"Przeprosiny Tuska to były kpiny, a nie przeprosiny"

Prezes PiS pytany w sobotę w RMF FM, czy zgodziłby się na debatę z liderem PO, odparł, że ten musiałby najpierw przeprosić. "Przede wszystkim za to, że jest autorem wielkiej degradacji polskiego życia publicznego, degradacji języka i tej straszliwej fali nienawiści, która została wywołana" - powiedział Kaczyński. "Gdyby powiedział przepraszam, bo ma za co przepraszać, to oczywiście bym się zgodził" - zapewnił prezes PiS.
Później tego dnia Donald Tusk napisał na Twitterze: "Przepraszam, Jarku. A teraz datę i miejsce debaty poproszę. Z góry dziękuję".
"To jest kpina, a nie przeprosiny, mówię o oświadczeniu Tuska" - ocenił w poniedziałek Bielan w TVN24. Jak dodał, nie widzi "takiej możliwości", aby debata Kaczyński-Tusk się odbyła.
Gdy Bielanowi zwrócono uwagę, że to Kaczyński domagał się przeprosin, a Tusk jednak powiedział "przepraszam", polityk odpowiedział pytaniami: "Uważa pan, że to są przeprosiny ze strony Tuska? Ale tak szczerze, pan prywatnie uważa, że to są przeprosiny?".
Bielan zapewnił ponadto, że Kaczyński odpowiada na pytania dziennikarzy. "Był w prywatnym medium, w RMF-ie" - zaznaczył. "A proszę pokazać wywiad Donalda Tuska, który by się odbywał poza +liberalną bańką+ w ostatnich tygodniach. Tusk udziela wywiadów tylko +Gazecie Wyborczej+ i TVN-owi, w których nie usłyszy żadnych trudnych pytań" - ocenił prezes Partii Republikańskiej.
W niedzielę także poseł i wiceminister infrastruktury Marcin Horała (PiS) przekonywał w Polsat News, że przeprosiny Tuska są "kpiną i nie wskazują na rzeczywisty żal". Inny uczestnik tej rozmowy poseł Robert Tyszkiewicz (PO) podkreślił, że słowo "przepraszam" padło i nic już nie ukryje tchórzostwa Kaczyńskiego, jeśli nie stanie on do debaty.
W poniedziałek były lider PO Grzegorz Schetyna ocenił w Radiu Plus, że Kaczyński odmawia i unika debaty z Tuskiem, ale "to jest starcie, to jest debata, która musi się odbyć".
"Przede wszystkim widzę to, że Kaczyński odmawia i unika debaty z Tuskiem. Nie dziwię się, bo pamiętamy tę ostatnią z roku 2007, którą z kretesem przegrał, co (...) przyczyniło się do przegranych wyborów (parlamentarnych przez PiS w 2007 r.)" - powiedział Schetyna. (PAP)