[Felieton "TS"] Waldemar Biniecki: Rosja dzieli NATO
Niemcy są jednym z największych producentów broni na świecie, a wstrzymywanie ich zgody na dostawę broni z Estonii dla państwa, które przygotowuje się do obrony przed agresorem, jest czystą hipokryzją. Tak jak wcześniej pisaliśmy na łamach „Kuryera Polskiego” w artykułach: „W cieniu Teheranu...” i w 2 częściach „Dziś Gruzja, jutro Ukraina, a później może i czas na mój kraj...” realizuje się czarny scenariusz, przed którym od dawna ostrzegaliśmy – budowa Nord Stream 2, szantaż gazowy Rosji, miliardy ulokowane przez Putina w europejską infrastrukturę gazową, a także pieniądze „zainwestowane” w byłych zachodnich polityków i lobbystów dają Putinowi narzędzia do kreowania rosyjskiej polityki w kolejnych krajach Europy. 22 czerwca, w 80. rocznicę ataku nazistowskich Niemiec na Związek Radziecki, niemiecki „Die Zeit” opublikował tekst podpisany przez Władimira Putina, w którym wzywa on Europejczyków do porzucenia USA jako partnera strategicznego i sprzymierzenia się z Rosją. Putin przypomniał w tym artykule ideę gen. Charles’a de Gaulle’a o jednej Europie, od Atlantyku po Ural, i nawiązał do rozszerzenia tej idei Europy – od Lizbony po Władywostok. „Wierzymy w Europę od Lizbony do Władywostoku!” – to oświadczenie prezydenta Emmanuela Macrona przed spotkaniem z Władimirem Putinem na wyspie Brégançon u wybrzeży Francuskiej Riwiery. Prezydent Francji zapowiedział, że chce stworzyć nowe fundamenty „bezpieczeństwa i zaufania” w stosunkach Unii Europejskiej z Rosją. Putin, który pragnie być liderem wielkiej przestrzeni, od Władywostoku po Lizbonę, zaproponował: „Oś Paryż – Berlin – Moskwa to początek Wielkiej Europy”. Najważniejszym narzędziem realizacji tej polityki jest burzący europejską solidarność i leżący na dnie Bałtyku geopolityczny projekt niemiecko-rosyjski – Nord Stream 1 i 2. Przypomnijmy, że 15 lipca 2021 r. doszło w Waszyngtonie do spotkania Biden – Merkel. Poruszono wówczas kwestie amerykańsko-niemieckiej współpracy w polityce klimatycznej, walki z pandemią oraz wzmacniania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy, ale były to uzgodnienia ze starym rządem Niemiec. Sytuacja się zmieniła. Czy na pewno administracja Bidena nadąża za zmianą sytuacji we Francji i w Niemczech? Jak ma się 5000 hełmów dla Ukrainy w aspekcie współpracy w ramach NATO i przywiązania do artykułu 5. traktatu waszyngtońskiego? Czy idea porozumienia niemiecko-amerykańskiego, które za cenę niestawania Niemiec w rywalizacji amerykańsko-chińskiej po stronie chińskiej, pozwoli zyskać przychylność Niemiec i – za ich pośrednictwem – cichą przychylność Rosji. Widzimy, że Niemcy i Rosja mają już inne plany w tej części świata i amerykańska wizja wymaga szybkiej weryfikacji. Na te i inne pytania otrzymamy odpowiedź w lutym. Czas na ofensywę polskiej dyplomacji w formacie Trójmorza. Może warto w ramach walki o światowy pokój zażądać od Rosji demilitaryzacji obwodu królewieckiego.