Zbigniew Kuźmiuk: PO do wyborców: Wprawdzie nie obniżymy PIT, ale za to podwyższymy VAT

Obniżanie podatków to była jedna z najważniejszych obietnic wyborczych Platformy, do tego stopnia ważna, że znalazła się na czwartym miejscu w programie „100 konkretów na 100 dni rządzenia”. Tej obietnicy towarzyszyła deklaracja związana z podatkiem PIT, mianowicie podwyższenie kwoty wolnej z obecnych 30 tys. zł (co nastąpiło w wyniku aż 10-krotnego podwyższenia tej kwoty przez rząd Prawa i Sprawiedliwości) do 60 tys. zł. Mimo tego, że Donald Tusk jako były premier musiał sobie zdawać sprawę, jak wysokie będą skutki finansowe tej obietnicy dla sektora finansów publicznych (zmniejszenie wpływów o ok. 50 mld zł), to jednak w kampanii wyborczej po wielokroć powtarzał, że to zobowiązanie zostanie zrealizowane jako jedno z pierwszych po przejęciu władzy.
Gotówka, zdjęcie poglądowe Zbigniew Kuźmiuk: PO do wyborców: Wprawdzie nie obniżymy PIT, ale za to podwyższymy VAT
Gotówka, zdjęcie poglądowe / pixabay.com

Tak się złożyło, że dokładnie w 100. dniu rządzenia Donalda Tuska marszałek Hołownia wprowadził pod obrady Sejmu projekt ustawy o podwyższeniu kwoty wolnej w PIT do 60 tys. zł, tyle tylko, że przygotowany przez klub Konfederacji. Zabierający w debacie głos przedstawiciele Platformy, Ruchu Hołowni, PSL-u i Lewicy wprawdzie nie zgłosili wniosku o odrzucenie projektu tej ustawy w I czytaniu, ale wyraźnie widać było, z tego, co mówili, że nie są gotowi do dalszych prac nad nim, co oznacza, że zostanie on najprawdopodobniej zamrożony w komisji finansów publicznych. Twierdzili także, że stan finansów publicznych nie pozwala na podwyższenie kwoty wolnej od podatku, co więcej, są zagrożone finanse samorządów, ponieważ mają one udziały w PIT i CIT.

Czytaj również: Kazimierz Smoliński ujawnia Tysol.pl: Oto dlaczego aborcjonistka z Tczewa grozi mu pobiciem

A jakie są fakty?

Tyle tylko, że wpływy z PIT i CIT na przestrzeni ostatnich lat rosną (te pierwsze uległy podwojeniu, te drugie nawet potrojeniu), co oznacza także wzrost wpływów z tych podatków w jednostkach samorządu terytorialnego (JST). Ewentualne zmniejszenie wpływów z podatku PIT dla JST, po podwyższeniu kwoty wolnej, powinno zostać zrekompensowane nowelizacją ustawy o finansach JST i w oczywisty sposób jest to zadanie dla rządu. Trzeba jednak pamiętać, że każda obniżka podatku PIT powoduje zostawienie tych środków w kieszeniach podatników, a ci wydatkują je głównie w miejscu swojego zamieszkania, tu kupują dobra i usługi i tym samym powiększają przychody firm funkcjonujących na terenie danej JST, a tym samym także ich podatki płacone do budżetów gmin.

Ale skoro nie będzie obniżki podatku PIT ani w tym roku, ani w latach następnych, to rząd Tuska niejako od ręki, bo już od 1 kwietnia, podwyższy podatek VAT na żywność z 0% do 5%. Przypomnijmy, że 0-proc. stawka na żywność obowiązywała od 1 lutego 2022 roku i była reakcją rządu premiera Morawieckiego na wzrost cen spowodowany pandemią covidu, była parokrotnie przedłużana, co więcej, ówczesny szef rządu już po utworzeniu się w Sejmie nowej większości zdecydował na początku grudnia poprzedniego roku o jej przedłużeniu, tym razem już tylko na I kwartał 2024 roku. Dalsze utrzymywanie zerowej stawki VAT na żywność wydawało się konieczne co najmniej z dwóch powodów, odejście od niej spowoduje bowiem wzrost jej cen o zdecydowanie więcej niż 5%, co uderzy w mniej zamożne gospodarstwa domowe, a także zapewne spowoduje kolejny impuls inflacyjny. A ponieważ wydatki na żywność w strukturze wydatków gospodarstw domowych w Polsce w roku 2022 wynosiły średnio ponad 27%, a dla mniej zamożnych rodzin sięgały nawet 40–50%, to podwyżki cen żywności spowodowane powrotem do 5% stawki VAT mocno odczują przede wszystkim ci mniej zamożni konsumenci.

Czytaj także: Zastępca Adama Bodnara: Jesteśmy świadkami zwijania prokuratury

Mrożenie cen nośników energii nie będzie przedłużone

Jest już także jasne, że mrożenie cen nośników energii: prądu, gazu i ciepła systemowego, obowiązujące do końca czerwca tego roku, nie będzie przedłużone na kolejne pół roku, ale politycy rządzącej koalicji nie chcą mówić tego wprost przed wyborami samorządowymi i europejskimi. Ale czasami politykom koalicji coś się wyrwie, tak było w przypadku przewodniczącej klubu parlamentarnego Lewicy Anny Marii Żukowskiej, która w wywiadzie prowadzonym przez redaktora Rymanowskiego w Polsat News niedawno wypaliła: „Uwalnianie cen energii w lipcu jest lepsze niż w sezonie grzewczym, bowiem zanim się Polacy zorientują, o ile tak naprawdę ceny urosły, minie pół roku”. A więc konkretny plan rządzącej koalicji jest taki: uwalniamy ceny energii w lipcu, bowiem jeżeli przyjdą znacznie wyższe rachunki za energię w okresie grzewczym, to minie pół roku, a to będzie już po wyborach zarówno do samorządu, jak i Parlamentu Europejskiego, więc negatywną opinią wyborców nie należy się specjalnie przejmować.

Wprawdzie znaczące podwyżki rachunków za prąd, gaz i energię cieplną, jakie nastąpią od lipca tego roku, nie są związane z podwyżką podatku VAT, ale odstąpieniem przez rząd Tuska od ich mrożenia, i jak wynika z uzasadnień prezentowanych przez polityków koalicji rządzącej, mają oni świadomość, jakie to będzie miało skutki dla milionów Polaków. Ale skoro nie możemy obniżyć podatku PIT, tak jak obiecaliśmy, to w zamian podwyższymy VAT na żywność od 1 kwietnia, a od 1 lipca jeszcze poprawimy podwyżkami cen prądu, gazu i energii cieplnej.


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Donald Trump zabrał głos na temat kwestii pomocy dla Ukrainy gorące
Donald Trump zabrał głos na temat kwestii pomocy dla Ukrainy

Będę próbował pomagać Ukrainie, ale Europa też musi robić swoje, a tego nie robi - powiedział były prezydent Donald Trump w wywiadzie dla tygodnika "Time". Dodał też, że największym wrogiem USA nie są Chiny ani Rosja, lecz jego przeciwnicy wewnątrz kraju.

Zachód traci Afrykę. Po Chinach i Rosji, przegrywa nawet z Iranem Wiadomości
Zachód traci Afrykę. Po Chinach i Rosji, przegrywa nawet z Iranem

Ekonomiczna potęga Państwa Środka? Można zrozumieć. Ale jakim cudem USA czy Francja dają się w Afryce ogrywać takim międzynarodowym pariasom, jak Rosja, a już zwłaszcza Iran? O ile o moskiewskich działaniach na Czarnym Lądzie mówi się dużo i głośno, to gdzieś w tle, po cichu, coraz mocniej wchodzi do afrykańskich krajów reżim szyickich ajatollahów. W czym tkwi tajemnica sukcesu asymetrycznej strategii Islamskiej Republiki Iranu?

Prezydent Andrzej Duda wygłosił orędzie. Zabrał głos na temat Unii Europejskiej z ostatniej chwili
Prezydent Andrzej Duda wygłosił orędzie. Zabrał głos na temat Unii Europejskiej

Prezydent Andrzej Duda podkreślił we wtorkowym orędziu, że obecność w Unii Europejskiej to polska racja stanu. Zastrzegł jednak, że opowiada się za Europą wolnych narodów, Europą ojczyzn, a nie ograniczaniem suwerenność państw członkowskich.

Czerwona kartka dla Luny - ta informacja to dla niej ogromny cios przed Eurowizją z ostatniej chwili
Czerwona kartka dla Luny - ta informacja to dla niej ogromny cios przed Eurowizją

Znamy już pełne wyniki głosowania OGAE Poll, w którym wzięli udział fani w międzynarodowym Stowarzyszeniu Miłośników Konkursu Piosenki Eurowizji. Fatalnie wyszła w nim polska reprezentantka - Luna - która otrzymała zaledwie jeden punkt.

Prezydent mianował nowego dowódcę generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych gorące
Prezydent mianował nowego dowódcę generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych

Prezydent Andrzej Duda mianował gen. broni Marka Sokołowskiego dowódcą generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych, a gen. bryg. Krzysztofa Stańczyka - dowódcą Wojsk Obrony Terytorialnej - poinformowało we wtorek wieczorem Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Akty mianowania zostaną wręczone 3 maja.

Wie pan co.. Mazurek pojechał Millerowi [WIDEO] z ostatniej chwili
"Wie pan co.." Mazurek pojechał Millerowi [WIDEO]

- Ma pan liczne walory, bo w przeciwieństwie do pana, ja przyjmę teraz zasady, że będę teraz miły. Jednym z nich jest to, że pan, kiedy już nic nie musi, używa swojego intelektu oraz złośliwych, ciętych ripost. I to jest ten moment, kiedy Leszka Miller słucha się najchętniej. A kiedy Leszek Miller zamienia się w lizusa urzędującego premiera, to tego słucha się słabo - powiedział Robert Mazurek do Leszka Millera.

Redaktor naczelny „TS: Na demonstrację Solidarności 10 maja zapraszamy wszystkich z ostatniej chwili
Redaktor naczelny „TS": Na demonstrację Solidarności 10 maja zapraszamy wszystkich

Mamy nadzieję, że 10 maja w Warszawie nasz głos będzie silny. Że usłyszą go nie tylko politycy, którzy będą wówczas obradować w Sejmie, ale że usłyszy go cała Europa. W tym Bruksela.

Ukraina alarmuje: Rosjanie wywożą osoby niepełnosprawne z ostatniej chwili
Ukraina alarmuje: Rosjanie wywożą osoby niepełnosprawne

Rosjanie bezprawnie deportują z okupowanych terenów Ukrainy osoby niepełnosprawne; czworo pensjonariuszy domu opieki w Oleszkach, niezdolnych do pracy i pozbawionych opieki rodziny, wywieziono do Penzy w Rosji - zaalarmował we wtorek ukraiński rządowy portal wojskowy Centrum Narodowego Sprzeciwu.

Tusk przypisał Obajtkowi rzekome związki z Hezbollahem. Samer A. zabiera głos z ostatniej chwili
Tusk przypisał Obajtkowi rzekome związki z Hezbollahem. Samer A. zabiera głos

Samer A. – pochodzący z Bliskiego Wschodu biznesmen, którego poprzedni zarząd Orlenu obsadził na stanowisku szefa szwajcarskiej spółki-córki koncernu – zabrał głos ws. doniesień Onetu, jakoby miałby być powiązany z Hezbollahem.

Jaki cel jest wysłania Sienkiewicza, Kierwińskiego, Szczerby, Jońskiego do PE? Prof. Krasnodębski przekazuje nieoficjalne informacje z ostatniej chwili
"Jaki cel jest wysłania Sienkiewicza, Kierwińskiego, Szczerby, Jońskiego do PE?" Prof. Krasnodębski przekazuje nieoficjalne informacje

- Celem jest otoczenie PiS już nie kordonem sanitarnym (jak było na początku mijającej kadencji, który jednak dzięki pracy i osobistemu prestiżowi wielu posłów PiS udało się skutecznie zlikwidować), lecz murem nienawiści i pozbawienie jakichkolwiek wpływów w PE - napisał europoseł PiS Zdzisław Krasnodębski, informując o swoich informacjach na temat tego, dlaczego KO zdecydowało się wysłać swoich czołowych polityków do Brukseli.

REKLAMA

Zbigniew Kuźmiuk: PO do wyborców: Wprawdzie nie obniżymy PIT, ale za to podwyższymy VAT

Obniżanie podatków to była jedna z najważniejszych obietnic wyborczych Platformy, do tego stopnia ważna, że znalazła się na czwartym miejscu w programie „100 konkretów na 100 dni rządzenia”. Tej obietnicy towarzyszyła deklaracja związana z podatkiem PIT, mianowicie podwyższenie kwoty wolnej z obecnych 30 tys. zł (co nastąpiło w wyniku aż 10-krotnego podwyższenia tej kwoty przez rząd Prawa i Sprawiedliwości) do 60 tys. zł. Mimo tego, że Donald Tusk jako były premier musiał sobie zdawać sprawę, jak wysokie będą skutki finansowe tej obietnicy dla sektora finansów publicznych (zmniejszenie wpływów o ok. 50 mld zł), to jednak w kampanii wyborczej po wielokroć powtarzał, że to zobowiązanie zostanie zrealizowane jako jedno z pierwszych po przejęciu władzy.
Gotówka, zdjęcie poglądowe Zbigniew Kuźmiuk: PO do wyborców: Wprawdzie nie obniżymy PIT, ale za to podwyższymy VAT
Gotówka, zdjęcie poglądowe / pixabay.com

Tak się złożyło, że dokładnie w 100. dniu rządzenia Donalda Tuska marszałek Hołownia wprowadził pod obrady Sejmu projekt ustawy o podwyższeniu kwoty wolnej w PIT do 60 tys. zł, tyle tylko, że przygotowany przez klub Konfederacji. Zabierający w debacie głos przedstawiciele Platformy, Ruchu Hołowni, PSL-u i Lewicy wprawdzie nie zgłosili wniosku o odrzucenie projektu tej ustawy w I czytaniu, ale wyraźnie widać było, z tego, co mówili, że nie są gotowi do dalszych prac nad nim, co oznacza, że zostanie on najprawdopodobniej zamrożony w komisji finansów publicznych. Twierdzili także, że stan finansów publicznych nie pozwala na podwyższenie kwoty wolnej od podatku, co więcej, są zagrożone finanse samorządów, ponieważ mają one udziały w PIT i CIT.

Czytaj również: Kazimierz Smoliński ujawnia Tysol.pl: Oto dlaczego aborcjonistka z Tczewa grozi mu pobiciem

A jakie są fakty?

Tyle tylko, że wpływy z PIT i CIT na przestrzeni ostatnich lat rosną (te pierwsze uległy podwojeniu, te drugie nawet potrojeniu), co oznacza także wzrost wpływów z tych podatków w jednostkach samorządu terytorialnego (JST). Ewentualne zmniejszenie wpływów z podatku PIT dla JST, po podwyższeniu kwoty wolnej, powinno zostać zrekompensowane nowelizacją ustawy o finansach JST i w oczywisty sposób jest to zadanie dla rządu. Trzeba jednak pamiętać, że każda obniżka podatku PIT powoduje zostawienie tych środków w kieszeniach podatników, a ci wydatkują je głównie w miejscu swojego zamieszkania, tu kupują dobra i usługi i tym samym powiększają przychody firm funkcjonujących na terenie danej JST, a tym samym także ich podatki płacone do budżetów gmin.

Ale skoro nie będzie obniżki podatku PIT ani w tym roku, ani w latach następnych, to rząd Tuska niejako od ręki, bo już od 1 kwietnia, podwyższy podatek VAT na żywność z 0% do 5%. Przypomnijmy, że 0-proc. stawka na żywność obowiązywała od 1 lutego 2022 roku i była reakcją rządu premiera Morawieckiego na wzrost cen spowodowany pandemią covidu, była parokrotnie przedłużana, co więcej, ówczesny szef rządu już po utworzeniu się w Sejmie nowej większości zdecydował na początku grudnia poprzedniego roku o jej przedłużeniu, tym razem już tylko na I kwartał 2024 roku. Dalsze utrzymywanie zerowej stawki VAT na żywność wydawało się konieczne co najmniej z dwóch powodów, odejście od niej spowoduje bowiem wzrost jej cen o zdecydowanie więcej niż 5%, co uderzy w mniej zamożne gospodarstwa domowe, a także zapewne spowoduje kolejny impuls inflacyjny. A ponieważ wydatki na żywność w strukturze wydatków gospodarstw domowych w Polsce w roku 2022 wynosiły średnio ponad 27%, a dla mniej zamożnych rodzin sięgały nawet 40–50%, to podwyżki cen żywności spowodowane powrotem do 5% stawki VAT mocno odczują przede wszystkim ci mniej zamożni konsumenci.

Czytaj także: Zastępca Adama Bodnara: Jesteśmy świadkami zwijania prokuratury

Mrożenie cen nośników energii nie będzie przedłużone

Jest już także jasne, że mrożenie cen nośników energii: prądu, gazu i ciepła systemowego, obowiązujące do końca czerwca tego roku, nie będzie przedłużone na kolejne pół roku, ale politycy rządzącej koalicji nie chcą mówić tego wprost przed wyborami samorządowymi i europejskimi. Ale czasami politykom koalicji coś się wyrwie, tak było w przypadku przewodniczącej klubu parlamentarnego Lewicy Anny Marii Żukowskiej, która w wywiadzie prowadzonym przez redaktora Rymanowskiego w Polsat News niedawno wypaliła: „Uwalnianie cen energii w lipcu jest lepsze niż w sezonie grzewczym, bowiem zanim się Polacy zorientują, o ile tak naprawdę ceny urosły, minie pół roku”. A więc konkretny plan rządzącej koalicji jest taki: uwalniamy ceny energii w lipcu, bowiem jeżeli przyjdą znacznie wyższe rachunki za energię w okresie grzewczym, to minie pół roku, a to będzie już po wyborach zarówno do samorządu, jak i Parlamentu Europejskiego, więc negatywną opinią wyborców nie należy się specjalnie przejmować.

Wprawdzie znaczące podwyżki rachunków za prąd, gaz i energię cieplną, jakie nastąpią od lipca tego roku, nie są związane z podwyżką podatku VAT, ale odstąpieniem przez rząd Tuska od ich mrożenia, i jak wynika z uzasadnień prezentowanych przez polityków koalicji rządzącej, mają oni świadomość, jakie to będzie miało skutki dla milionów Polaków. Ale skoro nie możemy obniżyć podatku PIT, tak jak obiecaliśmy, to w zamian podwyższymy VAT na żywność od 1 kwietnia, a od 1 lipca jeszcze poprawimy podwyżkami cen prądu, gazu i energii cieplnej.



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe