[Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Błogosławiona zwykłość życia

„Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu” (Łk 2, 51).
/ pixabay.com/caruizp

Codzienność

Z niewiadomej przyczyny oczekujemy, że to, co święte musi być spektakularne. Obecności Boga spodziewamy się na widowiskowych celebracjach - takich lub innych, rzecz wrażliwości i gustu - a często możemy przeoczyć ją we własnej codzienności. To samo z krzyżem - gotowi jesteśmy, by z iście ułańską fantazją praktykować przeróżne umartwienia, ale znacznie ciężej przychodzi nam po prostu godzić się na rzeczywistość, na trudne osoby wokół nas, na większe i drobniejsze niepowodzenia, własne słabości, codzienne i może nieco już uprzykrzone zadania. W nich się z Bogiem jednoczyć. Oczywiście potrzebne są i celebracje, a praktyki pokutne czynione z czystym sercem na pewno są Bogu miłe, ważne jednak, by właściwie rozłożyć akcenty, by zgodnie z zaleceniem Jezusa brać „krzyż SWÓJ”, by w sercu rozważać i z wdzięcznością przyjmować własne życie, by w nim, w prostych czynnościach dostrzegać świętość, by mówić Bogu „tak” na mnie samego, otaczających mnie ludzi, to, co mnie spotyka. Rzecz jasna, nie chodzi o postawę w stylu „jakim mnie Panie Boże stworzyłeś, takim mnie masz”, ani o brak starań o poprawę własnego bytu, ani o bycie trusią, gdy inni nas krzywdzą, gdy naruszają nasze granice, chodzi o święte i ciche „fiat”, które może stać się udziałem każdego z nas i które - jestem o tym wewnętrznie przekonana - niezwykle Boga cieszy.

Maryja

Przez znakomitą większość czasu życie Maryi nie obfitowało w spektakularne wydarzenia, zapewne było splotem radości i trosk każdej żony i matki oraz zadań gospodyni domowej. Było w tym życiu także sporo wydarzeń, których ludzką logiką nie pojmowała, które musiała w sercu nosić, chodzić z nimi, rozważać, rozmyślać, modlić się, pytać. Może miesiącami, a może latami. Na niektóre z nich odpowiedzi być może nie przyszły. A jednak przyjmowała tę rzeczywistość w zaufaniu. „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. Lubię wyobrażać sobie pracujące dłonie Maryi zagniatające ciasto, niosące wiadro z wodą, szyjące. Lubię też wyobrażać sobie jej oczy, raz błyskające zniecierpliwieniem, gdy jej Syn w dzieciństwie narozrabiał, innym razem wzruszone oznakami miłości dziecka lub mężczyzny. Lubię tę Jej świętą codzienność. Bardzo lubię także kontemplować dłonie Jezusa, które ciężko pracują, albo trzymają Torę, podnoszą kubek z wodą, kawałek chleba, podnoszą z ziemi malca z sąsiedztwa, który biegnąc potknął się o kamień, ręce, które podpierają podbródek, gdy nas czymś się zastanawia. Często w takich najdrobniejszych aktach zawiera się i nasza świętość i nasze niebo.

Jest taka ignacjańska tradycja i na jej podstawie kontemplacja poranka zmartwychwstania, w której Jezus, przed spotkaniem się z uczniami, odwiedza najpierw Matkę. A Ona czeka na Niego spokojnie, przygotowuje śniadanie. Tak po prostu. Właśnie miały miejsce najbardziej przełomowe wydarzenia w historii ludzkości, a ci dwoje spokojnie spotykają się, by coś zjeść, okazać sobie czułość w codziennej czynności. Po spędzeniu z Nim ponad trzydziestu lat, po Jego Wniebowstąpieniu, musiała ogromnie tęsknić. Przynajmniej ja na Jej miejscu bym tęskniła. Ale w powszedniości dożyła swoich dni, by któregoś razu spotkać Go ponownie u bram nieba, które zstąpiło do Niej. Znów przyszedł, jak po zmartwychwstaniu, spokojnie, czule. I znów dotknęła nieba, tego nieba, które w Jej sercu gościło od bardzo dawna. W każdym prostym wydarzeniu Jej życia.

Świętość

Jeśli pozwolimy Bogu na dostęp do naszego serca, wtedy już tu na ziemi będziemy w niebie. Wtedy filtr naszych oczu, logika rąk, każdy drobny krok będą postrzegały świat w Bożej perspektywie. Wtedy zaczniemy doświadczać, że świętość zaczyna się, a często i kończy, w codzienności. Zwykłości napełnionej miłością i wdzięcznością. Lubieniem rzeczywistości.


 

POLECANE
Pekin ogłosił sankcje na 20 firm zbrojeniowych z USA za sprzedaż broni Tajwanowi z ostatniej chwili
Pekin ogłosił sankcje na 20 firm zbrojeniowych z USA za sprzedaż broni Tajwanowi

Ministerstwo spraw zagranicznych Chin poinformowało w piątek o nałożeniu sankcji na 10 obywateli USA i 20 amerykańskich firm zbrojeniowych za sprzedaż broni Tajwanowi. Kwestia Tajwanu stanowi czerwoną linię w relacjach między Chinami i USA - dodał resort, cytowany przez agencję Reutera.

Marznące opady deszczu powodujące gołoledź w 13 województwach. Komunikat IMGW z ostatniej chwili
Marznące opady deszczu powodujące gołoledź w 13 województwach. Komunikat IMGW

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał w piątek ostrzeżenia I stopnia przed marznącymi opadami deszczu powodującymi gołoledź dla 13 województw.

Rosyjscy dowódcy wydają rozkazy pod wpływem alkoholu z ostatniej chwili
Rosyjscy dowódcy wydają rozkazy pod wpływem alkoholu

Jak poinformował portal polsatnews.pl, szeregowi rosyjscy żołnierze narzekają na dowódców, którzy wydają rozkazy pod wpływem alkoholu. Z informacji ujawnionych przez ukraiński ruch oporu Atesz wynika, że nietrzeźwi oficerowie doprowadzają podległą im jednostkę do ogromnych strat na froncie.

Policja: Dotychczas odnaleziono siedem balonów, które wleciały nad Polskę z Białorusi z ostatniej chwili
Policja: Dotychczas odnaleziono siedem balonów, które wleciały nad Polskę z Białorusi

Policja podała, że do tej pory odnalezionych zostało siedem najprawdopodobniej tzw. balonów przemytniczych, które w Wigilię wleciały nad Polskę z kierunku Białorusi. Cztery na terenie województwa podlaskiego i trzy na terenie województwa lubelskiego.

Axios: W niedzielę Trump spotka się z Zełenskim na Florydzie z ostatniej chwili
Axios: W niedzielę Trump spotka się z Zełenskim na Florydzie

Prezydent USA Donald Trump spotka się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w niedzielę w swojej posiadłości Mar-a-Lago na Florydzie - podał w piątek dziennikarz portalu Axios Barak Ravid w serwisie X, powołując się na wysokiego rangą przedstawiciela władz Ukrainy.

„Kommiersant”: Putin powiedział, że może być otwarty na częściową wymianę terytoriów z Ukrainą z ostatniej chwili
„Kommiersant”: Putin powiedział, że może być otwarty na częściową wymianę terytoriów z Ukrainą

Przywódca Rosji Władimir Putin na spotkaniu z grupą czołowych biznesmenów powiedział, że może być otwarty na wymianę części terytoriów kontrolowanych przez wojska rosyjskie na Ukrainie, podkreślił jednak, że chce całego Donbasu - poinformował w piątek dziennik „Kommiersant”.

Weber chce wysłania europejskich żołnierzy na Ukrainę, ale pod przewodem Niemiec gorące
Weber chce wysłania europejskich żołnierzy na Ukrainę, ale pod przewodem Niemiec

Szef EPP Manfred Weber opowiada się za wysłaniem na Ukrainę niemieckich żołnierzy. Liczy też na to, że europejska armia będzie pod niemieckim przywództwem.

Dr Jacek Saryusz-Wolski: Europejska broń nuklearna może wpaść w ręce islamistów już za 15 lat gorące
Dr Jacek Saryusz-Wolski: Europejska broń nuklearna może wpaść w ręce islamistów już za 15 lat

„EUROPEJSKA BROŃ NUKLEARNA MOŻE WPAŚĆ W RĘCE ISLAMISTÓW JUŻ ZA 15 LAT” - napisał na platformie X doradca prezydenta ds. europejskich dr Jacek Saryusz-Wolski powołując się na słowa wiceprezydenta USA JD Vance'a.

Zełenski: Spotkam się z Trumpem w niedalekiej przyszłości z ostatniej chwili
Zełenski: Spotkam się z Trumpem w niedalekiej przyszłości

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował w piątek rano w serwisie X, że „w niedalekiej przyszłości” spotka się z przywódcą Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem. Wiele kwestii może się rozstrzygnąć jeszcze przed końcem roku – dodał.

Eksperci: Pokój na Ukrainie pozostaje odległą perspektywą z ostatniej chwili
Eksperci: Pokój na Ukrainie pozostaje odległą perspektywą

Prezydent USA Donald Trump nie wykorzystał jeszcze wszystkich narzędzi, za pomocą których mógłby wywrzeć nacisk na Rosję i skłonić ją do zakończenia wojny przeciw Ukrainie - podkreślają eksperci. Mimo podejmowanych wysiłków dyplomatycznych pokój nad Dnieprem pozostaje odległą perspektywą – oceniają.

REKLAMA

[Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Błogosławiona zwykłość życia

„Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu” (Łk 2, 51).
/ pixabay.com/caruizp

Codzienność

Z niewiadomej przyczyny oczekujemy, że to, co święte musi być spektakularne. Obecności Boga spodziewamy się na widowiskowych celebracjach - takich lub innych, rzecz wrażliwości i gustu - a często możemy przeoczyć ją we własnej codzienności. To samo z krzyżem - gotowi jesteśmy, by z iście ułańską fantazją praktykować przeróżne umartwienia, ale znacznie ciężej przychodzi nam po prostu godzić się na rzeczywistość, na trudne osoby wokół nas, na większe i drobniejsze niepowodzenia, własne słabości, codzienne i może nieco już uprzykrzone zadania. W nich się z Bogiem jednoczyć. Oczywiście potrzebne są i celebracje, a praktyki pokutne czynione z czystym sercem na pewno są Bogu miłe, ważne jednak, by właściwie rozłożyć akcenty, by zgodnie z zaleceniem Jezusa brać „krzyż SWÓJ”, by w sercu rozważać i z wdzięcznością przyjmować własne życie, by w nim, w prostych czynnościach dostrzegać świętość, by mówić Bogu „tak” na mnie samego, otaczających mnie ludzi, to, co mnie spotyka. Rzecz jasna, nie chodzi o postawę w stylu „jakim mnie Panie Boże stworzyłeś, takim mnie masz”, ani o brak starań o poprawę własnego bytu, ani o bycie trusią, gdy inni nas krzywdzą, gdy naruszają nasze granice, chodzi o święte i ciche „fiat”, które może stać się udziałem każdego z nas i które - jestem o tym wewnętrznie przekonana - niezwykle Boga cieszy.

Maryja

Przez znakomitą większość czasu życie Maryi nie obfitowało w spektakularne wydarzenia, zapewne było splotem radości i trosk każdej żony i matki oraz zadań gospodyni domowej. Było w tym życiu także sporo wydarzeń, których ludzką logiką nie pojmowała, które musiała w sercu nosić, chodzić z nimi, rozważać, rozmyślać, modlić się, pytać. Może miesiącami, a może latami. Na niektóre z nich odpowiedzi być może nie przyszły. A jednak przyjmowała tę rzeczywistość w zaufaniu. „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. Lubię wyobrażać sobie pracujące dłonie Maryi zagniatające ciasto, niosące wiadro z wodą, szyjące. Lubię też wyobrażać sobie jej oczy, raz błyskające zniecierpliwieniem, gdy jej Syn w dzieciństwie narozrabiał, innym razem wzruszone oznakami miłości dziecka lub mężczyzny. Lubię tę Jej świętą codzienność. Bardzo lubię także kontemplować dłonie Jezusa, które ciężko pracują, albo trzymają Torę, podnoszą kubek z wodą, kawałek chleba, podnoszą z ziemi malca z sąsiedztwa, który biegnąc potknął się o kamień, ręce, które podpierają podbródek, gdy nas czymś się zastanawia. Często w takich najdrobniejszych aktach zawiera się i nasza świętość i nasze niebo.

Jest taka ignacjańska tradycja i na jej podstawie kontemplacja poranka zmartwychwstania, w której Jezus, przed spotkaniem się z uczniami, odwiedza najpierw Matkę. A Ona czeka na Niego spokojnie, przygotowuje śniadanie. Tak po prostu. Właśnie miały miejsce najbardziej przełomowe wydarzenia w historii ludzkości, a ci dwoje spokojnie spotykają się, by coś zjeść, okazać sobie czułość w codziennej czynności. Po spędzeniu z Nim ponad trzydziestu lat, po Jego Wniebowstąpieniu, musiała ogromnie tęsknić. Przynajmniej ja na Jej miejscu bym tęskniła. Ale w powszedniości dożyła swoich dni, by któregoś razu spotkać Go ponownie u bram nieba, które zstąpiło do Niej. Znów przyszedł, jak po zmartwychwstaniu, spokojnie, czule. I znów dotknęła nieba, tego nieba, które w Jej sercu gościło od bardzo dawna. W każdym prostym wydarzeniu Jej życia.

Świętość

Jeśli pozwolimy Bogu na dostęp do naszego serca, wtedy już tu na ziemi będziemy w niebie. Wtedy filtr naszych oczu, logika rąk, każdy drobny krok będą postrzegały świat w Bożej perspektywie. Wtedy zaczniemy doświadczać, że świętość zaczyna się, a często i kończy, w codzienności. Zwykłości napełnionej miłością i wdzięcznością. Lubieniem rzeczywistości.



 

Polecane