Rząd Tuska chce zrezygnować z budowy nowego dworca w Poznaniu – drugiego węzła przesiadkowego w Polsce

W Poznaniu od lat mówi się o konieczności przebudowy poznańskiego dworca kolejowego. Obecny nie ma dobrych opinii i podróżujący skarżą się na słabą funkcjonalność obiektu. Poznań jest obecnie drugim węzłem przesiadkowym w Polsce.
Ostatecznie władze miasta w porozumieniu z PKP za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości zdecydowały się na zbudowanie dworca praktycznie od zera – cała infrastruktura kolejowa miała zostać przebudowana, a układ torów i peronów zaprojektowany od nowa.
Czytaj również: Niemieckie media ujawniają dokumenty: Scholz mamił USA, by chronić interesy Putina
Rząd rozkłada ręce
Tymczasem po zmianie władzy nagle okazało się, że inwestycja stoi pod znakiem zapytania. Wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak w rozmowie z portalem transport-publiczny.pl poinformował, że koncepcja budowy nowego dworca wiązałaby się z kosztami na poziomie 5 miliardów złotych, a „państwo nie dysponuje takimi środkami”.
Nie neguję potrzeby tej inwestycji, ale patrząc na liczby, m.in. w pasażerskim modelu transportowym, nie uzasadniają one tej inwestycji. Dworzec Poznań Główny obsługuje obecnie blisko 70 tysięcy pasażerów dobowo. Natomiast za 25 lat, w roku 2050, miałby obsługiwać 93 tysiące podróżnych. Nawet jeśli założymy, że w Poznaniu przekroczymy liczbę 100 tysięcy pasażerów dobowo w 2050 roku, to wciąż nie uzasadnia to tak dużej inwestycji
– powiedział minister.
Ostra odpowiedź władz miasta
Słowa ministra w rozmowie z Radiem Poznań skomentowała Natalia Weremczuk, zastępca prezydenta Poznania. Nie ukryła oburzenia i przypomniała, że inwestycja została już uzgodniona z PKP.
Jesteśmy zaskoczeni brakiem pieniędzy na budowę nowego dworca. Koncepcja zakładała zaprojektowanie peronów zupełnie od zera i wcześniej była konsultowana z PKP. Nie znajdujemy żadnego usprawiedliwienia, aby w sytuacji, gdy PKP realizuje podobne projekty w Łodzi, Warszawie i Lublinie, to nie chciało szukać pieniędzy dla drugiego węzła przesiadkowego w Polsce
– mocno odpowiedziała Weremczuk. Dodała, że miasto ma świadomość, że „to zadanie jest ambitne”.
Ale mamy nadzieję, że tak jak my jesteśmy na nie gotowi, to druga strona również będzie tę gotowość podtrzymywać
– podsumowała zastępca prezydenta Poznania.
Rząd Tuska wycofał się z budowy nowego Dworca Głównego w Poznaniu, uzgodnionej pomiędzy miastem a PKP za rządów PiS.
— Zygfryd Czaban (@CDzwoni) June 20, 2024
Poznań Gł. to stacja o drugim największym ruchu w Polsce. Poznań nie posiada dworca kolejowego, tylko mini-dostawkę do galerii handlowej.https://t.co/ciTmS7z5lC