Jan Wróbel: Fajne dzieci, fajny występ, no i radny Rączka

Co musisz wiedzieć:
- Radny Starachowic poskarżył się w internecie na piosenkę zaśpiewaną przez dzieci na rozpoczęcie roku szkolnego.
- „Zła” piosenka miała ukazywać negatywne konsekwencje „życia jak w Dubaju”
- To pokazuje jak politycy i lokalni działacze wtrącają się w najdrobniejsze sprawy szkoły
Imba radnego
Pan radny przejął się faktem, że w ramach inauguracji roku szkolnego w szkole podstawowej wyśpiewano (między innymi) piosenkę zawierającą brzydki przekaz, że pić alkohol jest dobrze itp. Jako przykładny Polak popędził... nie, nie do nauczycielek opiekujących się tą grupą artystyczną, lecz do internetu. Tam w wieku XXI wieku można ścichapęk złożyć dowolny donos. Chwała mu za to, że nie anonimowy.
W wywiadzie udzielonym lokalnej prasie jeszcze w zeszłym roku pan Rączka deklarował: „Cenię sobie szczerość i nie znoszę manipulacji”. Szewc bez butów chodzi... Jest bowiem manipulacją udostępnienie w mediach społecznościowych fragmentu – no, tak, TEGO fragmentu – występu dzieciaków, z komentarzem jasno wskazującym, że... jest zgroza. (Kiedy szkole przyjdzie do głowy wystawić III część „Dziadów”, obawiam się, że radny popędzi do internetu z filmikiem: „Nawołują do przemocy w szkole!”; toż śpiewają w celi: „Zemsta, zemsta, zemsta na wrogach, z Bogiem i choćby mimo Boga...”). Manipulacją, bo sądząc z opisu całości występu, „zła” piosenka miała ukazywać negatywne konsekwencje „życia jak w Dubaju”, a zatem zawierała właśnie przykładną treść. I przemocą w sferze dziecięcych emocji. Przecież gdyby naprawdę dzieci coś, by tak rzec, spartoliły, to należało z nimi porozmawiać, a nie rozpętywać, dla rozgłosu własnego, imbę.
- Edukacja zdrowotna. Lewica chce ukraść dzieci
- Papież: Obchodzimy „podwyższenie” krzyża ze względu na ogromną miłość Boga
- Aneta Rygielska ze srebrnym medalem mistrzostw świata w boksie
- 33. Bieg Solidarności odbył się dziś we Wrocławiu
- "Permanentne łamanie zasad dialogu społecznego ". Strona społeczna w GK PGE apeluje o pilną interwencję Ministra Aktywów Państwowych
W moim idealnym świecie, jak mawia klasyk, dorosły wzburzony artystycznym wysiłkiem młodzieży idzie do wychowawców. Nie do dyrektora, nie do kuratora, nie do prawnika, nie do prezydenta miasta, a już zwłaszcza nie do mediów społecznościowych, z werblem i pałeczkami. Edukatorzy i zaangażowane dzieci otrzymają szansę rozmowy. Może się okazać, że racje są podzielone. Albo że intencje były jakieś, a odbiór jakiś. Może też się okazać, że po takiej rozmowie wychodzi odmieniony, bo jak porozmawiał, to zrozumiał. W ogóle, jak mawia inny klasyk, warto rozmawiać.
Gratuluję dyrekcji
Radny wybrał imbę. Odebrał nagrodę – oto lokalne władze zakomunikowały: „Uprzejmie informujemy, iż przedstawiciele organu Gminy Starachowice przeprowadzili już rozmowę dyscyplinującą z dyrekcją szkoły – organizatorem tej części uroczystości. Zwróciliśmy uwagę, że utwór tego typu nie powinien znaleźć się w repertuarze szkolnych obchodów”. Nic dodać, nic ująć. Politycy wiedzą lepiej, jakie utwory powinny się znaleźć, a jakie nie w repertuarze szkolnych zespołów. Co tam się mogą znać jakieś nauczycielki, mój Boże, a kto to taki jest w Polsce nauczyciel(ka)?
Internetowa imba? Gdyby naprawdę dzieci coś, by tak rzec, spartoliły, to należało z nimi porozmawiać.
Tak na serio – gratuluję dyrekcji, osobom prowadzącym zespół dziecięcy i samym dzieciakom odwagi czynu (jak mawiał Józef Piłsudski). Zrobiliście to, co uważaliście za niosące wartości, i teraz zbieracie cięgi; samo życie, ale warto się nie poddawać.