Kastracje, gwałty noga od krzesła. Raport ONZ o rosyjskich torturach na Ukrainie

Z raportu o rosyjskich torturach: „Ofiarom grożono gwałtem przy użyciu twardych przedmiotów – najczęściej były to nogi od krzeseł i pałki do bicia – oraz wielokrotnymi elektrowstrząsami przy pomocy elektrod podpiętych do narządów płciowych. Jedna z ofiar została zmuszona do obejrzenia filmu przedstawiającego brutalną i przeprowadzoną na żywo kastrację innego jeńca wojennego – przesłuchiwanemu grożono tym samym”.
/ Zniszczenia wojenne na Ukrainie / State Emergency Service of Ukraine, CC BY 4.0 , via Wikimedia Commons REKLAMA

Co musisz wiedzieć?

  • Raport ekspertów ONZ na temat tortur stosowanych przez rosyjskich żołnierzy na Ukrainie – wobec jeńców wojennych, ale również ludności cywilnej ukazuje przerażające fakty
  • W torturach tych nie chodzi wyłącznie o zadawanie cierpienia ofiarom, do ich zabicia w najokrutniejszy z możliwych sposobów włącznie – to również poniżanie ich i sprowadzanie do roli przedmiotów
  • Zeznania pierwszych przywiezionych z rosyjskich obozów jenieckich więźniów wystarczyły, żeby Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł na początku sierpnia, że Rosja dopuściła się poważnych naruszeń międzynarodowego prawa humanitarnego na Ukrainie

 

Raport ekspertów ONZ na temat tortur stosowanych przez rosyjskich żołnierzy na Ukrainie – wobec jeńców wojennych, ale również ludności cywilnej – od tygodnia leży na jednym z biurek kremlowskich urzędników. Rosja nie ustosunkowała się do niego, choć z czasem będzie musiała, bo to załącznik do kolejnego aktu oskarżenia przeciwko Rosji, który jeszcze w tym roku ma trafić przed Międzynarodowy Trybunał Karny. Po tym, jak MTK wydał międzynarodowy list gończy za Władimirem Putinem za systemowe porywanie i wynaradawianie setek tysięcy dzieci z Ukrainy na początku wojny, kolejny może się okazać dużo trudniejszy do zaakceptowania przez Rosję. To zeznania świadków i analizy ekspertów, z których płynie jeden wniosek – Rosjanie wiedzą, jak torturować, i robią to ze zwierzęcą przyjemnością.

Ofiarom grożono między innymi gwałtem przy użyciu twardych przedmiotów – najczęściej były to nogi od krzeseł i pałki do bicia.

 

Mroczny dokument

Raport przygotowany przez zespół specjalnej sprawozdawczyni ds. tortur przy ONZ Alice Jill Edwards jest jednym z najmroczniejszych dokumentów dotyczących nie tylko wojny toczącej się na Ukrainie, ale wszystkich wojen obecnego wieku w ogóle. Uderza nie tylko to, że większość stosowanych przez rosyjskich żołdaków tortur ma charakter seksualny. W torturach tych nie chodzi wyłącznie o zadawanie cierpienia ofiarom, do ich zabicia w najokrutniejszy z możliwych sposobów włącznie – to również poniżanie ich i sprowadzanie do roli przedmiotów. Przedmiotów, z których dowolne korzystanie jest w tej wojnie, po stronie rosyjskiej, nie tylko w dobrym tonie, ale wręcz wskazane. I wynagradzane przez wojskowych przełożonych. – Te oskarżenia, opisujące doświadczenia kobiet i mężczyzn, są naprawdę przerażające – opowiada Edwards, podkreślając, że opisane w dokumencie przykłady są niewielką próbką procederu systematycznego odzierania z człowieczeństwa i godności ofiar rosyjskiej okupacji. – Ofiary te były poddawane drastycznej seksualnej przemocy, w tym gwałtom, groźbom gwałtu i innym deprawującym zachowaniom. Nasz raport mówi o przerażającym zbydlęceniu i daje dużo do myślenia.

W raporcie wezwano rząd Rosji do dostarczenia „dodatkowych informacji na temat konkretnych zarzutów, a także ogólnych środków podjętych w celu zapobiegania torturom i przemocy seksualnej, dokonywanej przez rosyjskie wojsko i personel pomocniczy, a także przez służby wywiadowcze i służby więzienne”.

Rosja nie zamierza odpowiedzieć na wezwanie – do raportu odniesie się dopiero, kiedy dokument, razem z zarzutami, pojawi się na wielkiej sali sądowej Haskiego Trybunału. Wtedy Siergiej Ławrow, szef rosyjskiej dyplomacji, z pewnością będzie grzmiał, że dowody są sfałszowane, a Rosja nigdy nie torturowała jeńców wojennych i ludności cywilnej. Nie przyjmie do wiadomości zeznań uwolnionych w kilku wymianach więźniów, zniszczonych i okaleczonych Ukraińców, ani nie przekona go sekcja odesłanych z Rosji zwłok 27-letniej dziennikarki, które nosiły ślady wielokrotnych gwałtów, tortur – co więcej, były pozbawione niektórych organów – oczu, krtani i części mózgu, usuniętych jeszcze za życia dziewczyny.

Rosyjscy żołnierze uczą się stosowania tortur, również najbardziej bolesnych i poniżających form gwałtów, już w wojsku.

Na polecenie przełożonych Zeznania pierwszych przywiezionych z rosyjskich obozów jenieckich więźniów wystarczyły, żeby Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł na początku sierpnia, że Rosja dopuściła się poważnych naruszeń międzynarodowego prawa humanitarnego na Ukrainie z powodu powszechnego i regularnego stosowania gwałtów zarówno przez rosyjskie wojska, jak i uzbrojonych separatystów. Gwałt – zdaniem najważniejszego w polityce międzynarodowej sądu zajmującego się prawami człowieka – jako broń wojenna „jest aktem skrajnego okrucieństwa, równoznacznego z torturami”. Co ważne, w najnowszym ONZ-owskim raporcie mówi się wprost, że „tortury stosowane przez władze rosyjskie w kontekście konfliktu zbrojnego na Ukrainie były powszechne i systematyczne [...]. Zakres miejsc, w których stosowano tortury, potwierdza ich powszechność”. I dalej: „Komisja zidentyfikowała kilka wspólnych wzorców w sposobie stosowania tortur, co potwierdza ich systematyczny charakter. Nadto Komisja udokumentowała dodatkowe wspólne elementy, w szczególności dotyczące brutalnych praktyk stosowanych w oficjalnych ośrodkach detencyjnych w Federacji Rosyjskiej, które zostały przeniesione do takich ośrodków na obszarach kontrolowanych przez Rosję na Ukrainie. Inne wspólne elementy dotyczą powtarzającego się stosowania przemocy seksualnej jako formy tortur we wszystkich badanych typach ośrodków detencyjnych oraz ogólnego braku lub odmowy pomocy medycznej w kontekście stosowania tortur. [...] Dowody wskazują, że służby Federacji Rosyjskiej zostały skierowane do aresztów prowadzonych przez władze rosyjskie na Ukrainie, działały w sposób skoordynowany i zgodnie z podziałem obowiązków w zakresie stosowania tortur. Zeznania ilustrują również polecenia przełożonych i panujące wśród sprawców poczucie bezkarności”.

 

Powszechne i celowe

Rosjanie zaczęli stosowanie tortur już od początku pełnoskalowej inwazji. Mówi o tym przypadek młodego oficera, którego genitalia rosyjscy kaci wielokrotnie oblewali benzyną i podpalali. Z raportu: „W sierpniu 2022 roku w Chersoniu rosyjscy żołnierze przetrzymywali przez dwa tygodnie w areszcie 33-letniego cywila, którego oskarżyli o «proukraińską działalność i organizację protestów» – podczas odbywających się codziennie przesłuchań razili go prądem elektrycznym za pomocą przewodów podłączonych do jego genitaliów, deptali po nich i grozili obcięciem jąder. Podczas jednej z sesji sprawcy rozebrali ofiarę do naga, kazali jej leżeć w upokarzającej pozycji i przyprowadzili mężczyznę, który zgwałcił więźnia przy użyciu długopisu”. Specjaliści ONZ ds. tortur ustalili, że większość ofiar tortur seksualnych z początku wojny w obwodach chersońskim i zaporoskim to cywilni mężczyźni w wieku około dwudziestu lub trzydziestu lat, poddawani torturom stosowanym przez rosyjskie siły zbrojne podczas pobytu w areszcie w celu wydobycia informacji.

Ofiarom grożono między innymi gwałtem przy użyciu twardych przedmiotów – najczęściej były to nogi od krzeseł i pałki do bicia – oraz wielokrotnymi elektrowstrząsami przy pomocy elektrod podpiętych do narządów płciowych. Jedna z ofiar została zmuszona do obejrzenia filmu przedstawiającego brutalną i przeprowadzoną na żywo kastrację ukraińskiego jeńca wojennego – przesłuchiwanemu grożono tym samym.

Tortury i gwałty nie omijały również ludności cywilnej – tu ofiarami były przede wszystkim kobiety. W obwodzie kijowskim na początku tzw. bitwy o Kijów rosyjscy żołnierze gwałcili każdą napotkaną w podkijowskich domach kobietę. Schemat był zawsze podobny – kiedy jedną z ofiar, 31-letniej Ukrainkę, oskarżono o posiadanie „podejrzanych proukraińskich treści w telefonie”, została wezwana na przesłuchanie. W jednym z zajętych domów rosyjski żołnierz kazał jej się rozebrać, powiedział, że nie interesuje go jej telefon i gwałcił ją przez wiele godzin.

 

Chcą umrzeć

Wielogodzinnego gwałtu doświadczyła również inna z opisanych w raporcie Ukrainek – to 33-letnia mieszkanka miasteczka Bałaklija w obwodzie charkowskim, gdzie przebywała razem ze swoją 6-letnią córką. Tu gwałt – na kuchennym stole, w obecności dziecka – również trwał wiele godzin. Z innych raportów wiadomo, że gwałcono również nieco starsze dzieci. W rejonie berysławskim w obwodzie chersońskim udokumentowano przynajmniej kilkadziesiąt gwałtów na starszych kobietach. Jedną z nich, 68-letnią mieszkankę podchersońskiej wsi, żołnierz gwałcił w obecności aresztowanego 25-letniego syna – słyszał wszystko przywiązany do ściany w drugim pokoju. Koledzy Rosjanina w tym samym czasie pobili inną 69-latkę i – już nie mogącą się bronić – wielokrotnie zgwałcili.

Z zeznań jednej z ofiar, ukraińskiego jeńca wojennego, dowiadujemy się, że już kilka godzin po gwałcie z użyciem pałki próbował w celi popełnić samobójstwo. – Myślałem, że po prostu tego nie przeżyję i oszaleję. […] Czułem się załamany, całkowicie zniszczony i nie byłem już mężczyzną – zeznawał później. Dzisiaj jest wrakiem człowieka, podobnie jak większość jego kolegów, którym udało się przetrwać rosyjskie więzienia i ośrodki detencyjne. Dzisiaj cierpią oni na ostrą amnezję, trudności w komunikacji, alkoholizm. Większość rozstała się ze swoimi rodzinami.

Raport, który ma być koronnym dowodem na popełnianie zbrodni wojennych oraz stosowanie tortur i gwałtów, pokazuje jeszcze jedno. „Komisja ustaliła, że tortury były stosowane we wszystkich prowincjach Ukrainy, nad którymi władze rosyjskie przejęły kontrolę. Komisja udokumentowała przerażające, wspólne elementy w sposobie stosowania tortur.

 

Tortury dobrze udokumentowane

Co to oznacza? Raport mówi wprost, że rosyjscy żołnierze – zarówno oficerowie, jak i szeregowi żołdacy – uczą się stosowania tortur, również najbardziej bolesnych i poniżających form gwałtów, już w wojsku. Stosują je później jako broń przeciwko jeńcom wojennym i ludności cywilnej. Torturowanie i gwałcenie nie jest w rosyjskiej armii tematem tabu na żadnym poziomie jej zarządzania – często formę i rodzaj tortury narzucali podwładnym dowódcy, również wyżsi oficerowie.

„Służby specjalne i siły wojskowe działały w sposób skoordynowany i zgodnie z określonym podziałem zadań, stosując tortury” – pointuje Komisja ONZ ds. tortur. Już nieoficjalnie jej członkowie przyznają, że udowodnienie przed Trybunałem w Hadze tego, co opisuje dokument, nie będzie trudne, a nierzadko będzie można zrezygnować z bolesnych zeznań ofiar. Dlaczego? Rosjanie dużą część z poniżających gwałtów i okaleczeń… nagrywali, żeby grozić nagraniami kolejnym więźniom i ich rodzinom.


 

POLECANE
Okrągły Stół opuścił dziś Pałac Prezydencki, ale decyzja zapadła lata temu pilne
Okrągły Stół opuścił dziś Pałac Prezydencki, ale decyzja zapadła lata temu

Przeniesienie Okrągłego Stołu z Pałacu Prezydenckiego wywołało falę komentarzy i politycznych emocji. Jak się jednak okazuje, nie była to decyzja obecnego prezydenta. Ustalenia w tej sprawie zapadły kilka lat temu, jeszcze za prezydentury Andrzeja Dudy.

Chcieli otwartych granic, planowali atak terrorystyczny w Sylwestra tylko u nas
Chcieli otwartych granic, planowali atak terrorystyczny w Sylwestra

Ludzie generalnie zdolni są do zła i przemocy. Przypadki kiedy te występują po prawej stronie sceny politycznej, są szeroko nagłaśniane. Wielu jednak zapomina, że podobne problemy istnieją również po lewej stronie polityki. Zapomina, albo raczej: nigdy się o wielu „postępowych” radykałach nie dowiaduje, media są bowiem bardzo wybiórcze i faworyzują lewicę.

Źródła: Podpisanie umowy UE-Mercosur opóźnione do stycznia z ostatniej chwili
Źródła: Podpisanie umowy UE-Mercosur opóźnione do stycznia

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poinformowała przywódców na szczycie w Brukseli, że podpisanie umowy UE-Mercosur zostaje opóźnione do stycznia. Sprawę nagłośniły pragnące zachować anonimowość źródła w Brukseli.

Tusk: „Umowa UE-Mercosur jest bezpieczna”. Gembicka: „Niemiecki łańcuch jest krótki” z ostatniej chwili
Tusk: „Umowa UE-Mercosur jest bezpieczna”. Gembicka: „Niemiecki łańcuch jest krótki”

„Umowa z krajami Mercosur w obecnej wersji jest bezpieczna dla polskich rolników i polskich konsumentów” - stwierdził w czwartek premier Donald Tusk. „Nie jest idealnie, ale nie jest źle” - dodał. Przekonywał, że trudno będzie zablokować umowę, ponieważ... nie ma do tego większości.

Sejm ponownie uchwalił tę samą ustawę o kryptowalutach z ostatniej chwili
Sejm ponownie uchwalił tę samą ustawę o kryptowalutach

Ten sam projekt, te same zapisy i ta sama linia sporu. Rząd ponownie przeprowadził dziś przez Sejm ustawę o rynku kryptoaktywów, mimo wcześniejszego weta prezydenta i sprzeciwu opozycji.

Zełenski rozpoczął wizytę w Polsce. Będzie podjęty temat ekshumacji na Wołyniu z ostatniej chwili
Zełenski rozpoczął wizytę w Polsce. Będzie podjęty temat ekshumacji na Wołyniu

Polityka historyczna, bezpieczeństwo i sprawy gospodarcze będą głównymi tematami rozmów prezydentów Polski i Ukrainy. Wołodymyr Zełenski po raz pierwszy spotka się z Karolem Nawrockim w Pałacu Prezydenckim.

Umowa ws. pierwszej w historii UE listy bezpiecznych krajów pochodzenia prawie na finiszu z ostatniej chwili
Umowa ws. pierwszej w historii UE listy bezpiecznych krajów pochodzenia prawie na finiszu

Negocjatorzy Parlamentu i Rady UE osiągnęli porozumienie polityczne w sprawie utworzenia unijnej listy bezpiecznych krajów pochodzenia, aby przyspieszyć rozpatrywanie wniosków o azyl.

Waszyngton stawia na Polskę. Pełny udział w szczycie G20 polityka
Waszyngton stawia na Polskę. Pełny udział w szczycie G20

Polska została zaproszona do udziału w przyszłorocznym szczycie G20 w Miami jako jedyny gość uczestniczący w obradach w pełnym zakresie. Administracja USA podkreśla, że nasz kraj zajmuje dziś należne miejsce wśród największych gospodarek świata.

Rutte: NATO jest zjednoczone i gotowe, by bronić naszego bezpieczeństwa z ostatniej chwili
Rutte: NATO jest zjednoczone i gotowe, by bronić naszego bezpieczeństwa

NATO jest zjednoczone i gotowe, by odstraszać agresję i bronić naszego bezpieczeństwa i wolności – zapewnił w czwartek sekretarz generalny NATO Mark Rutte po spotkaniu z szefem MON, wicepremierem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Zadeklarował też dalsze wsparcie dla Ukrainy.

Zniewagi i naruszenie nietykalności taksówkarza. Są zarzuty wobec radnej KO Wiadomości
Zniewagi i naruszenie nietykalności taksówkarza. Są zarzuty wobec radnej KO

Prokuratura postawiła radnej Koalicji Obywatelskiej zarzuty znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej taksówkarza. Polityk nie przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień.

REKLAMA

Kastracje, gwałty noga od krzesła. Raport ONZ o rosyjskich torturach na Ukrainie

Z raportu o rosyjskich torturach: „Ofiarom grożono gwałtem przy użyciu twardych przedmiotów – najczęściej były to nogi od krzeseł i pałki do bicia – oraz wielokrotnymi elektrowstrząsami przy pomocy elektrod podpiętych do narządów płciowych. Jedna z ofiar została zmuszona do obejrzenia filmu przedstawiającego brutalną i przeprowadzoną na żywo kastrację innego jeńca wojennego – przesłuchiwanemu grożono tym samym”.
/ Zniszczenia wojenne na Ukrainie / State Emergency Service of Ukraine, CC BY 4.0 , via Wikimedia Commons REKLAMA

Co musisz wiedzieć?

  • Raport ekspertów ONZ na temat tortur stosowanych przez rosyjskich żołnierzy na Ukrainie – wobec jeńców wojennych, ale również ludności cywilnej ukazuje przerażające fakty
  • W torturach tych nie chodzi wyłącznie o zadawanie cierpienia ofiarom, do ich zabicia w najokrutniejszy z możliwych sposobów włącznie – to również poniżanie ich i sprowadzanie do roli przedmiotów
  • Zeznania pierwszych przywiezionych z rosyjskich obozów jenieckich więźniów wystarczyły, żeby Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł na początku sierpnia, że Rosja dopuściła się poważnych naruszeń międzynarodowego prawa humanitarnego na Ukrainie

 

Raport ekspertów ONZ na temat tortur stosowanych przez rosyjskich żołnierzy na Ukrainie – wobec jeńców wojennych, ale również ludności cywilnej – od tygodnia leży na jednym z biurek kremlowskich urzędników. Rosja nie ustosunkowała się do niego, choć z czasem będzie musiała, bo to załącznik do kolejnego aktu oskarżenia przeciwko Rosji, który jeszcze w tym roku ma trafić przed Międzynarodowy Trybunał Karny. Po tym, jak MTK wydał międzynarodowy list gończy za Władimirem Putinem za systemowe porywanie i wynaradawianie setek tysięcy dzieci z Ukrainy na początku wojny, kolejny może się okazać dużo trudniejszy do zaakceptowania przez Rosję. To zeznania świadków i analizy ekspertów, z których płynie jeden wniosek – Rosjanie wiedzą, jak torturować, i robią to ze zwierzęcą przyjemnością.

Ofiarom grożono między innymi gwałtem przy użyciu twardych przedmiotów – najczęściej były to nogi od krzeseł i pałki do bicia.

 

Mroczny dokument

Raport przygotowany przez zespół specjalnej sprawozdawczyni ds. tortur przy ONZ Alice Jill Edwards jest jednym z najmroczniejszych dokumentów dotyczących nie tylko wojny toczącej się na Ukrainie, ale wszystkich wojen obecnego wieku w ogóle. Uderza nie tylko to, że większość stosowanych przez rosyjskich żołdaków tortur ma charakter seksualny. W torturach tych nie chodzi wyłącznie o zadawanie cierpienia ofiarom, do ich zabicia w najokrutniejszy z możliwych sposobów włącznie – to również poniżanie ich i sprowadzanie do roli przedmiotów. Przedmiotów, z których dowolne korzystanie jest w tej wojnie, po stronie rosyjskiej, nie tylko w dobrym tonie, ale wręcz wskazane. I wynagradzane przez wojskowych przełożonych. – Te oskarżenia, opisujące doświadczenia kobiet i mężczyzn, są naprawdę przerażające – opowiada Edwards, podkreślając, że opisane w dokumencie przykłady są niewielką próbką procederu systematycznego odzierania z człowieczeństwa i godności ofiar rosyjskiej okupacji. – Ofiary te były poddawane drastycznej seksualnej przemocy, w tym gwałtom, groźbom gwałtu i innym deprawującym zachowaniom. Nasz raport mówi o przerażającym zbydlęceniu i daje dużo do myślenia.

W raporcie wezwano rząd Rosji do dostarczenia „dodatkowych informacji na temat konkretnych zarzutów, a także ogólnych środków podjętych w celu zapobiegania torturom i przemocy seksualnej, dokonywanej przez rosyjskie wojsko i personel pomocniczy, a także przez służby wywiadowcze i służby więzienne”.

Rosja nie zamierza odpowiedzieć na wezwanie – do raportu odniesie się dopiero, kiedy dokument, razem z zarzutami, pojawi się na wielkiej sali sądowej Haskiego Trybunału. Wtedy Siergiej Ławrow, szef rosyjskiej dyplomacji, z pewnością będzie grzmiał, że dowody są sfałszowane, a Rosja nigdy nie torturowała jeńców wojennych i ludności cywilnej. Nie przyjmie do wiadomości zeznań uwolnionych w kilku wymianach więźniów, zniszczonych i okaleczonych Ukraińców, ani nie przekona go sekcja odesłanych z Rosji zwłok 27-letniej dziennikarki, które nosiły ślady wielokrotnych gwałtów, tortur – co więcej, były pozbawione niektórych organów – oczu, krtani i części mózgu, usuniętych jeszcze za życia dziewczyny.

Rosyjscy żołnierze uczą się stosowania tortur, również najbardziej bolesnych i poniżających form gwałtów, już w wojsku.

Na polecenie przełożonych Zeznania pierwszych przywiezionych z rosyjskich obozów jenieckich więźniów wystarczyły, żeby Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł na początku sierpnia, że Rosja dopuściła się poważnych naruszeń międzynarodowego prawa humanitarnego na Ukrainie z powodu powszechnego i regularnego stosowania gwałtów zarówno przez rosyjskie wojska, jak i uzbrojonych separatystów. Gwałt – zdaniem najważniejszego w polityce międzynarodowej sądu zajmującego się prawami człowieka – jako broń wojenna „jest aktem skrajnego okrucieństwa, równoznacznego z torturami”. Co ważne, w najnowszym ONZ-owskim raporcie mówi się wprost, że „tortury stosowane przez władze rosyjskie w kontekście konfliktu zbrojnego na Ukrainie były powszechne i systematyczne [...]. Zakres miejsc, w których stosowano tortury, potwierdza ich powszechność”. I dalej: „Komisja zidentyfikowała kilka wspólnych wzorców w sposobie stosowania tortur, co potwierdza ich systematyczny charakter. Nadto Komisja udokumentowała dodatkowe wspólne elementy, w szczególności dotyczące brutalnych praktyk stosowanych w oficjalnych ośrodkach detencyjnych w Federacji Rosyjskiej, które zostały przeniesione do takich ośrodków na obszarach kontrolowanych przez Rosję na Ukrainie. Inne wspólne elementy dotyczą powtarzającego się stosowania przemocy seksualnej jako formy tortur we wszystkich badanych typach ośrodków detencyjnych oraz ogólnego braku lub odmowy pomocy medycznej w kontekście stosowania tortur. [...] Dowody wskazują, że służby Federacji Rosyjskiej zostały skierowane do aresztów prowadzonych przez władze rosyjskie na Ukrainie, działały w sposób skoordynowany i zgodnie z podziałem obowiązków w zakresie stosowania tortur. Zeznania ilustrują również polecenia przełożonych i panujące wśród sprawców poczucie bezkarności”.

 

Powszechne i celowe

Rosjanie zaczęli stosowanie tortur już od początku pełnoskalowej inwazji. Mówi o tym przypadek młodego oficera, którego genitalia rosyjscy kaci wielokrotnie oblewali benzyną i podpalali. Z raportu: „W sierpniu 2022 roku w Chersoniu rosyjscy żołnierze przetrzymywali przez dwa tygodnie w areszcie 33-letniego cywila, którego oskarżyli o «proukraińską działalność i organizację protestów» – podczas odbywających się codziennie przesłuchań razili go prądem elektrycznym za pomocą przewodów podłączonych do jego genitaliów, deptali po nich i grozili obcięciem jąder. Podczas jednej z sesji sprawcy rozebrali ofiarę do naga, kazali jej leżeć w upokarzającej pozycji i przyprowadzili mężczyznę, który zgwałcił więźnia przy użyciu długopisu”. Specjaliści ONZ ds. tortur ustalili, że większość ofiar tortur seksualnych z początku wojny w obwodach chersońskim i zaporoskim to cywilni mężczyźni w wieku około dwudziestu lub trzydziestu lat, poddawani torturom stosowanym przez rosyjskie siły zbrojne podczas pobytu w areszcie w celu wydobycia informacji.

Ofiarom grożono między innymi gwałtem przy użyciu twardych przedmiotów – najczęściej były to nogi od krzeseł i pałki do bicia – oraz wielokrotnymi elektrowstrząsami przy pomocy elektrod podpiętych do narządów płciowych. Jedna z ofiar została zmuszona do obejrzenia filmu przedstawiającego brutalną i przeprowadzoną na żywo kastrację ukraińskiego jeńca wojennego – przesłuchiwanemu grożono tym samym.

Tortury i gwałty nie omijały również ludności cywilnej – tu ofiarami były przede wszystkim kobiety. W obwodzie kijowskim na początku tzw. bitwy o Kijów rosyjscy żołnierze gwałcili każdą napotkaną w podkijowskich domach kobietę. Schemat był zawsze podobny – kiedy jedną z ofiar, 31-letniej Ukrainkę, oskarżono o posiadanie „podejrzanych proukraińskich treści w telefonie”, została wezwana na przesłuchanie. W jednym z zajętych domów rosyjski żołnierz kazał jej się rozebrać, powiedział, że nie interesuje go jej telefon i gwałcił ją przez wiele godzin.

 

Chcą umrzeć

Wielogodzinnego gwałtu doświadczyła również inna z opisanych w raporcie Ukrainek – to 33-letnia mieszkanka miasteczka Bałaklija w obwodzie charkowskim, gdzie przebywała razem ze swoją 6-letnią córką. Tu gwałt – na kuchennym stole, w obecności dziecka – również trwał wiele godzin. Z innych raportów wiadomo, że gwałcono również nieco starsze dzieci. W rejonie berysławskim w obwodzie chersońskim udokumentowano przynajmniej kilkadziesiąt gwałtów na starszych kobietach. Jedną z nich, 68-letnią mieszkankę podchersońskiej wsi, żołnierz gwałcił w obecności aresztowanego 25-letniego syna – słyszał wszystko przywiązany do ściany w drugim pokoju. Koledzy Rosjanina w tym samym czasie pobili inną 69-latkę i – już nie mogącą się bronić – wielokrotnie zgwałcili.

Z zeznań jednej z ofiar, ukraińskiego jeńca wojennego, dowiadujemy się, że już kilka godzin po gwałcie z użyciem pałki próbował w celi popełnić samobójstwo. – Myślałem, że po prostu tego nie przeżyję i oszaleję. […] Czułem się załamany, całkowicie zniszczony i nie byłem już mężczyzną – zeznawał później. Dzisiaj jest wrakiem człowieka, podobnie jak większość jego kolegów, którym udało się przetrwać rosyjskie więzienia i ośrodki detencyjne. Dzisiaj cierpią oni na ostrą amnezję, trudności w komunikacji, alkoholizm. Większość rozstała się ze swoimi rodzinami.

Raport, który ma być koronnym dowodem na popełnianie zbrodni wojennych oraz stosowanie tortur i gwałtów, pokazuje jeszcze jedno. „Komisja ustaliła, że tortury były stosowane we wszystkich prowincjach Ukrainy, nad którymi władze rosyjskie przejęły kontrolę. Komisja udokumentowała przerażające, wspólne elementy w sposobie stosowania tortur.

 

Tortury dobrze udokumentowane

Co to oznacza? Raport mówi wprost, że rosyjscy żołnierze – zarówno oficerowie, jak i szeregowi żołdacy – uczą się stosowania tortur, również najbardziej bolesnych i poniżających form gwałtów, już w wojsku. Stosują je później jako broń przeciwko jeńcom wojennym i ludności cywilnej. Torturowanie i gwałcenie nie jest w rosyjskiej armii tematem tabu na żadnym poziomie jej zarządzania – często formę i rodzaj tortury narzucali podwładnym dowódcy, również wyżsi oficerowie.

„Służby specjalne i siły wojskowe działały w sposób skoordynowany i zgodnie z określonym podziałem zadań, stosując tortury” – pointuje Komisja ONZ ds. tortur. Już nieoficjalnie jej członkowie przyznają, że udowodnienie przed Trybunałem w Hadze tego, co opisuje dokument, nie będzie trudne, a nierzadko będzie można zrezygnować z bolesnych zeznań ofiar. Dlaczego? Rosjanie dużą część z poniżających gwałtów i okaleczeń… nagrywali, żeby grozić nagraniami kolejnym więźniom i ich rodzinom.



 

Polecane