Sejmowi debiutanci. Poglądy nowych posłów mogą budzić zdziwienie
W tym roku najwięcej debiutantów uzyskało mandat z list Koalicji Obywatelskiej, bo aż 44, a najmniej z Nowej Lewicy, zaledwie 4. Koalicja Polski 2050 Szymona Hołowni i Polskiego Stronnictwa Ludowego wprowadziła 36 nowych nazwisk, Prawo i Sprawiedliwość 23, a Konfederacja 10. Z jakich środowisk wywodzą się nowi posłowie? Co robili wcześniej? I co najważniejsze, jakie są ich poglądy?
Trzecia Droga
Najmłodszy z posłów, który po raz pierwszy zasiądzie w Sejmie, to 24-letni Adam Gomoła, który był jedynką na opolskiej liście Trzeciej Drogi. W październikowych wyborach zdobył niemal 22 tysiące głosów. Poseł ma wykształcenie wyższe, jest ekonomistą i należy do partii Szymona Hołowni. W sejmie wybrał przynależność do dwóch komisji: Gospodarki i Rozwoju, a także Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Mieszka w Gogolinie, gdzie współtworzy firmę, która zatrudnia 30 osób w branży sanitarno-grzewczej. Na stronie Polski 2050 napisał o sobie, że jest „dumnym Ślązakiem” i będzie dążył do przywrócenia finansowania nauki języka niemieckiego na Opolszczyźnie oraz większych inwestycji w transport zbiorowy oraz mieszkania dla młodych.
Do Sejmu dostała się także Agnieszka Buczyńska, druga wiceprzewodnicząca Polski 2050, która w nowym rządzie obejmie stanowisko Ministra do spraw Społeczeństwa Obywatelskiego i przewodniczącej Komitetu do spraw Pożytku Publicznego. Jako jedynka na liście gdańskiej Trzeciej Drogi zdobyła 35 tys. głosów. Jak sama pisze, do polityki idzie po to, aby „dać głos organizacjom pozarządowym”. Z wykształcenia jest socjologiem i politologiem, a jej pasją jest wolontariat. Przez wiele lat pracowała w organizacjach pozarządowych między innymi jako Prezes Regionalnego Centrum Wolontariatu w Gdańsku. Była też zaangażowana politycznie współpracując z komitetem wyborczym Pawła Adamowicza, a następnie Aleksandry Dulkiewicz. W 2019 roku współorganizowała tragiczny finał WOŚP w Gdańsku, gdzie zamordowany został Prezydent tego miasta. Sąd pierwszej instancji badający zabezpieczenie tej imprezy, uniewinnił Buczyńską.
Kolejnym debiutantem i zarazem szefem resortu jest Krzysztof Hetman, który został ministrem rozwoju i technologii. Polityk jest wiceprezesem Polskiego Stronnictwa Ludowego, a w przeszłości pełnił rolę marszałka województwa lubelskiego, europosła i wiceministra rozwoju regionalnego w pierwszym rządzie Donalda Tuska.
Na uwagę zasługuje również nowy poseł Michał Kobosko, pierwszy zastępca Polski 2050 Szymona Hołowni, który w wyborach uzyskał ponad 61 tys. głosów. Były redaktor naczelny takich tytułów jak „Newsweek Polska”, „Wprost” czy miesięcznika „Forbes” w nowym rządzie pełni funkcję przewodniczącego Komisji do spraw Unii Europejskiej. Kobosko przez 6 lat był także dyrektorem warszawskiego biura Atlantic Council, prestiżowego amerykańskiego think tanku.
W izbie niższej znajdą się także samorządowcy: wicemarszałek województwa lubuskiego Stanisław Tomczyszyn, wójt gminy Płużnica Marcin Skonieczka, wójt Biłgoraja Wiesław Różyński, burmistrz Ustrzyk Dolnych Bartosz Romowicz czy burmistrz Słupcy Michał Pyrzyk.
Do Sejmu trafiła też poseł Aleksandra Leo, w przeszłości zatrudniona w stacji RMF FM i TVN. Była współorganizatorką kampanii prezydenckiej Bronisława Komorowskiego, później została zatrudniona w jego kancelarii, a w 2018 roku została dyrektorką w fundacji Instytut Bronisława Komorowskiego.
Zjednoczona Prawica
Z list Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu dostali się przede wszystkim dotychczasowymi ministrowie. Są to: minister cyfryzacji Janusz Cieszyński, wiceministrowie spraw zagranicznych Paweł Jabłoński i Marcin Przydacz, wiceminister rozwoju Olga Semeniuk-Patkowska, wiceminister aktywów państwowych Andrzej Śliwka, wiceminister środowiska Paweł Sałek, wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski, wiceminister rolnictwa Krzysztof Ciecióra czy prezydencki minister, a później szef Gabinetu Prezydenta Paweł Szrot.
Obóz Zjednoczonej Prawicy wprowadził do Sejmu także senatorkę Marię Koc oraz samorządowców: byłego wojewodę śląskiego Jarosława Wieczorka, wojewodę małopolskiego Łukasza Kmitę, wojewodę warmińsko-mazurskiego Artura Chojeckiego, wojewodę zachodniopomorskiego Zbigniewa Boguckiego oraz Mariusza Krystiana, byłego wójta gminy Spytkowice
Po raz pierwszy w izbie niższej pojawił się znienawidzony przez opozycję Dariusz Matecki, prezes Fundacji Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu i szef zachodniopomorskich struktur Suwerennej Polski. 34-letni polityk znany jest ze swojej aktywności w mediach społecznościowych, gdzie piętnuje – w jego ocenie – skandaliczne wypowiedzi polityków opozycji uderzające między innymi w katolików czy prawo do życia. W bieżącej kadencji będzie zasiadał w trzech komisjach: kultury, ochrony środowiska oraz sprawiedliwości.
Drugim młodym politykiem, który zasiada po raz pierwszy w sejmowych ławach, jest 29-letni Michał Moskal, który od 2020 roku pełnił rolę przewodniczącego Forum Młodych PiS. W latach 2020–2023 był także szefem gabinetu politycznego premiera Jarosława Kaczyńskiego. W parlamencie pracuje w komisji obrony narodowej.
Koalicja Obywatelska
Z list Koalicji Obywatelskiej do Sejmu weszli między innymi wcześniejsi senatorowie Marcin Bosacki i Robert Dowhan oraz liczni samorządowcy. Najbardziej znanym jest prezydent Sopotu Jacek Karnowski, który został członkiem komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych. W wyborach otrzymał on 55 tys. głosów.
W izbie niższej zasiadają również: prezydent Piły Piotr Głowski, zastępca prezydenta Wałbrzycha Sylwia Bielawska, wiceprezydent Poznania Katarzyna Kierzek-Koperska, wójtowa Pruszcza Gdańskiego Magdalena Kołodziejczak, wójt gminy Dzierżoniów Marek Chmielewski, starosta powiatu pabianickiego Krzysztof Habura, wójt gminy Kotla Łukasz Horbatowski czy profesor Marek Gzik, przewodniczący Sejmiku Województwa Śląskiego, który w tej kadencji obejmie urząd wiceministra nauki i szkolnictwa wyższego.
Nowym posłem została też była marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Polak, która miała na pieńku z organizacją zakładową Solidarności działającą w tamtejszym Urzędzie, o czym pisaliśmy na łamach Tygodnika Solidarność. W ocenie związkowców, marszałek Polak nie dostrzegła problemu nierównego traktowania i dyskryminacji w UM i zlekceważyła wnioski płynące z ankiet, które zostały wypełnione przez przeszło jedną trzecią pracowników urzędu. Większość osób może jednak kojarzyć poseł Polak ze sprawą katastrofy ekologicznej na Odrze. Gdy przyczyna kryzysu nie była jeszcze znana, Elżbieta Polak podawała informacje o skażeniu rzeki rtęcią, powołując się na doniesienia strony niemieckiej.
W sejmowych ławach pojawiło się też kilka kontrowersyjnych postaci. Jedną z nich jest lider Agrounii Michał Kołodziejczak znany z protestów, na których rolnicy wyrzucali na ulicę kapustę, jabłka, świńskie łby bądź blokowali autostradę A2. Innym posłem Koalicji Obywatelskiej, który zwrócił uwagę mediów był nauczyciel Marcin Józefaciuk. Rzucający się w oczy licznymi tatuażami polityk zasłynął niedawno wywiadem, którego udzielił Gazecie Wyborczej. Stwierdził w nim na przykład, że jest neopoganinem, współpracuje z naturą i szanuje duchy lasów oraz rzek. Z list KO dostała się także Aleksandra Wiśniewska, córka polskiego biznesmana, twórcy marki Top Secret.
W Sejmie pojawił się także Bogusław Wołoszański twórca programu Sensacje XX wieku i jak podaje IPN – były agent wywiadu PRL.
Warto też odnotować nowego posła, a zarazem ministra finansów Andrzeja Domańskiego. Ekonomista uzyskał mandat zdobywając niecałe 7 tys. głosów z warszawskiego okręgu nr 19, gdzie z pierwszego miejsca startował Donald Tusk.
Do Sejmu nie po raz pierwszy trafiły również postacie ze środowiska sportowego. Nowym posłem z list Koalicji Obywatelskiej został Apoloniusz Tajner. Były szkoleniowiec reprezentacji Polski w skokach narciarskich uzyskał w wyborach ponad 20 tysięcy głosów i zgodnie ze swoim doświadczeniem, będzie uczestniczył w posiedzeniach Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki. Do parlamentu dostał się także badmintonista Jacek Niedźwiedzki czy piłkarz Arki Gdynia Rafał Siemaszko. Nie są to odosobnione przypadki, bowiem w sejmowych ławach zasiadali już w przeszłości tacy sportowcy jak piłkarz Jan Tomaszewski czy mistrz olimpijski w rzucie młotem Szymon Ziółkowski. Koalicja Obywatelska wprowadziła też do Sejmu dwóch lekarzy: chirurga Krzysztofa Bojarskiego oraz psychiatrę Włodzisława Gizińskiego.
Konfederacja
Największym nazwiskiem w tym środowisku, a zarazem nowym posłem Konfederacji został Sławomir Mentzen, który uzyskał ponad 100 tys. głosów wyborczych. Prezes partii Nowa Nadzieja jest gwiazdą TikToka, a jego liberalne, czy wręcz libertariańskie poglądy są powszechnie znane. W tej kadencji Mentzen jest także jednym z najbogatszych parlamentarzystów i jako jedyny posiada pokaźne środki w kryptowalutach, które oszacował na niemal 4,9 mln złotych.
Po raz pierwszy mandat poselski sprawować będzie też Karina Bosak, prywatnie żona wicemarszałka Krzysztofa Bosaka. To jedno z dwóch małżeństw, które w tej kadencji będzie wspólnie zasiadać w izbie niższej. Karina Bosak w tzw. podwarszawskim obwarzanku uzyskała z drugiego miejsca na liście ponad 21 tys. głosów wyprzedzając tamtejszego lidera Konfederacji Janusza Korwin-Mikke. Polityk jest z wykształcenia prawnikiem i do tej pory pracowała jako analityk w Instytucie Ordo Iuris, gdzie była Dyrektorką Centrum Wolności Religijnej. Jest przeciwniczką liberalizacji prawa do aborcji, a w parlamencie zasiadać będzie w Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej i Komisji Ustawodawczej.
Nowa Lewica
Najmniej debiutantów wprowadziły do Sejmu partie lewicowe. Wśród czterech nowych posłów znalazł się Łukasz Litewka, który na swoich plakatach wyborczych zachęcał do adopcji psów ze schroniska. Zadeklarował się także jako osoba wierząca, a w trakcie ślubowania jako jedyny z Lewicy dodał formułę „Tak mi dopomóż Bóg”. W wyborach startował z ostatniego miejsca w Sosnowcu, uzyskując 40,5 tys. głosów – więcej od jedynki na liście, Włodzimierza Czarzastego.
Do izby niższej dostała się też rzecznika partii Razem, socjolog Dorota Olko związana w przeszłości z Krytyką Polityczną. Startując z Warszawy zdobyła ponad 44 tys. głosów przeskakując Annę Marię Żukowską.
Jej poglądy najlepiej oddaje wpis, który zamieściła 27 października na swoim Instagramie: „Osoby nieheteronormatyne, transpłciowe i niebinarne są szczególnie narażone na przemoc. Zamiast katechetów chcemy finansować psychologów, żeby specjalista w każdej szkole mógł wyłapywać niepokojące sytuacje i w porę interweniować. Już za chwile uwolnimy polską oświatę od prawicowców szczujących na mniejszości” – pisała Olko.
Z lewicy w sejmowych ławach zasiądą również pielęgniarka Joanna Wicha i związany z SLD ekonomista Arkadiusz Sikora.
Jak do polityki to…
Analiza życiorysów debiutantów pokazała, że najczęściej do parlamentu trafiają byli samorządowcy, z wykształcenia prawnicy, rzadziej politolodzy czy dziennikarze. Najwięcej szumu w przestrzeni medialnej zrobili debiutanci z partii Donalda Tuska, szczególnie poseł Kołodziejczak. Nieco mniej i w innym kontekście zaistnieli także Wołoszański czy Józefaciuk.
Wpisywanie na listy wyborcze ekstrawaganckich postaci to strategia Koalicji Obywatelskiej na uzyskanie jak najlepszego wyniku wyborczego. Podobną metodę, choć z mniejszym rozmachem, Platforma Obywatelska przyjęła cztery lata temu wprowadzając do Sejmu Klaudię Jachirę czy Franciszka Sterczewskiego.
Wśród nowych posłów Trzeciej Drogi bardzo często przewijały się nazwiska związane wcześniej ze środowiskiem Platformy Obywatelskiej. Politycy Prawa i Sprawiedliwości zapewnili z kolei miejsca w parlamencie swoim byłym ministrom i nagrodzili za promocje w mediach społecznościowych posła Mateckiego.
W przypadku wszystkich opcji politycznych, kluczem do wpisania na listę wyborczą okazała zasada wierności swojej partii wyrażona wcześniejszym zaangażowaniem, najczęściej na szczeblu samorządowym.
Tekst pochodzi z 2 (1824) numeru „Tygodnika Solidarność”.