[Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Szwagier

Miałem Szwagra. Choć w sumie to nawet nie wiem, czy stopień naszego skoligacenia dokładnie tak się nazywa. Może prościej – był mężem mojej Siostry Stryjecznej (dla warszawiaków – kuzynki). Złoty to był człowiek, podobnie jak i moja Siostra, w domu rodzinnym której, u Stryjenki – kolejnego złotego człowieka, dostawałem jeść, kiedy jeść nie miałem gdzie. A jako młody chłopak zjeść mogłem sporo. I tak się ten mój Szwagier z moją Siostrą Stryjeczną dobrali jak w korcu maku. Dwoje złotych ludzi, którzy prędzej daliby komuś, niż sobie wzięli. Zawsze uśmiechnięci, zawsze pełni życia, choć przecież często i z wiatrem w oczach. Uosobienie tego jak wyobrażam sobie Podlasiaków.
 [Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Szwagier
/ pixabay.com
Jest coś takiego na Podlasiu, wydaje mi się, że niestety powoli wraz z przenikaniem się Podlasia z jego emigracyjnymi odnogami w Belgii, Irlandii czy Holandii zanika to, co nazywam turboczłowieczeństwem. Jakaś taka wyjątkowa empatia, której niedostatki zauważyłem w innych regionach Polski, dopiero kiedy z Podlasia wyjechałem. Bez urazy, zapewne wyjątkowe jest to, co na Podlasiu, a to co poza Podlasiem, to raczej nieco bardziej smutna norma. Brakuje mi tego, szczególnie kiedy doświadczam bezosobowości warszawskiego tłumu. Uosobieniem tego podlaskiego turboczłowieczeństwa wydają mi się i Stryjenka, i Siostra Stryjeczna, i wydawał mi się Szwagier.

Całymi dniami ciężko pracował w gospodarstwie, naprawdę ciężko. A wieczorami schodził do swojej piwniczki, gdzie pieścił nalewki, do robienia których miał wyjątkowy talent. Przelewał je w butelkach, przestawiał, mieszał, w sumie do nie mam zielonego pojęcia, jakich cudów tam dokonywał, ale spod jego palców wychodziły prawdziwe arcydzieła. Nawiasem mówiąc, nie robił ich również na kupowanym spirytusie, jeśli wiecie, o czym piszę. Za każdym razem, kiedy go odwiedzałem, dostawałem kilka buteleczek.
– Hej – zapytałem go kiedyś – a dlaczego właściwie tego nie sprzedajesz, przecież ludzie wyrywaliby to sobie z rąk. Widziałem, jak warszawiacy rzucają się na podlaskie jedzenie np. podczas Dni Żywności Podlaskiej. – A tam – odpowiadał – ty wiesz, ile ja bym musiał za taką buteleczkę wziąć? To ja już wolę komuś za darmo dać.

Ot, cały Szwagier. I całe turboczłowieczeństwo. No i niestety zmarło się Szwagrowi. Zabrakło kolejnego złotego człowieka. I poziom średniej empatii w narodzie jakby się obniżył.

Ja od dawna nie piję. Trochę mu było przykro, że przestałem przyjmować od niego te butelkowane prezenty, choć z pewnością nie miało to nic wspólnego z ich jakością. Jako człowiek wierzący jednak wierzę, że będziemy mieli jeszcze okazję to sobie wyjaśnić. A być może nawet na „tamtym świecie” jakoś i ten problem obejdziemy. 

Tak czy siak, Szwagier, szykuj tam jakąś dobrą kiełbasę, mam tu jeszcze parę rzeczy do załatwienia, ale prędzej czy później nadrobimy, co jest do nadrobienia.

Cezary Krysztopa

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (47/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

 

POLECANE
Robert Lewandowski rezygnuje z gry w reprezentacji Polski z ostatniej chwili
Robert Lewandowski rezygnuje z gry w reprezentacji Polski

W niedzielę tuż po godz. 21 PZPN przekazał, że Robert Lewandowski nie będzie już kapitanem reprezentacji Polski. Chwilę potem napastnik poinformował, że rezygnuje z gry w reprezentacji.

Lewandowski traci opaskę kapitana. Szokująca decyzja z ostatniej chwili
Lewandowski traci opaskę kapitana. Szokująca decyzja

Decyzją selekcjonera Michała Probierza nowym kapitanem reprezentacji Polski został Piotr Zieliński – poinformował Polski Związek Piłki Nożnej.

Makabryczne odkrycie w Tarnowie. Trwają działania policji z ostatniej chwili
Makabryczne odkrycie w Tarnowie. Trwają działania policji

W niedzielę po południu w mieszkaniu przy ul. Krzyskiej w Tarnowie odnaleziono zwłoki młodej kobiety.

Wicenaczelna GW: Nawrocki wygrał wybory. Giertych to troll z ostatniej chwili
Wicenaczelna "GW": Nawrocki wygrał wybory. Giertych to troll

– Karol Nawrocki wygrał wybory prezydenckie (...) Donald Tusk słusznie tonuje te emocje, dlatego że ma w swoich szeregach trolli internetowych jak np. Roman Giertych, którzy zupełnie niepotrzebnie te emocje podsycają – powiedziała wicenaczelna "Gazety Wyborczej" Aleksandra Sobczak.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka

Burze, porywisty wiatr i przelotne opady – pogoda w Polsce będzie zmienna. We wtorek zrobi się cieplej, ale deszcz nie odpuści w wielu regionach.

Pałac Buckingham. Pilny komunikat księcia Williama z ostatniej chwili
Pałac Buckingham. Pilny komunikat księcia Williama

Książę William wzywa światowych liderów do pilnej ochrony oceanów na przededniu szczytu ONZ.

Pomyłka w komisji wyborczej. W poniedziałek posiedzenie PKW z ostatniej chwili
Pomyłka w komisji wyborczej. W poniedziałek posiedzenie PKW

W poniedziałek odbędzie się posiedzenie Państwowej Komisji Wyborczej dot. wpisów błędnych liczb głosów w protokółach niektórych Obwodowych Komisji Wyborczych – poinformował członek PKW Ryszard Kalisz.

Ten hit wraca z drugim sezonem. TVN szuka nowych uczestników Wiadomości
Ten hit wraca z drugim sezonem. TVN szuka nowych uczestników

Nowy teleturniej TVN-u, który zadebiutował na antenie w maju, okazał się strzałem w dziesiątkę. „The Floor” zdobył ogromną popularność już od pierwszych odcinków, a teraz stacja oficjalnie potwierdziła: że powstanie drugi sezon. Ruszył już nabór dla chętnych, którzy chcieliby zmierzyć się z innymi uczestnikami i zawalczyć o 100 tys. złotych.

Brutalny atak nożownika w Niemczech z ostatniej chwili
Brutalny atak nożownika w Niemczech

Jedna osoba została ciężko ranna podczas ataku nożownika w sobotę późnym wieczorem w jednym z supermarketów w Berlinie. Jak poinformowała w niedzielę rano policja, sprawca ataku, 40-letni mężczyzna, został aresztowany.

Tylko tak unikniemy niebezpieczeństwa. Ważny komunikat GOPR Wiadomości
"Tylko tak unikniemy niebezpieczeństwa". Ważny komunikat GOPR

IMGW wydało w niedzielę ostrzeżenie II stopnia przed burzami na południu Podkarpacia, m.in. mogą pojawić się w Bieszczadach. Obserwujmy prognozy i patrzmy w niebo, tylko w ten sposób unikniemy niebezpieczeństwa – powiedział PAP ratownik bieszczadzkiej grupy GOPR Zdzisław Dębicki.

REKLAMA

[Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Szwagier

Miałem Szwagra. Choć w sumie to nawet nie wiem, czy stopień naszego skoligacenia dokładnie tak się nazywa. Może prościej – był mężem mojej Siostry Stryjecznej (dla warszawiaków – kuzynki). Złoty to był człowiek, podobnie jak i moja Siostra, w domu rodzinnym której, u Stryjenki – kolejnego złotego człowieka, dostawałem jeść, kiedy jeść nie miałem gdzie. A jako młody chłopak zjeść mogłem sporo. I tak się ten mój Szwagier z moją Siostrą Stryjeczną dobrali jak w korcu maku. Dwoje złotych ludzi, którzy prędzej daliby komuś, niż sobie wzięli. Zawsze uśmiechnięci, zawsze pełni życia, choć przecież często i z wiatrem w oczach. Uosobienie tego jak wyobrażam sobie Podlasiaków.
 [Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Szwagier
/ pixabay.com
Jest coś takiego na Podlasiu, wydaje mi się, że niestety powoli wraz z przenikaniem się Podlasia z jego emigracyjnymi odnogami w Belgii, Irlandii czy Holandii zanika to, co nazywam turboczłowieczeństwem. Jakaś taka wyjątkowa empatia, której niedostatki zauważyłem w innych regionach Polski, dopiero kiedy z Podlasia wyjechałem. Bez urazy, zapewne wyjątkowe jest to, co na Podlasiu, a to co poza Podlasiem, to raczej nieco bardziej smutna norma. Brakuje mi tego, szczególnie kiedy doświadczam bezosobowości warszawskiego tłumu. Uosobieniem tego podlaskiego turboczłowieczeństwa wydają mi się i Stryjenka, i Siostra Stryjeczna, i wydawał mi się Szwagier.

Całymi dniami ciężko pracował w gospodarstwie, naprawdę ciężko. A wieczorami schodził do swojej piwniczki, gdzie pieścił nalewki, do robienia których miał wyjątkowy talent. Przelewał je w butelkach, przestawiał, mieszał, w sumie do nie mam zielonego pojęcia, jakich cudów tam dokonywał, ale spod jego palców wychodziły prawdziwe arcydzieła. Nawiasem mówiąc, nie robił ich również na kupowanym spirytusie, jeśli wiecie, o czym piszę. Za każdym razem, kiedy go odwiedzałem, dostawałem kilka buteleczek.
– Hej – zapytałem go kiedyś – a dlaczego właściwie tego nie sprzedajesz, przecież ludzie wyrywaliby to sobie z rąk. Widziałem, jak warszawiacy rzucają się na podlaskie jedzenie np. podczas Dni Żywności Podlaskiej. – A tam – odpowiadał – ty wiesz, ile ja bym musiał za taką buteleczkę wziąć? To ja już wolę komuś za darmo dać.

Ot, cały Szwagier. I całe turboczłowieczeństwo. No i niestety zmarło się Szwagrowi. Zabrakło kolejnego złotego człowieka. I poziom średniej empatii w narodzie jakby się obniżył.

Ja od dawna nie piję. Trochę mu było przykro, że przestałem przyjmować od niego te butelkowane prezenty, choć z pewnością nie miało to nic wspólnego z ich jakością. Jako człowiek wierzący jednak wierzę, że będziemy mieli jeszcze okazję to sobie wyjaśnić. A być może nawet na „tamtym świecie” jakoś i ten problem obejdziemy. 

Tak czy siak, Szwagier, szykuj tam jakąś dobrą kiełbasę, mam tu jeszcze parę rzeczy do załatwienia, ale prędzej czy później nadrobimy, co jest do nadrobienia.

Cezary Krysztopa

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (47/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe