Historyczne wydarzenie: nadchodzi prawdziwa rewolucja w energetyce

Południowokoreańscy fizycy ogłaszają, że na początku kwietnia udało im się przedłużyć kontrolowaną reakcję fuzji jądrowej. Przez kilka dni informacja otwierała czołówki gazet naukowych – na razie jedynie naukowych, choć tak naprawdę to informacja mówiąca o stworzeniu źródła nieograniczonej energii – sztucznego słońca, które już niedługo zapłonie na Półwyspie Koreańskim, dając darmowy prąd niemal 60 milionom mieszkańców kraju. Koreańczycy zazdrośnie pilnują rozwiązań, bo dzięki nim w perspektywie kilku lat mogą stać się największym producentem energii na świecie. Energii najczystszej z możliwych.
atom Historyczne wydarzenie: nadchodzi prawdziwa rewolucja w energetyce
atom / Sanyakovsh2 - Good fon

Kontrolowana reakcja fuzji jądrowej od dekad była Świętym Graalem fizyków i energetyków z całego świata. Udane próby rozpalenia sztucznych słońc mają za sobą Amerykanie, Chińczycy, ale także Europejczycy z podgenewskiego laboratorium CERN. Wszystkie dotychczasowe próby były w mniejszym lub większym stopniu skuteczne (czyli sztuczne słońca udało się rozpalić, jednak reakcje fuzji trwały zbyt krótko, żeby móc myśleć o ich komercyjnym wykorzystaniu), ale tylko południowi Koreańczycy szykują się do zbudowania elektrowni zasilanej najczystszą znaną ludzkości energią. Ich wieloletnie badania doprowadziły do niemal pełnego kontrolowania reakcji fuzji, bijąc nie tylko naukowe rekordy, ale przede wszystkim okiełznania dotychczas niemożliwej rzeczy, czyli podtrzymania reakcji i kontrolowania długości jej trwania. Koreańczycy utrzymywali reakcję fuzji przez niemal minutę (48 sekund) i zapowiadają, że następnym krokiem w badaniach będzie 300-sekundowa reakcja z jej precyzyjnym zakończeniem przez inżynierów energetyków.
 

Koreańska gwiazda

 

Dzisiaj nie ma mieszkańca Seulu, który nie wiedziałby, jak nazywa się największy koreański reaktor fuzyjny – to KSTAR, pochodzący z języka angielskiego akronim oznaczający koreańską gwiazdę (K – Korean, Star – gwiazda). Nie ma też mieszkańca tego kraju, który nie znałby nazwiska Si-Woo Yoon, dyrektora KSTAR Research Center, który w ciągu kilku dni stał się gwiazdą przyćmiewającą swoją popularnością niejedną gwiazdę k-popu, czyli popularnej nie tylko w Korei muzyki, za której gwiazdami szaleją nastolatki na całym świecie. 

KSTAR jest potężnym generatorem najbardziej fundamentalnej reakcji w kosmicznej fizyce, czyli łączenia lekkich jąder atomu wodoru w nieco cięższe atomy helu. Do przeprowadzenia takiej reakcji są potrzebne warunki, których jeszcze na początku tego tysiąclecia ludzkość nie była w stanie spełnić – temperatura i ciśnienie takie, jakie panują w gwiazdach, choćby w takiej, jak nasze rodzime Słońce (przynajmniej od 10 miliardów lat oświetlające i ogrzewające nie tylko naszą planetę, ale cały Układ Słoneczny, którego ostatnia planeta znajduje się 40 razy dalej niż Ziemia). W Słońcu wciąż zachodzą reakcje fuzji jąder wodoru, ale kiedy wyczerpie się paliwo wodorowe, w gwieździe rozpocznie się reakcja łączenia atomów helu w atomy węgla – to będzie początek końca naszej gwiazdy dziennej (końca oczywiście w astronomicznej skali czasu, bo będzie to trwało kolejne kilka miliardów lat), ale z pewnością koniec życia na Ziemi. Słońce rozrośnie się bowiem do takich rozmiarów, że nasza planeta zostanie w końcu przez nie pochłonięta. 

To też wiedza, którą dzięki opisywanym w codziennych mediach sukcesach koreańskiej fizyki jądrowej ma dzisiaj niemal każde dziecko w tym kraju. Na razie jednak Koreańczycy skupieni są na tym, żeby rozpocząć niekończącą się w sposób naturalny fuzję jąder wodoru i móc w każdej chwili panować nad taką reakcją. Poziom złożoności problemu widać wyraźnie, kiedy spojrzymy na liczby – w koreańskim tokamaku (typ reaktora w kształcie walca lub kuli, gdzie plazma utrzymywana jest w środku dzięki niewyobrażalnie silnym polom elektromagnetycznym) panuje taka temperatura, jak we wnętrzu Słońca – około 100 milionów stopni Celsjusza! Żeby reakcja zachodziła w sposób ciągły, trzeba jej dostarczać paliwa (w tym przypadku wodoru), co przy takich wartościach nie jest wcale łatwe – technologia, którą dysponujemy, nie pozwala na tworzenie materiałów wytrzymujących takie wartości temperatur. 
 

Okiełznać 100 milionów stopni

 

Jak w takim razie osiągnęli to Koreańczycy? Szczegóły są oczywiście ich pilnie strzeżoną tajemnicą. Na potrzeby potwierdzenia ich naukowych osiągnięć zespół Si-Woo Yoona ujawnił tylko, że strategiczna część reaktora została zbudowana z wolframu – to metal, jeden z najcięższych na Ziemi, który znamy z żarówek starego typu, gdzie światło wytwarzane jest przez podgrzewanie wolframowego drucika. 

– Pomimo że jest to pierwszy eksperyment przeprowadzony z wolframowymi dywertorami, dokładne testy sprzętu i kampania przygotowawcza pozwoliły nam na uzyskanie w krótkim czasie rezultatów lepszych niż przy ostatnim rekordzie – ujawnia Si-Woo Yoon, dyrektor KSTAR Research Center. – Jednak aby osiągnąć ostateczny cel działania KSTAR, planujemy kolejno zwiększać siłę ogrzewania i moc urządzeń napędzających plazmę, jak również wdrożyć kluczowe technologie potrzebne do uzyskania długich pulsów działania plazmy.
Następnym krokiem koreańskich naukowców ma być reakcja o długości 300 sekund przy temperaturze plazmy ponad 100 mln stopni. Żeby to osiągnąć, nie niszcząc urządzenia w tokamaku, muszą być zamontowane wolframowe powierzchnie kontaktujące się z plazmą, całość urządzenia będzie zaś kontrolowana i pilotowana przez sztuczną inteligencję stworzoną specjalnie do tego programu. Jego finałem ma być uruchomienie pierwszej demonstracyjnej elektrowni fuzyjnej DEMO – elektrowni, która pozwoli Koreańczykom dostarczyć energię – niemal darmową z perspektywy komercyjnych i prywatnych odbiorców – dla całego kraju. Z czasem Korea Południowa zamierza sprzedawać nadwyżki energii, po cenach nieco niższych niż obecne komercyjne, ale pozwalających rządowi w Seulu zakładać, że kraj w niedługim czasie może stać się najbogatszym państwem w Azji. 

Czytaj także: Amerykanie nałożą sankcje na izraelski batalion
 

Najczystsza energia 

 

Na czym polega fenomen takiego nieograniczonego i czystego źródła energii? Fuzja jądrowa jest jednym z najbardziej obiecujących sposobów generowania dużych ilości bezemisyjnej energii w przyszłości. To proces, w którym jądra atomowe zderzają się ze sobą, ulegając syntezie i uwalniając przy tym gigantyczną (większą niż w przypadku rozpadu jąder ciężkich atomów, co występuje w obecnie działających elektrowniach atomowych) energię. Aby ją uzyskać, należy podgrzać gaz złożony z dwóch izotopów wodoru, deuteru i trytu do wysokiej temperatury rzędu 100 mln stopni Celsjusza (po uruchomieniu reaktora reakcja zaczyna „podgrzewać” się sama). 

Elektrownie wykorzystujące zjawisko syntezy jądrowej będą bezkonkurencyjne na wielu płaszczyznach – przede wszystkim będą stuprocentowo bezemisyjne, bo jedynym produktem ubocznym reakcji jest niewielka ilość helu, który jest gazem szlachetnym i nie wpływa w żaden sposób na zanieczyszczenie powietrza. Również paliwo jest w tym wypadku bajecznie tanie i łatwe w pozyskaniu – deuter można ekstrahować z wody (również z morskiej), a tryt jest wytwarzany z litu, który znajduje się w skorupie ziemskiej. Jeden kilogram paliwa termojądrowego może zapewnić taką samą ilość energii jak... 10 milionów kilogramów paliwa kopalnego. W przypadku tej elektrowni nie ma również mowy o zagrożeniu radioaktywnym – do uzyskiwania energii potrzebne są niewielkie ilości paliwa, mowa jest o paliwie o masie… znaczka pocztowego. Przy takiej skali nie ma mowy o wypadku jądrowym na wielką skalę. Faktycznym kosztem jest jedynie budowa samej elektrowni i postawienie systemów komputerowych zapewniających jej obsługę. Obsługę, która w znacznym stopniu będzie zautomatyzowana, co również istotnie obniża koszty. 
 

Koreańczycy wygrywają wyścig

 

Pierwszą udaną i w części kontrolowaną reakcję fuzji jądrowej przeprowadzili Amerykanie dwa lata temu. I choć był to sukces w obszarze rozwoju energetyki, amerykański departament energii przewidywał, że komercyjne wykorzystanie fuzji będzie możliwe dopiero w perspektywie dwóch dekad. Koreański sukces znacznie przyspiesza dostęp ludzkości do tego w praktyce nieograniczonego źródła. Koreański rząd zapowiada jednak, że będzie pilnował swojej technologii, nie ukrywając, że nowe elektrownie mogą się stać dla kraju dźwignią do budowy pozycji największego mocarstwa energetycznego świata. To oczywiście nie oznacza, że sukces Seulu nie zostanie powtórzony przez amerykańskich i europejskich fizyków, choć wówczas może już podlegać ochronie międzynarodowego prawa patentowego. Jednak bez względu na to, kto pierwszy zbuduje elektrownię fuzyjną, ludzkość wkroczyła w nowy etap swojego rozwoju – etap energii pozyskiwanej niemal zupełnie bezkosztowo.

Czytaj także: CPK prawdopodobnie nie powstanie, ale Polacy wesprą niemieckie lotnisko

Nowy numer

Tekst ukazał się w nowym numerze „Tygodnika Solidarność” dostępnym już od środy w kioskach. 

Chcesz otrzymywać „Tygodnik Solidarność” prosto do swojego domu lub zakładu pracy? Zamów prenumeratę <TUTAJ>

 

 


 

POLECANE
Rutte: Chiny mogą zmusić Rosję do ataku na NATO z ostatniej chwili
Rutte: Chiny mogą zmusić Rosję do ataku na NATO

Gdyby Chiny wystąpiły przeciw Tajwanowi, to jest bardzo prawdopodobne, że zmuszą Rosję, by zaatakowała NATO — stwierdził we wtorek sekretarz generalny Sojuszu Mark Rutte. Według niego strategia ta miałaby odciągnąć uwagę NATO od Indo-Pacyfiku.

Donald Trump: Rosyjska gospodarka wkrótce się zapadnie z ostatniej chwili
Donald Trump: Rosyjska gospodarka wkrótce się zapadnie

Prezydent USA Donald Trump powiedział we wtorek, że nie wie, dlaczego Władimir Putin kontynuuje wojnę przeciwko Ukrainie. Ocenił, że rosyjska gospodarka się wkrótce zapadnie. Potwierdził też, że będzie rozmawiał z ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Zełenskim o sprzedaży rakiet Tomahawk.

Jak Trump ograł Putina na Bliskim Wschodzie tylko u nas
Jak Trump ograł Putina na Bliskim Wschodzie

Bliski Wschód zmienia się na oczach świata. Po miesiącach wojny Izraela z Hamasem to nie Rosja, lecz Stany Zjednoczone – pod przywództwem Donalda Trumpa – stały się architektem pokoju. Dla Putina to największa geopolityczna porażka od lat.

Awaria sieci komórkowej w Małopolsce. Służby szukają przyczyn z ostatniej chwili
Awaria sieci komórkowej w Małopolsce. Służby szukają przyczyn

We wtorek w gminach Szczawnica i Krościenko nad Dunajcem (powiat nowotarski, Małopolska) doszło do poważnej awarii sieci komórkowej. Mieszkańcy i turyści mają trudności z wykonywaniem połączeń. Numer alarmowy 112 działa bez zakłóceń.

Wizz Air wydał komunikat dla podróżnych z Poznania z ostatniej chwili
Wizz Air wydał komunikat dla podróżnych z Poznania

W 2026 roku z Portu Lotniczego Poznań-Ławica będzie można polecieć do dwóch nowych europejskich miast. Linia Wizz Air uruchomi loty do Podgoricy w Czarnogórze oraz do Bazylei na pograniczu Szwajcarii, Francji i Niemiec. Nowe kierunki to kolejny krok w rozwoju siatki połączeń z Poznania.

Jest nowy sondaż partyjny. Spodoba się Grzegorzowi Braunowi z ostatniej chwili
Jest nowy sondaż partyjny. Spodoba się Grzegorzowi Braunowi

Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę, partia Donalda Tuska mogłaby jednak stracić władzę, bo jej dwaj koalicjanci - Polska 2050 i PSL - znaleźliby się pod progiem wyborczym - wynika z sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski. Stałoby się tak mimo nieznacznego prowadzenia Koalicji Obywatelskiej w sondażu. Większość miałaby za to koalicja PiS i Konfederacji. 

Porozumienie w Strefie Gazy pod znakiem zapytania. Przejście graniczne zamknięte z ostatniej chwili
Porozumienie w Strefie Gazy pod znakiem zapytania. Przejście graniczne zamknięte

Hamas w poniedziałek miał przekazać Izraelowi zwłoki 28 zabitych zakładników, ale wydał tylko cztery ciała. Z powodu niedotrzymania terminu Izrael nie otworzy, jak wcześniej planowano, przejścia granicznego w Rafah i ograniczy pomoc humanitarną – przekazał portal Times of Israel.

Nominat Bodnara zmasakrował w SN zarzut o niezdolności do orzekania sędziów powołanych po 2017 r. tylko u nas
Nominat Bodnara zmasakrował w SN zarzut o niezdolności do orzekania sędziów powołanych po 2017 r.

Mec. Bartosz Lewandowski przypomniał mało znane i niewygodne postanowienie Sądu Najwyższego. Zgodnie z nim – jak pisze prawnik – „zasiadanie w składzie sądu przez sędziego powołanego po 2017 r. absolutnie nie oznacza, że istnieje podstawa do uchylenia wyroku i stwierdzenia istnienia bezwzględnej przyczyny odwoławczej”. To wyjątkowo niewygodne postanowienie dla obecnej władzy, zwłaszcza że wydane w składzie z sędzią, który zawdzięcza awans b. ministrowi sprawiedliwości Adamowi Bodnarowi.

Kancelaria Prezydenta ujawnia budżet na 2026 rok. Mniej niż Kancelaria Premiera z ostatniej chwili
Kancelaria Prezydenta ujawnia budżet na 2026 rok. "Mniej niż Kancelaria Premiera"

Kancelaria Prezydenta RP opublikowała szczegóły planowanego budżetu na 2026 rok. Choć wydatki wzrosną o blisko 9 proc., administracja Karola Nawrockiego wciąż dysponować będzie mniejszymi środkami niż Kancelaria Premiera czy parlament. Kancelaria Prezydenta podkreśla: "Większe koszty to efekt inwestycji, remontów i intensywnej aktywności międzynarodowej".

Komunikat IMGW. Pogoda na Wszystkich Świętych zaskoczy Wiadomości
Komunikat IMGW. Pogoda na Wszystkich Świętych zaskoczy

Zimny wiatr, przelotne deszcze i możliwe przymrozki - aura 1 listopada może dać się we znaki wielu odwiedzającym cmentarze.

REKLAMA

Historyczne wydarzenie: nadchodzi prawdziwa rewolucja w energetyce

Południowokoreańscy fizycy ogłaszają, że na początku kwietnia udało im się przedłużyć kontrolowaną reakcję fuzji jądrowej. Przez kilka dni informacja otwierała czołówki gazet naukowych – na razie jedynie naukowych, choć tak naprawdę to informacja mówiąca o stworzeniu źródła nieograniczonej energii – sztucznego słońca, które już niedługo zapłonie na Półwyspie Koreańskim, dając darmowy prąd niemal 60 milionom mieszkańców kraju. Koreańczycy zazdrośnie pilnują rozwiązań, bo dzięki nim w perspektywie kilku lat mogą stać się największym producentem energii na świecie. Energii najczystszej z możliwych.
atom Historyczne wydarzenie: nadchodzi prawdziwa rewolucja w energetyce
atom / Sanyakovsh2 - Good fon

Kontrolowana reakcja fuzji jądrowej od dekad była Świętym Graalem fizyków i energetyków z całego świata. Udane próby rozpalenia sztucznych słońc mają za sobą Amerykanie, Chińczycy, ale także Europejczycy z podgenewskiego laboratorium CERN. Wszystkie dotychczasowe próby były w mniejszym lub większym stopniu skuteczne (czyli sztuczne słońca udało się rozpalić, jednak reakcje fuzji trwały zbyt krótko, żeby móc myśleć o ich komercyjnym wykorzystaniu), ale tylko południowi Koreańczycy szykują się do zbudowania elektrowni zasilanej najczystszą znaną ludzkości energią. Ich wieloletnie badania doprowadziły do niemal pełnego kontrolowania reakcji fuzji, bijąc nie tylko naukowe rekordy, ale przede wszystkim okiełznania dotychczas niemożliwej rzeczy, czyli podtrzymania reakcji i kontrolowania długości jej trwania. Koreańczycy utrzymywali reakcję fuzji przez niemal minutę (48 sekund) i zapowiadają, że następnym krokiem w badaniach będzie 300-sekundowa reakcja z jej precyzyjnym zakończeniem przez inżynierów energetyków.
 

Koreańska gwiazda

 

Dzisiaj nie ma mieszkańca Seulu, który nie wiedziałby, jak nazywa się największy koreański reaktor fuzyjny – to KSTAR, pochodzący z języka angielskiego akronim oznaczający koreańską gwiazdę (K – Korean, Star – gwiazda). Nie ma też mieszkańca tego kraju, który nie znałby nazwiska Si-Woo Yoon, dyrektora KSTAR Research Center, który w ciągu kilku dni stał się gwiazdą przyćmiewającą swoją popularnością niejedną gwiazdę k-popu, czyli popularnej nie tylko w Korei muzyki, za której gwiazdami szaleją nastolatki na całym świecie. 

KSTAR jest potężnym generatorem najbardziej fundamentalnej reakcji w kosmicznej fizyce, czyli łączenia lekkich jąder atomu wodoru w nieco cięższe atomy helu. Do przeprowadzenia takiej reakcji są potrzebne warunki, których jeszcze na początku tego tysiąclecia ludzkość nie była w stanie spełnić – temperatura i ciśnienie takie, jakie panują w gwiazdach, choćby w takiej, jak nasze rodzime Słońce (przynajmniej od 10 miliardów lat oświetlające i ogrzewające nie tylko naszą planetę, ale cały Układ Słoneczny, którego ostatnia planeta znajduje się 40 razy dalej niż Ziemia). W Słońcu wciąż zachodzą reakcje fuzji jąder wodoru, ale kiedy wyczerpie się paliwo wodorowe, w gwieździe rozpocznie się reakcja łączenia atomów helu w atomy węgla – to będzie początek końca naszej gwiazdy dziennej (końca oczywiście w astronomicznej skali czasu, bo będzie to trwało kolejne kilka miliardów lat), ale z pewnością koniec życia na Ziemi. Słońce rozrośnie się bowiem do takich rozmiarów, że nasza planeta zostanie w końcu przez nie pochłonięta. 

To też wiedza, którą dzięki opisywanym w codziennych mediach sukcesach koreańskiej fizyki jądrowej ma dzisiaj niemal każde dziecko w tym kraju. Na razie jednak Koreańczycy skupieni są na tym, żeby rozpocząć niekończącą się w sposób naturalny fuzję jąder wodoru i móc w każdej chwili panować nad taką reakcją. Poziom złożoności problemu widać wyraźnie, kiedy spojrzymy na liczby – w koreańskim tokamaku (typ reaktora w kształcie walca lub kuli, gdzie plazma utrzymywana jest w środku dzięki niewyobrażalnie silnym polom elektromagnetycznym) panuje taka temperatura, jak we wnętrzu Słońca – około 100 milionów stopni Celsjusza! Żeby reakcja zachodziła w sposób ciągły, trzeba jej dostarczać paliwa (w tym przypadku wodoru), co przy takich wartościach nie jest wcale łatwe – technologia, którą dysponujemy, nie pozwala na tworzenie materiałów wytrzymujących takie wartości temperatur. 
 

Okiełznać 100 milionów stopni

 

Jak w takim razie osiągnęli to Koreańczycy? Szczegóły są oczywiście ich pilnie strzeżoną tajemnicą. Na potrzeby potwierdzenia ich naukowych osiągnięć zespół Si-Woo Yoona ujawnił tylko, że strategiczna część reaktora została zbudowana z wolframu – to metal, jeden z najcięższych na Ziemi, który znamy z żarówek starego typu, gdzie światło wytwarzane jest przez podgrzewanie wolframowego drucika. 

– Pomimo że jest to pierwszy eksperyment przeprowadzony z wolframowymi dywertorami, dokładne testy sprzętu i kampania przygotowawcza pozwoliły nam na uzyskanie w krótkim czasie rezultatów lepszych niż przy ostatnim rekordzie – ujawnia Si-Woo Yoon, dyrektor KSTAR Research Center. – Jednak aby osiągnąć ostateczny cel działania KSTAR, planujemy kolejno zwiększać siłę ogrzewania i moc urządzeń napędzających plazmę, jak również wdrożyć kluczowe technologie potrzebne do uzyskania długich pulsów działania plazmy.
Następnym krokiem koreańskich naukowców ma być reakcja o długości 300 sekund przy temperaturze plazmy ponad 100 mln stopni. Żeby to osiągnąć, nie niszcząc urządzenia w tokamaku, muszą być zamontowane wolframowe powierzchnie kontaktujące się z plazmą, całość urządzenia będzie zaś kontrolowana i pilotowana przez sztuczną inteligencję stworzoną specjalnie do tego programu. Jego finałem ma być uruchomienie pierwszej demonstracyjnej elektrowni fuzyjnej DEMO – elektrowni, która pozwoli Koreańczykom dostarczyć energię – niemal darmową z perspektywy komercyjnych i prywatnych odbiorców – dla całego kraju. Z czasem Korea Południowa zamierza sprzedawać nadwyżki energii, po cenach nieco niższych niż obecne komercyjne, ale pozwalających rządowi w Seulu zakładać, że kraj w niedługim czasie może stać się najbogatszym państwem w Azji. 

Czytaj także: Amerykanie nałożą sankcje na izraelski batalion
 

Najczystsza energia 

 

Na czym polega fenomen takiego nieograniczonego i czystego źródła energii? Fuzja jądrowa jest jednym z najbardziej obiecujących sposobów generowania dużych ilości bezemisyjnej energii w przyszłości. To proces, w którym jądra atomowe zderzają się ze sobą, ulegając syntezie i uwalniając przy tym gigantyczną (większą niż w przypadku rozpadu jąder ciężkich atomów, co występuje w obecnie działających elektrowniach atomowych) energię. Aby ją uzyskać, należy podgrzać gaz złożony z dwóch izotopów wodoru, deuteru i trytu do wysokiej temperatury rzędu 100 mln stopni Celsjusza (po uruchomieniu reaktora reakcja zaczyna „podgrzewać” się sama). 

Elektrownie wykorzystujące zjawisko syntezy jądrowej będą bezkonkurencyjne na wielu płaszczyznach – przede wszystkim będą stuprocentowo bezemisyjne, bo jedynym produktem ubocznym reakcji jest niewielka ilość helu, który jest gazem szlachetnym i nie wpływa w żaden sposób na zanieczyszczenie powietrza. Również paliwo jest w tym wypadku bajecznie tanie i łatwe w pozyskaniu – deuter można ekstrahować z wody (również z morskiej), a tryt jest wytwarzany z litu, który znajduje się w skorupie ziemskiej. Jeden kilogram paliwa termojądrowego może zapewnić taką samą ilość energii jak... 10 milionów kilogramów paliwa kopalnego. W przypadku tej elektrowni nie ma również mowy o zagrożeniu radioaktywnym – do uzyskiwania energii potrzebne są niewielkie ilości paliwa, mowa jest o paliwie o masie… znaczka pocztowego. Przy takiej skali nie ma mowy o wypadku jądrowym na wielką skalę. Faktycznym kosztem jest jedynie budowa samej elektrowni i postawienie systemów komputerowych zapewniających jej obsługę. Obsługę, która w znacznym stopniu będzie zautomatyzowana, co również istotnie obniża koszty. 
 

Koreańczycy wygrywają wyścig

 

Pierwszą udaną i w części kontrolowaną reakcję fuzji jądrowej przeprowadzili Amerykanie dwa lata temu. I choć był to sukces w obszarze rozwoju energetyki, amerykański departament energii przewidywał, że komercyjne wykorzystanie fuzji będzie możliwe dopiero w perspektywie dwóch dekad. Koreański sukces znacznie przyspiesza dostęp ludzkości do tego w praktyce nieograniczonego źródła. Koreański rząd zapowiada jednak, że będzie pilnował swojej technologii, nie ukrywając, że nowe elektrownie mogą się stać dla kraju dźwignią do budowy pozycji największego mocarstwa energetycznego świata. To oczywiście nie oznacza, że sukces Seulu nie zostanie powtórzony przez amerykańskich i europejskich fizyków, choć wówczas może już podlegać ochronie międzynarodowego prawa patentowego. Jednak bez względu na to, kto pierwszy zbuduje elektrownię fuzyjną, ludzkość wkroczyła w nowy etap swojego rozwoju – etap energii pozyskiwanej niemal zupełnie bezkosztowo.

Czytaj także: CPK prawdopodobnie nie powstanie, ale Polacy wesprą niemieckie lotnisko

Nowy numer

Tekst ukazał się w nowym numerze „Tygodnika Solidarność” dostępnym już od środy w kioskach. 

Chcesz otrzymywać „Tygodnik Solidarność” prosto do swojego domu lub zakładu pracy? Zamów prenumeratę <TUTAJ>

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe