"Rozmowy nie będą nową Jałtą". Czy na pewno? Amerykańscy eksperci o nadchodzących negocjacjach z Rosją

Administracja prezydenta USA Joe Bidena nie wpadnie w pułapkę Rosji i przyszłotygodniowe rozmowy nie będą nową Jałtą - mówi PAP były ambasador USA na Ukrainie Steven Pifer. Według byłego ambasadora USA przy NATO Ivo Daaldera pole do porozumienia jest niewielkie, ale może nim być kwestia kontroli zbrojeń i stworzenia "gorącej linii" między NATO i Rosją.
Winston Churchill, Franklin D. Roosevelt i Józef Stalin w Jałcie
Winston Churchill, Franklin D. Roosevelt i Józef Stalin w Jałcie / wikipedia/public_domain

 

Zdaniem byłych dyplomatów seria zaplanowanych na najbliższe dni rozmów z Rosją - poniedziałkowego spotkania USA-Rosja w Genewie, środowego posiedzenia Rady NATO-Rosja i czwartkowego spotkania Rady Stałej OBWE - nie przyniesie konkretnych rezultatów, a co najwyżej postanowienie o dalszym dialogu na każdym z tych forów.

Zdaniem Pifera, eksperta Brookings Institution i byłego ambasadora USA na Ukrainie (1998-2000), zamierzeniem Rosji jest wciągnięcie Stanów Zjednoczonych w dialog mocarstw, które - podobnie jak w Jałcie - miałyby ustalić nowy porządek w Europie.

"Moskwa chciała, by doszło tylko do jednego spotkania, na którym Rosjanie z Amerykanami zdecydowaliby o wszystkim, a potem przedstawili te ustalenia reszcie jako fakty dokonane. Z moich rozmów z przedstawicielami administracji (USA) bardzo jasno wynika, że są tego świadomi i nie dadzą się wciągnąć w tę rosyjską pułapkę" - mówi były dyplomata. Zauważa, że w ostatnim czasie przedstawiciele Białego Domu wielokrotnie podkreślali, że będą działać w oparciu o zasadę "nic o was bez was", co odzwierciedla zarówno lekcje, jakie wyciągnęli z początkowych błędów, jak i rzeczywiste przywiązanie do multilateralizmu.

Według Pifera największą zagadką są rosyjskie intencje stojące za opublikowaniem projektu dwóch traktatów - jednego z USA, drugiego z NATO - którego zapisy są w większości nie do przyjęcia dla Zachodu.

"Rosjanie wiedzą, że propozycje takie jak wycofanie wojsk NATO ze wschodniej flanki i zakończenie polityki otwartych drzwi Sojuszu są nierealistyczne. Czy zostały zaproponowane tylko po to, by zostały odrzucone i służyły za pretekst do agresji? Czy jest to po prostu bardzo wysoka pozycja startowa w negocjacjach?" - zastanawia się Pifer. Jak ocenia, koszty inwazji na Ukrainę byłyby dla Rosji zbyt wysokie, ale prezydent Rosji Władimir "Putin nie zawsze działa zgodnie z taką samą logiką, co my".

Zdaniem byłego dyplomaty Kreml być może liczy na to, że Zachód, a zwłaszcza Europa, nie zrealizują w pełni swojej groźby nałożenia na Moskwę ciężkich sankcji, obawiając się konsekwencji takiego ruchu w obliczu uzależnienia od rosyjskich surowców w środku zimy.

"Myślę, że administracji trudno będzie dojść do porozumienia z Unią Europejską co do pełnej listy sankcji, dopóki nie zobaczą, co dokładnie zrobią Rosjanie. Można też założyć, że Europa będzie tu bardziej powściągliwa niż Stany Zjednoczone" - dodał.

Według Ivo Daaldera, byłego przedstawiciela USA przy NATO i szefa think tanku Chicago Council of Global Affairs, Unia Europejska złożyła zbyt wiele deklaracji o dotkliwych sankcjach dla Rosji w przypadku inwazji, by móc łatwo się z nich wycofać.

Jak mówi PAP ekspert, z sygnałów wysyłanych przed rozmowami wynika, że mogą się one zakończyć na wzajemnej wymianie oskarżeń i pretensji. Ocenia, że jeśli tak się stanie, Kreml może szybko rozpocząć działania wojenne.

"Oczywiście musimy jasno wyłożyć swoje pretensje, powiedzieć, że to Rosja musi wykonać krok w kierunku deeskalacji. Ale myślę, że błędem jest, że nie przystępujemy do tych rozmów z konkretnymi propozycjami. Bo jak na razie Zachód reaguje tylko na działania Rosji, podczas gdy powinniśmy przejąć inicjatywę. Nawet jeśli mają odpowiedzieć +nie+, to lepiej jest, jeśli to oni odmówią, a nie my" - wyjaśnia Daalder.

Jego zdaniem USA mogłyby zaproponować np. kompleksowy dialog na temat bezpieczeństwa w Europie, obejmujący zarówno poziom liczebności wojsk czy rakiet w Europie po obu stronach, ale też kwestie ćwiczeń i notyfikacji - na kształt Traktatu o siłach konwencjonalnych w Europie (CFE), z którego Rosja wyszła w 2007 r. Oznaczałoby to potencjalnie m.in. wycofanie rosyjskich wojsk za Ural.

Biały Dom sygnalizował, że sprawa liczebności wojsk nie będzie poruszana podczas rozmów dwustronnych z Rosją, ale nie wykluczył kategorycznie dyskusji w "szerszym kontekście", np. na forum NATO-Rosja.

Według Daaldera pole do dokonania postępów w rozmowach jest niewielkie, choć są pewne kwestie, w których obie strony mogą się porozumieć. Wskazuje na sprawę ograniczenia ćwiczeń wojskowych w regionach przygranicznych, stworzenia "gorącej linii" między NATO i Rosją oraz powrotu do układów o kontroli zbrojeń, takich jak traktat INF (o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego zasięgu). Zaznacza jednak, że nawet w tych kwestiach dojście do zgody może być bardzo trudne.

Ekspert uważa, że nawet gdyby miało dojść do porozumienia w tych kwestiach, to może to nie wystarczyć, by zadowolić Rosję i odciągnąć ją od zamiaru agresji przeciwko Ukrainie.

"Z pewnością Rosjanie chcą wielu innych rzeczy. Chcą kontrolować swoich sąsiadów. Ale jeśli będą kontrolować Ukrainę, potem będą chcieć kontrolować Polskę, a potem Niemcy itd. Myślę, że wszyscy w Waszyngtonie to rozumieją" - dodał Daalder.

 

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński 

 


 

POLECANE
Tragedia nad Bałtykiem. Nie żyje mężczyzna z ostatniej chwili
Tragedia nad Bałtykiem. Nie żyje mężczyzna

Tragiczne informacje znad Morza Bałtyckiego. W sobotę wieczorem w Sarbinowie (woj. zachodniopomorskie) zmarł 85-letni mężczyzna.

W Portugalii ogłoszono stan alarmowy. Kraj szykuje się na najgorsze z ostatniej chwili
W Portugalii ogłoszono stan alarmowy. Kraj szykuje się na najgorsze

Rząd Portugalii ogłosił stan alarmowy na całym kontynentalnym terytorium kraju, który zacznie obowiązywać w niedzielę o północy i potrwa do czwartku, 7 sierpnia, do godziny 23:59.

Kontrole na granicach przedłużone. Szef MSWiA podał datę z ostatniej chwili
Kontrole na granicach przedłużone. Szef MSWiA podał datę

– W piątek zapadła decyzja o przedłużeniu kontroli na granicach niemieckiej i litewskiej - do 4 października. Wydane rozporządzenie zostało skierowane celem notyfikacji do Komisji Europejskiej – poinformował w niedzielę minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński.

Niemiecka policja działa w Polsce pod pozorem wspólnych patroli? Opublikowano nagranie gorące
Niemiecka policja działa w Polsce pod pozorem "wspólnych patroli"? Opublikowano nagranie

Jak poinformował dziennikarz Telewizji Republika Janusz Życzkowski, w ubiegłym tygodniu na przejściu granicznym w Gubinie doszło do zatrzymania radiowozu oznaczonego jako „wspólny polsko-niemiecki patrol”. Na miejscu szybko wyszło na jaw, że w środku znajdowało się jedynie dwóch funkcjonariuszy niemieckiej Bundespolizei – bez udziału strony polskiej.

Afera dronowa. Na Ukrainie wykryto korupcję na gigantyczną skalę pilne
"Afera dronowa". Na Ukrainie wykryto korupcję na gigantyczną skalę

Ukraińskie instytucje antykorupcyjne NABU i SAP, wspierane przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, ujawniły poważny proceder korupcyjny w sektorze zbrojeniowym.

Hiszpania odetchnęła. Znacznie spadła liczba nielegalnych imigrantów Wiadomości
Hiszpania odetchnęła. Znacznie spadła liczba nielegalnych imigrantów

Hiszpańskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych ogłosiło, że w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy 2025 roku liczba nielegalnych imigrantów spadła o 30 proc. w porównaniu do tego samego okresu w roku ubiegłym.

Płonie rosyjskie lotnisko w Soczi. Zmasowany atak dronów pilne
Płonie rosyjskie lotnisko w Soczi. Zmasowany atak dronów

Ponad 120 strażaków walczy z ogromnym pożarem, który wybuchł po ukraińskim ataku dronowym na lotnisko w Soczi. Ogień objął magazyn paliwowy – poinformowały władze Kraju Krasnodarskiego. Z powodu zagrożenia loty zostały odwołane lub wstrzymane.

Tego młodego człowieka powinna znać cała Polska. Polski licealista zdobył złoty medal na olimpiadzie matematycznej w Boliwii z ostatniej chwili
"Tego młodego człowieka powinna znać cała Polska". Polski licealista zdobył złoty medal na olimpiadzie matematycznej w Boliwii

Tego młodego człowieka powinna poznać cała Polska! Drodzy Państwo, uczeń XIV LO im. Stanisława Staszica w Warszawie, Michał Wolny dziś odebrał złoty medal na Międzynarodowej Olimpiadzie Informatycznej w Boliwii.

Burza w Pałacu Buckingham. Książę William zdecydował Wiadomości
Burza w Pałacu Buckingham. Książę William zdecydował

Książę William postanowił wprowadzić zmiany, które mogą zaskoczyć rodzinę królewską. Następca tronu zgodził się, aby na terenie należącym do księstwa Kornwalii powstały mieszkania dla młodych ludzi zmagających się z trudną sytuacją życiową. Choć inwestycja ma szczytny cel, może ona zmniejszyć dochody rodziny królewskiej.

Seria pożarów na niemieckiej kolei. Trzeci incydent w ciągu tygodnia Wiadomości
Seria pożarów na niemieckiej kolei. Trzeci incydent w ciągu tygodnia

W Niemczech doszło do trzeciego w ciągu tygodnia pożaru na linii kolejowej, który prawdopodobnie był rezultatem podpalenia. W piątek wieczorem spłonęły kable trakcji na linii transportu towarowego, zwłaszcza węgla, w miejscowości Hohenmoelsen w Saksonii- Anhalcie - poinformowała w sobotę firma Deutsche Bahn.

REKLAMA

"Rozmowy nie będą nową Jałtą". Czy na pewno? Amerykańscy eksperci o nadchodzących negocjacjach z Rosją

Administracja prezydenta USA Joe Bidena nie wpadnie w pułapkę Rosji i przyszłotygodniowe rozmowy nie będą nową Jałtą - mówi PAP były ambasador USA na Ukrainie Steven Pifer. Według byłego ambasadora USA przy NATO Ivo Daaldera pole do porozumienia jest niewielkie, ale może nim być kwestia kontroli zbrojeń i stworzenia "gorącej linii" między NATO i Rosją.
Winston Churchill, Franklin D. Roosevelt i Józef Stalin w Jałcie
Winston Churchill, Franklin D. Roosevelt i Józef Stalin w Jałcie / wikipedia/public_domain

 

Zdaniem byłych dyplomatów seria zaplanowanych na najbliższe dni rozmów z Rosją - poniedziałkowego spotkania USA-Rosja w Genewie, środowego posiedzenia Rady NATO-Rosja i czwartkowego spotkania Rady Stałej OBWE - nie przyniesie konkretnych rezultatów, a co najwyżej postanowienie o dalszym dialogu na każdym z tych forów.

Zdaniem Pifera, eksperta Brookings Institution i byłego ambasadora USA na Ukrainie (1998-2000), zamierzeniem Rosji jest wciągnięcie Stanów Zjednoczonych w dialog mocarstw, które - podobnie jak w Jałcie - miałyby ustalić nowy porządek w Europie.

"Moskwa chciała, by doszło tylko do jednego spotkania, na którym Rosjanie z Amerykanami zdecydowaliby o wszystkim, a potem przedstawili te ustalenia reszcie jako fakty dokonane. Z moich rozmów z przedstawicielami administracji (USA) bardzo jasno wynika, że są tego świadomi i nie dadzą się wciągnąć w tę rosyjską pułapkę" - mówi były dyplomata. Zauważa, że w ostatnim czasie przedstawiciele Białego Domu wielokrotnie podkreślali, że będą działać w oparciu o zasadę "nic o was bez was", co odzwierciedla zarówno lekcje, jakie wyciągnęli z początkowych błędów, jak i rzeczywiste przywiązanie do multilateralizmu.

Według Pifera największą zagadką są rosyjskie intencje stojące za opublikowaniem projektu dwóch traktatów - jednego z USA, drugiego z NATO - którego zapisy są w większości nie do przyjęcia dla Zachodu.

"Rosjanie wiedzą, że propozycje takie jak wycofanie wojsk NATO ze wschodniej flanki i zakończenie polityki otwartych drzwi Sojuszu są nierealistyczne. Czy zostały zaproponowane tylko po to, by zostały odrzucone i służyły za pretekst do agresji? Czy jest to po prostu bardzo wysoka pozycja startowa w negocjacjach?" - zastanawia się Pifer. Jak ocenia, koszty inwazji na Ukrainę byłyby dla Rosji zbyt wysokie, ale prezydent Rosji Władimir "Putin nie zawsze działa zgodnie z taką samą logiką, co my".

Zdaniem byłego dyplomaty Kreml być może liczy na to, że Zachód, a zwłaszcza Europa, nie zrealizują w pełni swojej groźby nałożenia na Moskwę ciężkich sankcji, obawiając się konsekwencji takiego ruchu w obliczu uzależnienia od rosyjskich surowców w środku zimy.

"Myślę, że administracji trudno będzie dojść do porozumienia z Unią Europejską co do pełnej listy sankcji, dopóki nie zobaczą, co dokładnie zrobią Rosjanie. Można też założyć, że Europa będzie tu bardziej powściągliwa niż Stany Zjednoczone" - dodał.

Według Ivo Daaldera, byłego przedstawiciela USA przy NATO i szefa think tanku Chicago Council of Global Affairs, Unia Europejska złożyła zbyt wiele deklaracji o dotkliwych sankcjach dla Rosji w przypadku inwazji, by móc łatwo się z nich wycofać.

Jak mówi PAP ekspert, z sygnałów wysyłanych przed rozmowami wynika, że mogą się one zakończyć na wzajemnej wymianie oskarżeń i pretensji. Ocenia, że jeśli tak się stanie, Kreml może szybko rozpocząć działania wojenne.

"Oczywiście musimy jasno wyłożyć swoje pretensje, powiedzieć, że to Rosja musi wykonać krok w kierunku deeskalacji. Ale myślę, że błędem jest, że nie przystępujemy do tych rozmów z konkretnymi propozycjami. Bo jak na razie Zachód reaguje tylko na działania Rosji, podczas gdy powinniśmy przejąć inicjatywę. Nawet jeśli mają odpowiedzieć +nie+, to lepiej jest, jeśli to oni odmówią, a nie my" - wyjaśnia Daalder.

Jego zdaniem USA mogłyby zaproponować np. kompleksowy dialog na temat bezpieczeństwa w Europie, obejmujący zarówno poziom liczebności wojsk czy rakiet w Europie po obu stronach, ale też kwestie ćwiczeń i notyfikacji - na kształt Traktatu o siłach konwencjonalnych w Europie (CFE), z którego Rosja wyszła w 2007 r. Oznaczałoby to potencjalnie m.in. wycofanie rosyjskich wojsk za Ural.

Biały Dom sygnalizował, że sprawa liczebności wojsk nie będzie poruszana podczas rozmów dwustronnych z Rosją, ale nie wykluczył kategorycznie dyskusji w "szerszym kontekście", np. na forum NATO-Rosja.

Według Daaldera pole do dokonania postępów w rozmowach jest niewielkie, choć są pewne kwestie, w których obie strony mogą się porozumieć. Wskazuje na sprawę ograniczenia ćwiczeń wojskowych w regionach przygranicznych, stworzenia "gorącej linii" między NATO i Rosją oraz powrotu do układów o kontroli zbrojeń, takich jak traktat INF (o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego zasięgu). Zaznacza jednak, że nawet w tych kwestiach dojście do zgody może być bardzo trudne.

Ekspert uważa, że nawet gdyby miało dojść do porozumienia w tych kwestiach, to może to nie wystarczyć, by zadowolić Rosję i odciągnąć ją od zamiaru agresji przeciwko Ukrainie.

"Z pewnością Rosjanie chcą wielu innych rzeczy. Chcą kontrolować swoich sąsiadów. Ale jeśli będą kontrolować Ukrainę, potem będą chcieć kontrolować Polskę, a potem Niemcy itd. Myślę, że wszyscy w Waszyngtonie to rozumieją" - dodał Daalder.

 

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe