[Felieton "TS"] Tadeusz Płużański: „Ich krwawy idol”
2 listopada 1950 r. morderca sądowy Mieczysław Widaj przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Warszawie skazał „Łupaszkę” na 18-krotną karę śmierci. – Wpuszczono mnie na widzenie. To był cud. Zygmunt wyglądał dobrze, ale był bardzo smutny. Wiedział, że czeka go śmierć – mówiła Lidia Lwow-Eberle, „Lala”, sanitariuszka 5. Wileńskiej Brygady AK.
Szczątki bohatera zostały odnalezione po 62 latach – w 2013 r. – na warszawskiej „Łączce”, następnie zidentyfikowane i pochowane. – Ja w to nie wierzyłam! Nigdy nie myślałam, że będzie można powiedzieć: „Tu leży Łupaszka” – przyznała „Lala”, odbierając akt identyfikacji zwłok ukochanego dowódcy.
– To był dół pod asfaltową alejką. Major leżał najwyżej. Wrzucono go jako ostatniego twarzą do ziemi – relacjonował wyniki badań swojego zespołu dr Krzysztof Szwagrzyk z IPN. – Strzał na Rakowieckiej odbył się z wysokości, bo otwór wlotu kuli jest wysoko na czaszce. A biorąc pod uwagę, że „Łupaszka” miał 179 cm wzrostu, możliwe, że więźnia prowadzono do piwnicy, a kat strzelał, stojąc wyżej na schodach.
W latach 1943-1944 żołnierze „Łupaszki” stoczyli kilkadziesiąt bitew z wojskiem niemieckim, kolaborującymi z nimi Litwinami oraz z sowiecką partyzantką terroryzującą Polaków. W styczniu 1944 r. komendant Wileńskiego Okręgu AK płk Aleksander Krzyżanowski „Wilk” odznaczył go Krzyżem Walecznych. Po wejściu drugiego sowieckiego okupanta Szendzielarz kontynuował walkę. Awansowany do stopnia majora, odtworzył 5., a następnie 6. Wileńską Brygadę. Walczył od Podlasia, przez Białostocczyznę, Warmię i Mazury do Pomorza. Jednego dnia był w Borach Tucholskich, drugiego w okolicach jeziora Śniardwy. Jego oddziały przeprowadziły w latach 1945-1952 około 450 akcji zbrojnych. Zwalczały komunistyczny aparat represji, chroniły Polaków przed sowietyzacją. „Nie jesteśmy żadną bandą, tak jak nas nazywają zdrajcy i wyrodni synowie naszej ojczyzny. My jesteśmy z miast i wiosek polskich” – napisał w ulotce z marca 1946 r.
W 2006 r. posłowie PiS przygotowali projekt uchwały, który oddawał hołd „Łupaszce” jako żołnierzowi do końca wiernemu Niepodległej Polsce. Wtedy (post)komunistyczna „Trybuna” na czołówce opublikowała artykuł pod znamiennym tytułem: „Ich krwawy idol”. Autor – poseł SLD Piotr Gadzinowski – bajdurzył, że „Łupaszka” zabijał „niewinnych” milicjantów, członków PPR, funkcjonariuszy UB i NKWD.
Po uroczystym pogrzebie „Łupaszki” w 20016 r. naczelny „Newsweeka” Tomasz Lis napisał: „Prezydent RP oddawał dziś cześć mordercy cywilów. Takie PIS-owskie «przywracanie godności»”. Takie same oskarżenia doprowadziły do zamordowania Szendzielarza w mokotowskiej katowni.