Minister rodziny, pracy i polityki społecznej: Polki i Polacy przyzwyczaili się do ograniczenia handlu w niedziele
Minister rodziny, pracy i polityki społecznej została zapytana na antenie TVN24 o postulat przywrócenia niedziel handlowych, o którym mówili w kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi niektórzy politycy ówczesnej opozycji.
– Nie ma w tej chwili prowadzonych takich prac, nie ma takiej dyskusji. Z racji tego, że po pierwsze - to nie jest w mojej ocenie najpilniejszy temat. Ograniczenie handlu w niedzielę zostało wprowadzone już jakiś czas temu i z mojego rozeznania wynika, że Polki i Polacy przyzwyczaili się do tego zakazu – stwierdziła Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
CZYTAJ TAKŻE: Skandal na Czerskiej: Znany dziennikarz Wyborczej miał się "rozbierać i masturbować" przed koleżanką
„Nie chciałabym odbierać kobietom tej szansy”
Poseł Lewicy zwróciła także uwagę, że większość pracowników sklepów to kobiety, a niedziela jest dla nich często „jedyną szansą, aby usiąść z dzieckiem i pomóc w nauce, spotkać się z bliskimi i zasiąść do wspólnego obiadu”.
– Nie chciałabym im tej szansy odbierać (…) Ostatnio rozgorzała dyskusja dotycząca pracy w Wigilię - może warto pomyśleć o tym, by takie tradycyjne, rodzinne dni były w ogóle dniami wolnymi od pracy – podkreśliła minister.
Zdaniem Dziemianowicz-Bąk sprawa przywrócenia niedziel handlowych nie jest dla rządu Donalda Tuska sprawą priorytetową. – Rozmowa na ten temat, jeżeli miałaby się odbyć, to na pewno nie należy do priorytetów i najpilniejszych spraw, którymi ja i mój resort chciałby się zajmować – dodała.
CZYTAJ TAKŻE: Słynny piosenkarz ciężko chory. Przekazał smutne wieści
Zniesienie wolnych niedziel jednym z „konkretów” Tuska
Przypomnijmy, że politycy obecnej koalicji rządzącej przed wyborami parlamentarnymi mówili o tym, że niedziele wolne od handlu powinny zostać zlikwidowane.
Jednym z nich była obecna marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska, która na antenie Radia ZET mówiła: – Ważne jest, aby pracownik mógł mieć co którąś niedzielę wolną, to wszystko zależy od organizacji pracy. Dla konsumentów ważne jest, aby sklepy były otwarte, a dla pracowników, aby byli godnie wynagradzani i mieli czas dla swoich rodzin. Można to rozwiązać i to jest sprawa otwarta. Ważne jest to, że Polacy chcą, żeby sklepy w niedzielę były otwarte.
Warto również zaznaczyć, że zniesienie wolnych niedziel jest także jednym ze „100 konkretów na pierwsze 100 dni władzy”, które zapowiadał podczas konwencji wyborczej Koalicji Obywatelskiej jej szef Donald Tusk.
„Zniesiemy zakaz handlu w niedziele, ale każdy pracownik będzie miał zapewnione dwa wolne weekendy w miesiącu i podwójne wynagrodzenie za pracę w dni wolne” – brzmi 21. z postulatów KO.
Alfred Bujara: Przywrócenie handlu w niedzielę byłoby dla kobiet olbrzymim ciosem
Przewodniczący Krajowej Sekcji Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność” Alfred Bujara już w październiku ubiegłego roku przypominał, że w Polsce jest 2 mln pracowników handlu, z czego 72 proc. to kobiety i „przywrócenie handlu w niedzielę byłoby dla nich olbrzymim ciosem”.
– Rozmawiam z tymi kobietami. One sobie nie wyobrażają że musiałyby pracować w niedzielę. Nie wierzą też w żadne dodatki czy premie, bo pracodawcy w tym temacie są bardzo zaborczy. Wiele kobiet mówi mi, żeby pomysłodawcy powrotu handlu w niedziele choć na miesiąc przyszli popracować w sklepie i sami zobaczyli, jak ciężka jest to praca, często do późnych godzin nocnych. Wolna niedziela jest dla nich gwarantem odpoczynku. Zaś za ciężką pracę od poniedziałku do soboty powinni być godnie wynagradzani – podkreślał Bujara.
Związkowiec zwrócił także uwagę, że z badania Fundacji Konrad-Adenauer-Stiftung wykonanego w ubiegłym roku wynika, że 78 proc. młodych Polaków - w wieku 18-30 lat - nie chce likwidacji zakazu handlu w niedzielę.
– Można skwitować to tak, że dziś młodzi ludzie chcą się cieszyć życiem, a nie żyć, aby pracować od niedzieli do niedzieli – zaznaczył.
CZYTAJ TAKŻE: Alfred Bujara: Przywrócenie handlu w niedzielę byłoby olbrzymim ciosem dla pracowników