Ekspert: TSUE nie uznał powołania I Prezes SN za nielegalne, minister Mazur dezinformuje

Co musisz wiedzieć?
- TSUE wydał wyrok w połączonych sprawach C‑422/23, C‑455/23, C‑459/23, C‑486/23 i C‑493/23 – tzw. sprawie Daka
- Wiceminister sprawiedliwości Dariusz Mazur napisał na "X", że TSUE "nie uznał legalności p.o. I Prezes SN Małgorzaty Manowskiej"
- Według sędzi Kamili Borszowskiej-Moszowskiej Dariusz Mazur manipuluje i dezinformuje
Minister Mazur publicznie zasugerował, że Trybunał miałby uznać powołanie I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej za nielegalne. Tymczasem taka teza nie tylko nie znajduje oparcia w treści wyroku, ale jest wręcz sprzeczna z jego literalnym brzmieniem.
Co nie znalazło się w wyroku TSUE?
Wbrew twierdzeniom ministra Mazura:
- TSUE nie orzekł o nielegalności powołania I Prezes SN.
- TSUE nie zakwestionował ani aktu powołania do SN, ani pełnienia funkcji przez Małgorzatę Manowską.
- TSUE nie oceniał zgodności nominacji z Konstytucją RP, ani nie ingerował w prerogatywy Prezydenta RP wynikające z art. 179 Konstytucji.
- Wręcz przeciwnie – Trybunał odciął się od rozstrzygania w tym zakresie, zaznaczając, że opiera się wyłącznie na ustaleniach sądu krajowego.
W samym wyroku czytamy jasno:
„Zgodnie z ustaleniami sądu odsyłającego...” (pkt 91 i nast.)
Trybunał nie prowadził własnego postępowania dowodowego, nie przesądzał statusu nominacji – i nie miał takiego celu. To sąd krajowy, kierując pytanie prejudycjalne, przedstawił określony stan faktyczny i prawny – a TSUE odniósł się wyłącznie do tego, w kontekście wykładni prawa unijnego.
O czym naprawdę był ten wyrok?
Wyrok TSUE dotyczył przenoszenia sędziów pomiędzy izbami Sądu Najwyższego – bez ich zgody, co w praktyce może oznaczać formę degradacji lub przesunięcia kompetencyjnego. Pytanie brzmiało: czy takie działanie – bez zgody sędziego – może być zgodne z art. 19 ust. 1 akapit drugi Traktatu o Unii Europejskiej?
Odpowiedź Trybunału była wyważona: tak, ale tylko w określonych warunkach, m.in. przy:
- zachowaniu gwarancji niezależności,
- możliwości skutecznego zaskarżenia decyzji,
- istnieniu adekwatnej podstawy prawnej.
TSUE nie podważył żadnego indywidualnego powołania, nie odniósł się do prezydenckich nominacji personalnych i nie sugerował obowiązku usuwania kogokolwiek z funkcji sędziowskiej.
Mazur insynuuje więcej, niż wyrok mówi
Wpis ministra Mazura zawiera m.in. następujące stwierdzenie:
„Trybunał nie dopatrzył się naruszenia prawa w przenoszeniu sędziów (...), ale nie uznał legalności p.o. I Prezes SN Małgorzaty Manowskiej (...)”
To typowy przykład retoryki insynuacyjnej, mającej na celu wywołanie wrażenia „uznania winy”, mimo że żadna taka konstatacja nie padła w wyroku. To nie wykładnia – to polityczna gra sugestią. I to groźna, bo rozmywająca granicę między orzecznictwem a propagandą.
A co z „sędziami powołanymi na wniosek obecnej KRS”?
Dwie opinie rzeczników TSUE, jedna prawda
Na dokładkę – od kwietnia 2025 r. Trybunał Sprawiedliwości otrzymał dwie istotne opinie rzeczników generalnych dotyczące statusu sędziów powołanych z udziałem obecnej Krajowej Rady Sądownictwa. Na pierwszy rzut oka wydają się sprzeczne, ale w istocie – wzajemnie się uzupełniają.
Opinia Spielmanna (29 kwietnia 2025, C‑521/21):
Skupia się na definicji sądu jako „sądu ustanowionego ustawą”.
Uznał, że formalna zgodność z procedurą powołania oraz zachowanie strukturalnych cech sądu mogą wystarczyć, by uznać daną osobę za legalnie powołanego sędziego – mimo kontrowersji.
Opinia Emiliou (1 sierpnia 2025):
Dotyczy nie ogólnego statusu sędziego, ale jego bezstronności w konkretnej sprawie.
Wskazuje, że nawet legalnie powołany sędzia może zostać wyłączony, jeśli istnieją obiektywne i indywidualne przesłanki, np. wcześniejsze wypowiedzi, sposób powołania czy naciski zewnętrzne.
Wnioski? Proste:
- Sędzia powołany z udziałem nowej KRS nie traci automatycznie swojego statusu.
- Może być wyłączony w konkretnej sprawie – jeśli są ku temu mocne, indywidualne powody.
- Nie istnieje podstawa do automatycznego delegalizowania tysięcy orzeczeń ani wszystkich powołań po 2018 r.
- TSUE nie uznaje wadliwości procedury nominacyjnej za równoznaczną z nielegalnością sędziego.
Co robi Themis? Upraszcza, manipulując
W komentarzach opublikowanych tuż po opinii Emiliou, stowarzyszenie Themis próbowało przekuć ją w tezę, że każdy „nowy-sędzia może zostać uznany za nienależycie powołanego. To jawne wprowadzanie opinii publicznej w błąd.
Trzeba podkreślić: opinia rzecznika generalnego nie jest wyrokiem i nie wiąże TSUE. Historia zna wiele przypadków, gdy Trybunał wydawał orzeczenia odmienne od opinii rzecznika.
Prawda, nie propaganda
Manipulacje takie, jak Mazura czy Themis, osłabiają zaufanie publiczne do sądów i prawa. Przypisywanie TSUE stanowisk, których ten nigdy nie zajął, to prawnicza nieuczciwość i narzędzie medialnej wojny domowej, nie debaty o standardach państwa prawa.
Wnioski końcowe:
- TSUE nie uznał powołania I Prezes SN za nielegalne.
- Rzecznik Emiliou nie zakwestionował statusu żadnego sędziego ogólnie.
- Sędziowie powołani po 2018 rr. mogą orzekać – chyba że w konkretnej sprawie istnieją uzasadnione wątpliwości co do ich bezstronności.
- Upolitycznianie wyroków i opinii TSUE jest szkodliwe i nieprofesjonalne
[Sędzia Kamila Borszowska-Moszowska, zastępca rzecznika dyscyplinarnego, wykładowca KSSiP i Akademii Nauk Stosowanych im. Angelusa Silesiusa]