Sprawa Turowa pokazuje czułe punkty Tuska

Opozycja chce być grzeczna w UE, ale przed wyborami mówi o obronie polskiej racji stanu. Jak to wychodzi w praktyce, widać po sprawie Turowa. W starciu polskich interesów z niemieckimi UE zawsze weźmie stronę interesów niemieckich. Opozycja o tym wie i milczy.
KWB Turów Sprawa Turowa pokazuje czułe punkty Tuska
KWB Turów / fot. M. Żegliński

Gdy na oficjalnej stronie internetowej Platformy Obywatelskiej wpisze się w wyszukiwarce hasło „Turów”, pojawia się komunikat: „Niestety, nic nie pasuje do wyszukiwanego słowa. Spróbuj ponownie”. Na oficjalnych stronach innych partii o Turowie jest już więcej. Najwięcej – co chyba nie jest zaskoczeniem – o obronie Turowa mówi PiS. To dobrze obrazuje, jak ważny jest ten temat w agendach poszczególnych partii.

Tusk nerwowy

Kwestia kopalni w Turowie działa trochę jak papierek lakmusowy sprawdzający prawdziwe podejście polityków do polskiej racji stanu, a nawet odsłania ich ukryte intencje. Przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” Piotr Duda w wywiadzie dla PAP wprost stwierdził, że „Tusk dostał zadanie likwidacji kopalni Turów, bo mają funkcjonować niemieckie kopalnie”. Na pewno w narracji Tuska trudno znaleźć słowa nawołujące do obrony tej kopalni, stwierdzenia krytykujące decyzje brukselskich biurokratów chcących zamknąć Turów czy choćby decyzję Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który wstrzymał wykonanie decyzji środowiskowej dotyczącej wydobycia.

Lider PO, jeśli coś o Turowie mówi, to skupia się na krytykowaniu rządu: „Panie premierze, są nadal drogi prawne, by naprawić wasz błąd. Turów może mieć poważne problemy, bo podejmowaliście decyzje wadliwe prawnie. Narażacie polską energetykę na kolejny cios. […] Zaniechania, niekompetencje, kolesiostwo. Obrzydliwa polityka kolesiostwa rządu Morawieckiego w spółkach Skarbu Państwa. […] Za Turów też będziecie odpowiadać – mówił Donald Tusk pytany o kopalnię na konferencji prasowej.

Właściwie sprawy takie jak Turów najwyraźniej pokazują czułe punkty Tuska, w których on sam czuje się bardzo niewygodnie. Nie jest w stanie powiedzieć dobitnie, że kwestia funkcjonowania tej kopalni jest bardzo ważna z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego państwa i wpisuje się w polską rację stanu.

Brytyjskie przysłowie mówi: „Nakłuwaj tam, gdzie boli”. Gdyby Tusk był umiejętnie nakłuwany właśnie w takich miejscach, jego teflon i pewność siebie byłyby wystawiane na dużą dozę niepewności, a już szczególnie podczas bezpośrednich spotkań z wyborcami, np. na wiecach. Dlaczego? Bo wie, że w momencie pytania o polską rację stanu, gdy trzeba skrytykować decyzję UE, jako byłemu szefowi Rady Europejskiej takie słowa nie przejdą przez gardło. Ale jednocześnie sytuacje, kiedy jako lider PO nie jest w stanie potępić absurdów Unii, wśród znacznej części Polaków uruchamiają się przekonania o tym, że Tusk gorliwie wypełnia polecenia Berlina i gotów jest bez mrugnięcia okiem poświęcać polskie interesy narodowe na polecenie kogoś z zewnątrz.
I faktycznie – Tuskowi puściły nerwy. Na informację, że na wiec pod jego przewodnictwem w Jeleniej Górze przyjedzie spora grupa pracowników, związkowców „S” i przedstawicieli innych związków zawodowych z Turowa, Tusk stwierdził, że to „aktywne bojówki Kaczyńskiego”. Kiedy na spotkaniu związkowcy protestowali przeciwko liderowi Platformy Obywatelskiej i decyzji sądu ws. koncesji na wydobycie w kopalni, Tusk mówił: „Mówię do tych, którzy mają dziś flagi Solidarności w ręku i buczą, krzyczą, gwiżdżą, kiedy Polki i Polacy śpiewają hymn. Prawdziwa Solidarność nigdy czegoś takiego nie widziała. Prawdziwa Solidarność nigdy nie jest z władzą, przeciwko ludziom”. Borys Budka wprost mówił o „bojówkach PiS”.

Likwidować, ale nie zamykać

Żadne jasne deklaracje co do konieczności dalszego funkcjonowania kopalni z ust Donalda Tuska nie padły i raczej nie należy się ich spodziewać do końca tej kampanii wyborczej. Inna sprawa, że nieustannie powinien być o to pytany.
Reszta „opozycji demokratycznej” wykonuje wokół Turowa chocholi taniec – z jednej strony nie chcą urazić wyborców, z drugiej chcą być lojalni wobec Brukseli i nie krytykować jej zbyt mocno. Tylko Konfederacja krytykuje polski rząd za zbytnie uleganie Unii Europejskiej. Zresztą Konfederacja jest tutaj podzielona. Część liberalna od lat słowami Janusza Korwin-Mikkego, a potem jego następców głosi hasła prywatyzacji wielkich przedsiębiorstw, w tym kopalni i likwidacji nierentownych firm. Część narodowa broni kopalń jako sreber narodowych.
„Nie dla likwidacji polskich kopalń? Dzisiaj związki zawodowe górnicze manifestują pod przedstawicielstwem KE, manifestują ponieważ UE chce – nie w ciągu 25 lat, ale w ciągu 4 lat zamknąć większość polskich kopalń” – pisał na Twitterze Robert Winnicki. Krzysztof Bosak z równą gorliwością spotykał się z górnikami i apelował o obronę Turowa.

Strona liberalna konfederatów taktycznie milczy przed wyborami i nawet udało jej się uspokoić Janusza Korwin-Mikkego, który w takich przypadkach zawsze mówił o natychmiastowej prywatyzacji.
O obronie Turowa bardzo zdecydowanie mówi PSL. „Nie można zamknąć kopalni, nie można zamknąć elektrowni” – mówił lider Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie w radiu RMF FM już w 2021 roku. Ta narracja utrzymuje się do dzisiaj. Problem w tym, że lider ludowców w tym samym wywiadzie pytany o obecność Polski w Unii Europejskiej oznajmił: „Chciałbym, żebyśmy zapisali w konstytucji, że przynależymy do Unii Europejskiej. To będzie takie dobre po kilkunastu latach członkostwa”.

I tutaj jest duża niezgodność, o której Kosiniak-Kamysz i wszyscy politycy PSL wiedzą. To właśnie UE sama mająca problemy z praworządnością i realizująca interesy największych państw chce zamknąć tę kopalnię na życzenie Berlina.
PSL chce być grzeczny w stosunku do UE i jej instytucji, a jednocześnie bronić polskiej racji stanu. To hipokryzja. Każdy wie, że w zderzeniu polskich interesów z niemieckimi UE zawsze będzie po stronie Niemiec. Nie słychać zresztą, by europosłowie PSL szczególnie gorliwie upominali się o uratowanie tej kopalni na forum europejskim.

Wątpliwości co do zamknięcia Turowa nie ma za to koalicjant PSL Szymon Hołownia. – Turów trzeba zamknąć. Pozostaje pytanie, kiedy należy to zrobić. W perspektywie 10–15 lat na pewno Turów zostanie zamknięty. […] Musimy natychmiast odejść od węgla kamiennego i brunatnego – mówił Hołownia w Radiu ZET rok temu. Przez kronikarski obowiązek należy zaznaczyć, że Hołownia raz był za zamknięciem Turowa, innym razem nie chciał zamykać kopalni, w zależności od tego, co podpowiadały mu sondaże.

Za i przeciw

Jednak zarówno Hołownia, jak i cała liberalno-lewicowa strona naszej polityki na węglu postawiła już krzyżyk. Celnie spuentował to Paweł Poncyljusz z KO, który w rozmowie z dziennikarzem portalu Energetyka24.pl stwierdził, że „rządzący politycy [PiS – przyp. red.] nadal tkwią mentalnie w erze węgla kamiennego, gdzieś głęboko pod powierzchnią ziemi”.

Lewica podobnie jak PO w dyskusji o Turowie skupia się na krytykowaniu rządu, jasnych deklaracji co do obrony tej kopalni raczej nie słychać.

A gdyby opozycja wygrała, jaki los czekałby Turów?

Tekst pochodzi z 27 (1797) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Kary za rezygnację z edukacji zdrowotnej? Niejasny komunikat MEN z ostatniej chwili
Kary za rezygnację z edukacji zdrowotnej? Niejasny komunikat MEN

Rodzice, którzy zrezygnowali z uczestnictwa swoich dzieci w zajęciach z nowego przedmiotu – edukacji zdrowotnej – niepokoją się, czy może to mieć dla nich konsekwencje prawne. Głos ws. zabrało Ministerstwo Edukacji Narodowej. Choć resort uspokaja, przedstawiona odpowiedź budzi wątpliwości – w komunikacie nie znalazło się jednoznaczne stwierdzenie, że kar nie ma, a jedynie, że „nic o nich nie wiadomo”.

Globalna awaria Amazon Web Services sparaliżowała sieć z ostatniej chwili
Globalna awaria Amazon Web Services sparaliżowała sieć

Problemy po stronie platformy Amazon Web Services (AWS) sprawiły, że setki popularnych stron i aplikacji na całym świecie przestały działać lub działają niestabilnie. "To zdecydowanie jedna z największych awarii usług chmurowych ostatnich lat" - pisze portal antyweb.pl. 

Nawet bez koalicjantów 100 konkretów to blef. Minister przeczy narracji Tuska pilne
Nawet bez koalicjantów 100 konkretów to blef. Minister przeczy narracji Tuska

Minister ds. nadzoru nad wdrażaniem polityki rządu Maciej Berek w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim przyznał, że nawet bez koalicjantów rząd Donalda Tuska nie zrealizowałby słynnych „100 konkretów”. Jego jednoznaczna odpowiedź zaskoczyła komentatorów i zaprzeczyła tłumaczeniom premiera.

Via Baltica otwarta. Karol Nawrocki: To coś więcej niż droga pilne
Via Baltica otwarta. Karol Nawrocki: To coś więcej niż droga

Prezydent Karol Nawrocki wziął udział w uroczystym otwarciu litewskiego odcinka Via Baltica. Wspólnie z prezydentem Litwy podkreślił, że nowoczesna trasa łącząca oba kraje symbolizuje partnerstwo, wspólne wartości i solidarność narodów Europy Środkowej.

Komunikat dla mieszkańców Warszawy z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Warszawy

Warszawa zapowiada dużą inwestycję w centrum miasta. Aleja Jana Pawła II – jedna z najważniejszych arterii stolicy – przejdzie metamorfozę. Po wschodniej stronie, między rondem ONZ a aleją „Solidarności”, powstanie nowa droga dla rowerów, a przestrzeń wokół niej wypełni zieleń, drzewa i trzy parki kieszonkowe.

Konkurs Chopinowski pod napięciem. Dramaty i skandale, które przeszły do legendy  Wiadomości
Konkurs Chopinowski pod napięciem. Dramaty i skandale, które przeszły do legendy 

Ostatni dzień przesłuchań XIX Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie przynosi dreszcz emocji — dziś w nocy zostaną ogłoszone wyniki. Historia pokazuje jednak, że finały tego prestiżowego turnieju nie zawsze kończyły się spokojnie. Bywały dramatyczne, wywoływały skandale, protesty publiczności i bunty jurorów, które przechodziły do legendy.

Wiadomości
Nowe wyzwania dla samorządów – Forum Samorządowe w Zakopanem 2025

W dniach 25–26 listopada 2025 roku w Zakopanem odbędzie się Forum Samorządowe – najważniejsze jesienne wydarzenie poświęcone wyzwaniom, przed jakimi stoją polskie samorządy. Spotkanie organizowane jest przez Fundację Instytut Studiów Wschodnich we współpracy z Województwem Małopolskim oraz Miastem Zakopane. Organizacja kolejnej edycji wydarzenia to odpowiedź na ogromne zainteresowanie, jakim cieszył się Europejski Kongres Samorządów w Mikołajkach. Forum w Zakopanem ma stać się kluczową platformą dialogu i wymiany doświadczeń między liderami samorządów z całego kraju.

Sąd uniewinnia Cenckiewicza. Tusk złożył kasację z ostatniej chwili
Sąd uniewinnia Cenckiewicza. Tusk złożył kasację

Sąd uznał, że Sławomir Cenckiewicz nie zataił żadnych informacji w ankiecie bezpieczeństwa. Decyzja służb o odebraniu mu poświadczenia bezpieczeństwa miała związek z przyjmowaniem zwykłych leków, które – jak orzekł sąd – nie są substancjami psychotropowymi.

Zełenski: Jestem gotowy pojechać do Budapesztu z ostatniej chwili
Zełenski: Jestem gotowy pojechać do Budapesztu

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że gotów jest udać się do Budapesztu w związku ze spotkaniem prezydenta USA Donalda Trumpa z przywódcą Rosji Władimirem Putinem, jednak ocenił, że Węgry nie są dobrym miejscem do rozmów o pokoju w jego kraju.

Powstanie nowa partia Tuska. Kierwiński: Będzie zmiana szyldu z ostatniej chwili
Powstanie nowa partia Tuska. Kierwiński: "Będzie zmiana szyldu"

Platforma Obywatelska szykuje duże zmiany. Już w sobotę, podczas kongresu w Warszawie, ogłoszone zostanie połączenie z Nowoczesną i Inicjatywą Polską. Politycy partii ujawnili pierwsze szczegóły projektu, który ma oznaczać koniec dotychczasowego szyldu PO.

REKLAMA

Sprawa Turowa pokazuje czułe punkty Tuska

Opozycja chce być grzeczna w UE, ale przed wyborami mówi o obronie polskiej racji stanu. Jak to wychodzi w praktyce, widać po sprawie Turowa. W starciu polskich interesów z niemieckimi UE zawsze weźmie stronę interesów niemieckich. Opozycja o tym wie i milczy.
KWB Turów Sprawa Turowa pokazuje czułe punkty Tuska
KWB Turów / fot. M. Żegliński

Gdy na oficjalnej stronie internetowej Platformy Obywatelskiej wpisze się w wyszukiwarce hasło „Turów”, pojawia się komunikat: „Niestety, nic nie pasuje do wyszukiwanego słowa. Spróbuj ponownie”. Na oficjalnych stronach innych partii o Turowie jest już więcej. Najwięcej – co chyba nie jest zaskoczeniem – o obronie Turowa mówi PiS. To dobrze obrazuje, jak ważny jest ten temat w agendach poszczególnych partii.

Tusk nerwowy

Kwestia kopalni w Turowie działa trochę jak papierek lakmusowy sprawdzający prawdziwe podejście polityków do polskiej racji stanu, a nawet odsłania ich ukryte intencje. Przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” Piotr Duda w wywiadzie dla PAP wprost stwierdził, że „Tusk dostał zadanie likwidacji kopalni Turów, bo mają funkcjonować niemieckie kopalnie”. Na pewno w narracji Tuska trudno znaleźć słowa nawołujące do obrony tej kopalni, stwierdzenia krytykujące decyzje brukselskich biurokratów chcących zamknąć Turów czy choćby decyzję Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który wstrzymał wykonanie decyzji środowiskowej dotyczącej wydobycia.

Lider PO, jeśli coś o Turowie mówi, to skupia się na krytykowaniu rządu: „Panie premierze, są nadal drogi prawne, by naprawić wasz błąd. Turów może mieć poważne problemy, bo podejmowaliście decyzje wadliwe prawnie. Narażacie polską energetykę na kolejny cios. […] Zaniechania, niekompetencje, kolesiostwo. Obrzydliwa polityka kolesiostwa rządu Morawieckiego w spółkach Skarbu Państwa. […] Za Turów też będziecie odpowiadać – mówił Donald Tusk pytany o kopalnię na konferencji prasowej.

Właściwie sprawy takie jak Turów najwyraźniej pokazują czułe punkty Tuska, w których on sam czuje się bardzo niewygodnie. Nie jest w stanie powiedzieć dobitnie, że kwestia funkcjonowania tej kopalni jest bardzo ważna z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego państwa i wpisuje się w polską rację stanu.

Brytyjskie przysłowie mówi: „Nakłuwaj tam, gdzie boli”. Gdyby Tusk był umiejętnie nakłuwany właśnie w takich miejscach, jego teflon i pewność siebie byłyby wystawiane na dużą dozę niepewności, a już szczególnie podczas bezpośrednich spotkań z wyborcami, np. na wiecach. Dlaczego? Bo wie, że w momencie pytania o polską rację stanu, gdy trzeba skrytykować decyzję UE, jako byłemu szefowi Rady Europejskiej takie słowa nie przejdą przez gardło. Ale jednocześnie sytuacje, kiedy jako lider PO nie jest w stanie potępić absurdów Unii, wśród znacznej części Polaków uruchamiają się przekonania o tym, że Tusk gorliwie wypełnia polecenia Berlina i gotów jest bez mrugnięcia okiem poświęcać polskie interesy narodowe na polecenie kogoś z zewnątrz.
I faktycznie – Tuskowi puściły nerwy. Na informację, że na wiec pod jego przewodnictwem w Jeleniej Górze przyjedzie spora grupa pracowników, związkowców „S” i przedstawicieli innych związków zawodowych z Turowa, Tusk stwierdził, że to „aktywne bojówki Kaczyńskiego”. Kiedy na spotkaniu związkowcy protestowali przeciwko liderowi Platformy Obywatelskiej i decyzji sądu ws. koncesji na wydobycie w kopalni, Tusk mówił: „Mówię do tych, którzy mają dziś flagi Solidarności w ręku i buczą, krzyczą, gwiżdżą, kiedy Polki i Polacy śpiewają hymn. Prawdziwa Solidarność nigdy czegoś takiego nie widziała. Prawdziwa Solidarność nigdy nie jest z władzą, przeciwko ludziom”. Borys Budka wprost mówił o „bojówkach PiS”.

Likwidować, ale nie zamykać

Żadne jasne deklaracje co do konieczności dalszego funkcjonowania kopalni z ust Donalda Tuska nie padły i raczej nie należy się ich spodziewać do końca tej kampanii wyborczej. Inna sprawa, że nieustannie powinien być o to pytany.
Reszta „opozycji demokratycznej” wykonuje wokół Turowa chocholi taniec – z jednej strony nie chcą urazić wyborców, z drugiej chcą być lojalni wobec Brukseli i nie krytykować jej zbyt mocno. Tylko Konfederacja krytykuje polski rząd za zbytnie uleganie Unii Europejskiej. Zresztą Konfederacja jest tutaj podzielona. Część liberalna od lat słowami Janusza Korwin-Mikkego, a potem jego następców głosi hasła prywatyzacji wielkich przedsiębiorstw, w tym kopalni i likwidacji nierentownych firm. Część narodowa broni kopalń jako sreber narodowych.
„Nie dla likwidacji polskich kopalń? Dzisiaj związki zawodowe górnicze manifestują pod przedstawicielstwem KE, manifestują ponieważ UE chce – nie w ciągu 25 lat, ale w ciągu 4 lat zamknąć większość polskich kopalń” – pisał na Twitterze Robert Winnicki. Krzysztof Bosak z równą gorliwością spotykał się z górnikami i apelował o obronę Turowa.

Strona liberalna konfederatów taktycznie milczy przed wyborami i nawet udało jej się uspokoić Janusza Korwin-Mikkego, który w takich przypadkach zawsze mówił o natychmiastowej prywatyzacji.
O obronie Turowa bardzo zdecydowanie mówi PSL. „Nie można zamknąć kopalni, nie można zamknąć elektrowni” – mówił lider Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie w radiu RMF FM już w 2021 roku. Ta narracja utrzymuje się do dzisiaj. Problem w tym, że lider ludowców w tym samym wywiadzie pytany o obecność Polski w Unii Europejskiej oznajmił: „Chciałbym, żebyśmy zapisali w konstytucji, że przynależymy do Unii Europejskiej. To będzie takie dobre po kilkunastu latach członkostwa”.

I tutaj jest duża niezgodność, o której Kosiniak-Kamysz i wszyscy politycy PSL wiedzą. To właśnie UE sama mająca problemy z praworządnością i realizująca interesy największych państw chce zamknąć tę kopalnię na życzenie Berlina.
PSL chce być grzeczny w stosunku do UE i jej instytucji, a jednocześnie bronić polskiej racji stanu. To hipokryzja. Każdy wie, że w zderzeniu polskich interesów z niemieckimi UE zawsze będzie po stronie Niemiec. Nie słychać zresztą, by europosłowie PSL szczególnie gorliwie upominali się o uratowanie tej kopalni na forum europejskim.

Wątpliwości co do zamknięcia Turowa nie ma za to koalicjant PSL Szymon Hołownia. – Turów trzeba zamknąć. Pozostaje pytanie, kiedy należy to zrobić. W perspektywie 10–15 lat na pewno Turów zostanie zamknięty. […] Musimy natychmiast odejść od węgla kamiennego i brunatnego – mówił Hołownia w Radiu ZET rok temu. Przez kronikarski obowiązek należy zaznaczyć, że Hołownia raz był za zamknięciem Turowa, innym razem nie chciał zamykać kopalni, w zależności od tego, co podpowiadały mu sondaże.

Za i przeciw

Jednak zarówno Hołownia, jak i cała liberalno-lewicowa strona naszej polityki na węglu postawiła już krzyżyk. Celnie spuentował to Paweł Poncyljusz z KO, który w rozmowie z dziennikarzem portalu Energetyka24.pl stwierdził, że „rządzący politycy [PiS – przyp. red.] nadal tkwią mentalnie w erze węgla kamiennego, gdzieś głęboko pod powierzchnią ziemi”.

Lewica podobnie jak PO w dyskusji o Turowie skupia się na krytykowaniu rządu, jasnych deklaracji co do obrony tej kopalni raczej nie słychać.

A gdyby opozycja wygrała, jaki los czekałby Turów?

Tekst pochodzi z 27 (1797) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe