[Felieton „TS”] Waldemar Biniecki: Zatrzymać Putina i jego propagandę
Powinniśmy przejść do opowiadania naszych historii w mediach międzynarodowych. Geopolityczny projekt Putina odbudowy imperium rosyjskiego został ogłoszony 22 czerwca 2021 roku w niemieckiej „Die Zeit”, w której Putin wezwał Europejczyków do porzucenia USA jako partnera strategicznego i sprzymierzenia się z Rosją. Putin chciał „Europy od Lizbony po Władywostok”. Wierzymy w „Europę od Lizbony do Władywostoku!” – odpowiedział prezydent Emmanuel Macron. Najważniejszym narzędziem realizacji tej polityki jest burzący europejską solidarność i leżący na dnie Bałtyku geopolityczny projekt niemiecko-rosyjski Nord Stream. W taki oto sposób Putin postanowił odbudować rosyjskie imperium, podporządkowując sobie Europę Zachodnią za pomocą surowców energetycznych, zaś Europę Wschodnią postanowił powoli i systematycznie przyłączać w dawne granice imperium rosyjskiego. Mentalność elit zachodnich najlepiej obrazują następujące słowa: „Myśl, że Niemcy dostarczają broń, która może być użyta do zabijania Rosjan, jest dla wielu Niemców bardzo trudna do zniesienia” – stwierdził w rozmowie z „Deutsche Welle” dr Marcel Dirsus z Instytutu Polityki Bezpieczeństwa na Uniwersytecie Christiana Albrechta w Kilonii. Narracja putinowska spowodowała spustoszenie w umysłach Europejczyków. Czy zwrot Niemiec i Francji od polityki współpracy z Rosją można traktować jako stały element ich polityki zagranicznej, czy tylko koniunkturalno-wizerunkowy ruch polityczny? Jako redaktor „Kuryera Polskiego” z Milwaukee promuję od dawna polską narrację, ale w języku angielskim, trafiającą do globalnego odbiorcy. Muszę powiedzieć, że nawet poważne media konserwatywne w Stanach Zjednoczonych mają rozmaite problemy z umieszczaniem tekstów pochodzących z kraju rządzonego przez „reżim w Warszawie”. Byłem w szoku, kiedy zorientowałem się, jak wielkie krzywdy spowodowała wojna polsko-polska w amerykańskim wizerunku współczesnej Polski. Wiele mediów, nawet konserwatywnych, w USA przyjęło narrację o „reżimie w Warszawie” zupełnie tak samo, jak w latach międzywojennych, w okresie rządów sanacji. Nawet przyjmowanie ukraińskich uchodźców wywołuje w niektórych amerykańskich mediach oskarżenia o rasistowski sposób traktowania niektórych uchodźców. Musimy teraz się skupić na opowiadaniu naszych historii, przekazywaniu obiektywnych obrazów, otwieraniu się na nowych komentatorów i ekspertów. Pokazywanie ciągle tych samych komentatorów budzi zawsze kontrowersje. Mówmy więc o Trójmorzu, Katyniu, złamaniu niemieckiej Enigmy, polskiej akcji NKWD, Pileckim, powstaniach i skonfiskowanym majątku powstańców. Pokażmy polski film o sowieckich gułagach, pokażmy taki film jak „The Soviet Story”. Warunek jest jeden: mówmy o tym po angielsku. Putinowska narracja jest mocna w Europie i w USA i trudno będzie nam ją zniwelować. Bezkompromisowa pomoc Ukraińcom może to zmienić.
Pozdrawiam zza oceanu.