Były pracownik TVN: Podejrzewam, że „list pracowników” wyszedł z samego TVN, albo Discovery

W poniedziałek do 142 redakcji w Polsce, a także zagranicą został wysłany list zatytułowany „TVN Grupa Discovery - Destrukcja”. W 10-stronicowym dokumencie pracownicy telewizji mieli pisać o zastrzeżeniach wobec kierownictwa stacji - poruszono tam sprawę m.in. zwolnień, cenzurowaniu informacji, a także szczepień celebrytów poza obowiązującą kolejnością.
Pierwszy akt oskarżenia wobec TVN wysunął pod koniec lutego były wieloletni pracownik stacji Kamil Różalski, który w ostrych słowach skomentował działania swojego byłego pracodawcy.
„Stawaliśmy się ofiarami mobbingu, współczesnego niewolnictwa, wykluczenia zawodowego, szantażu, odwetu. Byliśmy zmuszani przez pracodawcę do pracy po 16-17 godzin dziennie, w wyniku czego traciliśmy zdrowie” – pisał w mediach społecznościowych.
Dziennikarz Wirtualnej Polski Sebastian Łupak zapytał Różalskiego, kto jego zdaniem stoi za anonimowym 10-stronicowym listem.
– Mogę tylko podejrzewać, bo nie mam na to dowodów, że list wyszedł z samego TVN albo nawet z Discovery – stwierdził były pracownik TVN. Jego zdaniem może to być celowe działanie, które ma na celu „zrzucić całą winę za patologię w TVN na Katarzynę Kieli”.
– Tymczasem cały zarząd Discovery inc. z panem Davidem Zaslavem na czele posiada pełną wiedzę na temat tego, co się dzieje w Polsce. Wiedzę od nas. Brak działań naprawczych pokazuje, że Amerykanie celowo próbują zamieść wszystko pod dywan. Ja nie znam dokładnie działań pani Kieli. Jestem przekonany, że niektórymi swoimi działaniami oraz milczącym przyzwoleniem zapewne pogłębiła opisywane patologie. Natomiast zapewniam pana, że za mobbingiem, złym traktowaniem pracowników i patologią stoją inne osoby – podkreślił Różalski.
Jak dodał, brak reakcji zarządu Discovery inc. stawia ich „w szeregu osób odpowiedzialnych za łamanie prawa”.