Strzelanina w klubie LGBT w Colorado Springs miała być winą „prawicowej nienawiści”. Podejrzany okazał się… „niebinarny”

O sprawstwo strzelaniny podejrzany jest 22-letni Anderson Lee Aldrich, który już wcześniej był notowany za grożenie swojej matce podłożeniem bomby.
Aktywiści LGBT natychmiast orzekli, że winna tragedii jest „prawicowa nienawiść”.
Brawo prawico! 23 osoby postrzelone, 5 zabitych w strzelaninie w gejowskim klubie w Colorado Springs.
Nienawiść zabija!
– pisał na Twitterze niedługo po zdarzeniu Dawid Dobrogowski, aktywista Młodej Lewicy, aktywista LGBT i zdeklarowany gej.
„Jest niebinarny”
Anderson Lee Aldrich, podejrzany w śmiertelnej masakrze w klubie nocnym LGBTQ w Kolorado, jest niebinarny i używa zaimków oni/ich, podali prawnicy w nowych aktach sądowych we wtorek.
Obrońcy publiczni Joseph Archambault i Michael Bowman złożyli kilka wniosków we wtorek wieczorem, które zawierały przypis o tożsamości ich klienta.
„Anderson Aldrich jest niebinarny”, stwierdza przypis, donosi Denver Post. „Używa zaimków oni/ich, a dla celów wszystkich formalnych zgłoszeń będzie adresowany jako Mx. Aldrich”
– czytamy dziś na łamach „New York Post”.
Przecież dla nich to dobra wiadomość, a nie powód do wstydu. Taki jest poziom degeneracji zwolenników "tradycyjnych wartości" w Polsce.
— possum 🍉🍉 (@POSSUM_OPOS) November 20, 2022