Abp Marek Jędraszewski człowiekiem roku Tygodnika Solidarność. "Nie lękajmy się"
– Pani uległa temu zniewoleniu?
– Nie… Co nie oznacza, że nie dostrzegam presji tego zniewolenia…
– To prawda – jesteśmy poddawani próbom zniewolenia. Ważne jest, aby to widzieć i nie poddać się. W PRL-u nie wszyscy dali się zniewolić. Przykładem są Żołnierze Wyklęci, którzy nie złożyli broni, a także zrywy społeczne w roku 1956, 1970, 1976 czy w 1980. Przejawem sprzeciwu była nieopisana radość z przybycia papieża Jana Pawła II do Polski w 1979 roku. To pokazuje, że zniewalanie społeczeństwa nigdy do końca się nie udało. Dlatego teraz też nie powinniśmy mówić, że jesteśmy zniewoleni. Oczywiście podlegamy wielkim presjom wewnętrznym i zewnętrznym, które na nowo chciałyby nas zniewolić. A z drugiej strony przeciwko nim się buntujemy. Wspomnę tu protesty przeciwko eliminowaniu historii z nauczania szkolnego, w tym strajki głodowe nauczycieli. Te wydarzenia wskazywały, że istnieje jakieś zło, strukturalne i instytucjonalne, z którym chcemy walczyć. Protesty dowodzą, że są wśród nas ludzie, którzy stają się sumieniem narodu i mają odwagę sprzeciwić się natarczywie narzucanym nam ideologiom.
– To zmaganie przybiera teraz inny kształt…
– Teraz walczymy o niedziele wolne od pracy. To kolejny paradoks. W sierpniu 1980 roku walczono o wolne soboty, bo dla wszystkich niedziela była wtedy oczywistym dniem wolnym, nienaruszalnym. Dzisiaj żyjemy niby w wolnej Polsce, a musimy upominać się o prawo do wolnych od pracy niedziel – i nie dla wszystkich jest to oczywiste. Lament, który wywołało wprowadzanie ograniczeń w handlu, pokazuje, że pozwoliliśmy na pewne zniewolenie siebie. Niewątpliwie po 1989 roku z polskim społeczeństwem stało się coś złego. W imię sukcesu zawodowego i powodzenia ekonomicznego bardzo łatwo odeszliśmy od najbardziej podstawowych zasad wypływających z Dekalogu, a w konsekwencji od zasad dotyczących podstawowej solidarności społecznej.
– Za upominanie się o wolne niedziele na przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ Solidarność Piotra Dudę i cały związek spadła mocna krytyka, także teraz, po zapowiedzi rozszerzenia grup zawodowych, mających być objętymi ustawą…
– To oczywiste, że nie wszystkim wolne niedziele będą się podobały. Z różnych względów. Jestem wdzięczny przewodniczącemu Piotrowi Dudzie za zapowiedź żądania rozszerzenia grup zawodowych, dla których niedziele miałyby być wolne. Głos Solidarności pokazuje, że nie poddaliśmy się i że jest ogromny potencjał w narodzie, który mówi złu „nie”...
#REKLAMA_POZIOMA#