Podano przyczynę zgonu Aleksandra Doby

W opublikowanym oświadczeniu możemy przeczytać między innymi, że "według aktu zgonu wydanego przez Zjednoczoną Republikę Tanzanii, śmierć Aleksandra nastąpiła z przyczyn naturalnych".
"W tym momencie absolutnym priorytetem jest dla nas kontakt z rodziną Aleksandra Doby oraz dopełnienie wszelkich formalności. Apelując o poszanowanie prawa rodziny i przyjaciół Aleksandra Doby do żałoby, musimy jednocześnie odnieść się do publikacji medialnych, opartych na nieprawdziwych informacjach" – czytamy.
"Grupa, której członkiem był Aleksander Doba wyruszyła zdobywać szczyt w asyście 104 osób, w tym 16 przewodników, 84 tragarzy oraz 4 kucharzy – zgodnie z wymaganiami parku narodowego, na terenie którego znajduje się Kilimanjaro. Lokalna agencja dysponowała zestawami pierwszej pomocy, butlami tlenowymi, rozbudowaną apteczką z lekami na chorobę wysokościową i wszystkimi niezbędnymi przy takich wyprawach środkami. Zabezpieczenia były dostępne podczas całej wyprawy, w tym podczas ataku szczytowego" – poinformowano w oświadczeniu.
Klub Podróżników Soliści podkreślił również, że podczas całej wyprawy, w tym wejścia na szczyt, Aleksander Doba nie zgłaszał i nie wykazywał żadnych objawów, które mogłyby wskazywać na problemy zdrowotne.
"Aleksander był bacznie obserwowany przez przewodników oraz przechodził rutynowe kontrole, podczas których mierzone miał tętno, natlenienie krwi, a także był pytany o samopoczucie" – zapewniono.
Dowiadujemy się również, że w trakcie ataku szczytowego Doba miał opiekę dwóch bardzo doświadczonych przewodników, którzy mają na koncie przeszło 400 wejść na szczyt.