Grzegorz Kuczyński: Ryzykowna gra Rosji na Bliskim Wschodzie. Zbliżenie z Iranem niepokoi Izrael i Arabów

Wojna z Ukrainą i konfrontacja z Zachodem szkodzi wpływom Rosji w różnych częściach świata. Moskwa traci wpływy w Europie, Azji Środkowej, na Kaukazie. Ale też swoją polityką bardzo dużo ryzykuje na Bliskim Wschodzie. Z dwóch powodów. Po pierwsze, obnażenie słabości Rosji na wojnie nie sprzyja jej wizerunkowi w regionie. Po drugie, zacieśnianie współpracy, w tym wojskowej, z szyickim Iranem alarmuje sunnickie monarchie i Izrael.
Pustynia Grzegorz Kuczyński: Ryzykowna gra Rosji na Bliskim Wschodzie. Zbliżenie z Iranem niepokoi Izrael i Arabów
Pustynia / Pixabay.com

Wojna z Ukrainą uderzyła w jeden z głównych instrumentów budowy przez Rosję wpływów na Bliskim Wschodzie: eksport uzbrojenia. Niedawno Putin chwalił się, że mimo przestawienia sektora zbrojeniowego na potrzeby własne związane z wojną z Ukrainą, w 2022 roku Rosja i tak zrealizowała wszystkie podpisane kontrakty i zarobiła blisko 8 mld dolarów na sprzedaży broni. Jeśli nawet to prawda, to i tak oznacza spadek aż o 40 proc. w porównaniu z 2021 r. Co gorsza dla Rosji, szereg potencjalnych atrakcyjnych klientów, z Arabią Saudyjską czy Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi na czele, zapewne zrezygnuje z rosyjskich produktów, widząc jak słabo one wypadają na polu walki – co najważniejsze, w starciu z uzbrojeniem, z technologiami wojskowymi NATO. Moskwa była w świecie arabskim, co najmniej jego większości, postrzegana jako główne źródło dostaw broni i myśli szkoleniowej, wojskowej od czasów wojny Jom Kippur. Teraz ten mit upada, na stepach południowej Ukrainy.

Syria wciąż pozostaje głównym bastionem wpływów rosyjskich na Bliskim Wschodzie. Rosja zapewnia, że nie zmniejsza tam swej obecności wojskowej, by wzmocnić siły na Ukrainie, ale fakty są takie, że ostatni odnotowany atak rosyjskiego lotnictwa w Syrii miał miejsce w połowie października. Mniejsze zaangażowanie Moskwy w tym kraju skwapliwie wykorzystują inni lokalni gracze. Turcja zaatakowała Kurdów w kontrolowanej przez nich części Syrii, zaś izraelskie samoloty zaczęły atakować nie tylko cele związane z Iranem, ale też wojskowe obiekty rządowej armii wykorzystywane nieraz przez Rosjan.

 

Syria

Putin w ostatnich latach nie raz odwodził tureckiego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana od rozpoczęcia kolejnej operacji ofensywnej w północnej Syrii. Z kolei Erdogan potrafił przekonać Putina, by ten powstrzymał Asada przed uderzeniem na ostatni bastion rebelii, czyli prowincję Idlib, zdominowaną przez formacje związane z Turkami. Ostatni zamach bombowy w Stambule zmusza jednak Erdogana do zdecydowanych działań – zwłaszcza że już pół roku wybory w Turcji. Erdogan obarcza Rosję odpowiedzialnością za to, że syryjscy Kurdowie poczynają sobie – zdaniem Ankary – coraz zuchwalej. Na dodatek negocjując porozumienie z Asadem. Telefoniczna rozmowa Erdogana z Putinem (18 listopada) chyba nic nie wniosła. Parę dni później bowiem minister obrony Hulusi Akar oznajmił Siergiejowi Szojgu, że Ankara może negocjować z Damaszkiem dopiero po zakończeniu działań militarnych, które uzna za konieczne. W tej sytuacji Asad w coraz większym stopniu będzie jednak polegał na drugim ze swych sojuszników: Iranie. Co niekoniecznie podoba się w Moskwie. Cele Rosji i Iranu w Syrii nie są bowiem zbieżne. Agresywna polityka Teheranu może zagrozić obecności wojskowej, ekonomicznej i politycznej Moskwy w tym kraju. Zwłaszcza chodzi tu o kontekst izraelski. Rosjanie od dawna pozwalają IDF atakować cele powiązane z Iranem na terenie Syrii – to pozwala im utrzymać dobre relacje z Izraelem.

 

Rosja z Iranem

Większości krajów Bliskiego Wschodu nie spodoba się zacieśnianie sojuszu Rosji z Iranem. Czego przejawem są choćby dostawy setek dronów-kamikadze dla armii rosyjskiej walczącej z Ukrainą. Wizerunkowo to katastrofa dla Rosji jako potencjalnego dostawcy uzbrojenia w różnych arabskich krajach. Może też w końcu skłonić do zmiany polityki Izrael. Jeśli Putin liczy na to, że powrót do władzy jego przyjaciela Benjamina Netanjahu sprawi, że Ukraina nadal nie będzie mogła liczyć na wsparcie Izraelczyków, to może się mocno przeliczyć. Izrael nie będzie trzymał z przegranymi. Raczej już snuje plany jak zapobiec wypełnieniu próżni po Rosjanach w Syrii przez Iran i (mniejsze zagrożenie) Turcję.

Coraz bliższa współpraca wojskowa z Iranem – może i uzasadniona względami militarnymi, ale fatalna politycznie – nie da punktów Rosji także w innym regionalnym mocarstwie. Może nawet ważniejszym z punktu widzenia Moskwy, niż Izrael. Chodzi o Arabię Saudyjską. Kraj ten, w sferze bezpieczeństwa wciąż jednak stawiający na USA, do tej pory de facto pomagał Rosji na innym polu. Chodzi o porozumienie OPEC+, w ramach którego członkowie kartelu OPEC plus grupa innych producentów ropy, z Rosją na czele, od dobrych kilku lat ustala limity wydobycia, wpływając w ten sposób na globalne ceny ropy. Do tej pory, mimo presji USA, Saudowie utrzymywali linię zgodną z interesem Moskwy: brak zwiększania produkcji ropy powodował, że było jej mniej na rynkach, więc Rosja więcej na tym zarabiała, mimo sankcji. Jednak po początkowym szoku cenowym, od paru miesięcy ropa tanieje i Saudowie widzą, że być może dłużej nie będzie się im opłacało tracić politycznie poprzez próby utrzymania niższej ceny surowca. Zacieśnianie wojskowego sojuszu Rosji z Iranem i być może nawet obawy przed dostarczeniem przez Moskwę ajatollahom technologii atomowej mogą doprowadzić do gwałtownego zwrotu w polityce Rijadu. A warto wspomnieć „wojnę cenową” z wiosny 2020, kompletnie przegraną przez Rosję w starciu naftowym z Saudami.


 

POLECANE
W Los Angeles jak na wojnie. Trwają walki między Gwardią Narodową a proimigranckimi demonstrantami pilne
W Los Angeles jak na wojnie. Trwają walki między Gwardią Narodową a proimigranckimi demonstrantami

Fala protestów, która przetacza się przez Los Angeles przybiera coraz bardziej gwałtowny charakter. Po kilku dniach napięć, do akcji wkroczyła Gwardia Narodowa. Sytuacja jest dramatyczna – są ranni, dochodzi do starć z siłami porządkowymi.

Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka

W poniedziałek sporo chmur i przelotny deszcz, a po południu burze.

Rafał Trzaskowski będzie kandydował po raz trzeci? Jest komentarz Agnieszki Pomaski Wiadomości
Rafał Trzaskowski będzie kandydował po raz trzeci? Jest komentarz Agnieszki Pomaski

- Myślę, że dzisiaj to sobie trudno wyobrazić - powiedziała poseł Agnieszka Pomaska, komentując ewentualny trzeci start Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich.

Rosja troszczy się o europejskich podatników. Wzmacnianie obrony powietrznej NATO jest kosztowne z ostatniej chwili
Rosja troszczy się o europejskich podatników. "Wzmacnianie obrony powietrznej NATO jest kosztowne"

Plany zwiększenia wydatków NATO na obronę powietrzną mają konfrontacyjny charakter i będą kosztowne dla europejskich podatników - oświadczył w poniedziałek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, komentując ujawnione przez media fragmenty przemówienia, jakie szef NATO Mark Rutte ma wygłosić w poniedziałek.

Nie będzie spotkania PKW ws. błędów niektórych komisji wyborczych pilne
Nie będzie spotkania PKW ws. błędów niektórych komisji wyborczych

PKW nie zbierze się w poniedziałek, by zająć się rzekomymi nieprawidłowościami w liczeniu głosów oddanych w wyborach prezydenckich. Wcześniej Ryszard Kalisz informował o tym, że takie spotkanie miało się odbyć.

Zawisza z partii Razem o fałszerstwach wyborczych: Niech Giertych wypije szklankę zimnej wody z ostatniej chwili
Zawisza z partii Razem o fałszerstwach wyborczych: "Niech Giertych wypije szklankę zimnej wody"

Poseł Razem, Marcelina Zawisza w wywiadzie przeprowadzonym w studiu programu "Graffiti" Polsatu jasno stwierdziła: „Nie ma żadnych realnych dowodów na fałszerstwa. Sianie atmosfery ukradzionych wyborów jest bardzo szkodliwe”.

Pilne oświadczenie Prezydenta Andrzeja Dudy ws. wyborów prezydenckich z ostatniej chwili
Pilne oświadczenie Prezydenta Andrzeja Dudy ws. wyborów prezydenckich

Andrzej Duda wydał pilne oświadczenie.

Izrael przechwycił statek z pomocą humanitarną. Jest reakcja Turcji Wiadomości
Izrael przechwycił statek z pomocą humanitarną. Jest reakcja Turcji

W poniedziałek izraelskie służby przechwyciły statek z pomocą humanitarną, który płynął do Strefy Gazy. Turcja krytykuje działania rządu Benjamina Netanjahu.

To lato ma być gorsze od zeszłorocznego – lotnicza agencja ostrzega o masowych opóźnieniach Wiadomości
"To lato ma być gorsze od zeszłorocznego" – lotnicza agencja ostrzega o masowych opóźnieniach

Jak informuje poniedziałkowa "Rzeczpospolita", Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA) ostrzega przed poważnymi opóźnieniami tego lata. Szczególnie obawia się kłopotów w Niemczech i Francji oraz w węgierskiej przestrzeni powietrznej.

Komunikat dla mieszkańców Krakowa Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Krakowa

Od 10 do 12 czerwca nastąpią kilkuminutowe zamknięcia ścieżki pieszo-rowerowej na bulwarze Inflanckim z powodu montażu kładki Kazimierz–Ludwinów.

REKLAMA

Grzegorz Kuczyński: Ryzykowna gra Rosji na Bliskim Wschodzie. Zbliżenie z Iranem niepokoi Izrael i Arabów

Wojna z Ukrainą i konfrontacja z Zachodem szkodzi wpływom Rosji w różnych częściach świata. Moskwa traci wpływy w Europie, Azji Środkowej, na Kaukazie. Ale też swoją polityką bardzo dużo ryzykuje na Bliskim Wschodzie. Z dwóch powodów. Po pierwsze, obnażenie słabości Rosji na wojnie nie sprzyja jej wizerunkowi w regionie. Po drugie, zacieśnianie współpracy, w tym wojskowej, z szyickim Iranem alarmuje sunnickie monarchie i Izrael.
Pustynia Grzegorz Kuczyński: Ryzykowna gra Rosji na Bliskim Wschodzie. Zbliżenie z Iranem niepokoi Izrael i Arabów
Pustynia / Pixabay.com

Wojna z Ukrainą uderzyła w jeden z głównych instrumentów budowy przez Rosję wpływów na Bliskim Wschodzie: eksport uzbrojenia. Niedawno Putin chwalił się, że mimo przestawienia sektora zbrojeniowego na potrzeby własne związane z wojną z Ukrainą, w 2022 roku Rosja i tak zrealizowała wszystkie podpisane kontrakty i zarobiła blisko 8 mld dolarów na sprzedaży broni. Jeśli nawet to prawda, to i tak oznacza spadek aż o 40 proc. w porównaniu z 2021 r. Co gorsza dla Rosji, szereg potencjalnych atrakcyjnych klientów, z Arabią Saudyjską czy Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi na czele, zapewne zrezygnuje z rosyjskich produktów, widząc jak słabo one wypadają na polu walki – co najważniejsze, w starciu z uzbrojeniem, z technologiami wojskowymi NATO. Moskwa była w świecie arabskim, co najmniej jego większości, postrzegana jako główne źródło dostaw broni i myśli szkoleniowej, wojskowej od czasów wojny Jom Kippur. Teraz ten mit upada, na stepach południowej Ukrainy.

Syria wciąż pozostaje głównym bastionem wpływów rosyjskich na Bliskim Wschodzie. Rosja zapewnia, że nie zmniejsza tam swej obecności wojskowej, by wzmocnić siły na Ukrainie, ale fakty są takie, że ostatni odnotowany atak rosyjskiego lotnictwa w Syrii miał miejsce w połowie października. Mniejsze zaangażowanie Moskwy w tym kraju skwapliwie wykorzystują inni lokalni gracze. Turcja zaatakowała Kurdów w kontrolowanej przez nich części Syrii, zaś izraelskie samoloty zaczęły atakować nie tylko cele związane z Iranem, ale też wojskowe obiekty rządowej armii wykorzystywane nieraz przez Rosjan.

 

Syria

Putin w ostatnich latach nie raz odwodził tureckiego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana od rozpoczęcia kolejnej operacji ofensywnej w północnej Syrii. Z kolei Erdogan potrafił przekonać Putina, by ten powstrzymał Asada przed uderzeniem na ostatni bastion rebelii, czyli prowincję Idlib, zdominowaną przez formacje związane z Turkami. Ostatni zamach bombowy w Stambule zmusza jednak Erdogana do zdecydowanych działań – zwłaszcza że już pół roku wybory w Turcji. Erdogan obarcza Rosję odpowiedzialnością za to, że syryjscy Kurdowie poczynają sobie – zdaniem Ankary – coraz zuchwalej. Na dodatek negocjując porozumienie z Asadem. Telefoniczna rozmowa Erdogana z Putinem (18 listopada) chyba nic nie wniosła. Parę dni później bowiem minister obrony Hulusi Akar oznajmił Siergiejowi Szojgu, że Ankara może negocjować z Damaszkiem dopiero po zakończeniu działań militarnych, które uzna za konieczne. W tej sytuacji Asad w coraz większym stopniu będzie jednak polegał na drugim ze swych sojuszników: Iranie. Co niekoniecznie podoba się w Moskwie. Cele Rosji i Iranu w Syrii nie są bowiem zbieżne. Agresywna polityka Teheranu może zagrozić obecności wojskowej, ekonomicznej i politycznej Moskwy w tym kraju. Zwłaszcza chodzi tu o kontekst izraelski. Rosjanie od dawna pozwalają IDF atakować cele powiązane z Iranem na terenie Syrii – to pozwala im utrzymać dobre relacje z Izraelem.

 

Rosja z Iranem

Większości krajów Bliskiego Wschodu nie spodoba się zacieśnianie sojuszu Rosji z Iranem. Czego przejawem są choćby dostawy setek dronów-kamikadze dla armii rosyjskiej walczącej z Ukrainą. Wizerunkowo to katastrofa dla Rosji jako potencjalnego dostawcy uzbrojenia w różnych arabskich krajach. Może też w końcu skłonić do zmiany polityki Izrael. Jeśli Putin liczy na to, że powrót do władzy jego przyjaciela Benjamina Netanjahu sprawi, że Ukraina nadal nie będzie mogła liczyć na wsparcie Izraelczyków, to może się mocno przeliczyć. Izrael nie będzie trzymał z przegranymi. Raczej już snuje plany jak zapobiec wypełnieniu próżni po Rosjanach w Syrii przez Iran i (mniejsze zagrożenie) Turcję.

Coraz bliższa współpraca wojskowa z Iranem – może i uzasadniona względami militarnymi, ale fatalna politycznie – nie da punktów Rosji także w innym regionalnym mocarstwie. Może nawet ważniejszym z punktu widzenia Moskwy, niż Izrael. Chodzi o Arabię Saudyjską. Kraj ten, w sferze bezpieczeństwa wciąż jednak stawiający na USA, do tej pory de facto pomagał Rosji na innym polu. Chodzi o porozumienie OPEC+, w ramach którego członkowie kartelu OPEC plus grupa innych producentów ropy, z Rosją na czele, od dobrych kilku lat ustala limity wydobycia, wpływając w ten sposób na globalne ceny ropy. Do tej pory, mimo presji USA, Saudowie utrzymywali linię zgodną z interesem Moskwy: brak zwiększania produkcji ropy powodował, że było jej mniej na rynkach, więc Rosja więcej na tym zarabiała, mimo sankcji. Jednak po początkowym szoku cenowym, od paru miesięcy ropa tanieje i Saudowie widzą, że być może dłużej nie będzie się im opłacało tracić politycznie poprzez próby utrzymania niższej ceny surowca. Zacieśnianie wojskowego sojuszu Rosji z Iranem i być może nawet obawy przed dostarczeniem przez Moskwę ajatollahom technologii atomowej mogą doprowadzić do gwałtownego zwrotu w polityce Rijadu. A warto wspomnieć „wojnę cenową” z wiosny 2020, kompletnie przegraną przez Rosję w starciu naftowym z Saudami.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe