Polska miała namiastkę informacyjnego Pearl Harbor. Czy nasze władze wyciągną jakieś wnioski?
Leon Panetta, były dyrektor CIA, przestrzegał kilka lat temu swój rząd przed zagrożeniami niszczenia informacyjnego USA, mówiąc wręcz o ewentualności „elektronicznego Pearl Harbour”. W Polsce mieliśmy namiastkę takiego informacyjnego Pearl Harbour w ostatnim czasie, gdy premier Izraela Binjamin Netanjahu oburzył się nowelizacją ustawy o IPN, która w art. 55 penalizuje wszelkie sformułowania obciążające Polskę winą za Holokaust. W stosunkach bilateralnych Polski z Izraelem nastąpił kryzys, a po świecie rozlały się krzywdzące Polskę informacje z naszym rzekomym antysemityzmem w tle. Katarzyna Lubnauer nieco absurdalnie wypominała nawet, że Patryk Jaki, walcząc z pojęciem „polskie obozy zagłady”, „doprowadził do ponad 30 mln wzmianek o tym charakterze w internecie. Osiągnął odwrotny rezultat od zamierzonego”. Swoje pieczenie upiekły przy okazji Niemcy i Rosja, a nawet, co stanowi nowość, Ukraina.
Czy atak Izraela na Polskę czegoś nas nauczy? Czy polskie służby wyciągną z tej lekcji jakieś wnioski? Bo to, że swoje wnioski z tego ataku wyciągnęły służby Niemiec, Rosji i Izraela możemy być pewni. Ale czy nasze władze będą umiały zapanować nad taką lub podobną sytuacją przyszłym razem?
Kwestia racji stanu
Nie polegliśmy całkowicie, ale momentami wydawało się, że jesteśmy bezbronni. Palącą kwestią okazał się brak polskiej narracji w świecie. Kwestia angielskojęzycznego kanału TVP Info czy maszyny informacyjnej wspominanej przez prof. Zybertowicza – jawią się w tej sytuacji wręcz jako element polskiej racji stanu. Co to jest owa maszyna informacyjna? To – według pomysłodawcy, prof. Zybertowicza, „zsynchronizowanie zasobów, które polskie państwo posiada, w celu monitorowania tego, w jaki sposób przekształca się obraz Polski na świecie”. Owe zasoby to przede wszystkim placówki dyplomatyczne, Instytuty Kultury Polskiej, stacje Polskiej Akademii Nauk, publiczne telewizja i radio skierowane na zagranicę i Polska Agencja Prasowa. Wreszcie liczne środowiska polonijne. Ich zadaniem byłoby tworzenie pozytywnego wizerunku Polski w świecie.
Zagadnienie obrony informacyjnej Polski w środowisku międzynarodowym jest tym pilniejsze, że pojawiły się nowe okoliczności – wisi nad nami amerykańska ustawa 447, która daje Departamentowi Stanu USA prawo do wspomagania organizacji zrzeszających ofiary Holokaustu i pomoc im w odzyskaniu żydowskiego mienia, które pozostało bez spadkobierców, oraz nowa doktryna wojenna Rosji stawiająca w centrum działań wojennych informację...
#REKLAMA_POZIOMA#