[Tylko u nas] Grzegorz Kuczyński: Ekipa rządząca w Rosji dawno utraciła poparcie większości. Jak utrzymuje się u władzy?

Ekipa czekistów rządząca Rosją od dwóch dekad straciła poparcie większości społeczeństwa. Może więc się utrzymać u władzy tylko dzięki fałszowaniu wyborów i brutalnych represjach. Kremlowi już chyba nawet nie zależy na zachowaniu pozorów demokracji. To tak naprawdę reżim autorytarny. Filarem takich reżimów jest aparat bezpieczeństwa. W przypadku Rosji to przede wszystkim „matka” wszystkich służb, czyli Federalna Służba Bezpieczeństwa.
Kreml, cerkiew św. Bazyla [Tylko u nas] Grzegorz Kuczyński: Ekipa rządząca w Rosji dawno utraciła poparcie większości. Jak utrzymuje się u władzy?
Kreml, cerkiew św. Bazyla / Pixabay.com

FSB od zawsze zajmuje centralne miejsce w układzie różnych instytucji bezpieczeństwa wewnętrznego Rosji. To kontynuacja kontrwywiadu i policji politycznej w ramach KGB. Podział Komitetu Bezpieczeństwa Publicznego na kilka różnych służb przez Borysa Jelcyna okazał się nietrwały. Może z wyjątkiem wywiadu zagranicznego, czyli SWR (następca I Zarządu Głównego KGB). Bo już na przykład „rosyjska NSA”, czyli FAPSI czy też służba pograniczna w pierwszych latach rządów Władimira Putina wróciły pod kuratelę Łubianki. Nic dziwnego, skoro obecny prezydent i sekretarz Rady Bezpieczeństwa to byli dyrektorzy FSB. Nie wdając się w prawne zawiłości i personalne układy, nie ulega wątpliwości, że właśnie FSB zdecydowanie dominuje w aparacie służb specjalnych Rosji. Między bajki należy włożyć twierdzenia o „wojnach czekistów”, w których wywiad wojskowy czy wywiad zagraniczny, czy też Federalna Służba Ochrony (następca IX Zarządu KGB) walczą z Łubianką o wpływy. Rola FSB jest tym większa, że dziś Putin i jego towarzysze mogą utrzymać władzę głównie dzięki działalności bezpieki. Zresztą widać wyraźnie, właściwie z każdym miesiącem, że także formalnie FSB ma coraz więcej do powiedzenia w sferze ogólnie pojętego bezpieczeństwa państwa. Choć czasem – jak to zwykle bywa z takimi instytucjami w takim państwie – naraża się na śmieszność.

Weźmy choćby pod uwagę podejście rosyjskiego kontrwywiadu do różnych gadżetów, które mogą przysłużyć się komuś ze złymi intencjami do zbierania informacji. Za kupowanie takich akcesoriów grozi w Rosji nawet kara 4 lat więzienia. Pytanie, jakie akcesoria do tej kategorii się zaliczają i czy zwykli obywatele zdają sobie z tego sprawę? Na przykład według FSB specyfika „inteligentnych okularów” Facebooka sprawia, że można byłoby je zaliczyć do gadżetów szpiegowskich. I jeśli ktoś w Rosji zamierza kupić sobie takie cacko przez Internet, powinien dwa razy się zastanowić. Chyba że chce mieć kłopoty, jak pewien rolnik parę lat temu, który zamówił sobie w jakimś chińskim serwisie urządzenie GPS które miało pozwolić upilnować niesfornego cielaka. Podczas odbioru paczki na poczcie mieszkaniec obwodu kurgańskiego został zatrzymany. Nawet jeśli kwestię zaawansowanych technologicznie gadżetów można potraktować z pewnym przymrużeniem oka, to jednak inne działania FSB są dużo poważniejsze.

Dopiero co, bo 28 września, FSB opublikowała rozkaz nr 376, w którym wymieniono w około 60 punktach dane, których zbieranie i ewentualne przekazywanie za granicę oznaczać będzie uznanie danej osoby za tzw. zagranicznego agenta. Na tej liście są m.in. wszystkie możliwe informacje o stanie gotowości bojowej, rozmieszczeniu, strukturze i działaniach wojska, o atmosferze moralno-psychologicznej w armii, o przemyśle obronnym i programie kosmicznym (Roskosmos). Okazuje się też, że FSB może uznać kogoś za „agenta zagranicznego” także wtedy, gdy powie czy napisze coś na temat „sytuacji wojskowo-politycznej i sytuacji strategicznej”, a nawet przedstawi prognozę na ten temat. Na liście FSB są też dane o wynikach prac doświadczalnych i badawczych związanych z projektowaniem i modernizacją sprzętu wojskowego, jak też informacje dotyczące stosowania sztucznej inteligencji i technologii kwantowej w pracach nad nową bronią. Czekistom można się też narazić za mówienie i pisanie o problemach finansowych Roskosmosu czy o stanie technicznym rosyjskich rakiet kosmicznych.

Co ważne, nic z tego, co wymieniono wyżej, nie stanowi tajemnicy państwowej. Ale według FSB, po przekazaniu takich danych za granicę mogą one zostać wykorzystane przeciwko bezpieczeństwu Rosji. Mówiąc krótko, Łubianka chce nałożyć kaganiec dziennikarzom i ekspertom zajmującym się kwestiami choćby wojskowymi. No bo jeśli ktoś taki napisze w Internecie tekst na temat kolejnej wpadki z wystrzeleniem pocisku balistycznego to już podpada pod rozkaz nr 376 – wszak tekst ten można przeczytać za granicą… Bo to, co najistotniejsze w rozkazie nr 376, to fakt, że odnosi się on nie do możliwego przekazania cudzoziemcom tajnych danych dotyczących obronności, co mogłoby być prawnie kwalifikowane jako zdrada, ale do zablokowania dzielenia się jawnymi danymi, ze źródeł otwartych. Każdy rosyjski obywatel, który zbiera jawne dane na temat obronności w celu ujawnienia ich zagranicy w jakiejkolwiek formie, może być oficjalnie uznany za „zagranicznego agenta”.

Inicjatywa FSB wpisuje się w zaostrzanie polityki wewnętrznej przez reżim putinowski. W ciągu ostatniego roku, na mocy nowych ustaw, za „zagranicznych agentów” uznano wiele niezależnych mediów, społecznych instytucji czy organizacji pozarządowych. Ostatnio ministerstwo sprawiedliwości zaczęło taką etykietę na coraz większą skalę przylepiać także indywidualnym osobom: dziennikarzom i aktywistom społecznym. Zgodnie z obecnym prawem, jakikolwiek dziennikarz podróżujący za granicę, by wziąć udział w konferencji czy podróży prasowej organizowanej i finansowanej przez podmiot zagraniczny, może zostać uznanym za „zagranicznego agenta”. To samo dotyczy osoby, która na przykład wygłosi za pieniądze wykład na jakiejś zagranicznej konferencji. Rozkaz nr 376 FSB w większym czy mniejszym stopniu, ale ogranicza wszelką pracę analityczną w sferze bezpieczeństwa w Rosji. Oczywiście kluczowe będzie tu selektywne podejście władz. Jak będzie analiza na temat przewag hipersonicznego Cyrkona – to wszystko ok. Jak ktoś zechce napisać coś krytycznego o broni czy wojsku rosyjskim – będzie ban. Wprowadzony przepis to nic innego, jak zmuszenie ekspertów i dziennikarzy, by pisali o wojsku, uzbrojeniu, bezpieczeństwie Rosji tylko dobrze. Lub milczeli.


 

POLECANE
Do Kanału Zero dodzwonił się... Karol (Nawrocki) z Gdańska z ostatniej chwili
Do Kanału Zero dodzwonił się... "Karol (Nawrocki) z Gdańska"

W czwartek wieczorem podczas rozmowy Roberta Mazurka z Pawłem Szeferenakerem do Kanału Zero dodzwonił się niecodzienny widz. – Dobry wieczór Karol z Gdańska, wykonujący obowiązki wobec Państwa Polskiego z wielką przyjemnością i zaszczytem w Warszawie – rozpoczął.

Pielęgniarka obciążona potężną karą za stwierdzenie, że istnieją dwie płcie tylko u nas
Pielęgniarka obciążona potężną karą za stwierdzenie, że istnieją dwie płcie

W sierpniu tego roku Amy Hamm, kanadyjska pielęgniarka z Kolumbii Brytyjskiej, została zawieszona na miesiąc w swojej pracy i obciążona kosztami postępowania w wysokości blisko 94 000 dolarów przez Kolegium Pielęgniarek i Położnych Kolumbii Brytyjskiej (British Columbia College of Nurses and Midwives). Decyzja ta jest wynikiem wieloletniego dochodzenia, które rozpoczęło się w 2020 roku i dotyczyło jej publicznych wypowiedzi na temat tożsamości płciowej. W prostych słowach: pielęgniarka nigdy nie skrzywdziła swoich pacjentów, nie popełniła żadnego przestępstwa, ale została uznana za “transfobkę” i będzie teraz surowo karana!

W ciągu dwóch tygodni będziemy wiedzieć. Znamienne słowa Trumpa z ostatniej chwili
"W ciągu dwóch tygodni będziemy wiedzieć". Znamienne słowa Trumpa

Prezydent USA Donald Trump ocenił, że "w ciągu dwóch tygodni" będzie wiadomo, co dalej z pokojem w Ukrainie. Dodał, że jeśli nie będzie postępu, możliwe, że potrzebna będzie "inna taktyka".

Media: Zatrzymano Ukraińca podejrzanego ws. uszkodzenia gazociągów Nord Stream z ostatniej chwili
Media: Zatrzymano Ukraińca podejrzanego ws. uszkodzenia gazociągów Nord Stream

Włoska policja zatrzymała obywatela Ukrainy podejrzanego o koordynację ataków na gazociągi Nord Stream 1 i 2 – poinformowała w czwartek niemiecka prokuratura generalna. Zarzuca mu się m.in. doprowadzenie do eksplozji i sabotaż.

Grafzero: Kiedy będziesz gotowy, idź Wojciech Gunia - recenzja z ostatniej chwili
Grafzero: "Kiedy będziesz gotowy, idź" Wojciech Gunia - recenzja

W dzisiejszym filmie zapraszam Was do świata polskiej literatury grozy. „Kiedy będziesz gotowy, idź” to najnowsza książka Wojciecha Guni – autora, który od lat buduje unikalną pozycję w nurcie weird fiction i polskiego horroru.

Nowy Pokój Socjalny. Donald w krainie jachtów z ostatniej chwili
Nowy Pokój Socjalny. Donald w krainie jachtów

Atmosfera stawała się nieznośna. W gęstym powietrzu można było siekierę powiesić. Mijały kolejne sekundy. Sekundy łączyły się w minuty, a minuty w kwadranse. Te zaś stawały się godzinami, dniami, tygodniami…

Szpital w Koninie jednak będzie przyjmował pacjentów z ostatniej chwili
Szpital w Koninie jednak będzie przyjmował pacjentów

– Nie będziemy odsyłać pacjentów do innych ośrodków – zadeklarowała w czwartek dyrektor szpitala w Koninie (woj. wielkopolskie) Krystyna Brzezińska.

Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia

W Cisnej odbyło się uroczyste podpisanie umowy na zabezpieczenie osuwiska przy DW 893. Szacowana wartość inwestycji to ponad 15 mln złotych. Zakończenie do końca 2026 r.

Akcyza na alkohol ostro w górę. Jest decyzja z ostatniej chwili
Akcyza na alkohol ostro w górę. Jest decyzja

Od 1 stycznia 2026 r. stawki akcyzy na wyroby alkoholowe wzrosną o 15 proc. , a od 1 stycznia 2027 r. - o 10 proc. – poinformowało w czwartek Ministerstwo Finansów. Resort zapowiedział też podwyżkę opłaty cukrowej.

Media: Trump wycofuje się z rozmów między Ukrainą i Rosją z ostatniej chwili
Media: Trump wycofuje się z rozmów między Ukrainą i Rosją

Prezydent USA Donald Trump wycofuje się z negocjacji pokojowych między Ukrainą i Rosją – napisał w czwartek brytyjski dziennik „Guardian” powołując się na urzędników z amerykańskiej administracji.

REKLAMA

[Tylko u nas] Grzegorz Kuczyński: Ekipa rządząca w Rosji dawno utraciła poparcie większości. Jak utrzymuje się u władzy?

Ekipa czekistów rządząca Rosją od dwóch dekad straciła poparcie większości społeczeństwa. Może więc się utrzymać u władzy tylko dzięki fałszowaniu wyborów i brutalnych represjach. Kremlowi już chyba nawet nie zależy na zachowaniu pozorów demokracji. To tak naprawdę reżim autorytarny. Filarem takich reżimów jest aparat bezpieczeństwa. W przypadku Rosji to przede wszystkim „matka” wszystkich służb, czyli Federalna Służba Bezpieczeństwa.
Kreml, cerkiew św. Bazyla [Tylko u nas] Grzegorz Kuczyński: Ekipa rządząca w Rosji dawno utraciła poparcie większości. Jak utrzymuje się u władzy?
Kreml, cerkiew św. Bazyla / Pixabay.com

FSB od zawsze zajmuje centralne miejsce w układzie różnych instytucji bezpieczeństwa wewnętrznego Rosji. To kontynuacja kontrwywiadu i policji politycznej w ramach KGB. Podział Komitetu Bezpieczeństwa Publicznego na kilka różnych służb przez Borysa Jelcyna okazał się nietrwały. Może z wyjątkiem wywiadu zagranicznego, czyli SWR (następca I Zarządu Głównego KGB). Bo już na przykład „rosyjska NSA”, czyli FAPSI czy też służba pograniczna w pierwszych latach rządów Władimira Putina wróciły pod kuratelę Łubianki. Nic dziwnego, skoro obecny prezydent i sekretarz Rady Bezpieczeństwa to byli dyrektorzy FSB. Nie wdając się w prawne zawiłości i personalne układy, nie ulega wątpliwości, że właśnie FSB zdecydowanie dominuje w aparacie służb specjalnych Rosji. Między bajki należy włożyć twierdzenia o „wojnach czekistów”, w których wywiad wojskowy czy wywiad zagraniczny, czy też Federalna Służba Ochrony (następca IX Zarządu KGB) walczą z Łubianką o wpływy. Rola FSB jest tym większa, że dziś Putin i jego towarzysze mogą utrzymać władzę głównie dzięki działalności bezpieki. Zresztą widać wyraźnie, właściwie z każdym miesiącem, że także formalnie FSB ma coraz więcej do powiedzenia w sferze ogólnie pojętego bezpieczeństwa państwa. Choć czasem – jak to zwykle bywa z takimi instytucjami w takim państwie – naraża się na śmieszność.

Weźmy choćby pod uwagę podejście rosyjskiego kontrwywiadu do różnych gadżetów, które mogą przysłużyć się komuś ze złymi intencjami do zbierania informacji. Za kupowanie takich akcesoriów grozi w Rosji nawet kara 4 lat więzienia. Pytanie, jakie akcesoria do tej kategorii się zaliczają i czy zwykli obywatele zdają sobie z tego sprawę? Na przykład według FSB specyfika „inteligentnych okularów” Facebooka sprawia, że można byłoby je zaliczyć do gadżetów szpiegowskich. I jeśli ktoś w Rosji zamierza kupić sobie takie cacko przez Internet, powinien dwa razy się zastanowić. Chyba że chce mieć kłopoty, jak pewien rolnik parę lat temu, który zamówił sobie w jakimś chińskim serwisie urządzenie GPS które miało pozwolić upilnować niesfornego cielaka. Podczas odbioru paczki na poczcie mieszkaniec obwodu kurgańskiego został zatrzymany. Nawet jeśli kwestię zaawansowanych technologicznie gadżetów można potraktować z pewnym przymrużeniem oka, to jednak inne działania FSB są dużo poważniejsze.

Dopiero co, bo 28 września, FSB opublikowała rozkaz nr 376, w którym wymieniono w około 60 punktach dane, których zbieranie i ewentualne przekazywanie za granicę oznaczać będzie uznanie danej osoby za tzw. zagranicznego agenta. Na tej liście są m.in. wszystkie możliwe informacje o stanie gotowości bojowej, rozmieszczeniu, strukturze i działaniach wojska, o atmosferze moralno-psychologicznej w armii, o przemyśle obronnym i programie kosmicznym (Roskosmos). Okazuje się też, że FSB może uznać kogoś za „agenta zagranicznego” także wtedy, gdy powie czy napisze coś na temat „sytuacji wojskowo-politycznej i sytuacji strategicznej”, a nawet przedstawi prognozę na ten temat. Na liście FSB są też dane o wynikach prac doświadczalnych i badawczych związanych z projektowaniem i modernizacją sprzętu wojskowego, jak też informacje dotyczące stosowania sztucznej inteligencji i technologii kwantowej w pracach nad nową bronią. Czekistom można się też narazić za mówienie i pisanie o problemach finansowych Roskosmosu czy o stanie technicznym rosyjskich rakiet kosmicznych.

Co ważne, nic z tego, co wymieniono wyżej, nie stanowi tajemnicy państwowej. Ale według FSB, po przekazaniu takich danych za granicę mogą one zostać wykorzystane przeciwko bezpieczeństwu Rosji. Mówiąc krótko, Łubianka chce nałożyć kaganiec dziennikarzom i ekspertom zajmującym się kwestiami choćby wojskowymi. No bo jeśli ktoś taki napisze w Internecie tekst na temat kolejnej wpadki z wystrzeleniem pocisku balistycznego to już podpada pod rozkaz nr 376 – wszak tekst ten można przeczytać za granicą… Bo to, co najistotniejsze w rozkazie nr 376, to fakt, że odnosi się on nie do możliwego przekazania cudzoziemcom tajnych danych dotyczących obronności, co mogłoby być prawnie kwalifikowane jako zdrada, ale do zablokowania dzielenia się jawnymi danymi, ze źródeł otwartych. Każdy rosyjski obywatel, który zbiera jawne dane na temat obronności w celu ujawnienia ich zagranicy w jakiejkolwiek formie, może być oficjalnie uznany za „zagranicznego agenta”.

Inicjatywa FSB wpisuje się w zaostrzanie polityki wewnętrznej przez reżim putinowski. W ciągu ostatniego roku, na mocy nowych ustaw, za „zagranicznych agentów” uznano wiele niezależnych mediów, społecznych instytucji czy organizacji pozarządowych. Ostatnio ministerstwo sprawiedliwości zaczęło taką etykietę na coraz większą skalę przylepiać także indywidualnym osobom: dziennikarzom i aktywistom społecznym. Zgodnie z obecnym prawem, jakikolwiek dziennikarz podróżujący za granicę, by wziąć udział w konferencji czy podróży prasowej organizowanej i finansowanej przez podmiot zagraniczny, może zostać uznanym za „zagranicznego agenta”. To samo dotyczy osoby, która na przykład wygłosi za pieniądze wykład na jakiejś zagranicznej konferencji. Rozkaz nr 376 FSB w większym czy mniejszym stopniu, ale ogranicza wszelką pracę analityczną w sferze bezpieczeństwa w Rosji. Oczywiście kluczowe będzie tu selektywne podejście władz. Jak będzie analiza na temat przewag hipersonicznego Cyrkona – to wszystko ok. Jak ktoś zechce napisać coś krytycznego o broni czy wojsku rosyjskim – będzie ban. Wprowadzony przepis to nic innego, jak zmuszenie ekspertów i dziennikarzy, by pisali o wojsku, uzbrojeniu, bezpieczeństwie Rosji tylko dobrze. Lub milczeli.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe