Geje uznali się za lesbijki i zgarnęli kobietom nagrody sprzed nosa

Co musisz wiedzieć?
- Ideologia gender święci triumfy w kobiecym sporcie
- Mężczyźni uznający się za "kobiety" wygrywają z kobietami zawody sportowej
- Zawodniczki mają dosyć
W dniach 19-22 czerwca tego roku w Stanach odbyły się mistrzostwa kobiet w disc golfie organizowane przez Amerykańskie Stowarzyszenie Profesjonalnego Disc Golfa (PDGA). Po zakończeniu wydarzenia okazało się, że w kobiecych kategoriach rywalizowało co najmniej pięciu transseksualistów... podających się za prawdziwe kobiety. Ci zdobyli nagrody pieniężne w wysokości kilku tysięcy dolarów – a były to pieniądze przeznaczone pierwotnie dla kobiet, dla zawodniczek. Media głównego nurtu milczą, oczywiście, o tej sprawie. W anglosferze nagłaśniają ją też jedynie feministki zwane „TERFami” - nowoczesne, „intersekcjonalne” feministki postanowiły przymknąć na to oko.
- PKP Intercity wydał pilny komunikat
- PGNiG wydało pilny komunikat dla klientów
- Komunikat dla mieszkańców Lublina
- Trybunał Konstytucyjny uchylił rozporządzenie MEN ws. lekcji religii
- Komunikat dla mieszkańców Wrocławia
- "Oby tylko kultury po Pani nie odziedziczyli". Burza po programie TVN
- Ogromny pożar bloku mieszkalnego w Ząbkach
Walka płci
Jeszcze kilka lat temu pomysł, by mężczyzna konkurował w kobiecych kategoriach na poziomie profesjonalnego sportu wzbudziłaby słuszne oburzenie nawet lewicowych, postępowych mediów. Odbiorcy i widzowie czuliby się zniesmaczeni, organizatorzy wydarzenia zniknęliby ze świata sportu, a mężczyzna, który walczyłby z paniami, okryłby się hańbą. Feministki zaś protestowałyby przeciwko patriarchatowi. Dzisiaj jednak mainstream przedstawia transseksualistów w żeńskim sporcie jako krok ku postępowi i tolerancji, mężczyźni konkurują z płcią przeciwną nawet na światowych olimpiadach, a feministki wspierają ideologię gender. Jedynie TERFki, czyli „trans exclusionary radical feminists” - te piętnujące „zmiany płci” - starają się nagłaśniać przypadki dyskryminacji ze strony transowego lobby. I to dzięki nim – oraz dzięki kilku prawicowym źródłom – wiemy, co dokładnie wydarzyło się w miniony weekend w Wisconsin, gdzie odbyły się Mistrzostwa USA w Disc Golfie Kobiet 2025.
Mistrzostwa te to prestiżowy turniej, jeden z najważniejszych w kobiecym disc golfie, będący częścią głównych mistrzostw tego typu zaraz obok Mistrzostw Świata PDGA, Pucharu Mistrzów i European Open. Od 1999 roku wydarzenie to koronuje mistrzynie w różnych kategoriach, przyciągając najlepsze zawodniczki z całego świata. W 2025 roku w rywalizowało więc podczas niego wiele różnych profesjonalistek. Kontrowersje wzbudził jednak udział co najmniej czterech mężczyzn w turnieju przeznaczonym wcześniej tylko dla kobiet. Panowie jednak uznali się za panie i wywalczyli dla siebie różne nagrody.
Najgłośniejszym takim przypadkiem jest James „Nova” Politte, transseksualista, który zdobył pierwsze miejsce w kategorii kobiet 55+ Pro, zgarniając nagrodę w wysokości 2050 dolarów. Nie było to jednak pierwsze podobne zwycięstwo dla mężczyzny. Politte zdobył już dwukrotnie tytuł „mistrzyni” świata PDGA w kategorii kobiet 50+ w 2021 i 2022 roku i otwarcie krytykował w mediach społecznościowych zawodniczki, które wycofywały się z rywalizacji lub zmieniały kategorię po jego zgłoszeniu do turnieju. Nie wszystkie kobiety miały wszak ochotę konkurować z transseksualistą. Politte sugerował więc wielokrotnie, że decyzje kobiet uciekających przed nim w różnych konkursach wynikały z braku akceptacji dla transseksualistów.
Geje, choć lesbijki
Drugie miejsce w kategorii kobiet 50+ zajął partner Politte, Salvatore „Kimberly” Giannola, zdobywając 1100 dolarów. Z ich występów w mediach i nagrań w Internecie wynika, że obaj mężczyźni są ze sobą od jakiegoś czasu w związku i obaj uważają się kobiety. Giannola zaś tylko w tym roku uczestniczył w sześciu kobiecych rozgrywkach, zgarniając łącznie 2076 dolarów.
Kolejnym transseksualnym zawodnikiem był Logan „Natalie” Ryan, który zajął 20. miejsce w kategorii Women’s Pro Open, wygrywając łącznie 1440 dolarów. 20. miejsce może tutaj wydawać się nieistotne, Ryan jednak od 2019 roku wygrał aż 30 kobiecych turniejów, zgarniając ponad 40 tysięcy dolarów w różnych nagrodach. W 2022 roku pokonał nawet Kristin Lätt-Tattar, najwyżej ocenianą zawodniczkę PDGA i wielokrotną mistrzynię świata.
Poza nimi w zawodach wystartowało jeszcze dwóch innych transseksualistów: Robert „Amanda” Branch i Ben “Ember” Simonis. Obaj panowie nie otrzymali tym razem nagród pieniężnych, Branch zajmował już jednak wysokie miejsca w poprzednich konkursach Women's Pro Open w golfie. Simonis natomiast dopiero niedawno zaczął grać przeciwko kobietom – cała „transżeńska” kariera pewnie dopiero przed nim!
Protesty z rozsądku
Niektóre kobiety protestują, rzecz jasna, przeciwko takim niesprawiedliwym za/rozgrywkom - udział transseksualistów w kobiecych rozgrywkach nie zawsze pozostaje więc bez odpowiedniej reakcji. Na przykład w kwietniu 2025 roku zawodniczka Abigail Wilson odmówiła rywalizacji z Loganem Ryanem, wyżej już wspomnianym, podczas Music City Open w Nashville, prestiżowym turnieju disc golfa organizowanym w Tennessee. Wilson, która jest zawodową disc golfistką i na co dzień pracuje jako murarz, by finansować swoją karierę sportową, publicznie ogłosiła wtedy:
- Kobiety muszą mieć swoją osobną kategorię [sportową]. To niesprawiedliwe. Odmawiam gry!
Jej protest został nagrany i zyskał sporą popularność w mediach społecznościowych. Trudno się też dziwić, iż wielu odbiorców stawało po stronie kobiety, która musi ciężko pracować dla swoich marzeń, które depczą potem ideolodzy gender.
Podobne stanowisko wyraziła estońska zawodniczka Kristin Lätt-Tattar, również wymieniona już powyżej, która w 2023 roku otwarcie skrytykowała obecność transseksualistów w kobiecych rozgrywkach.
- W sporcie oczywiste jest, dlaczego istnieją dwie kategorie. Jesteśmy inaczej zbudowani. Kobiety powinny mieć własną kategorię, by rywalizować w uczciwych warunkach
– stwierdziła profesjonalistka, która w 2022 roku przegrała niestety z transseksualistą na turnieju MVP Open.
Takie protesty pozostaną jednak bez większego efektu, tak długo, jak ideologia gender dominuje media. Nawet wszak kobiety, które media ogólnie chętnie biorą pod swoje skrzydła, są jednak niżej w kategorii olimpiady opresji, w którą gra obecna lewica. Transseksualiści są natomiast w tych igrzyskach ofiaryzmu traktowani jako święte krowy: jeżeli uznali się za kobiety, to mają prawo konkurować przeciwko kobietom i zabierać im medale. I nawet niezależne media i TERFki nic tutaj nie zmienią! Bo „trans women are real women”!