"Tej granicy nikt nie ma prawa przekroczyć". Politycy solidaryzują się z PMM po skandalicznej okładce SE

Możemy się ze sobą ostro spierać, taka jest polityka i tego z dnia na dzień nie zmienimy. Ale jest granica, której nikt nie ma prawa przekroczyć. Wciąganie w politykę dzieci zasługuje tylko na potępienie. @MorawieckiM, jesteśmy dziś z Wami.
— W.Kosiniak-Kamysz (@KosiniakKamysz) 10 maja 2019
Paulina, Zosia, Władek
Kosiniak-Kamysz
Panie Premierze, aż za dobrze rozumiem przez co dzisiaj Pan przechodzi razem ze swoją rodziną. Dzieci są najważniejsze. pic.twitter.com/2Xjc7nyYGs
— Leszek Miller (@LeszekMiller) 10 maja 2019
Publikacje dotyczące spraw prywatnych, szczególnie uderzające w nieletnich, dzieci, nie powinny byc elementem polityki.
— Katarzyna Lubnauer (@KLubnauer) 10 maja 2019
Panie Premierze @MorawieckiM współczujemy wchodzenia tabloidów w Pana życie rodzinne. Zdecydowanie potępiamy takie działania mediów.@Nowoczesna
Publikacja dotycząca dzieci premiera Mateusza Morawieckiego absolutnie niedopuszczalna i bulwersująca. Brakuje słów.
— Dominika Wielowieyska (@DWielowieyska) 10 maja 2019
Uderzenie autorów książki w @MorawieckiM i jego najblizszych budzi odrazę. To coś, co nigdy nie powinno się wydarzyć.#muremzaPMM
— Beata Mazurek (@beatamk) 10 maja 2019
.Łajdactwo to łagodnie powiedziane. Kim trzeba być,żeby takie rzeczy pisać?@MorawieckiMhttps://t.co/vaWUtgKzlt
— Adrian Klarenbach ???? (@AKlarenbach) 10 maja 2019
Myślę, że to jedna z bardziej obrzydliwych okładek jakie mogą powstać. Jeśli granica prywatności premiera nie istnieje, to chyba istnieje coś takiego jak prywatność tych dzieci. One maja szkołę, swoje życie. I ten tekst: "Nie wiadomo, czy Madzia i Ignaś zdawali sobie sprawę..." pic.twitter.com/BLP4Sw5uww
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) 10 maja 2019
Skoro nie wiadomo, czy zdawali sobie sprawę, a ty - dziennikarzu (?) - postanowiłeś zrobić z tego jedynkę i w ten sposób te dzieci uświadomić, to jesteś zwykłym zwyrodnialcem.
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) 10 maja 2019
Gdy wchodzi się do polityki, w dużej mierze traci się prywatność i mieć twardą skórę. Czym innym jest jednak prześwietlanie przeszłości polityka, a czym innym mieszanie w kampanię wyborczą jego dzieci. W tym przypadku efekt kontrskuteczny. pic.twitter.com/4jGGg6jEdW
— Marcin Makowski (@makowski_m) 10 maja 2019
raw
#REKLAMA_POZIOMA#