Grozi nam gwałtowny wzrost cen. NBP ostrzega rząd

Narodowy Bank Polski w poniedziałek opublikował Raport o inflacji, zawierający projekcję inflacji i wzrostu PKB. Bank centralny opracował dwie wersje projekcji – jedna zakłada utrzymanie działań osłonowych, polegających na utrzymaniu obniżonej, zerowej stawki VAT na żywność oraz tarcz antyinflacyjnych na energię, gaz i ciepło. Druga wersja zakłada rezygnację ze wszystkich działań osłonowych.
Centralna ścieżka projekcji przy przedłużeniu działań osłonowych zakłada inflację na poziomie 3 proc. w roku 2024, 3,4 proc. w roku 2025 i 2,9 proc. w roku 2026 – wynika z opublikowanego w poniedziałek raportu. NBP oszacował, że przy utrzymaniu działań osłonowych centralna ścieżka projekcji zakłada inflację bazową z wyłączeniem cen żywności i energii na poziomie 4,7 proc. w roku bieżącym, 4,5 proc. w roku przyszłym i 4,1 proc. w roku 2026.
● CZYTAJ TAKŻE: Jeśli nie uda się zatrzymać budowy europejskiego superpaństwa, brutalne pacyfikacje protestów staną się codziennością
Co jeśli rząd wycofa się z działań osłonowych?
Bank centralny przedstawił także scenariusz, w którym rząd zrezygnowałby z działań osłonowych.
W związku z pojawiającymi się różnymi propozycjami rządowymi przedstawiono skutki skrajnego scenariusza, czyli całkowitego wycofania działań osłonowych obniżających ceny energii i żywności zgodnie z obowiązującym obecnie stanem prawnym. Przyjęto, że od kwietnia br. stawka VAT 5 proc. na podstawowe produkty żywnościowe zostanie przywrócona, a ceny energii elektrycznej i gazu dla gospodarstw domowych – od III kw. br. wzrosną do poziomu taryf URE na br. Przy tych założeniach, na przełomie 2024 i 2025 r. nastąpi silny wzrost inflacji CPI względem scenariusza centralnego projekcji. Dynamika cen energii może przejściowo przekroczyć 20 proc. r/r, a ceny żywności wzrosną w IV kw. br. o 6 proc. r/r
– czytamy w raporcie przygotowanym przez NBP.
„Po przejściowym silnym wzroście cen żywności i energii, niższa presja popytowa będzie wzmacniać proces dezinflacji w polskiej gospodarce, prowadząc do obniżenia ścieżki inflacji bazowej i cen żywności w 2026 r. poniżej ścieżki ze scenariusza centralnego projekcji. Z drugiej strony, wyższa niż w scenariuszu centralnym dynamika jednostkowych kosztów pracy ogranicza wpływ niższej presji popytowej na ceny, ograniczając skalę korekty inflacji CPI w 2026 r.” – dodano.
● CZYTAJ TAKŻE: Środowisko weteranów do Tuska: Zgłaszamy zdecydowany sprzeciw
Prezes NBP ostrzega przed wprowadzeniem euro
W czwartek podczas konferencji prasowej prezes NBP podkreślił, że inflacja jest cały czas w trendzie spadkowym. Zwrócił uwagę, że „polityka pieniężna NBP przy pewnej dozie szczęścia okazała się bardzo trafna”.
Szef NBP ostrzegł również przed wprowadzeniem euro. Jego zdaniem byłoby to działanie „głęboko na szkodę Polski”, bo oznaczałoby zredukowanie tempa wzrostu do poziomu w tzw. krajach starej Unii i „już trwale Polska stałaby się krajem od tamtych biedniejszym”.
Adam Glapiński przypomniał, że dynamika wzrostu gospodarczego Polski jest wyższa niż w tzw. krajach starej Unii. Zdaniem prezesa NBP „za 8–10 lat będziemy na dzisiejszym poziomie bogactwa na głowę Wielkiej Brytanii i Francji, będziemy wtedy państwem bardzo bogatym”.