Ambasador RP we Francji zatrzymany przez CBA wydał oświadczenie
Co musisz wiedzieć:
- Zatrzymanie po przylocie do Warszawy
- Skoordynowana akcja służb i prokuratury
- Oświadczenie ambasadora dla PAP
Skoordynowana akcja służb
Jako pierwszy informację o zatrzymaniu ambasadora Polski we Francji podał portal Goniec.pl. Według ustaleń serwisu, od poniedziałku służby prowadziły skoordynowaną akcję zatrzymań oraz przedstawiania zarzutów w ramach śledztwa.
Działania miały zakończyć się w środę nad ranem po serii wielogodzinnych przesłuchań i konfrontacji prowadzonych w Śląskim Wydziale Zamiejscowym Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach.
- KRUS wydał komunikat dla rolników
- Nie żyje Maciej Misztal. Kabareciarz miał tylko 43 lata
- Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego
- „Odciąć im tlen”. Fala odrażającego hejtu wobec górników strajkujących w kopalni Silesia
- Rosja blokuje przejęcie konsulatu w Gdańsku. "To własność Federacji Rosyjskiej"
- Pilne doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej
- Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy
Zatrzymania byłych polityków i bankowca
W swoich domach zatrzymani zostali między innymi były parlamentarzysta PiS Maks K. oraz bankowiec Paweł P. Następnie przewieziono ich do Katowic, gdzie składali wyjaśnienia i uczestniczyli w konfrontacjach.
Zatrzymanie ambasadora na lotnisku
Równolegle funkcjonariusze CBA prowadzili czynności wobec Jana Emeryka Rościszewskiego. Jak informuje Goniec.pl, we wtorek po południu dyplomata wylądował na warszawskim lotnisku Chopina, gdzie miało dojść do jego zatrzymania. Sprawa ma związek z aferą Collegium Humanum.
Oświadczenie Jana Emeryka Rościszewskiego
Ambasador zgodził się na publikację swojego pełnego nazwiska i przekazał Polskiej Agencji Prasowej oświadczenie.
Nigdy nie studiowałem i nie jestem absolwentem Collegium Humanum. Ukończyłem liczne studia i kursy podyplomowe, w tym na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, prestiżowej paryskiej SciencesPo oraz Wyższej Szkole Menedżerskiej. W trakcie mojej kariery zawodowej zasiadałem w licznych radach nadzorczych, w tym spółek z grupy PKO, przed uzyskaniem dyplomu wydanego przez WSM w Warszawie
- poinformował.
Jak zaznaczył Rościszewski, nigdy nie pobierał żadnego wynagrodzenia z tytułu zasiadania w radach nadzorczych spółek zależnych od PKO BP.
Deklaruję pełną współpracę z prokuraturą i liczę na jak najszybsze wyjaśnienie sprawy
- oświadczył.
Po złożeniu obszernych wyjaśnień dyplomata został zwolniony.




