Greg Zabrisky: Transhumanizm - posthumanizm
Die Welt pisze: "Męska, żeńska, różna. Trybunał Konstytucyjny zdecydował, że będą trzy płcie. Do końca 2018 r. ustawodawca musi stworzyć trzecią kategorię w akcie urodzenia. Może to być «różna», «inter» lub inne «pozytywne określenie płci». O co chodzi? Wielu będzie potrząsać głową. Po co trzecia płeć? Trzeba uwzględniać najmniejszą mniejszość, która nie może się zdecydować? Nie, chodzi o ludzi, których kiedyś nazywano hermafrodytami i których jest w Niemczech 120 tys. Trzecia płeć w akcie urodzenia może się wielu wydawać śmieszna lub niepotrzebna. Ale tym, którzy są bezradni wobec interseksualnego dziecka, rodzicom, lekarzom i urzędom nowa kategoria odbierze presję podejmowania decyzji. Decyzji, która musi być dowolna, ponieważ nie można jej niczym poprzeć i którą oddaje się w ręce tego, który musi z nią żyć."
Wczoraj politycznie niepoprawny francuski dziennikarz, felietonista Éric Zemmour pisał o wydanej prawie 15 lat temu i ostatnio reedytowanej książce Jean-François Mattei francuskiego lekarza i polityka, parlamentarzysty w latach 2002–2004 ministra zdrowia etc pod tytułem: "Kwestia świadomości. Od genetyki do posthumanizmu". Jean-François Mattei jest przeciwieństwem tego, co twierdzili jego polityczni przeciwnicy, to nie cyniczny księgowy, ale humanista; nie jest technokratą bez wpływu, ale empatycznym chrześcijaninem. Mattei jest przede wszystkim lekarzem. Staroświeckim lekarzem, bardziej zainteresowanym człowiekiem niż maszyną. Lekarzem, którego młodsi koledzy mogą nawet postrzegać jako kogoś przestarzałego, staromodnego.
Bo Jean-François Mattei na przykład uważa, że komputer nigdy nie może mieć poczucia humoru, poradzić sobie z ironią, a może jedynie gromadzić dane ilościowe, że nigdy nie będzie w stanie nas zastąpić i wreszcie uważa, że "robot nigdy nie będzie Antygoną". Stale też powraca i trzyma się pytań o zbawczą moc etyki, która nie jest ani moralnością, ani prawem. Potępia "transhumanizm" jako "totalitaryzm techniki”, ale potajemnie ma nadzieję, że to właśnie granice technologii uniemożliwią fantazmy "zdownloadowanych mózgów", które miałby się emancypować od naszego ciała. Cytuje Einsteina: "Nauka bez religii jest kulawa. Religia bez nauki jest ślepa" - niczym egzorcysta wznosi krzyż, by przegonić szatana. Zgadzamy się z Mattei, ale mamy przygnębiającą intuicję, że wszystko, co ma się wydarzyć, się wydarzy, czy raczej, wszystko, co może się wydarzyć, wydarzy się.