Likwidacja TVP Wilno to zwijanie polskiej soft power na Wschodzie
Co musisz wiedzieć:
- Autor wskazuje, że TVP Wilno to ważny element polskiej soft power na Litwie i skuteczna przeciwwaga dla rosyjskiej i białoruskiej propagandy.
- Cięcia w tej stacji oznaczają redukcję oferty programowej do kilku audycji informacyjnych, co w opinii autora osłabia wsparcie dla polskiej mniejszości i obecność polskiej narracji w regionie.
- Szkodliwym zjawiskiem jego zdaniem jest również marginalizowanie TVP Polonia, wpisujące się w proces zwijania zagranicznych mediów publicznych kosztem narzędzi dyplomacji kulturowej Polski.
Zwijanie polskiej soft power
Już kilka tysięcy osób podpisało się na Litwie pod petycją w sprawie ocalenia TVP Wilno w obecnym kształcie. Na portalu peticijos.lt wciąż trwa zbiórka podpisów pod protestem przeciwko likwidacji kanału Telewizji Polskiej, która ma trafić do likwidatorów – takie formalnie mają tytuły – TVP spod logo ośmiu gwiazdek i Koalicji 13 grudnia.
Argumenty są mocne – to przede wszystkim przeciwwaga dla rosyjskich i białoruskich stacji telewizyjnych odbieranych na Litwie, szczególnie przy granicy z Białorusią. Tam, gdzie mieszka wielu Polaków, którzy po konferencji jałtańskiej, pomimo odebraniu Polsce Kresów Wschodnich, postanowili nieść polskość w przyszłość w obcych granicach – najpierw w Związku Radzieckim, a od lat 90. na wolnej Litwie.
- Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy
- Polska w pierwszej dwudziestce świata, miliony w nędzy. Druga strona gospodarczego sukcesu
- Ważny komunikat dla mieszkańców Krakowa
- Krakowskie sądy mają kłopot ze sprawą byłej pary prawników
- Spotkanie Nawrocki-Zełenski. Ujawniono najważniejsze tematy rozmów
Wilno okrojone
Nastroje w wileńskim ośrodku telewizyjnym są minorowe. Pracownicy TVP Wilno rozmawiają ze mną chętnie – w końcu znamy się od lat i nieraz współpracowaliśmy – jednak zastrzegają, że przy pisaniu tekstu, o którym mówią, że jest im potrzebny, lepiej nie wymieniać ich nazwisk, a nawet imion. Boją się, że stracą pracę i tak już mocno okrojoną przez zmiany obecnych władz telewizji publicznej w Polsce. Groźba likwidacji wileńskiego kanału jest bardzo poważna, więc tam, gdzie mogą, proszą o pomoc i wsparcie w wywieraniu presji na TVP i polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które przez ostatnie lata wspierało istnienie zagranicznych kanałów Telewizji Polskiej przede wszystkim finansowo.
– Okroili nas finansowo bardzo. Po zmianach, które mają wprowadzić, zostawią nas z kilkoma programami
– mówi jeden z pracowników i wymienia to, co zostało z bogatej oferty programowej wileńskiej telewizji. To główny program informacyjny, kilka krótkich programów informacyjnych i jeden program publicystyczny z wywiadem.
To rażąco mało, bo stacja TVP Wilno nadawała samodzielny program przez 24 godziny na dobę, a w ofercie programowej było przynajmniej kilkanaście programów własnych, czyli tworzonych przez zespół TVP Wilno – w tym audycje publicystyczne, historyczne, edukacyjne, kulturalne, społeczne i rozrywkowe. To programy, które spajały litewską Polonię i pozwalały jej nie tylko na kultywowanie polskich tradycji na obcej dzisiaj ziemi, ale także były doskonałą przeciwwagą dla sączącej się codziennie propagandy rosyjskiej z Południa, przede wszystkim z Białorusi.
Antena popularna na Wschodzie
Trzeba pamiętać, że TVP Wilno była stacją oglądaną nie tylko przez niespełna 184-tysięczną mniejszość polską w kraju nad Wilią, ale także – nierzadko – przez Litwinów i Białorusinów. Popularność niektórych pozycji to efekt rozwoju technologii, który umożliwił oglądanie polskiej stacji z napisami w wybranym – wszystko jedno w litewskim, białoruskim czy rosyjskim języku.
Wileńska stacja puszczała polskie filmy i seriale. Nie tylko historyczne, ale również te mówiące o polskiej codzienności. Zamiast tego w rosyjskich i białoruskich kanałach, które w przeciwieństwie do Polski są coraz bardziej rozwijane, będzie można obejrzeć rosyjskie „Brygadę” i „Fizruka” – to drugie to komedia o rosyjskim gangsterze, który został nauczycielem WF w rosyjskiej – a jakże – szkole powszechnej, który zyskał na Wschodzie miano dzieła kultowego.
Zachwianie równowagi
Groźne są przede wszystkim jednak serwisy informacyjne, w których wojna na Ukrainie wciąż jest operacją specjalną przeciwko odradzającemu się faszyzmowi, gdzie głównymi wrogami Rosji są Polska, kraje bałtyckie (choć te mniej) i NATO. To siły prące do międzynarodowej konfrontacji zbrojnej i III wojny światowej, która może skończyć się jeszcze gorzej niż ta poprzednia, choć w jednym obie wojny będą podobne – jak w 1945 roku również kolejną wygra Moskwa.
TVP Wilno, choć stacja nierzadko zwracała uwagę na przykład na problemy Polonii, choćby nierzadko dyskryminowanych przez lokalne władze polskich szkół na Litwie, była lubiana nie tylko przez Polaków, ale także przez Litwinów. To kwestia zachowania równowagi w informacjach z kraju i zagranicy, to przede wszystkim bijący z anteny szacunek dla Litwinów, to oferta programowa adresowana także do młodych Polaków, dla których język litewski stał się językiem pierwszego wyboru.
Do tego dochodziła organiczna współpraca z innymi polskimi mediami – mowa o Radiu Znad Wilii, Wilnotece, „Kurierze Wileńskim” czy wydawnictwie Znad Wilii. To media znane wszystkim, którzy choć na chwilę pochylili się nad Polakami, którym nie udało się przyjechać do kraju po 1945 roku.
Optymalizacja
Dzisiejsze władze telewizji publicznej tłumaczą konieczność likwidacji podmiotowości TVP Wilno wygodną „optymalizacją finansowo-produkcyjną”, czyli – tłumacząc na zwykły język – koniecznością szukania oszczędności – wskazując, że winę za mniejsze środki na kanały zagraniczne telewizji ponosi Ministerstwo Spraw Zagranicznych. MSZ dowodzone przez Radosława Sikorskiego nie musi szukać oszczędności, ale musi się wykazać działaniami, które choć trochę przykryją coraz bardziej widoczną utratę znaczenia polskiej dyplomacji w świecie.
Kolejne szczyty w sprawie wojny na Ukrainie i przyszłego bezpieczeństwa Unii Europejskiej odbywają się bez udziału Polski, nasz kraj coraz mocniej traci na znaczeniu w polityce europejskiej. Nie przykrywają tego również kolejne deklaracje rządu o sukcesach w polityce międzynarodowej, bo sukcesy – jeżeli się zdarzają – to jest ich coraz mniej. Ale można je kreować, przesuwając niemałe środki MSZ w ramach jednego ministerialnego budżetu, co odbywa się kosztem jednego z najważniejszych do niedawna, nieformalnego narzędzia polskiej dyplomacji odpowiadającego z tzw. soft power, czyli miękkiej siły pozwalającej na kształtowanie przekazu dotyczącego Polski i jej pozycji poza granicami kraju.
Pieniądze dla Syguta
Sama TVP również nie jest biedną spółką – tylko z budżetu państwa w 2025 roku w kilku transzach wpłynęło i wpłynie do publicznego nadawcy 1,5 mld złotych. Podobną kwotę telewizja dostała w ubiegłym roku. Część – to naturalne – przeznaczono na wypłaty dla szefów telewizji. Tylko dyrektor generalny Tomasz Sygut w ciągu roku dostanie w TVP 600 tys. złotych wynagrodzenia z tytułu wiążącego go z telewizją kontraktu. Dyrektorzy niższych szczebli zarabiają oczywiście mniej – ok. 20 tys. zł i więcej, jednak jest ich obecnie kilkudziesięciu.
W budżecie TVP w likwidacji zabrakło jednak miejsca na to, co od 2019 roku robiła stacja telewizyjna w Wilnie. To – po Telewizji Biełsat – drugi kanał, który po zmianach będzie tracić na znaczeniu, z czasem stając się nic nie znaczącym niszowym programem, przy którym decyzja o wstrzymaniu emisji i likwidacji będzie jak najbardziej uzasadniona. Oficjalnie TVP deklaruje, że sprawa litewskiego kanału wciąż jest otwarta i ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły – to jednak stoi w sprzeczności z komunikatami, jakie dostali pracownicy TVP Wilno.
Polonia także do ścięcia
Cięcia i zmiany nie ominęły również najstarszego i najbardziej znanego wśród Polaków za granicą kanału TVP Polonia, która także straciła od grudnia swoją podmiotowość, stając się częścią Ośrodka Mediów dla Zagranicy. Z ramówki mają zniknąć m.in. „Polskie szlaki północy”, „Wschód”, „Za wschodnią granicą”, „Ola Polonia”, „Kierunek Zachód”, „Przystanek Ameryka”, „Hello Polonia”, „Studio w kontakcie”, „Z gwiazdą przez świat”, „Po polsku” i „Powiedz to po polsku”.
TVP Polonia rozpoczęła regularną emisję 31 marca 1993 roku i można ją było oglądać przez przekaz satelitarny i telewizje kablowe praktycznie na całym świecie. Przy czym w sieciach kablowych kanał mogli oglądać Polacy w Austrii, Belgii, Białorusi, Bułgarii, Czechach, Danii, Estonii, Finlandii, Francji, Gruzji, Hiszpanii, Litwie, Łotwie, Niemczech, Rumunii, Słowacji, Szwajcarii, Szwecji, Ukrainie, Węgrzech i Wielkiej Brytanii. Za pomocą nadajników naziemnych program rozpowszechniano na Litwie i Ukrainie, a za pomocą technologii ADSL także we Francji.
Teraz struktura anteny i jej dostępność ma się zupełnie zmienić. Czy na lepsze? Z ramówki TVP Polonia zniknie wiele programów. Kanał ma również ograniczyć liczbę współpracowników.
[Tytuły, niektóre śródtytuły, lead i sekcja "Co musisz wiedzieć" pochodzą od redakcji]




