Wiązany z PO prof. Markowski o blokadzie mównicy sejmowej w 2012 roku:Anarchizacja, destrukcja demokracji
- mówił zaledwie kilka lat temu prof. Radosław Markowski z Uniwersytetu Warszawskiego i Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.- W Polsce następuje powolna destrukcja demokracji, podważanie jej fundamentów proceduralnych, aksjologicznych, instytucjonalnych
Jak przekonywał, "tam gdzie padały demokracje, gdzie rodziły się autorytaryzmy, tak to się zaczynało". - Niesłychane nakręcenie koniunktury emocjonalnej, świat biało-czarny, spiskowe teorie i ulica jako gniew ludu przeciwko skorumpowanym, złym elitom, które nic nie robią - mówił.
Markowski przypominał zarazem, że prawo do krytyki rządu jest niezbędną instytucją demokracji, jednak musi się ona odbywać w określonym porządku formalnoprawnym. Natomiast bezprawne pozbawianie kogokolwiek wolności jest w demokratycznym państwie niedopuszczalne.
Politolog ocenił również wtedy, że odpowiedzialność za eskalację agresji w życiu publicznym spada też na media, które "absolutnie preferują awantury, a bardzo rzadko ustawiają kamery tam, gdzie dzieje się prawdziwa polityka, na przykład w komisjach sejmowych".
Bronisław Komorowski wypowiadał się w podobnym tonie. Powiedział wówczas, że związkowcy z "Solidarności" blokując Sejm, przekroczylli prawo do demonstracji,a blokada była "zjawiskiem nieprawdopodobnie groźnym", które szkodzi polskiej demokracji.