[Tylko na Tysol.pl] Prof.Romuald Szeremietiew: Przekonać, czy przestraszyć?

Chcąc zjednać tych ludzi ugrupowanie aspirujące do zdobycia władzy stara się prezentować jako siła rozsądna i obliczalna, gwarantująca spokój społeczny i wystrzegająca się wszelkich radykalizmów i ekstremizmów, które mogłyby wyborców umiarkowanych odstraszać
 [Tylko na Tysol.pl] Prof.Romuald Szeremietiew: Przekonać, czy przestraszyć?
/ Krzysztof Sitkowski KPRP
Rządzenie w porządku demokratycznym jest uzależnione od posiadania w społeczeństwie wystarczającej większości gwarantującej najpierw wygraną w wyborach, a następnie dzięki niej sformowanie większości parlamentarnej pozwalającej na uformowanie rządu, który będzie miał wystarczające zaplecze społeczne pozwalające na realizację zamiarów zapisanych w programach partii, które wybory wygrały. Praktyka rządzenia powoduje jednak, że nie wszystko co zamierza się zrobić za każdym razem zyskuje wystarczające wsparcie ze strony społeczeństwa. Zdarza się dość często, że wprowadzane zmiany, reformy, wywołują sprzeciw nie tylko ze strony opozycji i jej zwolenników, ale także wśród ludzi, którzy dotąd wspierali rządzących. Opozycja stara się oczywiście wszelkimi sposobami, aby umacniać taki trend licząc, że w efekcie rządzący stracą poparcie i przegrają następne wybory.

Generalnie wyborcy zwykle dzielą się na trzy wielkie grupy. Są to zdeklarowani zwolennicy jakiegoś ugrupowania politycznego i równie zdeterminowani w postawach zwolennicy ugrupowania przeciwnego. W Polsce np. mamy z jednej strony Prawo i Sprawiedliwość, a z drugiej Platformę Obywatelską oraz zwolenników jednego i drugiego ugrupowania. Zwykle jednak opieranie się tylko na zdeklarowanych zwolennikach nie gwarantuje wygranej w wyborach. Żeby wygrać trzeba bowiem przekonać do siebie i zyskać głosy ludzi, którzy nie są "popierającymi w ciemno" zwolennikami danej partii. Oni są gotowi udzielić poparcia kierując się racjami rozumowymi, np. dostrzegając wartość programu. Dlatego kampania wyborcza polega na tym, aby przekonać jak największą rzeszę tych nieprzekonanych, określanych czasem mianem wyborczego centrum, stanowiącego wiekszość wyborców.

Chcąc zjednać tych ludzi ugrupowanie aspirujące do zdobycia władzy stara się prezentować jako siła rozsądna i obliczalna, gwarantująca spokój społeczny i wystrzegająca się wszelkich radykalizmów i ekstremizmów, które mogłyby wyborców umiarkowanych odstraszać.  Dlatego w kampanii wyborczej 2015 roku Prawo i Sprawiedliwość zbudowało szerszą płaszczyznę polityczną tworząc obóz Zjednoczonej Prawicy wysuwając na czoło polityków o umiarkowanych postawach jak Andrzej Duda, Beata Szydło, ale też Jarosław Gowin. Jednocześnie „schowano” PiS-owskich radykałów, zwłaszcza tak wyrazistego polityka jak Antoni Macierewicz. W efekcie Andrzej Duda został prezydentem RP, a Zjednoczona Prawica, na którą głosowali nie tylko zwolennicy PiS, wybory wygrała.

Dziś obóz Zjednoczone Prawicy znalazł się  w trudnym położeniu. Prezydent Duda pamiętający o tym, że formacja rządząca nie powinna tracić wyborców o postawach centrowych zawetował projekty źle przygotowanych ustaw reformujących wymiar sprawiedliwości i przeciwstawił się radykalnym zamiarom ministra obrony w obszarze obronności.  To sprawiło, że radykałowie w obozie rządzącym zaczęli oskarżać Prezydenta o zdradę. Pojawiły się wezwania do władz PiS, aby „zdrajców”, a więc popierających Prezydenta, usunąć z obozu Dobrej Zmiany. W tym zakresie szczególnie aktywni są różni publicyści i ośrodki polityczne deklarujące, że „stoją murem” za Macierewiczem. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że wejście na taką drogę będzie skutkowało utratą poparcia w gronie umiarkowanych wyborców i jest prostą drogą do rozpadu obozu Zjednoczonej Prawicy oraz przegranej w przyszłych wyborach parlamentarnych. To zagrożenie rozumie Jarosław Kaczyński, który ostatnio nawoływał, aby przekonywać do racji PiS inaczej myślących i podkreślał, ze Prezydent Duda należy do obozu Dobrej Zmiany.

PiS-owscy radykałowie obrzucający Prezydenta i jego zwolenników epitetami zdają się nie rozumieć, że swym zachowaniem wystraszą umiarkowaną część zwolenników Dobrej Zmiany” i tym samym doprowadzą do przegranej. Zapominają, że straszenie jako sposób na sparaliżowanie oporu przeciwników, dzięki czemu można sprawować rządy bywa skuteczne tylko w ustrojach dyktatorskich, wtedy, gdy straszący mają w rękach takie instrumenty rządzenia jak sowieckie NKWD, czy hitlerowskie SS. Pomijając negatywny moralnie kontekst zastosowania takich rozwiązań trzeba stwierdzić, że polscy radykałowie nie mają przecież planów, aby po coś takiego sięgać. Dlatego tym bardziej powinni zrozumieć, że Andrzej Duda nie jest zdrajcą, a Jarosław Kaczyński jakimś mięczakiem, który boi się śmiałych rozwiązań suflowanych przez zwolenników działań radykalnych. Obóz Zjednoczonej Prawicy jeśli chce nadal rządzić musi zachować poparcie umiarkowanych, co w 2015 roku przyniosło zwycięstwo wyborcze.   
 
Romuald Szeremietiew

 

POLECANE
Waldemar Żurek wycofał z Komisji Weneckiej projekt tzw. weryfikacji sędziów z ostatniej chwili
Waldemar Żurek wycofał z Komisji Weneckiej projekt tzw. "weryfikacji sędziów"

Szef MS Waldemar Żurek poinformował, że jedną z jego pierwszych decyzji jest wycofanie z Komisji Weneckiej projektu tzw. ustawy praworządnościowej. Zapowiedział, że zmienia styl pracy nad projektami ustaw dot. przywracania praworządności.

Piotr Woyciechowski: Jolanta Lange, wiązana z otruciem ks. Blachnickiego, szkoli urzędników z mowy nienawiści tylko u nas
Piotr Woyciechowski: Jolanta Lange, wiązana z otruciem ks. Blachnickiego, szkoli urzędników z "mowy nienawiści"

- Przypadek Jolanty Lange pokazuje przede wszystkim, jak ułomną i na błędnych założeniach mieliśmy przeprowadzaną w 1990 transformację służb specjalnych – mówi w rozmowie z Mateuszem Kosińskim Piotr Woyciechowski, publicysta, ekspert ds. służb specjalnych, inicjator petycji w sprawie pozbawienia Jolanty Lange vel Gontarczyk TW ps. Panna odznaczenia państwowego nadanego jej przez Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego w 1997.

Rośnie napięcie: Straż Graniczna, obrzucona koktajlami Mołotowa, używa broni gładkolufowej  Wiadomości
Rośnie napięcie: Straż Graniczna, obrzucona koktajlami Mołotowa, używa broni gładkolufowej

Migranci próbujący nielegalnie przekroczyć granicę z Białorusi do Polski coraz częściej stosują niebezpieczne środki – używają profesjonalnych proc, butelek z piaskiem, a nawet tzw. koktajli Mołotowa. Tak sytuacje na granicy opisuje komendant Straży Granicznej,  gen. Robert Bagan. W odpowiedzi funkcjonariusze odpowiadają strzałami z broni gładkolufowej. 

Katastrofa F-35 w Kalifornii. Trwa śledztwo Wiadomości
Katastrofa F-35 w Kalifornii. Trwa śledztwo

W pobliżu bazy lotnictwa morskiego w Lemoore w centralnej Kalifornii rozbił się amerykański myśliwiec piątej generacji F-35C. Jak przekazała Marynarka Wojenna USA, do zdarzenia doszło w środę wieczorem czasu lokalnego, a pilot zdołał się katapultować i nie odniósł obrażeń.

tylko u nas
Byliśmy na MEGA w Kiszyniowie. Ostrzeżenie dla Mai Sandu

W dniach 28-30 lipca 2025 r. w Kiszyniowie odbyła się 4. edycja konferencji MEGA, czyli Make Europe Great Again. Fundacja Promocji Solidarności była obecna na wydarzeniu by brać aktywny udział w debatach i dyskusjach dotyczących europejskiej polityki, a także poznać kulisy mołdawskiej sceny politycznej.

Stanisław Gawłowski winny. Sąd skazał senatora KO na 5 lat więzienia pilne
Stanisław Gawłowski winny. Sąd skazał senatora KO na 5 lat więzienia

Sąd Okręgowy w Szczecinie skazał senatora Stanisława Gawłowskiego na 5 lat więzienia w tzw. aferze melioracyjnej. Został uznany winnym m.in. przyjęcia łapówek. Sąd orzekł mu też m.in. karę 180 tys. zł grzywny i zakazał zajmowania kierowniczych stanowisk w państwowych instytucjach i spółkach przez 10 lat. Wyrok jest nieprawomocny.

Demolował maczetą samochody w Sosnowcu, padły strzały Wiadomości
Demolował maczetą samochody w Sosnowcu, padły strzały

Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach poinformowała, że w czwartek rano na jednej z ulic Sosnowca doszło do groźnego incydentu z udziałem agresywnego mężczyzny. Napastnik, uzbrojony w ostre narzędzie - najprawdopodobniej maczetę - został postrzelony przez mundurowych. Trafił do szpitala, gdzie zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.

Tragiczny wypadek. Nie żyje polski raper Wiadomości
Tragiczny wypadek. Nie żyje polski raper

W piątkowy wieczór, 25 lipca, w Tarnobrzegu doszło do tragicznego wypadku. W jednej z hal dawnego kombinatu siarkowego „Siarkopol” w dzielnicy Machów znaleziono ciało młodego mężczyzny. Jak się okazało, był to Damian Zawada, znany lokalnie raper występujący pod pseudonimem Wadazii.

Komisja ds. badania wpływów rosyjskich. Jest decyzja Tuska z ostatniej chwili
Komisja ds. badania wpływów rosyjskich. Jest decyzja Tuska

W czwartek przestaje funkcjonować komisja ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich na bezpieczeństwo wewnętrzne i interesy Polski w latach 2004–2024 - wynika z opublikowanego w Monitorze Polskim zarządzenia premiera Donalda Tuska.

Straż Graniczna wydała nowy komunikat z ostatniej chwili
Straż Graniczna wydała nowy komunikat

W ubiegłym roku przyjęliśmy blisko 1,4 tys. nowych funkcjonariuszy SG. W tym zamierzamy tę liczbę przekroczyć i z naszych analiz wynika, że do końca roku przyjmiemy ponad 1,4 tys. osób – powiedział PAP komendant główny Straży Granicznej gen. dyw. SG Robert Bagan.

REKLAMA

[Tylko na Tysol.pl] Prof.Romuald Szeremietiew: Przekonać, czy przestraszyć?

Chcąc zjednać tych ludzi ugrupowanie aspirujące do zdobycia władzy stara się prezentować jako siła rozsądna i obliczalna, gwarantująca spokój społeczny i wystrzegająca się wszelkich radykalizmów i ekstremizmów, które mogłyby wyborców umiarkowanych odstraszać
 [Tylko na Tysol.pl] Prof.Romuald Szeremietiew: Przekonać, czy przestraszyć?
/ Krzysztof Sitkowski KPRP
Rządzenie w porządku demokratycznym jest uzależnione od posiadania w społeczeństwie wystarczającej większości gwarantującej najpierw wygraną w wyborach, a następnie dzięki niej sformowanie większości parlamentarnej pozwalającej na uformowanie rządu, który będzie miał wystarczające zaplecze społeczne pozwalające na realizację zamiarów zapisanych w programach partii, które wybory wygrały. Praktyka rządzenia powoduje jednak, że nie wszystko co zamierza się zrobić za każdym razem zyskuje wystarczające wsparcie ze strony społeczeństwa. Zdarza się dość często, że wprowadzane zmiany, reformy, wywołują sprzeciw nie tylko ze strony opozycji i jej zwolenników, ale także wśród ludzi, którzy dotąd wspierali rządzących. Opozycja stara się oczywiście wszelkimi sposobami, aby umacniać taki trend licząc, że w efekcie rządzący stracą poparcie i przegrają następne wybory.

Generalnie wyborcy zwykle dzielą się na trzy wielkie grupy. Są to zdeklarowani zwolennicy jakiegoś ugrupowania politycznego i równie zdeterminowani w postawach zwolennicy ugrupowania przeciwnego. W Polsce np. mamy z jednej strony Prawo i Sprawiedliwość, a z drugiej Platformę Obywatelską oraz zwolenników jednego i drugiego ugrupowania. Zwykle jednak opieranie się tylko na zdeklarowanych zwolennikach nie gwarantuje wygranej w wyborach. Żeby wygrać trzeba bowiem przekonać do siebie i zyskać głosy ludzi, którzy nie są "popierającymi w ciemno" zwolennikami danej partii. Oni są gotowi udzielić poparcia kierując się racjami rozumowymi, np. dostrzegając wartość programu. Dlatego kampania wyborcza polega na tym, aby przekonać jak największą rzeszę tych nieprzekonanych, określanych czasem mianem wyborczego centrum, stanowiącego wiekszość wyborców.

Chcąc zjednać tych ludzi ugrupowanie aspirujące do zdobycia władzy stara się prezentować jako siła rozsądna i obliczalna, gwarantująca spokój społeczny i wystrzegająca się wszelkich radykalizmów i ekstremizmów, które mogłyby wyborców umiarkowanych odstraszać.  Dlatego w kampanii wyborczej 2015 roku Prawo i Sprawiedliwość zbudowało szerszą płaszczyznę polityczną tworząc obóz Zjednoczonej Prawicy wysuwając na czoło polityków o umiarkowanych postawach jak Andrzej Duda, Beata Szydło, ale też Jarosław Gowin. Jednocześnie „schowano” PiS-owskich radykałów, zwłaszcza tak wyrazistego polityka jak Antoni Macierewicz. W efekcie Andrzej Duda został prezydentem RP, a Zjednoczona Prawica, na którą głosowali nie tylko zwolennicy PiS, wybory wygrała.

Dziś obóz Zjednoczone Prawicy znalazł się  w trudnym położeniu. Prezydent Duda pamiętający o tym, że formacja rządząca nie powinna tracić wyborców o postawach centrowych zawetował projekty źle przygotowanych ustaw reformujących wymiar sprawiedliwości i przeciwstawił się radykalnym zamiarom ministra obrony w obszarze obronności.  To sprawiło, że radykałowie w obozie rządzącym zaczęli oskarżać Prezydenta o zdradę. Pojawiły się wezwania do władz PiS, aby „zdrajców”, a więc popierających Prezydenta, usunąć z obozu Dobrej Zmiany. W tym zakresie szczególnie aktywni są różni publicyści i ośrodki polityczne deklarujące, że „stoją murem” za Macierewiczem. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że wejście na taką drogę będzie skutkowało utratą poparcia w gronie umiarkowanych wyborców i jest prostą drogą do rozpadu obozu Zjednoczonej Prawicy oraz przegranej w przyszłych wyborach parlamentarnych. To zagrożenie rozumie Jarosław Kaczyński, który ostatnio nawoływał, aby przekonywać do racji PiS inaczej myślących i podkreślał, ze Prezydent Duda należy do obozu Dobrej Zmiany.

PiS-owscy radykałowie obrzucający Prezydenta i jego zwolenników epitetami zdają się nie rozumieć, że swym zachowaniem wystraszą umiarkowaną część zwolenników Dobrej Zmiany” i tym samym doprowadzą do przegranej. Zapominają, że straszenie jako sposób na sparaliżowanie oporu przeciwników, dzięki czemu można sprawować rządy bywa skuteczne tylko w ustrojach dyktatorskich, wtedy, gdy straszący mają w rękach takie instrumenty rządzenia jak sowieckie NKWD, czy hitlerowskie SS. Pomijając negatywny moralnie kontekst zastosowania takich rozwiązań trzeba stwierdzić, że polscy radykałowie nie mają przecież planów, aby po coś takiego sięgać. Dlatego tym bardziej powinni zrozumieć, że Andrzej Duda nie jest zdrajcą, a Jarosław Kaczyński jakimś mięczakiem, który boi się śmiałych rozwiązań suflowanych przez zwolenników działań radykalnych. Obóz Zjednoczonej Prawicy jeśli chce nadal rządzić musi zachować poparcie umiarkowanych, co w 2015 roku przyniosło zwycięstwo wyborcze.   
 
Romuald Szeremietiew


 

Polecane
Emerytury
Stażowe