"Na podstawie Konwencji genewskiej…" Marcin Romanowski zabiera głos ws. odebrania mu paszportu
Co musisz wiedzieć:
- Marcin Romanowski ostro skomentował unieważnienie jego paszportów, nazywając decyzję władz „kolejnym elementem prześladowań”.
- Romanowski podkreślił, że posiada ważny dokument podróży na podstawie Konwencji genewskiej z 1951 r.
- Polityk, który uzyskał azyl na Węgrzech, zapowiedział, że nie planuje wracać do Polski w najbliższym czasie, lecz „nie może się doczekać dnia, w którym rozpocznie oczyszczanie Polski z szajki Tuska”.
„To kolejny element prześladowań”
W poniedziałkowym oświadczeniu Marcin Romanowski stanowczo odniósł się do informacji o unieważnieniu jego paszportu przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Unieważnienie mojego paszportu przez MSZ to kolejny element prześladowań, który dopisuję do długiej listy pozostałych działań. Wśród nich są przecież ordynarne przestępstwa: fałszowanie dowodów na potrzeby absurdalnych zarzutów, bezprawne – z naruszeniem prawa międzynarodowego – przeszukanie i pozbawienie wolności, ustawianie składów orzekających
– wskazał Romanowski. Dodał, że jest ofiarą politycznie motywowanego systemu represji, wskazując na kampanię nienawiści i manipulacji.
Cała kampania hejtu, nienawiści, kłamstw i manipulacji, która toczy się od dwóch lat (…) ma fundamentalne znaczenie przy wszelkich decyzjach dotyczących statusu osoby prześladowanej. To przecież klasyczny mechanizm lawfare
– podkreślił polityk.
- KRUS wydał komunikat dla rolników
- Komunikat dla mieszkańców Łodzi
- Niepokojące informacje z granicy. Komunikat MSWiA i Straży Granicznej
- Komunikat dla mieszkańców Gdańska
- Wykryto nowy sabotaż na kolei. Tym razem w okolicy Azotów Puławy
- Znana piosenkarka bardzo chora. Poruszające wyznanie
- Andrzej Gajcy ujawnia: PiS gotowy na "cyrograf" z Konfederacją, PSL i Polską2050, by obalić Tuska
„Dowcipniś Myrcha”
W swoim wpisie odniósł się także do działań posła Arkadiusza Myrchy, obecnego sekretarza stanu w resorcie sprawiedliwości.
Dowcipniś Myrcha, który dorzucił do tego swój popis, chyba wymyślił to przy kopaniu dołów z teściem? Na jego miejscu nie byłbym tak radosny. Nawet bez wyłudzania sejmowych pieniędzy na mieszkanie uzbierało mu się już tyle, że spokojnie starczy na kilka tomów akt. A w zakładzie karnym czekolady nie będzie
– wskazał Marcin Romanowski.
„Mam ważny dokument na podstawie Konwencji genewskiej”
Polityk w oświadczeniu podkreślił, że posiada dokument podróży wydany zgodnie z Konwencją genewską z 1951 roku:
Zgodnie z Konwencją genewską z 1951 roku dysponuję ważnym dokumentem uznawanym przez wszystkie kraje świata – de iure oczywiście, bo nie liczę państw rozbójniczych, takich jak Rosja czy Białoruś.
Jak podkreślił, dokument ten nie obowiązuje w państwie pochodzenia uchodźcy – czyli w jego przypadku w Polsce:
Skoro ktoś uzyskał status uchodźcy, domniemywa się, że właśnie tam grożą mu prześladowania.
„Do Polski się nie wybieram. Ale wrócę”
Na zakończenie Romanowski stwierdził, że obecnie nie planuje powrotu do Polski.
Do Polski tak czy tak na razie się nie wybieram – wobec braku legalnego, bezstronnego, niezależnego od politycznych dyrektyw systemu wymiaru sprawiedliwości
– oznajmił polityk i dodał, że ma nadzieję na powrót w przyszłości.
Nie mogę się doczekać dnia, w którym rozpocznę oczyszczanie Polski z szajki Tuska
– podsumował Marcin Romanowski.
Prokuratura unieważnia paszporty Romanowskiego
W sobotę dziennik „Rzeczpospolita” poinformował, że prokuratura unieważniła oba paszporty Marcina Romanowskiego – dyplomatyczny oraz cywilny. Decyzję podjęto, by uniemożliwić byłemu wiceministrowi sprawiedliwości opuszczenie strefy Schengen po tym, jak wyjechał on na Węgry i uzyskał tam azyl polityczny.
Działanie śledczych oparto na art. 70 ust. 2 pkt 11 ustawy o dokumentach paszportowych, który pozwala organom prowadzącym postępowanie unieważnić dokument podróży, jeśli wymaga tego tok śledztwa. Jak wyjaśnia rzecznik nielegalnie przejętej Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak, celem było „uniemożliwienie lub utrudnienie dalszej ucieczki podejrzanego”.
Pozbawiony polskich dokumentów Romanowski posłużył się genewskim dokumentem podróży, wydawanym uchodźcom. Ten jednak nie chroni go przed Europejskim nakazem aresztowania (ENA) – w każdym państwie UE może zostać zatrzymany i wydany Polsce, jeśli lokalne władze nie uwzględnią kontekstu politycznego.




