[Felieton „TS”] Waldemar Biniecki: Wkład emigracji w walkę o polską niepodległość
Rodzi się pytanie: Czy Polacy nad Wisłą zdają sobie sprawę, jaki był wkład polskiej emigracji w proces odzyskania przez naszą Ojczyznę niepodległości? Jest taki zapomniany pomnik na warszawskim Żoliborzu wzniesiony za pieniądze polskich weteranów z Ameryki. To Pomnik Czynu Zbrojnego Polonii Amerykańskiej, potocznie zwany pomnikiem Hallerczyków. Na cokole widnieje inskrypcja: „Na chwałę czynu zbrojnego Polonii Amerykańskiej w okresie I wojny światowej i jej wkład w dzieło odzyskania niepodległości Polski po 123 latach niewoli pomnik ten ofiaruje narodowi polskiemu Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce i Polonia Amerykańska”. Warto więc przywołać historię 22 000 polskich ochotników ze Stanów Zjednoczonych i Kanady, którzy porzucili swoje żony, dzieci i rodziny, aby poświęcić życie Ojczyźnie. W Stanach Zjednoczonych są setki polskich kwater wojskowych. Spoczywają w nich odarci z pamięci polscy bohaterowie z Armii generała Józefa Hallera, generała Stanisława Maczka, generała Władysława Andersa, powstańcy Warszawy i wielu innych, dla których walka i tęsknota za Ojczyzną trwała do końca ich dni. W Milwaukee znajduje się także grób żołnierza wyklętego, kapitana Wacława Michalskiego, ps. „Żur” – wiernego żołnierza Brygady Świętokrzyskiej, który ujawnił się w 1997 r., po wstąpieniu Polski do NATO.
„Należy stworzyć niezawisłe państwo polskie, które winno obejmować terytoria zamieszkane przez ludność niezaprzeczalnie polską, któremu należy zapewnić swobodny i bezpieczny dostęp do morza i którego niezawisłość polityczną i gospodarczą oraz integralność terytorialną należy zagwarantować traktatem międzynarodowym”. To słowa ze słynnego orędzia prezydenta Thomasa Woodrowa Wilsona, które wygłosił przed amerykańskim Kongresem, a później zaprezentował na kongresie w Wersalu. Dzięki temu działaniu Polska uzyskała poparcie na arenie międzynarodowej i tam zagwarantowano naszą niepodległość. Spektakularne działania polskich patriotów w USA na czele z Ignacym Janem Paderewskim doprowadziły do powstania Herbert Hoover and the Organization of the American Relief Effort in Poland (1919–1923). Ta amerykańska rządowa organizacja wraz z innymi organizacjami, takimi jak Polsko-Amerykański Komitet Pomocy Dzieciom, przekazała do Polski 250 milionów dolarów. Po II wojnie światowej dzięki staraniom polskich organizacji w USA już z chwilą częściowego oswobodzenia kraju rozpoczęła w Polsce swoją działalność United Nations Relief and Rehabilitation Administration. UNRRA na całą swoją działalność wydała 1,7 miliarda dolarów. Na Polskę przypadło z tego 453 000 dolarów. Według danych Banku Światowego corocznie Polonia z USA wysyła do Polski około 900 milionów dolarów. Polonia amerykańska po konferencji jałtańskiej, reprezentując z rządem londyńskim po 1945 roku polską rację stanu i polskie interesy, przyjęła 150 tys. Polaków w ramach Displaced Persons Act. Była to najszlachetniejsza fala emigracji w USA, która na dekady zapewniła Polsce reprezentację i przetrwanie narodowej tożsamości przy panowaniu w Polsce systemu komunistycznego. Warto więc pochylić czoło przed zapominaną w Polsce emigracją.