowców ciężarówek na granicy z Ukrainą. Wbrew dezinformacji, protestujący przepuszczają transporty z pomocą humanitarną i wojskową.

Nie żyje Zdzisław Wróbel, jedno z ukradzionych przez Niemców Dzieci Zamojszczyzny Wiadomości
Nie żyje Zdzisław Wróbel, jedno z ukradzionych przez Niemców Dzieci Zamojszczyzny

W dniu 7 grudnia 2023 r. zmarł Zdzisław Wróbel, długoletni działacz i prezes Koła Miejskiego Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego oraz członek Stowarzyszenia Klubu Idei Tomasza Baty w Chełmku. Był człowiekiem kochającym Polskę. Zwiedził cały kraj i swoją pasją umiejętnie zarażał innych. Przeżył dziewięćdziesiąt jeden lat.

Rzecznik rządu komentuje grafikę PO. To konkrety PiS-u z ostatniej chwili
Rzecznik rządu komentuje grafikę PO. "To konkrety PiS-u"

Zaraz jeszcze sukcesem PO okaże się walka z mafiami VAT-owskimi, więcej niż podwojenie budżetu państwa, obniżka podatku PIT i wiele innych, to konkrety PiSU - zareagował w mediach społecznościowych rzecznik rządu Piotr Müller na grafikę PO z hasłem "Nowy rok zacznie się od wypłaty 800+! I to jest konkret!"

Matczak: Uważam, że PiS szybko wróci, bo niewiele się nauczyliśmy z ostatniej chwili
Matczak: "Uważam, że PiS szybko wróci, bo niewiele się nauczyliśmy"

Prof. Marcin Matczak to prawnik znany głównie z ostrej krytyki poczynań rządu Zjednoczonej Prawicy i bronienia tzw. "wolnych sądów". Na łamach "Gazety Wyborczej" komentując ostatnio aktualną postawę sejmowej większości, stwierdza, że "PiS szybko wróci, bo niewiele się nauczyliśmy".

Kłopoty zdrowotne polskiej gwiazdy. Po prostu zaniemogła z ostatniej chwili
Kłopoty zdrowotne polskiej gwiazdy. "Po prostu zaniemogła"

Edyta Górniak, która jest ikoną polskiej muzyki, wyznała ostatnio, że dopadły ją problemy zdrowotne. Wokalistka miała wyjechać w trasę po Stanach Zjednoczonych. Nie pojawiła się jednak na lotnisku.

Nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Ucierpiała policjantka z ostatniej chwili
Nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Ucierpiała policjantka

W nocy z czwartku na piątek w Gdańsku doszło do incydentu, w którym ucierpiała policjantka.

Premier Morawiecki ogłosił decyzję ws. zerowego VAT-u na żywność  z ostatniej chwili
Premier Morawiecki ogłosił decyzję ws. zerowego VAT-u na żywność

Premier Mateusz Morawiecki ogłosił w mediach społecznościowych decyzję ws. zerowego VAT-u na żywność.

z ostatniej chwili
[TRANSMISJA ONLINE] Trwa IX Dzień Patrioty połączony z premierą 6. tomu „Dziejów Polski"

Organizowany przez wydawnictwo Biały Kruk dziewiąty już z kolei Dzień Patrioty jest wydarzeniem, które na stałe wpisało się w pejzaż polskiej kultury. Jest to spotkanie z wybitnymi twórcami polskiego życia kulturalnego, artystycznego, społecznego i religijnego, a jego punktem kulminacyjnym jest wręczenie nagrody pt. „Patriota Roku”. Warto podkreślić, że podczas IX Dnia Patrioty odbędzie się także oficjalna premiera szóstego tomu „Dziejów Polski”, w których prof. Andrzej Nowak opisuje lata 1632-1673 w naszej historii.

Tragiczny wypadek znanej zawodniczki. Jesteśmy całkowicie zdruzgotani z ostatniej chwili
Tragiczny wypadek znanej zawodniczki. "Jesteśmy całkowicie zdruzgotani"

Nie żyje Celia Bellicurt, która była utalentowaną, hiszpańską sprinterką. Zginęła w wyniku tragicznego wypadku.

REKLAMA

Damian Jonak: Lubię dostarczać emocji kibicom

– Walka odbywała się w wyższej kategorii wagowej niż te, w których dotychczas boksowałem. Byłem ciekaw, jak się będę w niej czuł – mówi Damian Jonak, bokser, od lat członek i promotor NSZZ „Solidarność”, po Gali „Czas Weryfikacji”.
 Damian Jonak: Lubię dostarczać emocji kibicom
/ fot. M. Żegliński

– Podczas Gali „Czas Weryfikacji” nie dałeś argentyńskiemu bokserowi Nestorowi Davidowi Camposowi żadnych szans. Walka zakończyła się nokautem w trzeciej rundzie. Cieszysz się, że to nie sędziowie zdecydowali o wyniku walki?

– Nie daliśmy możliwości, żeby sędziowie zdecydowali o wyniku. Ale cieszę się, że walka się zakończyła efektownym nokautem również dlatego, że odbywała się ona w wyższej kategorii wagowej niż te, w których dotychczas boksowałem. Byłem ciekaw, jak się będę czuł w tej kategorii. Wiadomo, z czasem kilogramy ciężej schodzą, ale postanowiłem, że oszczędzę siły, będę silniejszy, mocniejszy i wyszło pozytywnie. Cieszę się z tego bardzo.

Co ważne, te kontuzje, które cały czas mnie męczą, nie dały o sobie znać w czasie walki. Szczerze mówiąc, tego się najbardziej bałem, że moje ręce, które przez 40 lat już są mocno zużyte, odmówią posłuszeństwa. Podczas przygotowań było ciężko, trochę cierpiałem, ale w ringu na szczęście wszystko się udało i poszło bez problemu.

– Chciałoby się takich sukcesów oglądać więcej. Decyzja o tym, że w przyszłym roku kończysz karierę, jest ostateczna?

– Kończę. Właściwie sportową karierę skończyłem już w 2014 roku, gdy zrobiono mi psikusa i nie mogłem podpisać kontraktu w Stanach Zjednoczonych. Byłbym wówczas pierwszym Polakiem, który sam doprowadził do podpisania takich umów promotorskich. Wyszło inaczej. Potem wygrałem sprawę w sądzie. Ale kontrakt przepadł.

Teraz toczę walki, bo lubię dostarczać emocji kibicom. Sam też te emocje lubię. To jest duża adrenalina, której ciężko się będzie pozbyć. Ale muszę też patrzeć na to, żeby być zdrowym i jeszcze nacieszyć się swoją rodziną, bo naprawdę obciążenia, które my mamy, walcząc w ringu, a przede wszystkim przygotowując się do walk, są bardzo duże.

– Zawsze walczysz z Solidarnością na plecach. Na bokserskiej emeryturze nadal zamierzasz wspierać Związek?

– Solidarność mam w sercu i podczas każdej walki na plecach. Mówiłem to już wielokrotnie. Ale to nie wszystko. Działalnością związkową zajmuję się na co dzień. Uczestniczę w działaniach związkowych, w konsultacjach w Komisjach Zakładowych. Moje działania więc nie ograniczają się do aspektu sportowego. Będę je prowadził dalej. Bo dla mnie Solidarność jest pięknym ruchem społecznym i staram się ją promować w nowoczesny sposób wśród młodych ludzi.

Chcę też podkreślić, że całą ostatnią galę w Puławach zorganizowaliśmy z inicjatywy Solidarności. Związek w ten sposób kontynuuje dobrą tradycję boksu na Lubelszczyźnie.

Tekst pochodzi z 48. (1767) numeru „Tygodnika Solidarność”.



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe