[Felieton "TS"] Waldemar Biniecki: Rola Solidarności jako zbiorowego protestu przeciw totalitaryzmom
Pierwsze oficjalne wydanie pojawiło się w Polsce w roku 1988, od roku 1980 była ona jednak publikowana w postaci przedruków z wydania paryskiego w wydawnictwach niezależnych – tzw. drugiego obiegu. „1984” ukazuje obłudę sowieckiego systemu. W kulturze masowej w chwili obecnej znane są pojęcia: „Wielki Brat”, „nowomowa” lub „nieosoba” – polityk odsunięty od wpływów lub obywatel o wrogich lub nieortodoksyjnych poglądach politycznych. Czy nie brzmi to ciągle znajomo? Ruch Solidarności zatrzymał sowiecki system w Polsce i w innych krajach byłego bloku wschodniego. Ciągle pojawiają się pytania, jak światowa opinia publiczna powinna się odnieść do problemów agenturalności ówczesnych liderów tego ruchu. Tutaj, w Ameryce, postać Lecha Wałęsy nie jest odbrązowiona i ważne jest pytanie: jak to zrobić, aby nie ucierpiał na tym wizerunek Polski. Sam NSZZ „Solidarność” ciągle odbudowuje swoją pozycję, pozostając przy niezmiennych pryncypiach wierności osobom pracującym i nauce wielkiego Polaka Jana Pawła II. Czasami czuję, że żyjąc poza granicami Polski, też mam „mały” udział w tym wielkim dziele formowania się polskiego narodu bliskim tym pryncypiom i ideom Solidarności. Na emigracji żyje i pozostaje w związku z polskim kodem kulturowym ok. 20 milionów osób, które ciągle przyznają się do związków z polskim narodem. W Milwaukee powstaje nowe medium o historycznej nazwie „Kuryer Polski”. Nawiązuje on do najstarszej polskiej gazety wydawanej w Stanach Zjednoczonych. Jego pierwszy redaktor – Michał Kruszka ze Słabomierza koło Żnina, 15 lat przed Romanem Dmowskim na łamach swojej gazety w 1888 roku powiedział: „«Kuryer Polski» jest gazetą, która reprezentuje polskie interesy w Stanach Zjednoczonych”. Warto więc reaktywować tę ideę i powrócić do reprezentowania polskich interesów w USA, tym bardziej że w radzie edytorskiej zasiadają: prof. Marek Rudnicki z Chicago, Adam Gajkowski z Sydney, Zygmunt Staszewski z Miami – ludzie Solidarności, którzy niejednokrotnie pokazują Polakom na emigracji, że pryncypia, na których stoimy, się nie zmieniły. Idea Solidarności jest ciągle żywa i ma wielkie znaczenie w powstrzymywaniu totalitarnych ideologii. Warto więc zastanowić się, jak osiągnąć ten cel w szczególności w aspekcie międzynarodowym. Na emigracji ciągle żyją setki byłych działaczy Solidarności, warto więc nawiązać z nimi kontakt, aby pomogli promować rolę Solidarności jako zbiorowego protestu przeciwko totalitaryzmom. Istotne jest szybkie odbudowanie elit narodowych i przywrócenie godności ludziom, którzy zawsze identyfikowali się z polskim kodem kulturowym. Jest to ambitne zadanie, które wybrzmiało w trakcie orędzia nowo wybranego polskiego prezydenta. „Bycie prezydentem polskich spraw” to wyraźny drogowskaz na drodze do przywrócenia Polakom godności i właściwego ich miejsca na geopolitycznej mapie świata.