"Mamy prawny Polexit..." Tuleya grzmi po orzeczeniu TSUE

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej potwierdził to, o czym wszyscy obrońcy praworządności mówią od wielu lat. W trzech punktach to można ująć tak, że niezależność sądów i niezawisłość sędziów są gwarantowane przez prawo unijne. Po drugie przepisy o powoływaniu sędziów muszą być transparentne i muszą zapewniać skuteczny środek odwołania w przypadku negatywnej decyzji, która może zapaść w tzw. neoKRS. Ten wyrok podkreślił prymat prawa unijnego nad krajowym. (…) Kowalski idąc do sądu musi mieć pewność, że jego sprawę rozstrzygnie niezależny sędzia, nieobawiający się nacisków, niepodlegający politykom i że to będzie wyrok uczciwy, a nie polityczny
– mówił sędzia Tuleya w porannym programie portalu Onet.
Komentarze partii polityków partii rządzącej, świadczą, że nie tylko nie przestrzegają porządku prawnego UE, której ciągle jesteśmy częścią, ale też politycy nie chcą respektować tak podstawowych aktów prawnych, jak nasza konstytucja. Art. 9 mówi, że Polska powinna przestrzegać prawa międzynarodowego i umów międzynarodowych. Mamy prawny Polexit, który trwa już kilka lat i ten prawny Polexit może spowodować faktyczne wyjście Polski z Unii Europejskiej
– histeryzował Tuleya w Onecie.
